Witajcie wszyscy "bioderkowicze"!!!
Jestem mamą 10-letniego Adama, któremu gronkowiec "zjadł" prawie całą głowę kości udowej . Z tego też powodu biodro jest zwichnięte, noga krótsza, a stopa zniekształcona od ciągłego "kiwania się" na boki i kompensowania sobie skrótu.
Metody dotychczasowego leczenia (Salter, operacje stóp) nie przyniosły skutku, czekamy, aż mały podrośnie i wtedy coś postanowimy. Jeździmy do prof. Czubaka, jak widzę po wpisach, niektórzy z Was byli w jego rękach, więc mam nadzieję, że dobrze trafiliśmy.
Fajnie, że są ludzie, którzy rozumieją nasze problemy
Pozdrawiamy
_________________ kasiaczek
Ostatnio zmieniony przez kinga Czw 21 Lip, 2011, w caoci zmieniany 3 razy
Jestem mamą 10-letniego Adama, któremu gronkowiec "zjadł" prawie całą głowę kości udowej . Z tego też powodu biodro jest zwichnięte, noga krótsza, a stopa zniekształcona od ciągłego "kiwania się" na boki i kompensowania sobie skrótu.
Czy możesz napisać jaka jest różnica w długości nóg Twojego synka, kto dokonywał pomiaru liniowego i w jaki sposób? Interesuje mnie również to czy malec porusza się za pomocą kul łokciowych (jeśli tak to w jaki sposób) i czy została, choć częściowo, zlikwidowana różnica w długości nóg za pomocą wkładki?
Witam Fizkom!
Różnica w długości kończyn Adama wynika z braku głowy k.u. oraz zwichnięcia w stawie j jest to 5-7 cm w zależności od tego, jak kośc się ustawi. Długość samych kości udowych jest prawie taka sama (ok. 0,5 cm różnicy), mierzona była za pomocą TK.
Syn chodzi samodzielnie, bez kul (nawet biega), jeździ na rowerze, hulajnodze, gra w ping-ponga. Próbowaliśmy wyrównywać skrót butami z wkładką, ale okazało się, że jeszcze takich butów nie wymyślono, żeby przetrwały dłużej niż 2 tygodnie Ponieważ syn ma utrwaloną stopę szpotawą (podobną neurogenną), ze zniekształceniami w obrębie śródstopia (sztywne, nie poddające się ćw. biernym), to buty podbite groziły zwichnięciami w stawie skokowym.
Obecnie zalecono, by chodził w obuwiu sportowym, najlepiej typu koszykarskiego i w takim też chodzi
Pozdrawiam
Witam Fizkom!
Różnica w długości kończyn Adama wynika z braku głowy k.u. oraz zwichnięcia w stawie j jest to 5-7 cm w zależności od tego, jak kośc się ustawi.
Po przeczytaniu Twojego ostatniego postu widzę, że problem dotyczy nie tylko stawu biodrowego ale i stopy też. Cieszę się, że zaplanowana została wizyta u Pana Profesora.
Wiem, że utrzymanie 10-letniego malca w bezruchu jest niemożliwe. Zastanawiam się tylko jak taka duża różnica w długości nóg wpływa na statykę tułowia, ustawienie miednicy i kręgosłupa oraz innych stawów obwodowych. Tego typu problemy często przenoszą się na odległe tkanki, prowadząc do dysfunkcji w obrębie trzewi, płuc. Nie jest moim celem wzbudzanie w was - rodzicach niepotrzebnie strachu ale proszę, podczas wizyty u lekarza poruszcie ten temat.
My zdajemy sobie sprawę z tych wszystkich skutków ubocznych, ale zarówno Pan Profesor, jak i inni lekarze stwierdzili, że syn ma poruszać się na tyle, na ile jest to możliwe. Obecnie nie ma nawet skrzywienia kręgosłupa (na zdjęciu), a na 100% będzie go mieć .
My borykamy się jeszcze z innymi problemami, m.in. pęcherzem neurogennym (o nieznanej etiologii), więc układ ruchu jest , że tak powiem, dodatkiem , który kiedyś będzie można naprawić, a reszty być może się nie uda.
Ale i tak ciągle czekamy na cuda medycyny, bo co nam pozostało?? Pozdrawiam
Ale i tak ciągle czekamy na cuda medycyny, bo co nam pozostało?? Pozdrawiam
Myślę, że jesteście bardzo, bardzo dzielnymi rodzicami !
Decyzja o leczeniu u Profesora Czubaka to trafna sprawa! Jestem przekonana, że on Wam pomoże!
Fizkom pisze o ważnych sprawach - nie po to, żeby zwiększył się Wasz strach ale by uchronić Adasia przed zaniedbaniami rehabilitacyjnymi.
Dzieci są ruchliwe, zachęcone chętnie ćwiczą - wydaje mi się, że teraz druga równie ważna sprawa jak leczenie u Prof. Czubaka to opieka fizjoterapeuty dla Adasia!
Czy Adasiem opiekuje się doświadczona w fizjoterapii w podobnych problemach osoba?
Jeśli nie to dobrze by było konsultować jedgo stan u kogoś doświadczonego - nawet jeździć na wspólne konsultacje Waszego terpaeuty z kimś bardzo doświadczonym co jakiś czas.
Adaś ma szansę wyjść z tego i napewno tak będzie - Profesor to mądry lekarz - ale jeśli jego leczenie poprzecie nowoczesną rehabilitacją, to Adaś napewno będzie mial o wiele większą szansę wrócić do zdrowia!
Bądźcie dobrej myśli - ja wierzę bardzo mocno że Wam się uda!
Ucałuj Koszarko Adasia ode mnie i uściskaj od Forum!
Wiem, że czasem to co niemożliwe staje się możliwe - będę trzymać kciuki bardzo mocno, żeby Twój syn był przykładem tego, że cuda się zdarzają!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Fizjoterapeuta
Doczy: 30 Wrz 2009 Posty: 135 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 16 Lut, 2010
popieram przedmówców. Najważniejsza jest dokładność w opiece i rehabilitacji. Warto wspomnieć lekarzowi i terapeucie o uwagach, które kolega Fizkom przedstawił. Najważniejsze abyście Wy jako rodzice nie tracili wiary i woli walki z chorobą dziecka, z pewnością Adaś jak urośnie i będzie doskonale świadomy swoich pewnych ograniczeń ruchowych ( byc może i wcale nie będą jakieś ogromne) sam podejmie walkę z chorobą. My tutaj jesteśmy wszyscy z Wami i przede wszystkim z Adasiem. Najważniejsze aby do problemu chlopca podchodzić całościowo nie skupiać się na jednej rzeczy lecz uwzględniać jego cale ciało w ruchu i rozwoju- to podstawowa zasada rehabilitacji. Dlatego tak jak Fizkom wspomniał- rola stopy i miednicy jest tak ważna a co za tym idzie- w trakcie terapii szczególnie należy skupiać się na prawidłowej ich funkcji, oczywiście nie umniejszając znaczenia innych cześci i odcinków naszego ciała.
Witam wszystkich ponownie!
To, co piszecie jest prawdą w 100% i doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Jeździmy na turnusy rehabilitacyjne, korzystamy z fizykoterapii w poradni (lasery, pola magnetyczne, wirówki, itp.) i jak na dzień dzisiejszy nic więcej nie da się zrobić. Ćwiczenia bierne i redresyjne też robimy, masujemy (i niezbyt to lubimy )
Planowana jest operacja stopy, ale dopiero za 2-3 lata, ponieważ po tej osteotomii nie będzie ona już rosła (tak nam wytłumaczyli lekarze), a stopy Adama jakoś nie chcą rosnąć tak szybko, jakbyśmy tego chcieli . Dopiero potem wyrównana zostanie długość kończyn, a na samym końcu ustabilizowane biodro (być może endoproteza nie będzie konieczna). A biodro Adama chciało operować już kilku szanowanych lekarzy w naszym kraju (po jednorazowym obejrzeniu zdjęć Rtg), ale na szczęście ktoś lub coś nad nami czuwa i po kilku konsultacjach u innych znających się na rzeczy zrezygnowaliśmy i całe szczęście, bo syn teraz ani nie jeździłby na rowerze, ani nie grał w piłkę, miałby sztywne biodro i nie wiadomo, jakby to się skończyło
Dzięki wszystkim za miłe słowa, właśnie takich ludzi potrzeba rodzicom, którzy czasami nie mają z kim porozmawiać o problemach swoich dzieci, bo niby wszyscy cię rozumieją, a tak naprawdę to nikt nie wie, o co chodzi.
Pozdrawiamy (nawiasem mówiąc Adamowi bardzo podoba się nazwa Forum)
Pozdrawiamy (nawiasem mówiąc Adamowi bardzo podoba się nazwa Forum)
Również Was pozdrawiamy Dzieci są kochane i łatwiej się przystosowują Po części dlatego, że nie rozumieją jest im łatwiej. Adasiu na pewno pokonasz wszystko!
Jeździmy na turnusy rehabilitacyjne, korzystamy z fizykoterapii w poradni (lasery, pola magnetyczne, wirówki, itp.) i jak na dzień dzisiejszy nic więcej nie da się zrobić. Ćwiczenia bierne i redresyjne też robimy, masujemy (i niezbyt to lubimy )
Nie chodzi mi tu o takie zabiegi. Chodzi mi o usprawnianie Adasia za pomocą metod rehabilitacji jak Pnf, bobath...to całkiem inne metody, niż te powszechnie sotosowane i daję świewtne efekty
Więcej o nich możecie się dowiedzieć z dz.kącik rehabilitacji. Napewno gdzieś w Waszej okolicy są fizjoterapeuci stosujący właśnie te metody !
Naprawdę warto spróbować! Pomyślcie o tym
Jestem pewna, że te moetody stosowane u Adasia bardzo by mu pomogły - tylko musi rehabilitację poprpwadzić naprawdę dobra, certyfikowana osoba
W razie czego - będziemy pomagać kogoś takiego szukać
Pozdrów Koszarko Adasia - bardzo fajnie, że nazwa Forum mu się podoba!
To musi być dzielny super chłopczyk - przesyłam mu uściski!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*