Wysany: Pi 03 Lip, 2015 [PYTANIE] Zakażenie po endoprotezie
Mama miała wstawianą endoprotezę rok temu w Otwocku. Od tego czasu tak naprawdę nigdy nie przestało ją boleć. Na początku roku zrobiła badania krwi i się okazało, że ma bakterie, stan zapalny przy endoprotezie.
Lekarz robiący operację najpierw nie wierzył a teraz twierdzi, że trzeba wyjmować endoprotezę!
Mama jest przerażona powiedziała, że nigdy w życiu nie zgodzi się na operację, że musi ją wyleczyć inaczej.
Antybiotyk, który dostała nic nie pomógł. Proszę pomóżcie do kogo z tym iść w Warszawie, żeby wyleczył mamę bez operacji.
Status: Inne operacje
Wiek: 59 Doczy: 17 Maj 2015 Posty: 76 Skd: W-M
Wysany: Pi 03 Lip, 2015
w poważniejszych przypadkach zawsze usuwa się implant gdyż leczenie poważniejszych przypadków chorego zakażonego wynosi 50 tys. do 140 tys. USD w Stanach Zjednoczonych i 350 tys. do 500 tys.
euro w Niemczech. Domyślasz się że przy finansowaniu nfz wybiorą najtańszą metodę czyli tą której obawia się Twoja mama. W lżejszych przypadkach stosuje się metodę chirurgiczno-antybiotykową (sączki i skrobanki miejsc skolonizowanych przez bakterie+ antybiotyki) bez usuwania endoprotezy. Ja miałem zakażenie kości palca wskazującego co wg lekarza było najprostszym z zakażeń ale mnie na takie w ogóle nie wyglądało. Nie wyobrażam sobie podobnych zabiegów przy endoprotezie.
przeczytaj sobie to
Margarita, -
1- Czy mama była leczona antybiotykami w szpitalu czy w domu?
2- Przyjmowała je doustnie czy dożylnie?
3- Czy miała jedną postać (nazwę) leku czy kilka (na raz) ?
4- Czy miała robiony wymaz rany wraz a antybiogramem?
Troszkę czasu już upłynęło i z tego co piszesz, raczej obawiam się, że rewizja będzie konieczna.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pon 06 Lip, 2015
Margarita napisa/a:
Lekarz jest na luzie a mamę szlak trafia.
myślę, że lepiej jak lekarz na luzie, niż spanikowany z resztą - może taki ma sposób bycia (jak spora część ortopedów/ chirurgów) i wcale to nie oznacza, że się nie przejmuje sytuacją.
Ja miałam zakażenie w ranie po operacji. Nie goiła się w jednym malutkim miejscu. stosowali różne opatrunki (w tym ze srebrem), czyścili ranę, potem łyżeczkowali. W końcu leczyli mnie doustnie jednym mocnym antybiotykiem. Poprawy nie było. Wyniki krwi ok. Zrobiłam posiew - wyszedł gronkowiec złocisty. Dostałam drugi mocny antybiotyk doustnie i szybki termin zabiegu. Operacyjnie wyczyścili ranę, zakażenie było tylko powierzchowne. Ale i tak byłam tydzień w szpitalu na dwóch mocnych antybiotykach podawanych w kroplówce.
Jeśli stan zapalny jest bezpośrednio przy implancie, to nie wiem czy obejdzie się bez zabiegu. To nie są żarty.
Ale warto wykonać badania i sprawdzić umiejscowienie ogniska zapalnego.
Na początku roku zrobiła badania krwi i się okazało, że ma bakterie, stan zapalny przy endoprotezie.
Od wykrycia zakażenia minęło ponad pół roku. I przez ten okres oprócz antybiotyków lekarze nie robili nic więcej?
Powinna znaleźć się od razu na oddziale, powinni zrobić wymazy z miejsca zakażenia wraz z antybiogramem. W/g antybiogramu powinni rozpocząć tzw. leczenie skojarzone. Min. 2- odpowiednio dobranymi antybiotykami i to dożylnie. Ewentualnie tak jak pisze Kinga powinni otworzyć i wyczyścić ranę - przede wszystkim ustalić miejsce zakażenia. A w ostateczności dopiero rewizja.
Margarita napisa/a:
Nie miała robionego wymazu, ponieważ na skórze ma wygojone. Lekarz twierdzi, że nagromadziły się wkoło endoprotezy.
To, że rana pooperacyjna jest wygojona nic nie oznacza. Po znieczuleniu, delikatnie się nacina i pobiera wymaz, lub można na nowo otworzyć i wyczyścić ranę.
Ja po zakażeniu prawie miesiąc leżałam jeszcze w szpitalu, a miałam tak jak Kinga dzięki Bogu powierzchowne.
A czy mama powtarzała później CRP? Jakie są wartości w stosunku do poprzednich? Rosną czy stoją na jednym poziomie, czy spadły?
Margarita, miałam zakażenie wokół implantu. Miałam operację rewizyjną. Niech mama nie czeka. Pytałaś, gdzie się w Warszawie udać - do gabinetu prof. Czubaka. Na forum jest adres, gdzie przyjmuje.
Najlepiej z najświeższym wynikiem crp, z prześwietleniem rtg.
Mnie pomógł właśnie Profesor po nieudanej operacji i zakażeniu we Wrocławiu.
Rewizja to nic strasznego.
A może Profesor znajdzie inne metody pomocy.
Powodzenia.
Napisz jak możesz jak rewizja przebiegała ile dochodziłas do siebie i jak szybko dostałas nowe "endo "
Napisz jak możesz jak rewizja przebiegała ile dochodziłas do siebie i jak szybko dostałas nowe endo
pytam bo mnie czeka podobna przygoda tylko ze 20 lat za wcześnie
_________________ dominik
Ostatnio zmieniony przez kinga Wto 13 Pa, 2015, w caoci zmieniany 1 raz
W nawiązaniu do tematu, jestem ciekawa czy ktoś miał wymianę endoprotezy w sytuacji gdy ona zatruwała swoim składem organizm/np. 8 lat/ i jak to przebiegało, ponieważ u mnie jest podejrzenie zatrucie chromem, dziś, jutro mam mieć wynik potwierdzający i przeraża mnie wizja reoperacji.
Co to znaczy zaginal?skoro zgubili to niech powtorza badanie.ten wynik jest wazny!
Z olbrzymim opóżnieniem wynik negatywny na chrom otrzymałam, potem oczekiwałam na termin rezonansu,
jednak okazało się, że ryzykiem byłoby robić badanie gdy główka metalowa więc teraz będzie tomograf i usg oraz badanie na poziom kobaltu i niklu w organiżmie.
Tymczasem cierpię olbrzymie bóle wzdłuż obu kończyn i `tej operowanej 3 miesiące temu i tej 8 lat temu od której to wszystko się zaczęło a głównie bolą mnie obie pachwiny i niesamowite uczucie nadwrażliwej skóry wzdłuż boku "starej" nogi od góry do kolana.
Serdecznie pozdrawiam forumowiczów a szczególnie tych aktualnie cierpiących!
Wynik scyntygrafii niejednoznaczny, być może, że trzpień ocierał się o ścianę uda/przy badaniu b.silny ból z boku w połowie uda/.
Twierdzi się, że skoro proteza tytanowa to nie ma mowy o uwalnianiu się jakichkolwiek cząsteczek metali, ale druga wersja taka, że proteza Trident ABG II została ulepszona dopiero 4 lata po mojej operacji a pacjenci z wcześniejszych operacji są na zachodzie kontrolowani co roku na poziom metali.
_________________ krystyna
Ostatnio zmieniony przez kinga Pon 24 Pa, 2016, w caoci zmieniany 1 raz
Mam wynik kobaltu w surowicy - ICD - 9: M25
niestety nie podali obok wartości prawidłowych i trudno mi porównać.
Może ktoś pomoże mi rozwikłać taką zagadkę.