ASK, również miałam niegroźne upadki co roku w zimę. Cztery lata przed operacjami do tego stopnia bałam się tego, że jak tylko spadło trochę białego puchu to zamykałam się w czterech ścianach. Skutkowało to tylko przybieraniem na wadze.
Gdy chodziłam o kulach ani razu nie upadłam. Owszem chodziłam uważniej, czasem kula ujechała, ale mój chód był pewniejszy, że zawsze utrzymywałam się na nogach. I tak jak Kinga nie używałam żadnych kolców, ale zawsze przed zimą zmieniałam ogumienie (jak w samochodzie he he)
To ja trochę z innej beczki.
Ze względu na to, że mnie rozłożyło i nie mogę się praktycznie ruszać postanowiłam zakupić kule i iść z nimi do rehabilitanta, żeby rozpocząć pracę nad obecnym chodem, ale też z perspektywą, na ten po operacji.
Ale mam pytanie KULE ŁOKCIOWE czy PACHOWE
Będę wdzięczna za odpowiedź.