Fiolet, dziwne odgłosy miałam od początku i mówiłam o nich lekarzowi, bo bardzo mnie to drażniło.
Ja też. Od pierwszych dni po zabiegu. W szpitalu ewidentnie słyszałam np. podczas siadania. Do dzisiaj to czuję i czasami słyszę ale określiłabym to raczej przeskakiwaniem. Jakby głowa była kwadratowa a nie okrągła. Zaobserwowałam, że często się to zdarza po dłuższym leżeniu na operowanym biodrze, i właśnie podczas wstawania i siadania. Zmartwiłam się tym, tym bardziej ponieważ 6 miesięcy po zabiegu miałam zwichnięcie. RTG miałam robione we wrześniu zeszłego roku i wtedy było wszystko ok. i także zgłaszałam to lekarzowi. Chyba wybiorę się na kontrolę.
Lucyno, trzeba by to sprawdzić ortopedycznie czy wszystko z protezą jest ok. Nie wiem czy widziałyście ale temat stukania w stawie był poruszany TUTAJ, jeśli ortopedycznie proteza jest w porządku to warto by zastanowić się nad tą sprawą w sposób poruszony w temacie.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczya: 01 Mar 2011 Posty: 76 Skd: Małopolska
Wysany: Wto 07 Lip, 2015
AgaW, nie wiem co masz na myśli, żeby sprawdzić ortopedycznie. Byłam badana przez ortopede i było też zdjęcie zrobione. Na zdjęciu nie widać obluzowań, a przed rtg, lekarz myślał, że coś dzieje się z panewką. Pytałam też czy może być obluzowana i nie boleć. Powiedział, że jest taka możliwość. Żyję tylko nadzieją, że będą wymienione uszkodzone elementy endoprotezy, bez ingerencji w kości miednicy, czy udowej.
czytałam ten temat o stukaniu w endoprotezie, ale u mnie obecnie to nie tylko stuka, przeskakuje, ale przede wszystkim piszczy, skrzypi. Pisk i skrzypienie można porównać do skrzypiącego buta i te odgłosy pojawiły się nagle, wcześniej tego nie było, więc nie sądze, że pochodzą z mięśnia. Lekarz ortopeda nie ma wątpliwości, że trzeba wymienić wkładkę i głowę. Zastanawiam się tylko gdzie tkwi przyczyna tego mechanicznego uszkodzenia. Czy była to wadliwa endo, czy może źle zmontowana przez operatorów.
Zastanawiam się tylko gdzie tkwi przyczyna tego mechanicznego uszkodzenia. Czy była to wadliwa endo, czy może źle zmontowana przez operatorów.
A może zła lub brak rehabilitacji? Niestety niepoprawny chód wpływa w znacznym stopniu na żywotność protezy w stawie biodrowym. Ona wytrzyma o wiele więcej jeżeli chód będzie anatomicznie idealny, a niestety większość bioderkowiczów nie chodzi idealnie.
A długosc obu kończyn tzn nóg jest taka sama? mi lekarz rehabilitant powiedział ze po jednej endo zdaza sie róznica a to tez zabuza chodzenie a dokładnie zmienia go troche.Rehabilitacja tez jest wazna
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczya: 01 Mar 2011 Posty: 76 Skd: Małopolska
Wysany: Wto 21 Lip, 2015
Napiszcie proszę coś, jak może wyglądać operacja rewizyjna polegająca na wymianie wkładki w panewce i głowy endoprotezy. Chyba nie jest to taki zabieg, jak wstawienie endo, cy wymian obluzowanej endo. Nic nie mogę znaleźć w Necie, może spotkaliście się z takim przypadkiem. Napiszcie coś proszę
Nic konkretnego nie napisze poniewaz miałem narkozee wymienili głowe kośći udowej wybudziłem sie na sali na swoim łozku bo tam łozko od wejscia po wyjscie ze szpitala jest pacjenta .Dwie doby na pompie z morfiną agdy jest znieczulenie w kręgosłup todają leki pp.. prosto w kręgosłup co miałem przy pierwszym zabiegu fentantyl wtedy było miodzio mogłem robić wszystko lecz noga byłe drętwa .Oczywiście to było w moim przypadku nie wiem jaki jest u Ciebie stan i jak będzie wykonany zabieg...
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczya: 01 Mar 2011 Posty: 76 Skd: Małopolska
Wysany: Sro 22 Lip, 2015
Mam nadzieję, że nie będę miała narkozy. Ja wolę w kręgosłup. Widze, że w różnych szpitalach różne praktyki. Ja po operacji endo, ze znieczuleniem w kręgosłup nie miałam po zabiegu leków przeciwbóowych podawanych w kręgosłup, tylko normalnie dożylnie lub domięśniowo. Znalazłam gdzieś informację, ,że wymiana wkładki i głowy to stosunkowy prosty zabieg, pod warunkiem że nie będzie trzeba gmerać w kościach. Choć będą usuwać jakieś skostnienia i nie wiem na czym to polega. Już w poniedziałek idę do szpitala i strach coraz większy.
No ja musiałem mieć leki w kręgosłup poniewaz miałem odbudowywany cały staw i w tym przypadku morfina nie pomagała a za drugim razem była narkoza poniewaz tak było lepiej dlamnie . Chociaz po narkozie miałem tylko morfine która była słaba ale nie zawsze tak jest .Poprostu mój przypadek był trudny i wymagał silniejszych leków jak i więcej czasu podczas zabiegów .Z tego co pamiętam wymiana głowy kości udowej nie była długim zabiegiem a ból był z powodu jesce nie wygojonych kości....
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Teraz jest cud malina no chyba ze nagła zmiana pogody to wtedy kości łamią ale i tak jest git bo przed był tramal 200 a teraz za cały rok z 10 tabletek zaldiaru było .Zycze Lucynie zdrowia i pomyślnego zabiegu jak i Tobie pasiflora
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczya: 01 Mar 2011 Posty: 76 Skd: Małopolska
Wysany: Sro 05 Sie, 2015
Jestem już po zabiegu. Tak jak planowano wymieniono wkładkę i głowę endoprotezy. Usunięto skostnienia. Sam zabieg ok. W znieczuleniu zewnątrzoponowym, cały zabieg byłam w pełni świadoma, nie chciałam niczego na sen, bo po ostatnim zabiegu miałam nudności i prawdopodobnie po tych lekach na sen. Po ustąpieniu znieczulenia ból był dość mocny, ale do zniesienia po środkach p/bólowych. Na drugi dzień po zabiegu wstałam, chodzenie o dwóch kulach, a na czwartą dobę już do domu. Ten zabieg, pomimo, że rewizyjny,w porównaniu do pierwotnego, zniosłam bardzo dobrze. Mogę całkowicie obciążać nogę operowaną, a to dlatego, że w kościach nic nie było ruszane. Nie wyczuwam żadnych odgłosów czy przeskakiwań. Śpię już w każdej pozycji, ale zachowuję dużą ostrożność, bo istnieje ryzyko zwichnięcia. Za tydzień wyjęcie szwów i zaczynam rehabilitację. Cieszę się, że jest już po wszystkim. Właściwie mogłabym już wszystko robić, ale jeszcze rana nie zagojona, a jak mówiła mi rehabilitantka w szpitalu, rany w środku goją się 6 tygodni, więc można odczuwać dyskomfort dość długo. Czekam cierpliwie na powrót do sprawności jaką miałam przed operacją. Aha, wydłużono mi nogę o 1 cm i mam wrażenie, że są już równe, no może odrobinę noga operowana jest krótsza, ale to już nie będzie w niczym przeszkadzało. Pozdrawiam wszystkich