Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczy: 31 Lip 2016 Posty: 144 Skd: Polska
Wysany: Wto 28 Lut, 2017
Witajcie. W temacie rany i opatrunku po zabiegu nie ma nic na temat wielkości takiego cięcia i ile zajmuje wymiarowo opatrunek.
Otóż na rynku są różnej wielkości plastry wodoodporne w których można by się wykąpać pod prysznicem jeszcze w szpitalu.
Znalazłem plastry Aquabloc POST-OP 25x10 cm po 3,50 zł za szt., więc jeśli rana z opatrunkiem zmieściłaby się pod ten plaster, to będzie wspaniale problem rozwiązany.
Tylko kwestia "rozmiarów" ran, każdy zabieg napiszecie może być inny i rana mniejsza lub większa.
Zatem doradzić możecie tak ogólnie.
Czy pod tak duży plaster zmieści się "standardowa rana" pooperacyjna z opatrunkiem?
Tak, chodzi mi o naklejenie plastra Aqua jako osłony opatrunku bezpośredniego na ranie.
Status: Endo x 1
Doczya: 10 Maj 2016 Posty: 40 Skd: Warszawa
Wysany: Sro 01 Mar, 2017
Myślę, że się spokojnie ta Twoja rana zmieści.:) Dobrze, że pytasz o różne rzeczy- to ważne żeby się przygotować jak najlepiej i rozumiem, że to dla Ciebie ważne. Ale tak naprawdę zapakują Ci tę ranę szybko i sprawnie i zmienią opatrunek kiedy trzeba.Zwłaszcza, że początkowo masz ściekający dren i lepiej żeby laik nic nie kombinował. Nie przejmuj się tym. Ja myłam się na raty od góry do połowy a potem dół. Chociażby dlatego, że schylanie się jest problemem, także możliwość poślizgu- więc prawdopodobnie opracujesz sobie instynktownie swój własny sposób mycia, żeby było łatwiej/ Pozdrawiam
Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczy: 31 Lip 2016 Posty: 144 Skd: Polska
Wysany: Czw 02 Mar, 2017
Ula Kubasiewicz, Dzięx za odpowiedź.
Czekam na więcej biodrusiowców, bo jedna osoba to zbyt mało by było wiarygodne dostatecznie.
Dodam jeszcze, ilu z was się mogło wykąpać, jeszcze będąc w szpitalu, po zabiegu bez komplikacji?
I jak z tym sobie poradzili... siedząc? stojąc? po ilu dniach?...napiszcie coś więcej.
Status: Endo x 2
Doczya: 17 Sty 2013 Posty: 71 Skd: Stąd
Wysany: Czw 02 Mar, 2017
U mnie za każdym razem w szpitalu mieli odpowiednio długi opatrunek ale te dostępne w aptece (najdłuższe) były za krótkie i przy zmianie opatrunku miałam sztukowane.
Status: Endo x 1
Wiek: 41 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Pi 03 Mar, 2017
Landolier, ja się kąpałam. Rana to pikuś. Oklejasz, jak zamoknie to Ci zaraz wymienią na świeży. Prawdziwe problemy to:
- ślisko, a jesteś o kulach lub balkoniku i po sporej operacji - ubytek krwi i leżenie przez dobę i zawroty głowy murowane.
- schylanie się, obroty w ciasnej przestrzeni. jak ci coś spadnie to lepiej nie podnosić. łazienki w szpitalach różnią się mocno standardem i może się okazać, że są kompletnie nieprzystosowane...
lepiej prysznic brać w towarzystwie drugiej osoby, która ci poda co trzeba i pomoże wejść i wyjść z prysznica (u mnie był brodzik, niby niski - ok. 10cm, ale "niski" to pojęcie względne).
Status: Endo x 1
Wiek: 53 Doczya: 17 Lip 2016 Posty: 12 Skd: Oslo
Wysany: Czw 09 Mar, 2017
Ja miałam taboret pod prysznicem i kąpałam się sama następnego dnia po operacji. U nas wręcz do tego zachęcali, żeby od razu się ruszać. Do łazienki szłam z balkonikiem. Miałam opatrunek wodoszczelny 30 cm i w zupełności wystarczył, nic nie musiałam sztukować. Myślę, że 25cm też by dał radę
Cześć
Jestem prawie miesiąc po operacji (odbyła się 17.02) Szwy miałam zdjąć po 21 dniach, ale niestety nie zapisałam się nigdzie od razu po operacji i szwy miałam ściągane dopiero wczoraj w prywatnym gabinecie.
Moja rana została zszyta bardzo ładnie (na moje szczęście) miałam naklejone jakies dodatkowe plasterki.
Niestety nikt nie powiedział że powinnam je zdjąć i pielęgnować ranę również pod nimi.
I znów na moje szczęście rana wygoiła się pięknie, zostało kilka mini strupków.
Problem w tym, że lekarz nie dał rady wyjąć całego szwu, powiedział że byłam ciasno zszyta, że on założył by go inaczej, szew nie wyszedł cały.
Bardzo bolała jak go wyciągał. Szew po prostu urwał się w ranie tak że nie dało się już więcej wyjąć.
Czy mam się martwić tym, że coś zostało ? powiedział mi że szew albo sam wyjdzie albo zostanie w ciele. Z raną nic się nie dzieje, jest wszystko ok
Za jakiś czas spróbowała bym go usunąć sama miałam coś podobnego w tym sensie że po powrocie do domu miałam jeszcze szwy. I pielęgniarka która po jakimś czasie przyszła mi je ściągać nie zauważyła że kawałek został bo się urwało. I Szew zaczął mi wrastać. Kierunek apteka płyn dezynfekujący jałowe nożyczki i do roboty. Resztę wyciągnęłam po prostu sama.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Za jakiś czas spróbowała bym go usunąć sama miałam coś podobnego w tym sensie że po powrocie do domu miałam jeszcze szwy. I pielęgniarka która po jakimś czasie przyszła mi je ściągać nie zauważyła że kawałek został bo się urwało. I Szew zaczął mi wrastać. Kierunek apteka płyn dezynfekujący jałowe nożyczki i do roboty. Resztę wyciągnęłam po prostu sama.
Problem w tym, że to co zostało to jeden spory kawałek, myślę że jakieś 5 cm i nie wiem jak bym miała się dostać do niego, bo nic nie wystaje, chyba trzeba by rozcinać, a ja chyba już nie chcę się męczyć dłużej będę mieć pamiątkę już dorosłam do tego by mieć blizny z których będę dumna