Status: Endo x 2
Wiek: 63 Doczya: 31 Pa 2009 Posty: 77 Skd: Warszawa
Wysany: Sob 16 Sty, 2010 Barbórka i przyspieszona droga ku zdrowiu :)
barbórka napisa/a:
Witajcie po przerwie. Ponieważ mój termin był wyznaczony przez prof. Czubaka na 30.09.2010, to nie udzielałam się do tej pory, bo stwierdziłam, że jeszcze zdążę... Dwa dni temu zadzwonili do mnie z Otwocka, że ktoś się chce zamienić i czy decyduję się na termin przyjęcia 11.02. Oniemiałam! Poprosiłam o kilka godzin do namysłu, pozałatwiałam sprawy zawodowe i - zgodziłam się! Mam wrażenie, że dostałam prezent noworoczny od losu!
Tak więc teraz chętnie nawiązałabym kontakt z osobami, które planują przyjęcie w tym lub zbliżonym terminie. Zawsze będzie nam raźniej.
Przeczytam raz jeszcze różne działy tego forum i na pewno będę miała kilka pytań, które umieszczę w innym wątku.
Na razie mam mnóstwo pracy do skończenia przed tym terminem, więc nie bardzo mam czas na studiowanie forum.
pozdrawiam i - może - do zobaczenia
Katja napisa/a:
Tydzień przed Tobą będzie na przyjęciu do szpitala AgaW na wyjęcie śrub po Ganzu i AniaL na drugiego Ganza. Kto wie, często z powodu przesunięć przyjęci na przestrzeni 2 tygodni właśnie mają tą przyjemność ze sobą leżeć
agnieszka863 napisa/a:
jeszcze ja bede 11 lutego na przyjecie )
no to fajnie, że ktoś jeszcze będzie. nie wiem, ile tam jest sal i jaka jest szansa, że właśnie się spotkamy, ale pewnie spora.
Mam jeszcze różne pytania, ale nie wiem, czy wszystko pisać razem, czy w różnych wątkach?
- na przykład zwolnienie: ile tak przeciętnie się dostaje, rozumiem, że pierwsze przy wypisie ze szpitala, a potem dopiero na wizycie kontrolnej, czy trzeba kuśtykać do lekarza pierwszego kontaktu? Czy wizyta kontrolna musi być w szpitalu, czy może być prywatnie u profesora? To co prawda koszt, ale nie ukrywam, że dla mnie wygodniej, bo nie ma mnie kto wozić i muszę prosić znajomych. wtedy nie trwa tyle godzin pewnie. ile czasu można być na zwolnieniu. zaznaczam, że pracuję na umowy o dzieło w domu, a ubezpieczona jestem w KRUSie, więc kiepskie pieniądze dostanę, ale zawsze lepsze to niż nic.
- kolejne pytanie dotyczy znieczulenia: czy wszystkie zabiegi odbywają się w znieczuleniu ogólnym, czy jest wybór między ogólnym a tym drugim (nie pamiętam, jak to się fachowo mówi). Co się lepiej znosi? szczerze mówiąc, wolałabym nic nie widzieć i nie słyszeć...
- rozumiem, że pierwszą dobę spędza się na sali pooperacyjnej, więc nie trzeba np. umawiać prywanie pielęgniarki?
- czy zawsze wkładają cewnik i na jak długo? czy potem można leżeć w pampersie, czy trzeba koniecznie męczyć się na basenie (miałam raz tę przyjemność...). A może można wstawać na drugi dzień i chodzić siusiu normalnie (oczywiście jak ktoś ma siłę)?
- czy w okresie zimowym w szpitalu w Otwocku temperatura jest raczej niska czy raczej wysoka? Znam ten szpital, bo mąż leżał w nim trzykrotnie, ale po pierwsze na oddziale XII, więc w pawilonie, a po drugie w okresie wiosenno-letnim, więc nie wiem, jak tam jest zimą.
- czy kupowanie (i zakładanie) pończoch przeciwzakrzepowych jest rzeczywiście konieczne? Mnie teraz jest trudno wciągnąć podkolanówkę, a zupełnie sobie nie wyobrażam wciągania samodzielnie pończoch... A poza tym mnie się w nich okropnie nogi pocą i pęka skóra między palcami.
- mnie konkretnie czeka kapa lub endo (decyzja zapadnie na stole), w takim przypadku rana operacyjna jest gdzie - z boku, od tyłu??? gdzieś widziałam posty na ten temat, ale forum jest rozległe i zgubiłam temat. czy depilacja jest konieczna, chyba nie, bo od pachwiny raczej cięte nie będzie, a na d. za przeproszeniem włosów nie posiadam...
- czy materace na łóżkach są bardzo twarde? pytam, bo miałam nieprzyjemność leżeć na takiej desce przy okazji usuwania polipów w żołądku i prawie płakałam z bólu kręgosłupa, który też mam w kiepskim stanie. Mogę sobie przywieźć własny, ale czy wolno?
No i tyle moich pytań. Mam nadzieję, że znajdziecie chwilę czasu na choćby krótkie odpowiedzi
pozdrawiam i do zobaczenia na miejscu
Ostatnio zmieniony przez kinga Czw 21 Lip, 2011, w caoci zmieniany 5 razy
Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 38 Doczya: 22 Cze 2009 Posty: 47 Skd: centrum Polski
Wysany: Sob 16 Sty, 2010
Witaj Barbórka!
Jeżeli chodzi o mnie to przy wyjściu ze szpitala dostałam zwolnienie do pierwszej wizyty, a przy pierwszej wizycie po operacji (po 6 tygodniach) dostałam kolejne zwolnienie do następnej wizyty. Przy tej następnej wizycie znowu dostanę. Nie trzeba więc biegać do lekarza ogólnego.
Ja miałam znieczulenie podane w kręgosłup, bardzo dobrze je zniosłam. Po operacji przez noc na sali pooperacyjnej i póżniej już rano na zwykłej sali starałam się nie podnosić zbytnio głowy do góry. Nie powinno się podnosić bo może strasznie boleć głowa. Ja naprawdę dobrze się czułam. Nocami czasem mnie tylko bolał kręgosłup, ale to też od leżenia. Ogólnie nie było tak strasznie
Zastanawiałam się czy wynająć prywatnie pielęgniarkę, ale naprawdę nie było takiej potrzeby. Na sali pooperacyjnej bardzo dobrze się czułam, bardzo dobrze się mną zajęli. Byłam w pełni świadoma i w każdej chwili mogłam zadzwonić by kogoś wezwać, ale i tak pielęgniarki zaglądały same. Nie zapomnij tylko wziąść jakąś wodę mineralną niegazowaną z dziubkiem. Na pooperacyjnej bardzo się przydaje.
No raczej zakładają cewnik, ja miałam założony w piątek. Dali mi znieczulenie i jak zaczęło działać to wtedy założyli więc nawet tego nie czułam, nie wiedziałam kiedy to zrobili. Wszystko było znieczulone od pasa w dół. Cewnik wyjęli mi w poniedziałek rano. Cewnik naprawdę jest potrzebny. Nie trzeba się ruszać z łóżka, a jednak trzeba troszkę poleżeć. Ze względu na to, że moja operacja była w piątek, pionizację miałam dopiero w poniedziałek. Cewnik jest wygodny ale zbyt długo nie może być założony, póżniej trzeba korzystać z basenu, albo można korzystać ze specjalnego wózka do toalety.
W szpitalu byłam na początku listopada. Było tam strasznie gorąco na sali. Cały czas było otwarte okno nawet w nocy.
Jeżeli chodzi o pończochy, to kupiłam i ich nie założyłam. Przed operacją miałam zabandażowane nogi przez pielęgniarkę. To było rano zanim wstałam z łóżka w dniu operacji. Po operacji nie wyobrażam sobie zakładać tych pończoch. Na pewno nie zrobiłabym tego sama, a poza tym wolałam nie dotykać tej nogi.
Ja do szpitala zabrałam własny materac zmiennociśnieniowy przeciwodleżynowy na prąd. Siostra kupiła mi na allegro. Dzień przed operacją sobie podłączyłam i napompowałam. Byłam z niego bardzo zadowolona. Najgorsze jest leżenie na plecach do którego trzeba się przyzwyczaić, ale materac dawał niesamowitą ulgę dla pośladków, nóg i stóp. Te materace w szpitalu to są już troszkę stare i wygniecione.
Może ja odpowiem Ci na kilka pytań więc na zwolnienu lekarskim można być ogółem 180 dni o ile dobrze pamiętam i co miesiąc to zwolnienie przedłużać pierwsze dostaniesz w szpitalu na miesiąc. Ja robiłam tak że następne zwolnienia wystawiał mi lekarz rodzinny. Nie trzeba w tym celu specjalnie czekać na kontrol po
prostu po upływie miesiąca udajesz się do rodzinneg i lekarz rodzinny wystawi Ci zwolnienie jeśli jest taka konieczność .
Jest jeszce możliwość że po upływie 180 dni można starać się o tak zwane zwolnienie rehabilitacyjne na pół roku z ZUSU jeśli po tych180 dniach jeszcze nie jesteś zdolna do pracy w tym celu stawiasz się na komisje ZUS z dokumentacją medyczną ale to tylko tak na marginesie ponieważ pracujesz na umowe zlecenie i nie wiem jak to wygląda od tej strony.
Jeśli chodzi o wizyte kontrolną to możesz prywatnie do Prof jechać nie musi to być szpital ja po operacji jeżdziłam Prywatnie do Prof do Skórzewa jestem z Piły więc do Otwocka mam 460 kilometrów blizej mi było do Skórzewa koło Poznania.
Następne pytanie czy lepsze ogólne znieczulenie czy zewnątrz oponówka i czy można sobie wybrać Każdy organizm inaczej reaguje na znieczulenie o rodzaju znieczulenia decyduje anestozjolog po dokładnym wywiadzie z Tobą.
Tak pierwszą dobe spędza się na sali pooperacyjnej. Nie ma konieczności wynajmowania prywatnej pielęgniarki będziesz naprawdę pod dobrą i fachową opieką chociaż spotkałam się z tym że nie które osoby wynajmowały sobie pielęgniarkę ale moim zdaniem to strata pieniędzy. Chyba że chcesz mieć towarzystwo żeby pogadać.
Tak cewnik jest zawsze zakładany przed zabiegiem i przeważnie wyciąga się go 2 dobie po operacji. potem możesz kożystać z basenu albo pampersa a jeśli będziesz czuć się na siłach możesz skożystać też z toalety.
Wiesz na oddziale jest ciepło ja spałam w koszulce na krótki rękaw a na 1 operacji byłam w styczniu oddział jest dobrze ogrzany.
Co do pończoch przeciw zakrzepowych to nie wiem jak jest z tym do końca większość pacjentów ich nie ma i raczej lekarze nie zwracają na to uwagi ale to niech wypowiedzą się bardziej doświadczone osoby.
Co do depilacji to raczej będziesz musiała to zrobić z tego co wiem w Otwocku są takie wymagania nie ważne czy endo czy kapo .
Materace nie są specjalnie wygodne fakt widziałam że dziewczyny swoje poszewki na pościel przywoziły żeby się poczuć bardziej domowo ,ale materace tego nie wiem. Może po prostu zadzwoń do spitala i zapytaj czy można przywieść swój materac.
Ostatnio zmieniony przez Bonia Sob 16 Sty, 2010, w caoci zmieniany 5 razy
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 39 Doczya: 12 Sty 2010 Posty: 5 Skd: woj. pomorskie
Wysany: Sob 16 Sty, 2010
witaj,barbórka...
jeżeli bedziesz chciała,to na wszystkie pytania dotyczące operacji postaram Ci sie odpowiedziec juz na miejscu w szpitalu... ja jestem po dwoch operacjach (ganz) a teraz jade na wyjecie śrubek... a bardzo duze prawdopodbieństwo jest ze mozemy byc razem na sali bo sale dla kobiet sa dwie... pozdrawiam
Status: Endo x 2
Wiek: 63 Doczya: 31 Pa 2009 Posty: 77 Skd: Warszawa
Wysany: Sob 16 Sty, 2010
Dzięki za rady i porady... Z tym materacem to genialne! Ja myślałam o moim lateksowym, który mam na łóżku, ale on jest piekielnie ciężki i trudny do transportu, a znam kogoś, kto powinien mieć do pożyczenia taki zmiennociśnieniowy. Jutro robię wywiad:) Jak nie, to jestem gotowa kupić, bo potem w domu też się przyda. Poza tym czeka mnie przecież za czas jakiś operacja drugiego biodra, więc nic się nie zmarnuje. A na koniec jeszcze komuś odstąpię...
W poniedziałek jadę do sklepu rehabilitacyjnego zobaczyć, które gadżety mają i od razu coś kupię. Lubię być przygotowana.
witaj Agnieszko863, mam nadzieję, że będziemy razem. Ja jestem co prawda stara ciotka w porównaniu z tobą, ale mam córkę Agnieszkę w wieku 19 lat, więc sentyment do tego imienia pozostaje...Ja będę prawdopodobnie tylko w czwartek i piątek, potem po ustaleniu terminu ostatecznego dostanę - mam nadzieję - przepustkę do domu, bo mieszkam 15 minut jazdy samochodem od szpitala, więc nawet na 1 dzień opłaca mi się wyjść. Wtedy już przywiozę wszystkie graty, które będą potrzebne, i w razie czego jeszcze komuś coś mogę załatwić. Musimy sobie wzajemnie pomagać, dopóki możemy.
do zobaczenia
Dzięki Bonia. Ja jestem nie w ZUS, a w KRUS, ale chyba tam też można mieć 180 dni. ja tyle nie zamierzam... Że ciepło to dobrze, tylko oby nie za, bo się człowiek za bardzo poci. No, ale na to nie mamy raczej wpływu w takich sytuacjach. Jakoś ten tydzień się wytrzyma, oby do domu, a tam w naturalny sposób życie zmusi nas do ruchu, a różne sprawy odwrócą uwagę od ewentualnych niedogodności. Mam ten komfort, że mąż na emeryturze, więc będę miała opiekę całodobową:) Córka dorosła, tylko rzadko w domu, bo studiuje, ale w razie czego też coś pomoże.
pozdrawiam
Nie ma za co barbórka miło mi jeśli w czymś pomogłam. Trzymam kciuki za operacje i za to żebyś szybko staneła na nogi. Będziesz pod dobrą opieką i pod fachowym skalpelem że się tak wyraże I jeszcze jedno na pooperacyjnej najlepsze są małe butelki z wodą mineralną takie butelki z dziubkami. Trzymaj się
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 39 Doczya: 12 Sty 2010 Posty: 5 Skd: woj. pomorskie
Wysany: Sro 20 Sty, 2010
napewno pierwsze co przed samym wyjazdem,poproś o taabletki przeciwbólowe bo bez nich nie da rady na tak długa drogę... Siedziałam z przodu ,rozłożylam sobie troche siedzenie i jakoś dojechałam... w sumie prawie całą drogę przespałam... jak już siedziałam to wszystko było ok,ale jak miałam wysiadać już w domu..ojjj to było ciężko ,jeszcze schody do pokonania....potem jeszcze jedna tabletka i do łóżeczka:))
agnieszka863 napisz prosze jak wygladała twoja podróż do domu po operacji
Ja też miałam obawy przed powrotem do domu ze szpitala.
Żaneto - komfort w dużej mierze zależy od modelu samochodu. Trudno jest wsiąść, trudno ułożyć.
U mnie było tak - do domu miałam z Otwocka ok. 260 km. Na tylnych siedzeniach samochodu były ułożone poduszki, kołdra - żeby było miękko, żeby nie było wstrząsów. Boczne tylne drzwi zablokowane jak przed dziećmi Ja byłam ułożona na tych poduchach, plecami częściowo na drzwiach. Operowaną nogę miałam nie od strony oparcia, ale z tej drugiej, od zewnątrz. Półleżąc było mi wygodnie, dodatkowo lewą rekę miałam na oparciu siedzeń, co dawało mi poczuie bezpiczeństwa, że w razie gwałtownego hamowania będę się trzymać i noga mi nie poleci gdzieś tam z tych poduch
Było mi wygodnie, leżałam jak królowa na dawnych obrazach na kanapie
Droga zmęczyła mnie ogólnie tylko trochę, bardziej wchodzenie do samochodu, a potem w domu po schodach na 3 piętro.
Jeśli masz możliwość wybrania auta, którym będziesz wracać na taką dalszą drogę polecam typu van - są wyższe, lepiej się wchodzi i wychodzi. No i więcej miejsca będzie z tyłu dla Ciebie.
To ważne, bo w czasie długiej drogi trzeba odpocząć, może wyjść do toalety, wstać wyprostować bolące plecy.
Z niskiego samochodu byłoby mi bardzo ciężko wyjśc i z powrotem wejść. A tak mogliśmy zatrzymywać się co jakiś czas a to na postój a to na lody, do Wc i droga była naprawdę przyjemna jak na tydzień po zabiegu.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 2
Wiek: 63 Doczya: 31 Pa 2009 Posty: 77 Skd: Warszawa
Wysany: Sro 20 Sty, 2010
Właśnie dzisiaj zadzwonili do mnie ze szpitala, czy mogłabym przyjść dzień wcześniej, czyli 10 lutego, bo 11. ma być biskup... Może otwierają jakiś nowy oddział czy coś w tym rodzaju i będzie święcił? Nie wiecie przypadkiem, o co chodzi?
Tak więc idę dzień wcześniej. Dużo rzeczy już pokupowałam, szykuję się systematycznie, ćwiczę mięśnie, pracuję jak szalona, żeby ze wszystkim zdążyć - i nie mam nawet czasu się bać.
pozdrawiam
Tak - bardzo zdrowe podejście ! A to wielka część sukcesu.
Wiesz Barbórko - to, co piszesz jak postrzegasz operację jest bardzo pomocne innym - tym co się boją - mam nadzieję że czytając Cię zrobi im się lżej na duszy i pomyślą: "też chcę być taka i będę" !
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Barbórko, życzę Ci wiele cierpliwości i dzielności. Bardzo przyspieszyli Ci ten termin. Ale to dobrze, ważne że zgadza się to z twoimi zamiarami. Trzymam za Ciebie kciuki! Ja też Twoim i innych tutaj wyjątkowych osób znów biorę się w garść i idę po swoje zdrowie Mam szansę na kapoplastykę i nie mogę jej chyba zaprzepaścić. Barbórko - jeszcze raz życzę Ci wiele wytrwałości. Cieszę się, że niebawem będziesz miała nowe bioderko
napewno pierwsze co przed samym wyjazdem,poproś o taabletki przeciwbólowe bo bez nich nie da rady na tak długa drogę... Siedziałam z przodu ,rozłożylam sobie troche siedzenie i jakoś dojechałam... w sumie prawie całą drogę przespałam... jak już siedziałam to wszystko było ok,ale jak miałam wysiadać już w domu..ojjj to było ciężko ,jeszcze schody do pokonania....potem jeszcze jedna tabletka i do łóżeczka:))
AgaW napisa/a:
Ja też miałam obawy przed powrotem do domu ze szpitala.
Żaneto - komfort w dużej mierze zależy od modelu samochodu. Trudno jest wsiąść, trudno ułożyć.
U mnie było tak - do domu miałam z Otwocka ok. 260 km. Na tylnych siedzeniach samochodu były ułożone poduszki, kołdra - żeby było miękko, żeby nie było wstrząsów. Boczne tylne drzwi zablokowane jak przed dziećmi Ja byłam ułożona na tych poduchach, plecami częściowo na drzwiach. Operowaną nogę miałam nie od strony oparcia, ale z tej drugiej, od zewnątrz. Półleżąc było mi wygodnie, dodatkowo lewą rekę miałam na oparciu siedzeń, co dawało mi poczuie bezpiczeństwa, że w razie gwałtownego hamowania będę się trzymać i noga mi nie poleci gdzieś tam z tych poduch
Było mi wygodnie, leżałam jak królowa na dawnych obrazach na kanapie
Droga zmęczyła mnie ogólnie tylko trochę, bardziej wchodzenie do samochodu, a potem w domu po schodach na 3 piętro.
Jeśli masz możliwość wybrania auta, którym będziesz wracać na taką dalszą drogę polecam typu van - są wyższe, lepiej się wchodzi i wychodzi. No i więcej miejsca będzie z tyłu dla Ciebie.
To ważne, bo w czasie długiej drogi trzeba odpocząć, może wyjść do toalety, wstać wyprostować bolące plecy.
Z niskiego samochodu byłoby mi bardzo ciężko wyjśc i z powrotem wejść. A tak mogliśmy zatrzymywać się co jakiś czas a to na postój a to na lody, do Wc i droga była naprawdę przyjemna jak na tydzień po zabiegu.
_________________
Dzięki dziewczyny za rady,a co do samochodu to audi kombi,ja się śmieje ,że w bagażniku będzie mi najwygodniej Ze schodami nie będzie problemu bo mieszkam na parterze.