Status: Endo x 1
Wiek: 41 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Pi 07 Mar, 2014
jak bylam na kontroli ortopedycznej to nie miałam jeszcze takich leukocytów
internista nic nie znalazł podejrzanego, wysłał na posiewy i wymazy, do laryngologa i do hematologa.
laryngolog wysłał na wymaz z gardła ale powiedział, że jak coś tam mi wyjdzie to trafię do księgi guinessa, bo rzadko widuje tak ładne gardła.
jest też opcja, że to jest fizjologiczna (choć nietypowa) reakcja na ciążę, zwykle leukocyty wtedy rosną, tylko, ze nie aż tyle.
nie za bardzo wiem jakie jeszcze badania zasugerować. na rezonansie by coś było widać?
biedronne, kochana trzymaj się. Jedno Cię nie powaliło to i z chłoniakiem damy sobie radę. Jesteś złotym serduszkiem, taką drugą Pasiflorką, czyli męczennicą. Dobro zawsze wraca, a Ty wiele go tutaj na forum wniosłaś. Będziemy walczyć z Tobą
Status: Endo x 1
Wiek: 41 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Pon 24 Mar, 2014
kinga, na razie tylko morfologię robią i patrzą sobie w krwinki.
25% limfocytów ma zmiany nowotworowe, ponoć nie wygląda agresywnie (swoją drogą z morfologii samej to wyczytali?!). Obecnie mam oznaczane limfocyty T i B.
Z diagnostyki mam ograniczone możliwości, jedynie rezonans wchodzi w grę, o ile endo mnie tu nie wyklucza, biopsję szpiku też można zrobić jeśli trzeba, rtg i tk odpada ze względu na ciążę. USG jamy brzusznej na szczęście miałam w 12 tyg robione więc coś jeszcze w miarę tam było widać (a konkretnie nic odstającego od normy).
Nie za bardzo widać jakieś powiększone węzły, jedynie gdzieś w klatce piersiowej się mogły przyczaić, rtg płuc miałam w 2006 i zdjęcia z tego nawet nie mam, pozostałe węzły są "palpacyjnie niepodejrzane", więc nia ma czego pobrać do biopsji. Jest też możliwe, że zmiany są tylko w szpiku.
Na razie "plan" jest obserwacja, jeśli nie będzie przyspieszał to czekamy do września, jeśliby natomiast sytuacja się zmieniła to zdaje się jedno rtg płuc w ciąży można strzelić, i chemię podać też.
Wolałabym wiedzieć co za dziad konkretnie i wiedzieć jakie mam perspektywy leczenia, a nie tak czekać na diagnozę. Jak będą oponować to zrobię mri prywatnie, tylko muszę wiedzieć które części ciała na pierwszy rzut skanować.
Czekanie jak widać moim przeznaczeniem
biedrone czytamy twoje posty narazie choroba pod obserwacją dojdzie onkologia badania jeszcze nie ma prawodłowej diagnozy jak piszesz jesteś w ciąży napisz nam o dalszym leczeniu badaniach wszyscy jesteśmy z tobą .
Status: Endo x 1
Wiek: 48 Doczya: 31 Gru 2011 Posty: 643 Skd: okolice Nowego Sącza
Wysany: Pi 28 Mar, 2014
biedronne całym sercem jestem z Tobą.
W tym naszym życiu często natrafiamy na przeszkody te mniejsze i te większe.
Wiem, ze je pokonasz. Jesteś bardzo silną kobietą, a teraz nosisz jeszcze pod serduszkiem maleńką Osóbkę, która na pewno daje jeszcze więcej siły.
Ja też ostatnio walczyłam o swoje dziecko, zawsze czułam i wiedziałam, że nigdy nie wolno się poddawać i nie ma rzeczy nie możliwych do zrobienia.
U nas problem nadal istnieje, ale teraz po tych wszystkich przejściach jesteśmy jeszcze bardziej silniejsi i wiemy, że wiara i walka czyni cuda.
Jestem z Tobą myślami i sercem. Chciałabym pomóc jeśli w czymkolwiek mogę.
Przytulam bardzo mocno
Status: Endo x 1
Wiek: 41 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Sob 26 Kwi, 2014
Półmetek ciążowy - będzie chłopiec!
Biodro spisuje się na medal, natomiast plecy zaczynają dokuczać bo bandzioch zaczął rosnąć jak na drożdżach.
Wreszcie mam zgodę lekarza na jakiekolwiek ćwiczenia (do tej pory mogłam sobie pozwolić jedynie na "delikatne spacerki" w krakowskim smogu) i zapisałam się na gimnastykę i jogę dla ciężarnych, mam nadzieję, że uda mi się rozciagnąć mięsnie ud i wzmocnić plecy na tyle, żeby wytrzymały dodatkowe 10+ kilo.
A chłoniak się przyczaił, ani w te ani wewte. Stoi w miejscu i co gorsza nie daje się łatwo zdiagnozować - każde kolejne badanie niekonkluzywne, jak jeden marker na + to drugi nie potwierdza diagnozy. Pobrano mi hektolitry krwi i czekam na wyniki badań cytogenetycznych. Wszyscy lekarze, z którymi do tej pory miałam styczność są jednak zgodni, że to jakiś indolentny typ chłoniaka, więc trochę jeszcze pożyję