Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Pon 16 Sty, 2012
Edi, nie pisałam bo dzielnie ćwiczyłam i czekałam na kolejna wizytę u Fizkoma oto efekty.
Dziś dostałam skrzydeł czuje sie cudownie
Moja nóżka jest silniejsza,stabilniejsza, mam większy zakres ruchowy. Ważne to że zgubiłam moja "kulejąca manierę spadania z biodra" co jest ogromnym wyczynem bo chodziłam tak przez całe życie. W domu poruszam sie bez kul (powinnam z ale....)jak wychodzę to biorę koleżanki i chodzi mi sie łatwiej - przypominam że naukę prawidlowego chodu z kulami zaczęłam 3 miesięce temu a miałam stare złe utrudniające nawyki.
Żeby nie było tak kolorowo to miewam ból w pośladku - ale juz nad tym panuje, i radzę sobie nie tworząc w głowie historyjek o "przesuwającej endo".Po za tym jest incydentalny
Ogólnie jest postęp i cieszę się ogromnie - zaczęłam dziś dwa intensywne tyg z Fizkomem i zobaczymy co bedzie dalej.
Był czas że nie wierzyłam że dam radę jeszcze kiedyś sprawnie chodzić ale na szczęście minął.
Wspaniale że droga po której stąpam jest dobra i tego wszystkim życzę Pozdrawiam cieplutko
_________________ Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,
dokąd zmierzasz.
Brawo i jeszcze raz brawo Piedro za postępy
Odwaliłaś kawał dobrej roboty, gratuluję Ci efektów. Piszesz o kolejnej pracy z Fizkomem-coś czuję że niedługo opiszesz nam kolejne zaliczone etapy w Twojej drodze do sprawności, bo nie widzę innej możliwości
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Pi 27 Sty, 2012
Moja rehabilitacje opisałam w kąciku rehabilitacji TU ale tutaj musze napisać ze przesłałam RTG mojemu operatorowi i ten po obejrzeniu stwierdził że jest super.Dla mnie też jest super ale lepiej się skonsultować.Nie byłam osobiście tylko wysłałam RTG mailem (lenistwo na które mogę sobie pozwolić
Jednak cieszy mnie ze moja proteza jest na swoim miejscu
piedra32, i ja gratuluję Ci samozaparcia, ale i dobrej decyzji.
Przeszłaś długą drogę, odkąd się poznałyśmy najpierw przez telefon, a potem na oddz VII.
Teraz żałuję, że widząc Cię kilka dni temu na skypie nie poprosiłam, abyś mi zaprezentowała swój chód. Ale nic straconego - jak będziesz miała czas w domu, nadrobimy to. Ważne, że implant się trzyma, ból w pośladku zniknął.
Jeszcze raz gratulacje dla Ciebie, Fizkoma (współautora Twojego sukcesu).
_________________ Twoja siła będzie na miarę twoich pragnień.
Piedra, cieszę się bardzo, że jest tak, jak ma być - proteza o.k., a ty chodząca jak modelka (no może nie jak modelka, bo one dziwnie zakładają nogi przed sobą na wybiegu, nienaturalnie), ale chodząca tak jak trzeba. No i cieszy mnie, że już niedługo odstawisz kule, choć myślałaś, że to na dłużej. Świetnie, że wracasz do sprawności! Powodzenia!
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Nie 29 Sty, 2012
Dziękuję kochane kobietki Nuta, ja dla siebie będę modelką i wystarczy i jak piszesz najważniejsze to że proteza trzyma się ok Ala w tyg na skypie prezentacja chodu Wioli
Buziaki wielkie
_________________ Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,
dokąd zmierzasz.
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Sro 25 Kwi, 2012
Kochani kolejne kilka dni intensywnych ćwiczeń z Fizkomem (dokł 5 - czyli 90min dziennie)jak zawsze za mało ale na maxa.Czasowo byłam ograniczona ale jest ok.
Dostałam pozwolenie na chodzenie w domu i na krótki dystans bez kul - szczerze to sama robiłam to wcześniej ale jak wychodziłam na dłuższa droge zawsze brałam kule.Z ust Fizkoma usłyszeć takie zdanie jak "pozwolenie chodzenia bez kul" to i tak cud, bo myślałam że nigdy tego nie doświadczę Obecnie jest tak że moja nóżka spisuje sie świetnie ale na krótkich dystansach więc trzeba ją wzmocnić a właściwie mój pośladkowy.
Oto co dalej:
Ćwiczenia z taśmami TRX bardzo trudne ale mi się podobaja bo są to ćwicz wytrzymałościowe.Teraz wzmacniam i buduję mięsień pośladkowy - żmudna robota ale dam radę.Pracuje przy tym całe ciało i to jest super bo wykorzystam to na basenie i rowerze Ból w pośladku miewam ale wszystko wina złej postawy a i taka mi się zdarza choć raczej staram sie dbać.
Kule mogę całkiem odstawić kiedy ciało mi "powie" na razie mówi że nie haha więc nie cuduję i nie walczę na siłę bo nie chce wrócić do początku a o to pewnie łatwo.
Generalnie jestem zadowolona bo ide do przodu w mojej "karierze biodrowej" Fizkom też to jest najważniejsze. Mój chód bez kul jest z hmm lekkim "tikiem" ale nie to jest dla mnie naj. Ważniejsze jest abym nie czuła bólu i nie wyłamywała protezy po raz kolejny - abym szła prawidłowo nie szkodząc sobie i protezie.Może to jeszcze się zmieni jak moje mięśnie wzmocnię czas pokaże.Czekam na czas kiedy zostawie kule w domku i pójde bez szwanku i wiem że on nadejdzie niebawem
Piedro, gratuluję Ci takich postępów i wytrwałości Świetnie sobie radzisz, a Twój upór w ćwiczeniach+wiedza Fizkoma=murowany sukces
Że już nie powiem, że czułam że tak właśnie będzie
Trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie, już niedługo będziesz ślicznie chodzić
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Pi 27 Kwi, 2012
Dzięki dziewczyny )jeszcze mam walkę przed sobą ale to już chyba końcówka i choć co raz cięższa ale dam radę.
Czekam na czas jak już będę w Polsce mieszkać na stałe i spotkam te wszystkie dobre duszyczki no ale to jeszcze hmm nawet nie wiem ile bo z roku na rok się coś dzieje.
Buziaki Wielkie każdej z osobna
_________________ Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,
dokąd zmierzasz.
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Sro 11 Lip, 2012
Kochani napisze ku przestrodze.
Kilka tyg temu oczywiście poczułam się rewelacyjnie i przestałam ćwiczyć bo uważałam że jestem "super".Byłam hmm przez kilka dni bo po nich powrócił znany ból ( w pośladku)a wszystko przez zaprzestanie ćwiczeń.Niestety ja przerw na razie nie mogę robić bo moja noga się "buntuje" a ja tego nie lubię bo boli i przeszkadza.
Obecnie ćwiczę trzy razy w tyg solidnie, w pozostałe dni pływam też solidnie + rower - wszędzie gdzie tylko jest możliwe.
Chodzę bez kul ale jak tylko poczuje ze grunt pod nogami mi się "rozmywa" to wiem że mogę wziąć "koleżanki".Już nie mam problemu z kulami czy je brać czy nie? jak będzie trzeba wezmę bo ważne dla mnie abym chodziła PRAWIDŁOWO i tego z całego serca życzę Wszystkim Buziaki