Wysany: Nie 01 Wrz, 2013 Akcja wsparcia i pomocy dla naszego podopiecznego Jarka.
Drodzy Forumowicze, apelujemy o pomoc dla naszego podopiecznego Jarka Ogiela, który wymaga bardzo trudnej operacji. Chcemy Wam o nim opowiedzieć i prosić o włączenie się w naszą akcję wsparcia. Przeczytajcie proszę poniższe słowa.
Pomóżcie nam pomagać.
Ogiela Jarosław
Jarek w 2003r. uległ poważnemu wypadkowi (2 miesiące po opuszczeniu Wyższej Szkoły Oficerskiej). W wyniku wypadku nie chodzi do dziś. Miał wieloogniskowe uszkodzenie mózgu, zawały mózgowe, dializę nerek, wiele organów nie funkcjonowało oraz narosły mu skostnienia pozaszkieletowe w stawach biodrowych. Można określić, że Jarek jest w „rejestrze” osób, które cudem wróciły z drugiego świata. Wielu lekarzy badając Jarka pod kątem stawów biodrowych poddało się i odmówiło leczenia. Albo nie wiedzieli jak pomóc, albo określali, że operacja jest zbyt inwazyjna i niebezpieczna dla zdrowia a nawet stanowi zagrożenie dla życia. Jako jedyny operowania Jarka i usunięcia skostnień podjął się prof. Jarosław Czubak. Po długim oczekiwaniu i wielu badaniach poprzedzających ten moment, chłopak został przyjęty do szpitala. Planowana operacja jest na wtorek czyli 3 września. W Otwocku pod skalpelem prof. Czubaka będzie miał operację najpierw jednego biodra, a jesienią w planach jest uruchomienie drugiego. Operacja polega na wycięciu skostnień z okolicy stawów biodrowych, skostnień, które lokalizują się w mięśniach i tkankach miękkich. Operacja jest trudna, a medycyna nie do końca określa, czy skostnienia można wyleczyć.
Po operacji Jarka czeka intensywna rehabilitacja neurologiczna i ortopedyczna. Jarek cierpi także na zespół psychoorganiczny co utrudnia współpracę i dążenia do celu.
O życie i zdrowie Jarka jak lwica walczy jego mama Halina, z którą nasza Fundacja Bioderko jest w stałym kontakcie od ponad roku. Wspólnie podjęliśmy rozmowy z jedna z najlepszych fizjoterapeutek w kraju – Panią Katarzyną Michaluk, która jest konsultantem medycznym w naszej organizacji. Planujemy pomoc dla Jarka i jak najlepsze rozwiązania by po wyjściu ze szpitala otrzymał dalszą pomoc i ukierunkowane działania. Jarek powinien być co dzień pod opieką specjalistów, którzy będą wiedzieć jak wykorzystać warunki stworzone przez lekarzy i pomóc wrócić do zdrowia chłopakowi a także pomogą przygotować mu się do kolejnego zabiegu.
Nasza mała Fundacja Bioderko, która nie dysponuje finansami wygospodarowała wsparcie na potrzeby Jarka. Przeznaczamy na jego rehabilitację kwotę 1000 zł, która choć jest kroplą w morzu potrzeb zapewni mu sam start po wyjściu ze szpitala.
Jarek jest także podopiecznym Fundacji Avalon, gdzie posiada subkonto. Każdy komu nie jest obcy los Jarka może wspomóc go dowolną kwotą, która na pewno będzie wykorzystana w szczytnym celu – walce o zdrowie chłopaka. Dla Jarka można przekazać 1% swojego podatku, albo w ogóle wpłacić wsparcie czyli przekazać dowolna kwotę finansową na jego leczenie. Jak to zrobić?
JAK PRZEKAZAĆ DAROWIZNĘ NA RZECZ PODOPIECZNEGO FUNDACJI AVALON
Darowiznę może wpłacić każda osoba, w dowolnym momencie, także z zagranicy. Przekazaną Fundacji darowiznę można odliczyć od podatku .
Należy po prostu dokonać przelewu bankowego (może być przelew internetowy) lub wpłata na poczcie:
nazwa odbiorcy:
Fundacja Avalon - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym
Michała Kajki 80/82 lok. 1
04-620 Warszawa
nr rachunku odbiorcy: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001 BNP Paribas Bank Polska SA
tytuł wpłaty: Jarosław Ogiela, 2361 (podajemy nazwisko i numer subkonta osoby której chcemy przekazać darowiznę)
Jeśli ktoś chciałby wspomóc finansowo Jarka poprzez naszą fundację – tez jest to możliwe. Nie mamy subkonta dla Jarka, ale można wpłacać dla niego wsparcie finansowe na nasze konto a w tytule zaznaczyć np.: dla podopiecznego Jarosława Ogiela; lub: na rehabilitację dla Jarosława Ogiela.
Nasza organizacja cały czas wspiera rodzinę Jarka. Będziemy się z nimi widzieć w nadchodzącym tygodniu na oddziale w szpitalu w Otwocku. Mamy nadzieję, że i Wy kochani włączycie się w pomoc dla Jarka.
Na bieżąco będziemy tu informować o stanie zdrowia i sytuacji Jarka.
Dołączam do apelu Katji i zachęcam do udziału w akcji wsparcia Jarka.
Mama Jarka jest niesamowitą kobietą, nie poddającą się i na przekór losowi, wierzącą w szansę rozwiązania problemów zdrowotnych syna-a przecież jest jej b.ciężko znając stan Jarka i niepomyślne opinie tak wielu lekarzy.
Nasza Fundacja postanowiła nie zostawić jej sprawy bez pomocy.
Prof. Czubak na prośbę naszej Fundacji Bioderko zainteresował się sprawą Jarka i daje nadzieję na poprawę stanu.
Chcemy wesprzeć działania Profesora i pomóc Jarkowi wykorzystać szansę jaką dadzą mu operacje bioder-chcemy wesprzeć jego rehabilitację po operacji, bo bez dobrej specjalistycznej rehabilitacji operacje nie przyniosą oczekiwanych efektów-z pomocą odpowiedniej dla jego przypadku terapii Jarek może osiągnąć bardzo wiele i warto dać mu tą szansę!
Razem na miarę swoich możliwości możemy bardzo pomóc Jarkowi i umożliwić mu korzystanie z niezbędnej fachowej terapii.
Liczymy na Was!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Około 45 minut temu Jarek wjechał na sale operacyjną. Tuż za drzwiami bloku operacyjnego czeka jego dzielna mama - Halina. Jesteśmy z nia w stałym kontakcie. Zabieg jest skomplikowany więc potrwa raczej długo. Profesor Czubak jest dobrej myśli i dużą pewnością siebie podszedł do tematu. Serduchami i myślami jesteśmy w Otwocku.
Status: Endo x 1
Wiek: 74 Doczya: 27 Cze 2009 Posty: 110 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 03 Wrz, 2013
Nie ulega wątpliwości ze trzeba mu pomóc,liczy sie doslownie kazda złotówka,dla kazdego z nas to kilka zlotych,ale razem to juz mozemy uzbierac np. na kilkanaście godzin rehabilitacji,a to juz bedzie konkretna pomoc.
W tygodniu wybieramy sie z Katją do Otwocka,zobaczymy jak sie czuje po tej trudnej operacji ,podtrzymać go na duchu,a przy okazji sprawdzić jak mozna Mu jeszcze pomóc
_________________ Najwiekszym zwyciestwem nie jest brak porazek, ale podnoszenie sie po kazdej z nich
Konfucjusz
Czekamy niecierpliwie na wieści !
Dodam że Jarka i jego mamę Halinę przed samą operacją uskrzydliła wspaniała wiadomość od Fundacji Bioderko: pierwsza osoba z użytkowników naszego Forum postanowiła pomóc naszej Fundacji Bioderko i wesprzeć finansowo rehabilitację pooperacyjną Jarka na miarę swoich możliwości
To bardzo wiele znaczy dla nich, szczególnie w tym trudnym przedoperacyjnym czasie, silna motywacja i nadzieja że pojawia się szansa na rehabilitację są czymś bezcennym.
Wspaniałomyśnej, cudownej osobie o wielkim sercu-dziękujemy za tą decyzję
Czekamy na inne osoby, które pójdą jej śladem i zechcą włączyć się w naszą akcję, pomóc tyle ile mogą.
Każda, nawet niewielka pozornie darowizna jest bardzo cennym wsparciem!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Dopiero teraz dorwałam się do klawiatury, więc czym prędzej informuję, że Jarka operacja trwała 2,5 godz. Profesor Czubak potwierdził, że wszystko powiodło się pomyślnie i zgodnie z planem. Jarek jest teraz na sali pooperacyjnej i póki co mamy nadzieję, że odpoczywa. Jutro dowiemy się pewnie więcej szczegółów.
Witajcie.
Mam wieści od mamy Jarka. Wszystko u niego dobrze, jest juz na oddziale. Lekarze są zadowoleni i mówią, że uzyskali pełną ruchomość w stawie. Co świetnie rokuje. Jarek miał juz dziś pierwsze spotkanie oko w oko z rehabilitantem oddziałowym. Mimo obaw Haliny, był chętny do pierwszych prób współpracy z fizjoterapeutą. To spory sukces, bo jak wspominałam Jarek od czasu wypadku ma zespół psychoorganiczny, który powoduje, że jest niechętny jakimkolwiek działaniom mającym na celu walkę o zdrowie. Praca z takimi pacjentami jest niezwykle trudna. Ale widać jakas iskra nadziei, że po tylu latach wreszcie jest szansa aby stać z wózka zatliła się w sercu chłopaka. Ogromnie się cieszę
Jeśli wszystko dobrze się poukłada logistycznie, to jutro z ewunia123 odwiedzimy Jarka i jego rodziców