Któregoś dnia przeszukiwałam internet i rzuciły mi się w oczy piękne kolorowe kule, takie nowoczesne, no i oczywiście postanowiłam je kupić lecz Olifffka przekonała mnie, że te kolorowe kule są niepraktyczne. Jednak wczoraj zauważyłam, że moja jedna kula tzn ta część plastikowa zaczyna pękać. No i pozostało mi tylko wymienić wysłużone 20-to letnie kule na nowe. Pozostaje tylko pytanie: jaki wybrać model aby mi dobrze służyły?
Ale wybór...faktycznie niełatwy...
Jak dla mnie napewno jest róznica w meteriale z którego wykonana jest rączka. Te takie "gumowe" są o niebo wygodniejsze...
Byłam też zadowolona z moich kul, które obejmowały ramię i dzięki temu nie spadały na podłoże, nie miałam kłopotu z tym że kula mi "uciekła" nawet podczas wykonywania czynności domowych.
Wejścia do kuli miałam z przodu.
Tyle, że takie kule nie są takie piękne jak te kolorowe.
Kto jeszcze może coś doradzić naszej koleżance???
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Pasiflora jeśli mogę doradzić to kup kule te bardziej głębokie i zabudowane. Bo te płytkie są może i ładne , ale ryzyko wysunięcia się z nich łokcia i ryzyko upadku jest spore. Przekonałam się na własnej skórze. Tym bardziej że teraz nosimy grube kurtki i te płytkie kule nie dają dobrego podparcia.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Bonia, w zeszłym roku kula w Święto Zmarłych na cmentarzu wysuneła mi się i stłukła znicz z sąsiadującego grobu i było mi wstyd. Masz rację tak samo jak i Aga, że głebokie są chyba praktyczniejsze
Ja tam na swoje nie narzekam Są i ładne i jak dla mnie praktyczne. Nie zabudowana góra - owszem robią czasem rumor ale jest i plus, szybko mogę się ewakuować np z autobusu bo nie muszę celować łokciem w obręcz I całkiem dobra z nich łopatka do prac budowlanych Przyznam, ze wybór faktycznie do łatwych nie należy.
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 1
Wiek: 38 Doczya: 08 Sie 2009 Posty: 66 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: Pon 23 Lis, 2009
Pamiętam, że jak mój wujek był w szpitalu to lekarz radził mu kupić kule te NIE zabudowane a to z tego względu, że jak człowiek się przewróci ( nie daj boże, no ale różnie to bywa) to kule odpadną od rąk i narobimy sobie mniej szkody niż przez te kule bardziej zabudowane, dlatego że w czasie upadku kule się nie odłączą od rąk tylko będą wisieć przez co mogą zaplątać się między nogi, albo wykręcić nam ręce przez co możemy sobie zrobić naprawdę wielką krzywdę.
Ja miałam swoje stare kule te zabudowane i nie narzekałam
_________________ "There is no greater sorrow than to recall happiness in times of misery."
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Sro 23 Gru, 2009
ja mam zabudowane, wejście przednie, bez anatomicznej rączki (choć raz taką miałam pożyczoną i była ok ), z uchylną obejmą-wygodnie np. w sklepie; oprzeć też się można hihi
większość mam z dwiema regulacjami, jedną (najnowszą) mającą pojedynczą regulację
kolory: czarne i szare
niestety nie widziałam u siebie w sklepie kolorowych, a takie mi się podobają hehe
Jowi Ty masz fajną zieloną kupiłaś w normalnym rehabilitacyjnym/ medycznym, czy gdzieś zamawiałaś?
Jowi Ty masz fajną zieloną kupiłaś w normalnym rehabilitacyjnym/ medycznym, czy gdzieś zamawiałaś?
Kupiłam w zwykłym sklepie z zaopatrzeniem ortopedycznym. Przeżyły nie jedno, służyły nie tylko jako kule ale i jako narzędzie do obrony i do prac budowlanych i w każdej roli spisywały się świetnie. To, że nie są zabudowane - robiły czasem rumoru ale cóż trzeba jakoś zwracać na siebie uwagę Jest jeden minus nie mają odblasków, a o tej porze roku warto o odblaskach pamiętać, niektóre kule mają już oryginalnie odblaski, a gdy ciemno to człowiek może czuć się bardziej bezpiecznie. Z drugiej strony na nogi można sobie takie klipsy założyć odblaskowe i też gra
P.S.
Moje kule poszły leżakować do piwnicy. Mam nadzieję, ze na kolejne kilka lat
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Sro 23 Gru, 2009
aha u mnie kolorowych nie było...a może teraz są już? trzeba by się przejść
no moje wszystkie mają odblaski, ale ja i tak się zabezpieczam dodatkowo
mam takie fajne paski (kiedyś były takie linijki, czy bransoletki): uderzasz taką w rękę czy w nogę i się ładnie zawijają dookoła
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pon 22 Mar, 2010
Tak, jak już wspominałam w swojej historii, kupiłam sobie nowe kule. Wyglądają one tak:
-regulacja jednostopniowa, ok
-rączki z super materiału, a przede wszystkim są grubsze (chodzi o obwód), co jest dużo wygodniejsze
moje stare to
Chciałam zrobić coś bardzo głupiego: zostawić je na czas po operacji, żeby takie nowe, nieśmigane były całe szczęście, że przeszłam się po domu w ich towarzystwie
Nie sądziłam, że aż taka różnica będzie muszę się nauczyć posługiwać tymi nowymi, bo inaczej się zabiję
nic w nich nie trzyma się ręki i uciekają mi cały czas
Nie sądziłam, że aż taka różnica będzie muszę się nauczyć posługiwać tymi nowymi, bo inaczej się zabiję
nic w nich nie trzyma się ręki i uciekają mi cały czas
Mam identyczne i do tej pory non stop gdzieś lądują choć już zdecydowanie mniej. Na początku szok że takie lekkie no i też byłam przyzwyczajona że trzymają się rąk, a te nie bardzo. Ale teraz je uwielbiam, są najwygodniejsze na świecie i na żadne inne bym się nie zamieniła.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pon 22 Mar, 2010
pasiflora napisa/a:
Na początku szok że takie lekkie no i też byłam przyzwyczajona że trzymają się rąk, a te nie bardzo
tak, o dziwo są lżejsze co mnie też zdziwiło...pierw po mieszkaniu z nimi pochodzę, później wezmę na spacer, trzeba się nauczyć
tamte mnie strasznie wkurzały w autobusach...zanim się z nich wydostałam albo wpakowałam, to pojazd odjeżdżał tak więc, ostatnio zawsze stałam. Teraz będzie łatwiej
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Czw 25 Mar, 2010
Czy może mi ktoś napisać, jak tymi "otwartymi" kulami się posługiwać
Otwieranie drzwi sklepowych, płacenie, zakupy...wszystko to jedna wielka tragedia nawet nie zliczę ile razy leżały moje nówki na chodniku; na szczęście dobrzy ludzie podnosili mi je....