Margogo - cieszę, że już po wszystkim, że wszystko się dobrze udało
Teraz mama będzie nabierać sił, a przy Twojej trosce napewno szybko stanie na nogi.
Niedługo zaczniecie ćwiczenia - będę trzymać kcuki za Twoją mamę i za Ciebie - jesteście obie bardzo dzielne
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Brawo brawo brawo Silna kobiecina skoro po tak skomplikowanej operacji miała ochotę na żarcik. Jestem pełna podziwu. No ale cóż się dziwić przy takiej córce
Witam. gdzieś mi wcięło posta z opisem dwóch dni po operacji . Pokrótce powtórzę ,że jest zupełnie dobrze . Dziś była zmiana opatrunku , rana goi się . Jest zalecenie poruszać stopą w operowanej nodze , dużo pić , bo za mało moczu schodzi . Robię mamie masaże stóp i karku , pomagam w jedzeniu , bo niewygodnie na leżąco . Trzymamy się
Dzięki za pozdrowienia . Dziś już była pionizacja . Rano pozycja siedząca a po serii masaży i zmianie opatrunku stawanie na nogi przy balkoniku . Asekurowało dwóch przystojnych panów i mama zrobiła kilka kroków. Wysiłek był bardzo duży ale i satysfakcja. Wyjęty dren i cewnik , założyłam mamie pampersa , bo ma taką przypadłość , że co 2-3 godz. nawet w nocy musiała robić siusiu . Na basenie bardzo niewygodnie , trzeba prosić o przyniesienie , więc doszłyśmy do wniosku , że dopóki nie nauczy się chodzić , jest to jakieś rozwiązanie.Z sali pooperacyjnej przeprowadzka do ogólnej ( trafiła się dwuosobowa ), więc będzie większy spokój . Już mama zażyczyła sobie lampkę nocną , bo lubi dużo czytać i rozwiązywać krzyżówki. Jest ok. Pozdrawiam wszystkich.
4 doba po operacji -kryzys
Rano dowiedziałam się , ze w nocy znaleziono mamę leżącą na podłodze , na brzuchu , kilka kroków od łóżka. Współlokatorka sali zaalarmowała pielęgniarki . Mama nic nie pamięta , twierdzi , że jej się to śniło. Nikt nie wie , jak to mogło się stać , że wiekowa kobieta , tuż po operacji , dopiero kilkanaście godz. wcześniej pionizowana , miała siłę sama zejść z łóżka ( bo na pewno nie spadła ) i osunęła się na podłogę . W dodatku nie mając świadomości tego , co robi . Przeżyłam kilka długich godzin przy łóżku mamy czekając na wynik rtg ( i tak rtg był planowany ) i na rozmowę z lekarzem . Dzięki Bogu okazało się , że z endoprotezą i z drugim biodrem wszystko w porządku . Złe natomiast były wyniki morfologii , tym lekarz tłumaczył zaniki świadomości . Podano 2x po 300 ml krwi . Oczywiście o ponownym spacerku nie było mowy. Cały dzień mama była słabiutka , ciągle zapadała w drzemkę , była niezbyt kontaktowa.
5 doba - środa
Wpadłam do szpitala rano , przed pracą - noc upłynęła spokojnie , mama nadal słaba . Pobrali krew na morfologię . Brak apetytu. Po południu było już lepiej, pomogłam przy obiedzie , porozmawiałyśmy . W międzyczasie z pomocą rehabilitantki było siadanie i chwila stania przy balkoniku , bez forsowania. Martwię się .
No to mama nieświadomie narozrabiała. Dużo krwi dostała dlatego taka słaba teraz jest. Czy doczytałaś na naszym forum, że buraki a dokładniej z nich soki poprawiają morfologię. Nawet mamy przepis na sok z buraków autorstwa Reni. Sprawdzony przez dziewczyny Pilnuj mamy i złóż jej od nas szybkiego powrotu do zdrowia.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Sro 03 Lut, 2010
Margogo
Ja jeszcze po tygodniu od operacji ciągnęłam krew a i tak wyszłam z hemoglobiną 10
W piątej, czy szóstej dobie gorączka mnie dopiero opuściła
Może pielęgniarki powinny założyć taką drabinkę, blokadę na bok łóżka, by się noce incydenty nie powtórzyły?
Pozdrawiam cieplutko i wierzę, że na dniach wszystko się unormuje
Po operacji róznie bywa. Ja gorączkowałam przez kilka dni. Po pierwszej endo dali mi 2 jednostki krwi, a po drugiej nie i słabiutką z hemoglobiną niewiele ponad 9 wypisali do domu. Miejmy nadzieję, że Twoja Mama szybko dojdzie do siebie. Pozdrawiam
Moi mili , wszystko idzie ku dobremu . Barierka przy łóżku skutecznie zniechęca mamę od nocnych spacerów . A tak serio to spacerki są , ale dzienne , przy balkoniku . Pomaleńku , bo sił jeszcze brakuje .Co za radość , że można na siedząco zjeść obiad , rozprostować kręgosłup na spacerze . Dziś było testowanie nakładki na sedes , jakiż komfort w porównaniu z basenem Dobrze , że mieszkam blisko szpitala i mogę przychodzić dwa a czasem trzy razy w ciągu dnia. Wychodząc dziś wieczorem z sali powiedziałam - Pa, pa i bądź grzeczna . Usłyszałam udający dziecinny głosik : - Dobrze , mamusiu
margogo, aż miło jest przeczytać jak osóbki nie młode tak wspaniale sobie radzą A pomyśl i w tym też Twojej zasługi Tak, ale w końcu to dla mamusi, więc tak jakby nie ma innego wyjścia Tak po prostu trzeba.