zastanawiam nad założeniem tematu błędów w rehabilitacji co o tym myślicie?
hm.. temat dość ważny, bo jak wiemy, jest rehabilitacja i rehabilitacja a jedna drugiej nierówna. Można by w ten sposób uczulić pacjentów na to co nam nie służy, czego powinniśmy unikać (przede wszystkim jakie gratisy powinniśmy odpuścić sobie w ośrodkach NFZ).
Błędy w rehabilitacji...ważny temat...
Myślę że ten temat szczególowo powinien omówić ktoś chętny z fizjoterapeutów.
Moim zdaniem w zasadzie błędy w rehabilitacji sprowadzają się do kilku spraw:
-braku rehabilitacji w ogóle lub jej zbyt krótkim trwaniem
-brak dostępu do nowoczesnych metod rehabilitacji, co często nie jest winą pacjenta - czyli tak często stosowane metody podwieszek mające zastąpić naukę chodu, chodzenie z 1 kulą itd...
-każdy z pacjentów ma możliwość popełnić inne błędy, zaniedbania z uwagi na swój indywidualny stan.
-główna przyczyna błędów to niewiedza pacjenta i brak możliwości opieki doświadczonej osoby w rehabilitacji stosującej nowe metody - przecież sam chory nie ma wiedzy co jest mu potrzebne i potrzebuje pomocy.
-pacjenci muszą być świadomi powagi swojej sytuacji i nie opierać się na opiniach typu: "samo wszystko wroci do normy". Muszą szukać drogi do rozwiązania, jeśli trzeba to konsultować się dodatkowo dla pewności u innych fizjoterapeutów.
- pacjenci muszą zrozumieć że ważna jest rehabilitacja przed operacją a sama operacja bez rehabilitacji rzadko kiedy przyniesie dobre efekty.
To tyle co ja myślę na ten temat.
Cała reszta jest w dziale "kącik rehabilitacji" - wystarczy go DOKŁADNIE przeczytać - wszystkie tematy, nie wyrywkowo lecz po kolei.
Z tego działu jasno wynikają najważniejsze sprawy. Nie trzeba ograniczać się do "swojej" metody operacji - warto przeczytać WSZYSTKIE tematy także te o rehabilitacji po innych metodach operacyjnych- wtedy można zrozumieć naprawdę wiele...i wiedzieć, że często samemu trzeba wziąć rehabilitację w swoje ręce i oczekiwać od fizjoterapeuty wiedzy, współpracy, odpowiedzi na pytania i zaangażowania.
Trzeba wymagać dużo od fizjoterapeuty i od siebie także, uczyć się z wypowiedzi innych forumowiczów ...
Warto wracać do tego dzialu nawet co jakiś czas i uważnie zasanowić się nad treściami postów szczególnie napisanymi przez fizjoterapeutów - oni wiedzą co piszą I nie mogą tego samego pisać co kilka postów od nowa!
Oprócz "kącika rehabilitacji" jest taki temat w dz.ogólnym : "obcasy kontra bioderka" - temat warty chwili zastanowienia się nawet dla osób , które nie noszą i nie chcą nosić obcasów. ( może nawet bardziej by pasował w dziale o rehabilitacji - bo porusza bardzo ważne kwestie! )
Dlatego zachęcam do zastanowienia się ... jeśli trzeba to nawet wielokrotnego i wracania do tematów o rehabilitacji choćby kilka razy...
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Taki temat powinien być ale to my najpierw musimy po pisać o tych błędach , spostrzeżeniach, sugestiach i tym podobnych sprawach - powymieniać się opiniami a dopiero wtedy oczekiwać wniosków od osób które rehabilitacją się zajmują. Chcę być dobrze zrozumiana to ma być coś przystępnego a nie kolejny artykuł wyjęty z książki albo praca doktorska. Nie da się postawić diagnozy na odległość nie znając pacjenta i jego przypadku no i chyba obowiązuje jakaś tajemnica ....Na wstęp proponuje takie podpunkty Jak to Aga ujęła żeby były konkrety - krótko i na temat i wielkimi czarnymi literami napis że każdy przypadek jest inny i nie należy brać tego dosłownie do siebie nie sugerować się i nie powielać aby sobie przypadkiem krzywdy nie zrobić (ładnie zbierzcie myśli moderatorzy i działajcie) no i chyba któraś pójdzie pierwsza na tapetkę co
Brawo i o to mi chodziło, gdy zakładałam ten temat - dobra i zła rehabilitacja. Dziewczyny ja ostatnio czytałam w gazecie o chłopcu, który w wyniku błędnej rehabilitacji po operacji ma połamane nogi! Katja było też o tym w faktach TVN, wysłałam Ci ten link. Umieść go na forum, jeśli możesz, bo ja nie bardzo wiem jak to zrobić.
Wstrząsnęło mną to jak nie wiem. Po drugie, gdy to czytałam czas jak by mi się cofnął o 5 lat wstecz sama doświadczyłam czegoś podobnego. W wyniku błędu rehabilitantki dosłownie wyrwano mi nogę z pupy, czyli biodro z panewki w wyniku ćwiczeń redresywnych.
Oczywiście nikt się do winy nie poczuwa. Mój znajomy rehabilitant jak zobaczył moje RTG po tym zdarzeniu to zbladł. Nie mógł uwierzyć, że tak zrobiła jego pracownica z wieloletnim doświadczeniem.
Tym bardziej, że ja pomimo swojej choroby nie mam dysplazji. Sam przyznał, że to biodro zostało wyrwane.
Zresztą słowa Profesora tylko potwierdziły moje przypuszczenia „Ktoś się nieźle napracował żeby tak Ci biodro uszkodzić! Po niezłych partaczach muszę poprawiać”.
A już temat podwieszek jeży mi dosłownie włos na głowie trzy miesiące po osteotomii miałabym powtórkę z rozrywki. Czyli ponownie trafiłabym na stół! Profesor jak się dowiedział, co zaszło stwierdził tylko, że mam więcej szczęścia niż rozumu.
Bo po tym, co się stało to cud, że nie spartaczyli mu roboty. Bo kto zakłada obciążenie na podwieszki trzy miesiące po osteotomii.
No i 1 słowem jako dziecko byłam rehabilitowana super a jako dorosła to byłam tak rehabilitowana, że jeszcze trochę a bym nie chodziła.
Na szczęście teraz mam rehabilitanta, który naprawdę wie, co robi.
- czyli tak często stosowane metody podwieszek mające zastąpić naukę chodu, chodzenie z 1 kulą itd...
