Witajcie,
ostatnio zająłem się trochę moimi biodrami i trafiłem na to ciekawe forum. Tematów jest mnóstwo, nie wiem dokładnie, w którym musiałbym zawrzeć moje pytania, także próbuję tu, mam nadzieję, że się nie obrazicie, że może nie do końca we właściwym miejscu piszę.
W skrócie:
Mam na imię Krzysiek, lat 29. Pierwsze problemy z biodrami zauważyłem ok. 2008 roku. Pojawiły się pierwsze bóle, ale nie ciągłe, a jako młody człowiek oczywiście to zlekceważyłem, bo ja ogólnie mało choruję. Sprawa się rozwijała niepostrzeżenie, a ja nie zauważałem postępującego ograniczenia ruchomości stawów. RTG z 2009 roku pokazał, że jest ciężko - mam biodra 70latka. Powiększone znacznie głowy kości udowych, jest im po prostu za ciasno w za płytkich dodatkowo panewkach. Oba biodra wyglądają źle, ale doskwiera lewe. Coraz trudniej zawiązać buta, o gibkości mogę zapomnieć, pobolewa cały czas, czasami mocno. Często kuleje. Z prawym o dziwo jest mało problemów, szeroki zakres ruchu, prawie nie boli, a na RTG wygląda fatalnie.
Ważna uwaga: sport jest moim życiem. Kiedyś bieganie, teraz rower (10 tysięcy km rocznie, wycieczki po 500 km w ciągu doby), basen i często siłownia, ale to tylko na górną połowę ciała.
Byłem ostatnio u Dr Pawła Skowronka w Warszawie. Krótka piłka - wymiana bioder, nie ma innej możliwości, o czym wiedziałem, czuję co się dzieje. Lekarz mówi, że jedyna proteza, która pozwoli mi uprawiać dalej sport, to najdroższa Delta Motion Proxima lub Triloc, chyba ceramiczna, teraz już nie pamiętam.
Oczywiście najpierw lewe, pewnie kiedyś prawe. W teorii wszystko pięknie - zabieg, po 2 tygodniach o 2 kulach wsiadam na rower stacjonarny, potem za jakiś czas na zwykły. Poza bieganiem (już nie biegam, to nudne) mogę robić niemal wszystko.
Jestem zdecydowany podjąć wyzwanie, ale mam 2 pytania:
czy faktycznie taka proteza zapewni możliwość jazdy na rowerze? nie wyobrażam sobie bez tego życia, jeżeli po operacji mam to porzucić to wolę zyć jak teraz, da się, a podczas jazdy prawie nie boli, wszak nie obciążam bioder bezpośrednio. Jak to jest naprawdę?
Jak z okresem po operacji? Czy faktycznie dochodzi się tak szybko do siebie? Jestem w bardzo dobrej formie, bez nadwagi (177 cm, 72 kg wagi) sylwetka równomiernie wysportowana, ruszam się ciągle, nie mogę na miejscu usiedzieć. Zależy mi głownie na rowerze, na siłownie i tak się doczłapie, nie dzwigam nie wiadomo jakich ciężarów, bo nie zależy mi na masie ale na ogólnej dobrej sylwetce.
I kwestia ceny:
lekarz mówi że całość to 25 tysięcy złotych. że endo refundowane przez fundusz nie jest dla mnie, jako sportowca.
Wyskubię te pieniądze, tylko pytanie, czy jest jakaś opcja dofinansowania? Jakieś pomocy państwa? czegokolwiek?
Operacje mam proponowaną w Legionowie, tam ponoć robią najlepiej.
Będę wdzięczny za pomoc, z uwagi na charakter i ilość mojej pracy nie bardzo mam czas na przeczytanie szybko całego forum, ale będę to czynił sukcesywnie. Chętnie pogadam z kimś z Warszawy kto ma coś takiego wstawionego.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Nie 02 Gru, 2012
Witaj Krzysiek
Przeniosłam Twój post w odpowiednie miejsce
Krzykrzy napisa/a:
Wyskubię te pieniądze, tylko pytanie, czy jest jakaś opcja dofinansowania? Jakieś pomocy państwa? czegokolwiek?
Czemu nie chcesz zrobić operacji normalnie, na NFZ? Też mają rewelacyjne protezy. Prywatnie nie znaczy lepiej.
Najlepsza endoproteza, to nie firma. Najlepsza to taka, która jest najlepiej dobrana do właściciela
Prywatnej operacji raczej Ci państwo nie dofinansuje i raczej nie zwróci kosztów. Możesz założyć subkonto w jakiejś fundacji, pisać prośby do firm i może coś uzbierasz. Ale to tego potrzebne jest orzeczenie o niepełnosprawności.
Na Twoim miejscu udałabym się do dobrego ortopedy operującego w ramach NFZ.
Widzę, że czynnie uprawiasz sport. Czy myślałeś kiedyś o rehabilitacji? W znaczeniu-odpowiednio dobrane ćwiczenia. Skierowane dokładnie na Twoje potrzeby, na dolegliwości.
Krzykrzy napisa/a:
Oba biodra wyglądają źle, ale doskwiera lewe. Coraz trudniej zawiązać buta, o gibkości mogę zapomnieć, pobolewa cały czas, czasami mocno. Często kuleje. Z prawym o dziwo jest mało problemów, szeroki zakres ruchu, prawie nie boli, a na RTG wygląda fatalnie.
Wiesz, że kilka właściwych, czasem prostych ćwiczeń działa cuda. Uprawianie sportu to jedno. Ćwiczenia to drugie. Warto spróbować. Serio
a ćwiczyć możesz w domu... tylko musisz wiedzieć jak
Chcesz szybko? polecę te miejsca: IRDENT oraz ORTHOS
Cytat:
Oczywiście najpierw lewe, pewnie kiedyś prawe. W teorii wszystko pięknie - zabieg, po 2 tygodniach o 2 kulach wsiadam na rower stacjonarny, potem za jakiś czas na zwykły. Poza bieganiem (już nie biegam, to nudne) mogę robić niemal wszystko.
Jestem zdecydowany podjąć wyzwanie, ale mam 2 pytania:
czy faktycznie taka proteza zapewni możliwość jazdy na rowerze? nie wyobrażam sobie bez tego życia, jeżeli po operacji mam to porzucić to wolę zyć jak teraz, da się, a podczas jazdy prawie nie boli, wszak nie obciążam bioder bezpośrednio. Jak to jest naprawdę?
Jak z okresem po operacji? Czy faktycznie dochodzi się tak szybko do siebie?
A z lekarzem o tym nie rozmawiałeś? Co Ci powiedział?
Proteza jest protezą. Na rowerze można jeździć. Trzeba też szanować nowe części
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Nie 02 Gru, 2012
Krzykrzy, witaj kolego
Nie będę odnosić się skrzętnie do każdego pyt ale muszę napisać bo doświadczenie w opłaconej i najlepszej operacji posiadam.Takowa w moim przypadku się nie udała i naj nie była.I proteza też nie naj i placówka nie naj.Zapraszam do poczytania mojej historii.
Wszędzie gdzie trzeba zapłacić to mówią że najlepsza i najlepiej robią i musisz mieć właśnie tą bo chcą przekonać abyś zapłacił.Polecam wizytę w innych ośrodkach żeby zweryfikować opinie ja mam inną protezę tz inny typ i jeżdżę na rowerze każdego dnia.
Co do powrotu do sprawności po operacji możliwe że to będzie tydz dwa pięć ale możliwe że dwa trzy miesiące każdy z nas jest inny ma inne ciało i "głowę" i nie nastawiaj się na konkretne odp.Wszystko zależy od efektu operacji i od póżniejszych poczynań Twoich czyli rehabilitacji.
Co do ceny podanej przez lekarza i co do teorii że na fundusz nie dostaniesz dobrej protezy to są bzdury.Obecnie lekarze maja możliwość zamówienia bdb protez i dostosowują je do pacjenta indywidualnie.
Moja sugestia to sprawdż u kilku lekarzy co i jak popytaj przed operacją i podjęciem ważnej decyzji i nie daj się oszukać bo i w tej branży są partacze.
Szczerze to polecam Otwock bo tam mnie naprawiano po prywatnej super płatnej 35tyś operacji .Okazało się że na fundusz uzyskałam sprawność i jestem bardzo zadowolona.
Pozdrawiam ciepło życzę powodzenia
_________________ Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,
dokąd zmierzasz.
Status: Endo x 1
Wiek: 41 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Pon 03 Gru, 2012
Dokładnie te protezy też wstawiają na NFZ. M.in. w Mielcu, pewnie nie tylko tam, ale o tym szpitalu wiem w pierwszej ręki. Otwock to też dobry kierunek.
Status: Endo x 2
Wiek: 39 Doczya: 27 Lis 2011 Posty: 27 Skd: Warszawa
Wysany: Pon 03 Gru, 2012
Krzyśku z czystym sumieniem mogę Ci polecić dr Skowronka , operator niesamowity!!!! Wykonuje operację metodą miniinwazyjną , malutkie cięcie (ok 6cm) przy pachwinie.
A co do operacji to musisz wybrać czy prywatnie czy na NFZ. Dr Skowronek operuje prywatnie i na NFZ ( Szpital Dzieciątka Jezus, w Legionowie , w Damianie).
Ja mam endo z OXINIUM ponoć bardzo dobre.
Pozdrawiam
Status: Przed
Wiek: 42 Doczy: 02 Gru 2012 Posty: 3 Skd: warszawa
Wysany: Pon 03 Gru, 2012
dzięki za szybkie odpowiedzi, na pewno dzięki nim trochę głębiej zbadam temat, pewnie i tak operację sobie zostawię na następną jesień, nie mogę do tego czasu pozwolić sobie na aż tyle wolnego w pracy, tym bardziej, że rzadko tam siedzę, muszę się sporo ruszać.
Wybadam temat NFZ, choć moja mama, pracownik państwowej służby zdrowia, mnie od tego odciąga, widząc codziennie ofiary tanich zabiegów refundowanych przez NFZ. Jak widać trzeba sporo czasu żeby to zgłębić dobrze.
Rehabilitacja nie pomoże, może nie mam wykształcenia, ale jak mają zniknąć narośla na kościach udowych? Wytrzeć się? Próbowałem rehabilitacji i po 2 tygodniach nie odczuwałem żadnego efektu.
Ciekawe jest stwierdzenie, że dr Skowronek operuje także poprzez NFZ, zbadam temat, dzięki wspomnianej mamie dużo łatwiej i szybciej lata się po lekarzach, także to nie powinien być problem.
Na pewno muszę trochę ochłonąć i zweryfikować plany, planowałem luty, ale skoro uprzedzacie, że powrót do sprawności może potrwać dłużej, to musi być jesień - pracuję z rowerami i akurat wiosna i lato są kluczowe, ale ryzyko utraty pracy jest zbyt wysokie
Gdyby ktoś miał jeszcze coś ciekawego do napisania to śmiało, ja będę powoli czytał forum i ew. pisał o postępach w mojej sprawie!
Rehabilitacja nie pomoże, może nie mam wykształcenia, ale jak mają zniknąć narośla na kościach udowych? Wytrzeć się? Próbowałem rehabilitacji i po 2 tygodniach nie odczuwałem żadnego efektu.
A jaką miałeś rehabilitację?
Rehabilitacja nie zlikwiduje narośli, ale dobra ukierunkowana reha obejmująca m.in.pracę na tkankach głębokich pomogłaby Ci utrzymać w sprawności pracę mięśni/ścięgien/powięzi, ograniczyć deformacje chodu i kompensacje zachodzące w Twoim organiźmie pod wpływem choroby, także ograniczyć dolegliwości bólowe.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Przed
Wiek: 42 Doczy: 02 Gru 2012 Posty: 3 Skd: warszawa
Wysany: Wto 04 Gru, 2012
miałem rehabilitację polegającą na ćwiczeniach ruchowych (na sali gimnastycznej, wymachiwanie nogami podwieszonymi na linkach) i jakieś prądy czy coś takiego. w takie zabiegi średnio wierzę,ale popytam tu i tam