Ważnym elementem usprawniania pacjenta po alloplastyce biodra jest właściwie dobrana fizjoterapia uwzględniająca typ implantu i metodę jego implantacji.
Status: Artroskopia x 2
Wiek: 41 Doczya: 26 Kwi 2010 Posty: 95 Skd: warszawa
Wysany: Pon 11 Lip, 2011
Każdy ma swoje zdanie na pewne tematy i przede wszystkim doświadczenie. Nie napisałam o niczym, co by mogło zaszkodzić, skoro Jagi sama pisała, że odwodzi nogę. Oczywiście, że cała rehabilitacja odbywa się pod okiem terapeuty, ale to nie znaczy, że nie można poradzić czegoś, co na pewno nie zaszkodzi.
Jeśli tak by było, to praktycznie przez te dwa tygodnie do pierwszej wizyty pacjent powinien leżeć i się nie ruszać, bo go nie widzimy. Samo chodzenie i czynności wykonywane w ciągu dnia bardziej obciążają nogę niż takie ćwiczenia.
Wiele osób dzwoni po porady do swoich terapeutów, czy lekarzy i jeśli nie jest się w stanie pomóc, doradzić, to wtedy ważna jest wizyta. Nie wszyscy mają możliwość co chwilę biegać na rehabilitację, żeby rozwiązać swój problem.
EDIT
Jagi, dowiadujesz się o tym telefonicznie bądź mailowo, bo jesteś ich pacjentką, której nie ma na miejscu i chcą żebyś wykonywała, te ćwiczenia, które Ci nie zaszkodzą a są bardzo potrzebne. Jak spotkasz się z nimi w Poznaniu to powiedzą Ci co i jak dalej, no i Twój rehabilitant ze Szczecina też.
A kiedy dzwonił do Ciebie Piontek i mówił o szynie i o nowych ćwiczeniach??
Zulka ja Cię nie krytykuje i nie taki miałam zamiar żeby było jasne Twierdzisz że ćwiczenia odwodzenia nikomu nie zaszkodzą ok jesteś rehabilitantką a miałaś kontakt z Jagi widziałaś jak to robi jaki ma zakres tego ruchu? Nie wydaje mi sie to na boga nie twierdz że nie mogą zaszkodzić najlepiej powinnaś wiedzieć że o ćwiczeniach Jagi powinien decydować jej terapeuta który ja zna a nie koleżanka z forum która jest rehabilitantką ale nie miała z nią styczności jeden nie właściwy ruch i tragedia gotowa. Bo w dobrej wierze podpowiedziałaś jej techniki które są może dla niej nie odpowiednie nie widząc jej na oczy i nie badając.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Ojojoj....ja nie chciałam wszczynać jakiejś awantury. Spokojnie, ja dlatego poruszam ten temat bo chciałam znać wasze opinie a każdy może mieć inną:) Bonia, ja jestem przewrażliwiona i na pewno krzywdy sobie nie zrobię, wręcz odwrotnie, boję się, że stoję w miejscu bo robię za mało. Zulka, dr Piontek napisał mi dziś maila o tej szynie a wcześniej od jego asystentki usłyszałam przez telefon, że czas zacząć odwodzenie. Trochę się zdziwiłam, bo tak jak pisałam, dostałam na kartce rozpiskę ćwiczeń jak wychodziłam z kliniki i dlaczego nikt mi nie powiedział wtedy o szynie k2 i o odwodzeniu? Ja za bardzo nawet nie wiem jak mam odwodzić, mama po prostu podnosi mi nogę do góry( jakieś 20 stopni może-malutko) i w bok tak samo mniej więcej, więc bardzo ostrożnie. Sama nie daję rady odwodzić bo chyba mam jeszcze za słabe mięśnie. Ale z tą szyną mnie już zdenerwowali bo nagle zonk, skąd mam wziąć szyne, co to jest i z czym to się je:( Rozumiesz? Nie powinno tak być niestety:( Skoro dali mi ćwiczenia do wizyty kontrolnej to powinny one wystarczyć a ja teraz się boję, że jak nie zrobię tych ćwiczeń to tylko będę stała w miejscu zamiast każdy dzień wykorzystać do dalszego rozwoju:( Ot cały mój problem. I proszę mi na Zulke nie naskakiwać bo ona chce dobrze i już bardzo wiele dla mnie zrobiła:) W każdym razie będę bardzo ostrożna, jutro mam konsultację w Szczecinie z lekarzem, który współpracuje z dr Piontkiem i ma mnie zobaczyć i mam nadzieję, powiedzieć co mogę a czego nie to przynajmniej nadgonię do piątku jakieś ćwiczenia. Na razie dziś musiałam zrobić dzień przerwy bo czułam ból w pachwinie i ogólnie w nodze, więc bałam się ćwiczyć. Teraz już jest lepiej i od rana znowu zaczynam ćwiczenia:) buziaki kochane bioderka;*
Status: Artroskopia x 2
Wiek: 41 Doczya: 26 Kwi 2010 Posty: 95 Skd: warszawa
Wysany: Pon 11 Lip, 2011
Każdego można krytykować, również mnie. Nie jestem osobą, która krytyki,czy uwag nie przyjmuje i jeśli czegoś nie jestem pewna, to nie piszę, nie mówię,nie zalecam, bo wiem,że może zaszkodzić, ale nie to i nie po takim czasie od tego zabiegu. Nie widziałam Jagi, dlatego nie piszę jej o niczym, co musiałabym najpierw sprawdzić, ale jak pisałam te ćwiczenia ona tak naprawdę wykonuje podczas normalnych czynności, chociażby przy siadaniu na kibelek a opór bólowy nie pozwoli jej na ruch, który zrobiłby jej krzywdę. Poza tym dostała zalecenie od terapeuty, który był na wizycie w szpitalu i tam są ćwiczenia odwodzenia, które pisała, że wykonuje z nią mama.
I to nie są żadne techniki, są to ćwiczenia/naturalne ruchy, które musi wykonywać, żeby nie dopuścić chociażby do przykurczy.
Nie róbmy z normalnego ruszania nogą tragedii, bo taka rehabilitacja to już historia...
EDIT
Wszystko rozumiem Jagi i nie mówię, że są w porządku mówiąc Ci nagle o szynie o której nie masz pojęcia, ale gdyby wiedzieli, że nie znając jej zrobisz sobie krzywdę, to nie zalecali by Ci jej. Tak jak pisałam, jeśli idziesz do ośrodka i wypożyczasz taką szynę, to oni mówią Ci o co chodzi, a Ty ustawiasz sobie na niej zakres ruchu taki jaki zalecą i szyna resztę za Ciebie robi - powolutku zgina nogę w biodrze i kolanie. Przeważnie ustawia się ją do zakresu, w którym pacjent poczuje pierwsze ciągnięcie w biodrze lub lekki ból, a potem zakres się zwiększa.
Te ćwiczenia, które masz wystarczą Ci do pierwszej wizyty i tak nie jesteś w stanie jeszcze wszystkiego zrobić, więc naprawdę spokojnie. Ja szynę zaczęłam po dwóch tygodniach,czyli zaraz po zdjęciu szwów.
A mówią o odwodzeniu bo przeważnie o tym się zapomina a to bardzo ważne. Tu nie chodzi o to,żebyś machała tą nogą, chodzi po prostu o ruch odwodzenia i wsio. I dobrze, że sobie tak z mamą ćwiczyłaś. Spróbuj też troszkę sama mimo, że noga słabiutka.
Ostatnio zmieniony przez aga.t. Pon 11 Lip, 2011, w caoci zmieniany 1 raz
Niby to co na kartce rehabilitacyjnej ale widzę, że dla bioderka to za dużo na razie bo to 3 serie ćwiczeń dziennie i każde ćwiczenie po 60 razy powtarzam, więc to może się wydawać nie za dużo, ale mięśnie latają jak szalone
Jagi84 napisa/a:
Ojej, ale czy tego przypadkiem nie powinien dopasować rehabilitant?
Jagi84 napisa/a:
Ja za bardzo nawet nie wiem jak mam odwodzić,
Zulka napisa/a:
Ćwiczenia pokazywano mi na miejscu a poza tym sama jestem rehabilitantką, więc mniej więcej wiedziałam co mam robić. Piszesz, że jedziesz w piątek na wizytę kontrolną, to umów się też może od razu na rehabilitację. Tam powiedzą Ci co masz robić dalej i trochę Cię wymasują Poprosisz najwyżej o kartkę żeby zapisać sobie ćwiczenia, bo wszystkich nie będziesz w stanie zapamiętać.
Dziewczyny kochane! Nie znam Was, nie widziałam nigdy, ale zacytowałam powyżej kilka postów - raczej ich fragmenty.
Jako ''laik'' mogę powiedzieć, że same odpowiedziałyście już na wątpliwości co do reha Jagi...
Jestem ''początkującym'' bioderkiem, ale mimo wszystko przychylam się do posta Boni: po pierwsze wizyta u operatora, po drugie u dobrego terapeuty, który obejrzy i sprawdzi stan naszych mięśni i nasze możliwości - ból nie jest zbyt dobrym ''wyznacznikiem'' co do ilości i sposobu ćwiczeń - pamiętajcie, że każdy z nas jest na innym etapie choroby i każdy ma inny próg bólu.
Na pewno dobre jest to, że prowadzimy tu dyskusje i chcemy sobie nawzajem pomagać - za to wielkie dzięki! - oraz że w ogóle chcemy się rehabilitować i nie spaprać pracy operatora.
Kochane wrzućcie trochę na luz Trzymajmy się tematu i czekamy na wieści z piątkowej wizyty Jagi
P.S. Proszę pamiętajcie przy okazji o regulaminie &23 . Dzięki P.S.2 Można rozwinąć ciekawą dyskusje nt. reha w odpowiednim dziale reha po artoskopii
_________________ Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Ostatnio zmieniony przez aga.t. Wto 12 Lip, 2011, w caoci zmieniany 1 raz
Status: Artroskopia x 2
Wiek: 41 Doczya: 26 Kwi 2010 Posty: 95 Skd: warszawa
Wysany: Pon 11 Lip, 2011
Pacjent sam sobie krzywdy nie zrobi, bo ból i dysfunkcja nie pozwoli na przekroczenie "granicy"o czym zresztą pisze Jagi. Prędzej zdarzy się to terapeucie, który pracując manualnie nie jest jeszcze na tyle doświadczony, by wiedzieć co może a czego nie i w jakim zakresie.
No właśnie Ago T. "każdy ma inny próg bólu", dlatego my najlepiej czujemy swoje ciało i współpracując z terapeutą wracamy do zdrowia.
Pacjent sam sobie krzywdy nie zrobi, bo ból i dysfunkcja nie pozwoli na przekroczenie "granicy"
Z tym się nie zgodzę! Pacjent, ba nawet rehabilitant może zrobić krzywdę nieodpowiednimi ćwiczeniami.
Przyglądam się dyskusji od początku i:
Jagi nie wie jak odwodzić. Owszem ból ogranicza i nie przekroczy się pewnych granic, ale po co w ogóle to robić Te wszystkiego rodzaju podwieszki (były już omawiane w dziale rehabilitacji) na pewno nie przywrócą nam utraconego chodu, bo nic to nie ma z tym wspólnego. A przecież do tego dążymy.
Tylko i wyłącznie przebadanie, a następnie indywidualnie dobrane ćwiczenia dadzą wymierne efekty. Ćwiczenia zapisane na kartkach na pewno nie są dobre. Już wytłumaczę dlaczego.
Jednego dnia dla pacjenta dane ćwiczenia owszem mogą pomagać, ale następnego nie koniecznie, bo po pierwsze już organizm się przyzwyczaił do danej dawki, a po drugie może być zupełnie co innego potrzebne.
Powiem z własnego doświadczenia, że rehabilitantka (NFZ) kazała mi ściskać między udami 30 razy piłkę. Ja nieświadoma to zrobiłam i dostałam opiernicz od mojego rehabilitanta (prywatny) bo ściskanie stymuluje przywodziciela którego miałam cholernie skróconego. Ćwiczenie to, o ile bym je kontynuowała, sprawiło by, że mięsień by się wzmocnił i dodatkowo skrócił, co spowodowało by wywichnięcie mojej protezy. Też miałam niedosyt ćwiczeń chciałam szybko stanąć na nogi. Chciałam połączyć NFZowką z prywatną rehabilitacją. Tylko po co? By sobie zaszkodzić. Przecież bólu nie było i mogłam ćwiczyć śmiało, a jednak świetna robota operatora, poszła by na marne.
Dlatego Jagi84 poszukaj dobrego fizjoterapeuty funkcjonalnego, który popracuje nad blizną oraz nad tkanką wokół blizny, a co najważniejsze popracuje nad każdą fazą chodu, bo maszyny/wynalazki na pewno nie rozwiążą problemu.
Status: Artroskopia x 2
Wiek: 41 Doczya: 26 Kwi 2010 Posty: 95 Skd: warszawa
Wysany: Wto 12 Lip, 2011
Podwieszki to przeszłość i w żadnym poście w tym temacie nie ma o nich wzmianki.
Szyna to nie podwieszka i nie służy do ćwiczeń odwodzenia nogi tylko zgięcia w biodrze i kolanie i bardzo wspomaga w pierwszym okresie bierne zwiększenie zakresu ruchu (jest przede wszystkim stosowana w nowoczesnych ośrodkach rehabilitacji), więc zanim coś napiszemy, to może dowiedzmy się o co tak naprawdę chodzi.
Ćwiczenia, które Jagi dostała na kartce były omówione przez rehabilitanta w szpitalu, a kartka z nimi służy pacjentowi do tego, żeby nie zapomniał. Lepiej pacjentowi coś zapisać niż miałby robić mniej ćwiczeń, bo część z nich zapomni.
pasiflora napisa/a:
Jednego dnia dla pacjenta dane ćwiczenia owszem mogą pomagać, ale następnego nie koniecznie, bo po pierwsze już organizm się przyzwyczaił do danej dawki
Organizm/mięśnie po jednym dniu ćwiczeń nie są w stanie się do nich przyzwyczaić, dopiero systematyczne wykonywanie danego ćwiczenia przynosi oczekiwane efekty, ale oczywiście ćwiczenia odpowiednio dobranego.
Jagi nie ma protezy, dlatego, jest większa łatwość w doborze ćwiczeń bez większego ryzyka, a ćwiczenia przywodzenia po protezowaniu są przeciwwskazane, więc rehabilitantka z NFZ faktycznie nie wiedziała co robi.
Tak się ułożyło, że stanęłam po dwóch stronach - pacjenta i rehabilitanta - i przekonałam się, że dopiero znając je obie możemy być pewniejsi w swojej pracy.
Pewnie przed operacjami nie poleciłabym żadnego ćwiczenia nie widząc pacjenta, ale teraz wiem, że nasz organizm to najlepszy wyznacznik, dlatego tak ważne jest jak pacjent mówi dokładnie co, gdzie i jak, bo czuje najlepiej a reszta należy do nas.
Rehabilitant zadając pacjentowi ćwiczenie nie zawsze stoi nad nim i nie mówi mu: "ok, do tego momentu i dalej już nie" , tylko zadając ćwiczenie mówi się pacjentowi najczęściej - "do granicy bólu bądź wyczuwanego ograniczenia".
Dlatego nie róbmy z odwodzenia nogi, czy użycia szyny takiego problemu, bo to ćwiczenia należące do podstawy początku rehabilitacji po takim zabiegu. Reszta będzie odbywać się po zaleceniach rehabilitanta z którym będzie się pracować.
pasiflora napisa/a:
Dlatego Jagi84 poszukaj dobrego fizjoterapeuty funkcjonalnego, który popracuje nad blizną oraz nad tkanką wokół blizny, a co najważniejsze popracuje nad każdą fazą chodu.
Szyna to nie podwieszka i nie służy do ćwiczeń odwodzenia nogi tylko zgięcia w biodrze i kolanie i bardzo wspomaga w pierwszym okresie bierne zwiększenie zakresu ruchu (jest przede wszystkim stosowana w nowoczesnych ośrodkach rehabilitacji), więc zanim coś napiszemy, to może dowiedzmy się o co tak naprawdę chodzi.
np. w Piekarach Śląskich na oddziele rehabilitacyjnym na którym spędziłam 3 tygodnie i cały ten czas miałam te maszynę podpinaną. Uważam, że w biodrze bez protezy mój stan przez to się pogorszył, a też miałam do granic bólu. Natomiast w stawie z protezą prawie nic nie zmieniło bo trzyma mi staw bidrowo krzyżowy.
Ćwiczenia na tym oddziale na 99 % procent się różniły od tych, które mój prywatny rehabilitant ze mną ćwiczy i z którymi się spotkałam na różnych warsztatach organizowanych przez fundację w kilku miastach w Polsce organizowanych przez rewelacyjnych specjalistów. I żaden z nich nie oferował żadnych szyn. Owszem piłka, taśma i inne przedmioty są wykorzystywane w niektórych ćwiczeniach, ale zwykły pacjent w życiu by ich nie wymyślił.
Kiedyś, przed wstawieniem protezy, chciałam schudnąć przed weselem przyjaciółki. Zaczęłam ćwiczyć różne ćwiczenia, wszystko w granicach bólu, bo przecież ból jest wytyczną granic. Niestety doprowadziłam do tego że wpakowałam się kule. Wcześniej owszem kulałam, ale o kulach nie było mowy.
Dlatego ja jestem pewna, że ani w okresie pooperacyjnym ani w jakimkolwiek innym nic nie zrobię bez wskazówek fizjoterapeuty. Bo nie mam zamiaru sobie zaszkodzić. Skoro idziemy na operację to mamy sobie tak ustawić rehabilitację by wszystko było zgrane i by nie być bez opieki w jakimkolwiek czasie. Z reguły mamy czas, możliwości by to wszystko ogarnąć, a czy nam się chce to druga strona medalu. Większość myśli że operacja to wybawienie. Pokroją mnie i będzie dobrze. I ja tak myślałam, ale dobrze że jest te forum, bo bym się "przejechała" i to bardzo
A czy Ty, Zulka weźmiesz na siebie odpowiedzialność jak ktokolwiek kto przeczyta Twoje wskazówki dla Jagi78 wyrządzi sobie szkodę W necie przecież pełno wskazówek jak ćwiczyć z taśmami, piłką, więc po co powstało to forum. A po to by przestrzegać przed "samowolką", by nie zostawiać człowieka w niewiedzy, by go wspierać w każdym momencie.
Status: Artroskopia x 2
Wiek: 41 Doczya: 26 Kwi 2010 Posty: 95 Skd: warszawa
Wysany: Wto 12 Lip, 2011
Każdy pracownik służby zdrowia bierze odpowiedzialność za to co mówi pacjentowi i gdybym nie była pewna tego, co piszę, to bym nie pisała.
Poglądy na temat terapii, technik, ćwiczeń itp. będą zawsze inne, bo każdy ma inne doświadczenia, więc dla jednego szyna będzie przydatnym sprzętem a drugi będzie wolał sam wziąć nogę pacjenta i wypracować, to w czym może pomóc szyna. Jeden widzi w tym pomoc, drugi nie, ja wiem, że pomaga.
I tak jest też z lekarzami - jeden powie, że artroskopia, a drugi będzie chciał otworzyć staw.
pasiflora napisa/a:
np. w Piekarach Śląskich na oddziele rehabilitacyjnym na którym spędziłam 3 tygodnie i cały ten czas miałam te maszynę podpinaną
Szynę przede wszystkim stosuje się na samym początku, kiedy pacjent pewnych rzeczy nie może wykonać sam, więc nie dziwię się, że mogłaś poczuć się gorzej.
Nie ma dwóch takich samych ośrodków i w każdym będzie coś innego, inne zalecenia i nie mówię, że zawsze trafione. Jesteśmy tylko ludźmi i nie można wymagać nieomylności w jakimkolwiek zawodzie.
Na tym forum jest wiele tematów i rad, o których piszą forumowicze, ale przeważnie kierowanych do danej osoby, bo pyta. Jeśli ktoś jest chory i wchodzi do internetu, żeby zobaczyć czym może sobie pomóc i czyta poradę skierowaną do innej osoby i z niej korzysta to bierze odpowiedzialność na siebie.
Wiele osób na forum pisze co robi, jak ćwiczy, że np.biega i bardzo dobrze się po tym czuje, więc wnioskuję, że nie powinno się pisać takich rzeczy, bo a nuż ktoś z taką samą jednostką chorobową to przeczyta i zacznie biegać i stanie mu się krzywda.
Myślę, że ta rozmowa zmierza w zupełnie innym kierunku i nie ma sensu jej dalej kontynuować, zaczęło się na zwykłym ćwiczeniu a skończyło na ćwiczeniach na odchudzanie...
Ja nie odważyłabym się stosować ćwiczenia polecane innym. Nawet te, które zaleciła mi indywidualnie terapeutka okazały sie złe i przy następnym spotkaniu zmieniła mi. Proponuję udać się do terapeuty chociaż raz na jakiś czas i poprosić o zalecenia .
U mnie nieostrożny ruch spowodował wywichnięcie ENDO. Niewłaściwa rehabilitacja może przynieśc więcej szkód niż pożytku.
Status: Artroskopia x 2
Wiek: 41 Doczya: 26 Kwi 2010 Posty: 95 Skd: warszawa
Wysany: Wto 12 Lip, 2011
To przykre, że jednak nie można na tym forum wyrażać swojego zdania i doradzać, a osoby dłużej i bardziej związane z forum przenoszą wątek urywając rozmowę w najbardziej korzystnym dla siebie momencie...
Każdy pracownik służby zdrowia bierze odpowiedzialność za to co mówi pacjentowi
FIKCJA
Zulka napisa/a:
Szynę przede wszystkim stosuje się na samym początku, kiedy pacjent pewnych rzeczy nie może wykonać sam, więc nie dziwię się, że mogłaś poczuć się gorzej.
Gdy miałam 15 lat, a wtedy przeprowadzono u mnie osteotomie, nie było takich maszyn przypuszczam. Jednak nie zmienia to faktu, że przecież fizjoterapeuta mnie przepisał ten rodz. raha i za każdym razem podpinał również
Zulka napisa/a:
Jesteśmy tylko ludźmi i nie można wymagać nieomylności w jakimkolwiek zawodzie.
Tylko, że jak włosy zniszczy fryzjer to odrosną, a jak rehabilitant spieprzy sprawę to ... jesteś w tyłku
Jeżeli jakiekolwiek rady forumowiczów mogą mieć zgubny wpływ na czytelników, to reagujemy. "Krytykowaliśmy" jazdę na rowerze, a jak trzeba będzie to i bieganie skrytykujemy, o ile będzie miało to negatywny wpływ i ktoś będzie chciał biegać hi hi.
Jak sama piszesz jesteś rehabilitantką i w oczach użytkowników może Twoja wypowiedź być bardziej brana pod uwagę aniżeli wypowiedź zwykłego użytkownika. Dlatego zapewne bardziej zwróciliśmy uwagę na Twoją wypowiedź.
Zulka napisa/a:
To przykre, że jednak nie można na tym forum wyrażać swojego zdania i doradzać, a osoby dłużej i bardziej związane z forum przenoszą wątek urywając rozmowę w najbardziej korzystnym dla siebie momencie...
Przecież informacja jest o przeniesieniu, więc w czym problem Na forum obowiązuje regulamin i proszę się stosować.
Status: Artroskopia x 2
Wiek: 41 Doczya: 26 Kwi 2010 Posty: 95 Skd: warszawa
Wysany: Wto 12 Lip, 2011
Czyli rozumiem, że jeśli w kąciku porady i wiedza, napisze jakiś rehabilitant o swojej radzie a Wy (nie pracując w tym zawodzie),bazując na swoich doświadczeniach jako pacjent, stwierdzicie, że tak nie jest to skrytykujecie to i może usuniecie...
Spoko, też tak można
Pewnie, że fryzjer jest mniej odpowiedzialnym zawodem, ale jak pisałam jesteśmy tylko ludźmi i wszyscy popełniamy błędy, najlepszemu może się zdarzyć, a kto tego nie rozumie będzie miał zawsze pretensje do całego świata.
pasiflora napisa/a:
Na forum obowiązuje regulamin i proszę się stosować.
&40. Zanim skorzystasz z czyjegoś doświadczenia zastanów się, jaki może mieć ona wpływ na Twoje zdrowie. Wszelkie porady to tylko możliwe proponowane scenariusze, ale decyzja należy wyłącznie do Ciebie.
Pozostawmy więc tą decyzję innym.
cyt: &34."Czasem lepiej coś przemilczeć niż niepotrzebnie wdawać się w nic nie wnoszącą dyskusję"