Anika111, Witam Cię serdecznie podaj adres mail lub lepiej nr tel, chciałbym zapytać Cie o komórki macierzyste co i jak , mam martwice kosci a lekarzom już nie wierzę i nie wiem co mam robić...
Dostaję dość często na pw zapytania odnośnie komórek macierzystych.
Postanowiłam, że się wypowiem tu na Forum co uważam na ten temat.
Odsyłam Forumowiczów do dz. o rehabilitacji bo chcę pokazać rozszerzone spojrzenie w zakresie przywracania sprawności.
Komórki macierzyste niezależnie od tego jak byłyby drogie nie nauczą nas prawidłowości funkcji (bezbolesnego i prawidłowego ruchu/ aktywności).
Oprócz oceny lekarskiej powinno się usłyszeć zdanie terapeuty globalnie pracującego nad regulacją napięć tkankowych i przywracaniem prawidłowej funkcji. Tego lekarze nie zrobią bo to nie jest ich sposób postępowania.
Wszelkie zalecenia odnośnie aktywności powinny być dobrane przez ww. przeze mnie specjalistę a nie lekarzy czy internet niezależnie jak popularne by one nie były.
Zamiast szukać odpowiedzi u ortopedy (a często będą różne) powinno się także szukać odpowiedzi u fizjoterapeuty który przedstawi spójny i globalny ciąg przyczynowo-skutkowy sytuacji u danej osoby.
Bez całościowej diagnozy, ustalenia pierwotnej przyczyny powstania dolegliwości (np.asymetrycznego położenia miednicy i kompensacyjnego położenia klatki piersiowej i kończyn dolnych względem miednicy) wszelkie działania są doraźne i krótkoterminowe.
Taka jest moja opinia oparta na osobistym doświadczeniu jak i opiniach moich innych koleżanek/kolegów korzystających z podobnej formy pomocy.
Bez udziału rehabilitacji w procesie leczenia komórki nie są skuteczne, gdyż nie mają stworzonych warunków w zmienionej chorobowo mechanice ciała. A gdy mamy umiejętnie prowadzoną rehabilitację na poziomie likwidacji nie tylko objawów ale przede wszystkim przyczyn okazuje się czasem, że komórki w ogóle nie są potrzebne jak i inne wyjścia operacyjne.
Zachęcam do przemyślenia sobie sytuacji, moim zdaniem powinno się w pierwszej kolejności zasięgnąć opinii sprawdzonego i pracującego nad całym ciałem zarówno na tkankach miękkich jak i funkcjonalnie terapeuty.
Jasno napiszę że tacy specjaliści nie pracują na nfz bo fundusz tego nie obejmuje. Warto szukać najlepszego, nawet jeśli to niełatwe i może będzie to oznaczać konieczność dojazdów. Warto.
Mam nadzieję że mój wpis pomoże zrozumieć sytuację i będzie pomocny.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
AgaW zgadza się. Rehabilitacja to podstawa. U mnie rehabilitacja ma charakter ciągły. Zabieg był uzupełnieniem trwającej permanentnie terapii. Również lekarz przeprowadzający u mnie zabieg komórek macierzystych wspomniał o konieczności rehabilitacji przed zabiegiem oraz po. Wręcz oznajmił że bez rehabilitacji po zabiegu, potencjał komórek macierzystych nie zostanie wykorzystany. Dlatego łączenie jednego z drugim to podstawa. Fakt jest też taki że często pacjenci myślą że sam zabieg bez rehabilitacji da poprawę. A jak się okazuje często takie osoby są rozczarowane tego typu zabiegiem - bo właśnie jak się okazuje sam zabieg to za mało. Spotkałam się z osobami niezadowolonymi z zabiegu - właśnie dlatego że "ratowanie" swoich stawów zakończyły na ostrzyknięciu stawów komórkami. A taki zabieg to tak na prawdę nie koniec a początek pracy ... często niestety też lekarze wykonujący takie zabiegi nie informują o konieczności terapii u fizjoterapeuty. Niestety. Sama się z tym spotkałam, dlatego zmieniłam lekarza, na takiego dla którego fizjoterapia jest nieodłącznym elementem "leczenia" przy podejmowaniu decyzji o zabiegu z komórek macierzystych.
Nie wspominając o tym że u części osób pomoże sama fizjoterapia (u dobrego fizjoterapeuty/osteopaty).
_________________ "Nie bądź jedną z biegających, walczących mrówek. Bądź butem."
Dołączę się do wypowiedzi Aga W bez dwóch zdań - masz rację - piszę to na podstawie własnej rehabilitacji i doświadczenia. Nie tylko własnego - znam kogoś kto leczy się komórkami - ale w to włączoną ma ta osoba również rehabilitacje.
I to samo co my powiedzą wam terapeuci. Jeżeli po jakimkolwiek - koniecznym leczeniu ortopedycznym i nie tylko ortopedycznym związanym z narządem ruchu - nie zostanie wdrożona rehabilitacja. to leczenie nie będzie skuteczne. Wymiana biodra inne leczenie usunie ból - ale nie nauczy nas prawidłowego ruchu.
Problem powróci w to samo miejsce - albo zaczną się inne problemy. To wiem sama po sobie zanim nie zaczęłam pracy z fizjoterapeutą - myślałam że sama operacja wystarczy. Owszem bólu biodra się pozbyłam. Ale potem takie cuda wianki - nastąpiły - książkę można by było napisać. nawet nie wiedziałam że takie miejsca mogą boleć i że niektóre mam w ogóle w ciele. W sumie to powinnam chyba była w tamtym okresie zoperować sobie najlepiej wszystko.
Lekarze nic nie byli wstanie poradzić - oprócz prochów - a najchętniej wysyłali mnie do psychiatry - na zasadzie że albo mam kuku na muniu - i udaję - tylko jakoś żaden - nie wpadł na pomysł podsunięcia mi rehabilitacji. Oni swoje zrobili - a pacjent wymyśla.
Gdy trafiłam do mojego fizjoterapeuty - okazało się że nie wymyślam i rzeczywiście były problemy od zaburzonego totalnie wzorca chodu - bo nie umiałam po prostu - chodzić po zaburzony tor oddechowy - po problemy które lekarze kompletnie olali. A co można rozwiązać - nie prochami - nie wmawianiu pacjentowi - żeby się puknął w głowę i najlepiej poszedł do psychiatry. Tylko systematyczną rehabilitacją - i nauczeniem prawidłowych wzorców ruchowych. Ćwiczeniach .I całościowej pracy z pacjentem.
I tak jak pisze też Aga W nie raz dzięki dobremu fizjoterapeucie można uniknąć - skalpela - czy innej poważnej ingerencji. Nie zawsze - ale często. Ale zawsze - jakiekolwiek leczenie - związane z narządem ruchu powinno być przeprowadzane z współpracą fizjoterapeuty. Pracującego całościowo - Bo my nie jesteśmy tylko operowanym albo jeszcze nie zoperowanym czy leczonym w inny sposób biodrem kolanem barkiem czy kręgosłupem. Super by było gdyby tylko tak było - ale tak nie jest. I tak to nie działa.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Ja miałem zabieg osocza wsztrzykniete osocze w kręgosłup i raczej nie polecam lepiej wydać te pieniądze na dobrą i fachową rehabilitacje
Takie jest moje zdanie pozdrawiam
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Witam , mam49 lat, zdiagnozowano u mnie koksartrozę około 4 lata temu , prawa strona zaatakowana dość poważnie i zmiany na stronie lewej .Leczyłem się najpierw w Kutnie z kąd pochodzę u doktora Żaczka . Leczenie farmakologiczne przez rok nie dało żadnych rezultatów i lekarz skierował mnie do prof. Marka Syndera do Łodzi . Profesor po obejrzeniu aktualnych zdjęć zadecydował o operacji endoprotezy którą na NFZ będę mógł zrobic u niego za dwa lata . W czasie oczekiwania na operację zacząłem interesować się wszczepieniem komórek macierzystych które są alternatywą dla operacji endoprotezy . Bez zastanowienia sie zdecydowałem sie na zabieg . Zabieg w Łodzi przeprowadził doktor Łaganowski za który zapłaciłem 10 tyś ( zabiegi te nie są refundowane przez NFZ ). Zabieg wszczepienia komórek macierzystych nie przyniósł żadnego rezultatu , wydałem pieniądze i nic , ból w zadnym stopniu nie ustapił , doktor zrobił mi wszczepienie w obydwa biodra . Po zabiegu przez cztery tygodnie jezdziłem co drugi dzień do Łodzi na rehabilitacje bo doktor Łaganowski powiedział że rehabilitacja po zabiegu tylko u niego w przychodni . Reasumując 9 tysiecy za zabieg i tysiąc za rehabilitacje . Wszystko lipa - tyle w temacie .Zanim wydacie pieniądze na komórki macierzyste dobrze sie zastanówcie i rozejrzycie ,być może moje biodro było zbyt bardzo zniszczone ale Łaganowski powinien mi o tym powiedzieć a on cały czas twierdził że pomoże . Dzisiaj jestem 11 dzień po zabiegu endoprotezy typu METHA przez profesora Marka Syndera ( szczerze polecam pana profesora który na pierwszej wizycie powiedział mi że nic oprócz endoprotezy mi nie pomoże ) i dochodzę do siebie - myslę że będzie dobrze . Pozdrawiam serdecznie .
Komórki miałem podane w styczniu 2014r pobrane z krwi obwodowej w Łodzi u Marka K. . Do dziś śmigam i nie czuje bólu pod warunkiem że ćwiczę. Teraz się zastanawiam co bardziej pomaga czy komórki czy ćwiczenie i rozciąganie. Prawdopodobnie jedno i drugie. I niech ktoś nie myśli że podadzą mu komórki i będzie ok, bez rehabilitacji i porządnych ćwiczeń nie będzie efektu.
Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 43 Doczya: 24 Pa 2019 Posty: 71 Skd: Wrocław
Wysany: Pi 22 Lis, 2019
Czy leczenie komorkami macierzystymi to inaczej autogenny przeszczep chrzęstno-kostny (AOT)?
Zmieniona chorobowo chrząstka zostaje wycięta za pomocą okrągłego dłuta wraz z leżącą pod nią warstwą podchrzęstną i kością. Przy użyciu cylindrycznego dłuta pobiera się przeszczepy chrząstki z nieobciążonej, zdrowej powierzchni kości udowej, uzyskując “łatę” zdrowej chrząstki nienoszącej cech przebytego urazu lub zmian zwyrodnieniowych. Pobrany cylinder chrzęstno-kostny wciska się w miejsce wyciętego uszkodzenia. Dzięki potencjałowi kości przeszczep ulega wgojeniu. Procedura może być wykonana kilkukrotnie celem pokrycia większego ubytku. Wygojenie ubytku pokrytego przeszczepem następuje w 6-8 tygodniu za pomocą chrząstki szklistej.
Dorota_S, nie, nie jest to leczenie komórkami macierzystymi. Opisana przez Ciebie operacja to przeszczep już gotowej, ukształtowanej tkanki. Komórki macierzyste (przynajmniej tak głosi teoria) są nieukształtowane i mogą zamienić się w dowolny rodzaj tkanki. Wygojenie w tym przypadku nie następuje chrząstką szklistą tylko włóknistą. Do regeneracji w naszych stawach niestety już nigdy nie dochodzi chrząstką szklistą Dostajemy ją tylko raz na samym początku, potem już staw leczy się, ale "zakleja ubytki" inną chrząstką.
Pozdrawiam
_________________ Nie ma takiej burzy, która nie minie.
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 04 Gru 2019 Posty: 1 Skd: warszawa
Wysany: Sro 04 Gru, 2019
witam, a czy ktoś stosował terapie orthokine ? czy to to samo co osocze bogatoplytkowe ?
pobiera się krew od pacjenta, hoduje i podaje 4-6 iniekcji do stawu...