Ja znałam Grażynkę osobiście.
Faktycznie włożyła w forum wiele serca.
Grażynka była dla mnie przykładem osoby która nie wierzyła w rehabilitację, bo do pewnego momentu miała do czynienia tylko z rehabilitacją jaką NFZ proponuje. Przełomowym dla niej momentem był udział w naszych warsztatach. Diametralnie zmieniła zdanie, oczywiście z wielką korzyścią dla niej. Szkoda że tak krótko z tych dobrodziejstw mogła korzystać
Z Grażynką w realu spotkałyśmy się tylko raz ale często utrzymywałyśmy kontakty mailowe i telefoniczne.
Grażynka była wesołą i dużo gadającą osóbką, rozmawiałyśmy na przeróżne tematy te osobiste i bioderkowe też.
Od maja nasze rozmowy przeważnie krążyły wokół Jej zdrowia (wątki przekazywałam na Forum).
Ostatnio rozmawiałyśmy szóstego listopada, chwaliła się, że lekarka prowadząca była zadowolona z jej już widocznej poprawy neurologicznej.
Narzekała jednak na brak apetytu, na dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Czułam w tej rozmowie jakiś niepokój.
To była nasza ostatnia rozmowa - więcej na tym ziemskim padole nie pogadamy.
Grażynko, Ty "kule odrzuciłaś" czego tak bardzo chciałaś, tyle, że nie w przenośni, nie w ten sposób - a mnie jest bardzo smutno....
_________________ Z zamartwianiem się lepiej poczekać. Może okazać się, że wcale nie jest potrzebne.
Status: Organizacja
Doczya: 14 Wrz 2012 Posty: 4 Skd: Warszawa
Wysany: Sro 18 Gru, 2013
W imieniu całej organizacji Fundacja BIODERKO, wszystkich naszych pacjentów z Forum Bioderko, przyjaciół, wolontariuszu, ludzi, którzy nas wspierają składamy kondolencje i wyrazy głębokiego smutku. Grażynka była jedną z nas, członkiem naszej "bioderkowej rodziny" a przede wszystkim wesołą, dobrą i wspaniałą osobą. Będzie nam jej brakować...