Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Przesunity przez: kinga
Pon 04 Lip, 2011
Komplikacje 3 lata "po"
Libra 

Bioderkus!!!



Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 13 Pa 2009
Posty: 210
Wysany: Wto 13 Pa, 2009   Komplikacje 3 lata "po"

Witam,
mam 36 lat, niedługo miną trzy lata, od kiedy jestem włascicielką endo bezcementowej;-). Na kapę niestety było już u mnie zbyt późno. Operowany miałam lewy staw, w tej chwili powoli oswajam się z myślą operowania prawego stawu; być może będzie to kapa, bo prawe biodro nie jest chyba jeszcze tak mocno zwichrowane, jak było lewe. Po operacji w zasadzie wszystko było ok, po 6 tygodniach pozbyłam się jednej kuli, po kolejnych 6 drugiej. Później na krótko wróciłam jeszcze do chodzenia o kulach, bo nadwyrężyłam staw i lekarz dla bezpieczeństwa tak zdecydował. Żyję dosyć aktywnie, sporo chodzę, dźwigam zakupy, schylam się, sprzątam itp.-ot, normalne życie, w zasadzie nie robię niczego, aby jakoś szczególnie chronić endo. Z drugiej strony- nie biegam, nie skaczę, raczej nie tańczę (sporadycznie ...
Mam pytanie do właścicieli endo.....w zasadzie od samego początku czuję protezę; czuję dokładnie w którym miejscu się zaczyna i w którym kończy. Początkowo to nie był ból, raczej taki dyskomfort, który w ból przeradzał się sporadycznie (deszczowa pogoda itp.). Znajoma posiadaczka endo mówiła, że ją także czasami pobolewa, więc uznałam, że tak ma być. Lekarz położył to na karb słabych mięśni pośladkowych (słabe mięśnie są niestety u mnie nie do przeskoczenia-efekt choroby współistniejącej), wysłał do sanatorium To było 2 lata temu.
Ja się tego uczepiłam, jak rzep psiego ogona, tylko ostatnio coś dziwnego się dzieje.....nie mogę kompletnie położyć się na operowanym boku, bo ból rozsadza mi nogę w udzie i mija dopiero wtedy, gdy jakimś cudem uda mi się wrócić do leżenia na plecach. Ostatnio, gdy szłam po ulicy, noga w pewnej chwili kompletnie odmówiła mi posłuszeństwa, zaczęła się trząść i czułam, że jak spróbuję zrobić na niej choćby jeszcze krok, to upadnę. Musiałam zadzwonić do męża, żeby przyniósł mi kulę (która gdzieś tam się kurzyła w kącie od lat), bo inaczej nigdzie bym już chyba nie doszła. Boli mnie noga w pachwinie i w końcówce trzpienia. Nadmieniam, że podczas wbijania trzpienia doszło u mnie do złamania kości udowej i mam ją pospinaną jakąś klamrą.
Wczoraj poszłam do lekarza.....
Postanowiłam najpierw rano zrobić rtg na własną rekę, ponieważ moj lekarz-operator przyjmuje tylko prywatnie (no i oczywiście w szpitalu, ale to w innym mieście), a do tego popoludniu, więc chciałam iść tam z gotowym rtg. Poprosiłam kobietkę w rtg, żeby postarała się złapać na fotce cały trzpień,bo tam mnie najbardziej boli przy tym odwracaniu się na bok. No i zrobiła mi fotkę, po czym poszła ją obejrzeć, wróciła i powiedziała, że musi powtórzyć, bo wg niej przy trzpieniu nic się nie dzieje, za to dzieje się przy śrubach mocujących panewkę i musi je dokładniej uwidocznić. Mam endo press-fit, ale przymocowane dodatkowo dwiema śrubami. Wg pani w rtg przy śrubach jest stan zapalny.
Na fotce gołym okiem widać, że śruby jakby się wykręcały, zmniejsza się ilość gwintów, wystających z kości.
Ortopeda powiedział, że proteza migruje do góry, ale mam byc spokojna, oszczędzać nogę (chodzić o kulach przez 4 tygodnie); śruby jeszcze to trzymają. Stanu zapalnego nie ma. Bóle wytłumaczył tym, że przy moich mięśniach i mojej budowie kości, proteza dopiero teraz zaczynała pracować sama (po 3 latach, a przypominam, że chodzę bez kul, chód do tej pory miałam równy, bez utykania),że dopiero teraz moje mięśnie lewej nogi poczuły się na siłach przejąć część ciężaru z prawej "zdrowej" nogi i się przeciążyły. Ból przy obracaniu na bok spowodowany jest tą klamrą umocowaną na kości udowej. Dostałam leki p/bólowe ze środkiem nasennym jakieś, oraz skierowanie na komisję ZUS na rentę.....
I nie wiem, co o tym wszystkim myśleć......
Ostatnio zmieniony przez kinga Czw 21 Lip, 2011, w caoci zmieniany 3 razy  
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 48
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3900
Skd: Lubelskie
Wysany: Wto 13 Pa, 2009   

Witaj Libro - bardzo mi przykro z powodu Twoich komplikacji... :-(
Napisz nam coś więcej - gdzie byłaś operowana, czy widział Cię operujący Cię lekarz czy też "zwykły" ortopeda.
To dziwne, co się dzieje z Twoją nogą...pomyśl czy nie powinnaś odwiedzić kilku dobrych ortopedów...to co się dzieje musi mieć jaką przyczynę...ja bym tak zrobiła.
Nie poddawaj się! Mam nadzieję, że nasi forumowicze będę mogli doradzić Ci coś więcej...
Być może to jakiś uraz mięśnia? Może to jest przyczyną? Cokolwiek to jest - to sytuacja nie jest chyba normalna. To zły sygnał, że chód Ci się zmienia przez to , co się dzieje...stąd mój pomyśl, że może to uraz mięśnia ?
Czy kontaktowałaś się z fizjoterapeutą? Widział Twoje Rtg ?
Myślę, że wspólnie jakoś Ci pomożemy. Trzymaj się mocno !
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
Libra 

Bioderkus!!!



Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 13 Pa 2009
Posty: 210
Wysany: Wto 13 Pa, 2009   

Aga....ten mój lekarz, u którego byłam, jest jednocześnie moim operatorem-moje nowe biodro, to jego dzieło :-)
On całą sytuację tez tłumaczy przeciązeniem mięśni (tylko czy to wprost powoduje migrację protezy w górę). Nie wiem, jak do tego podchodzić......babka w rtg powiedziała (nie pytana), że w obrębie srub jest stan zapalny. Ja, porównując 3 ostatnie rtg widzę jedynie (jest to widoczne dla laika), że śruby się skracają. Nie widzę żadnych innych róznic w fotkach....no, ale ja nie jestem ani radiologiem, ani ortopedą.
Lekarz mówi, że stanu zapalnego nie ma.....
A ja, jak diabeł święconej wody, boję się infekcji jakiejkolwiek....zwłaszcza, że już po operacji, w okolicy zęba miałam dużą torbiel ropną (choć przed operacją miałam całą "paszczękę" oglądaną wszerz i wzdłuż ;-) . Wyobraźnia potrafi podsuwać różne scenariusze, choć staram się podchodzić do wszystkiego raczej na chłodno.
Jedna moja JA mówi-zaufaj lekarzowi, druga moja JA mówi: każda sroczka swój ogonek chwali i twój operator będzie ostatnim człowiekiem, który Ci powie, że coś nie tak....
Choć w sumie już powiedział, że proteza migruje w górę....no, ale mam się tym nie martwić.

PS. Byłam operowana w Szczecinie-Zdunowo.
 
     
Bea 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Endo
Doczya: 30 Wrz 2009
Posty: 100
Skd: okolice Warszawy
Wysany: Wto 13 Pa, 2009   

Nie brzmi to ciekawie (ale jak rtg nic nie wskazuje to dla lekarza jest dobrze- ale dla własnej spokojności za jakiś czas jak ból nie ustąpi idź do innego ) - może faktycznie przeciążyłaś , a masz słabe mięśnie spróbuj rehabilitacji .....zastanawia mnie tylko jedno czemu wypisał Ci wniosek na rentę jak w jego oczach jest ok :-/
 
     
pasiflora 

Galaktikus Bioderkus




Status: Endo + Kapo
Doczya: 27 Cze 2009
Posty: 3275
Skd: Polska
Wysany: Wto 13 Pa, 2009   

Libra, jedyne co mogę Ci polecić to abyś się udała na kolejną konsultację dobrego ortopedy, tylko w ten sposób jesteś w stanie się przekonać czy Twój operator sie nie myli. Tak na mój chłopski rozum myslę, że mięśnie (czworogłowy) raczej trzymią trzpień w stawie, a nie powodują, że migruje. Już nie raz tu na Forum pokazaliśmy, że lekarz nie jest rehabilitantem i w tych sprawach często pochopnie podejmują decyzję.
Libra napisa/a:
Choć w sumie już powiedział, że proteza migruje w górę....no, ale mam się tym nie martwić.
A moim zdaniem, to powód do zmartwienia
 
     
Libra 

Bioderkus!!!



Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 13 Pa 2009
Posty: 210
Wysany: Sro 14 Pa, 2009   

Bea napisa/a:
.zastanawia mnie tylko jedno czemu wypisał Ci wniosek na rentę jak w jego oczach jest ok


Bea... to długa historia z tą moją rentą. Ja po operacji (ale nie tylko w związku z nią), nie dostałam zgody na powrót do pracy od lekarza zakładowego, tzn. raz dostałam, wróciłam do pracy, ale zakład po kilku tygodniach skierował mnie powtórnie na badania i juz zgody nie dostałam. Mój powrót do pracy był "na ostatnią chwilę", tzn. powyczerpywałam już wszystkie okresy zasiłkowe, więc jak tej drugiej zgody na pracę nie dostałam, musiałam złozyć wniosek o rentę. I dostałam ją....czasowo. I całkiem niedawno się skończyła, ale ja już nie wystąpiłam z wnioskiem o jej przedłużenie, bo nie chciałam.
A teraz wyszło, co wyszło i plany powrotu do pracy odkładam na chwilę na bok....choć wydaje mi się, że ZUS mnie szybko uzdrowi ;-)
 
     
Bea 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Endo
Doczya: 30 Wrz 2009
Posty: 100
Skd: okolice Warszawy
Wysany: Nie 18 Pa, 2009   

I to jest skomplikowane wieże ja też na czasowej tylko mnie nigdzie nie chcą zatrudnić , a Ty pewnie dorabiałaś bo myślałaś o powrocie do pracy .... :-)
 
     
Libra 

Bioderkus!!!



Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 13 Pa 2009
Posty: 210
Wysany: Pi 23 Pa, 2009   

Bea napisa/a:
a Ty pewnie dorabiałaś bo myślałaś o powrocie do pracy ....


Myślałam i to coraz intensywniej ostatnimi czasy; siedzenie w domu doprowadza mnie do szewskiej pasji coraz bardziej. Chciałam iść gdzies do ludzi...narazie musze to odłożyć na bok :-/

Byłam dzisiaj w szpitalu, w którym byłam operowana (ale na innym oddziale). Okazało się, że noga do operacji...Ta klamra, która spina połamaną podczas operacji kość udową, to-jak powiedział lekarz- drut...coś na kształt stalowej linki zbudowanej ze splotu metalowych niteczek. I teraz ta linka najzwyczajniej w świecie się...PRUJE :shock: Sterczą z niej takie mikro włókienka (widać je na zdjęciu). I to własnie powoduje ból w okolicy trzpienia, który mnie tak męczy. Trzeba się tej klamry pozbyć. Jeżeli nie spowodowała zapalenia, to tylko ją usunąć, a jeżeli jest tam stan zapalny, to lekarz mówił coś o założeniu jakiejś blokady.Szczerze mówiąć nie mam pojęcia, o jaką blokadę może chodzić :-? :-|
Migrowanie protezy jest minimalne i tym rzeczywiście narazie mam się nie przejmować.
Dostałam czas do namysłu i mam zadzwonić, kiedy zdecyduję się na operację. Mam z tym za długo nie zwlekać...
Tak sobie myślę, że operacja sama w sobie powinna być Pikuś ;-) , zatem dojście do pełnej sprawności powinno zająć góra dwa- trzy tygodnie. Jak bym sprawę załatwiła po Wszystkich Świetych, to do Bożego Narodzenia powinnam smigać niczym rącza gazela ;-) .
Spotkaliście się już z czymś takim?
 
     
zozo 

Gigantus Bioderkus



Status: Endo x 2
Wiek: 69
Doczya: 11 Lip 2009
Posty: 672
Wysany: Pi 23 Pa, 2009   

Libra napisa/a:
....... powinnam smigać niczym rącza gazela ;-) .........
I tego Ci życzymy :-D .
 
     
Libra 

Bioderkus!!!



Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 13 Pa 2009
Posty: 210
Wysany: Sob 24 Pa, 2009   

Przespałam się z tematem i .....dalej nic nie wiem :-/ . Wiadomość wczorajsza była dla mnie o tyle dobra, że bałam się czegoś o wiele poważniejszego, niż usunięcie jakiejś klamry z uda. Jak lekarz mi powiedział, w czym wg niego rzecz, uśmiech miałam taki szeroki, że myślałam, że mi skóra na policzkach z napięcia trzaśnie :lol: Musiałam idiotycznie wyglądać;-))
I ja mam taką parszywą naturę....niby wiem, że powinnam nie zwlekać, a z drugiej strony juz sobie wykombinowałam, że pośpiech jest złym doradcą i co ma wisieć, nie utonie ;-)
Na samą myśl o takiej niemocy pooperacyjnej (wiecie, co mam na myśli)....jakos tak mi się nie chce :-/ . Gdyby nie ból, zwłaszcza ten w nocy, to pewnie nie chciałoby mi się jeszcze bardziej. Choć w sumie w mojej głowie i na to znalazłam sposób, który mogłabym zastosować.....spać na stojąco- konie jakoś to robią i żyją ;-)
Z drugiej strony, przypominam sobie, jak to było po endo....sunęłam po domu o tych kulach i spiewałam "Odkąd nowe mam bioderko, wszyyyyyyystko gładko idzie mi, że hej!" ;-)
Po Wszystkich Świętych dzwonię do szpitala ustalić termin :-)


edit: 02.11.2009

Może ktos mi coś doradzi, bo już całkiem nic nie wiem, nie wiem kogo słuchać......podjęłam decyzję, że jutro dzwonię do szpitala ustalić termin zabiegu. Poszłam dzisiaj jednak do swojego lekarza (musiałam wypożyczyć od niego swoją kartę) i przy okazji powiedziałam mu o swojej ostatniej wizycie w szpitalu i o tym, czego się tam dowiedziałam. I ten mój lekarz powiedział mi, zebym oceniła wszystkie "za i przeciw"; że złamanie podczas operacji było w takim miejscu, że ta klamra wcale nie jest mi taka zbędna i że moje kości są słabe (udowa) i że może pękać. I doradził czekać 6 tygodni i zrobić rtg i ocenić ewentualne zmiany.....
Na mój rozum za jego opinia przemawia fakt, że to on mi w tej nodze grzebał, zna mnie od lat dwudziestu, skoro mówi, że kość udowa słaba, to pewnie tak jest.....
Z drugiej strony...powiedziałam mu, że chciałabym w końcu normalnie jedną noc przespać...nie zrozumiał :-/
Ostatnio zmieniony przez madzi_czer Sro 04 Lis, 2009, w caoci zmieniany 1 raz  
 
     
Bea 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. + Endo
Doczya: 30 Wrz 2009
Posty: 100
Skd: okolice Warszawy
Wysany: Wto 03 Lis, 2009   

Libra my byśmy chciały żeby nic nam nie dokuczało- nie bolało normalnie funkcjonować tak jak inni ....lekarz głośno myślał a na kolejnej wizycie już miał ale tak źle dla Ciebie a tak może być dobrze ale nie musi bo masz słabe kości ale czy ponownie może pęknąć ? Idź do innego lekarza , chociaż porównasz czy tak samo myślą :-/
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 53
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Sro 04 Lis, 2009   

Libra, mnie endo przywalone na srubach tez pomigrowalo. Ale jak zaczelo sie przesuwac w gore to glowki srub najpierw wywalily inley wiec sprawa byla jasna :( Jedno jest pewne, jak cos sie pitoli w endo czy w okolicy (np. klamra czy sruby), to bez wzgledu na to co to jest - bez zabiegu sie nie obejdzie. Poza tym jak endo migruje, to szansa, ze sie zatrzyma sa nikle. Zmien lekarza, ktory mowi, ze to nie problem. Pewnie, nie problem, trzeba tylko otworzyc i wymienic :)
Mysle, ze jak otworza Ci biodro w sprawie tej klamry to zobacza przy okazji jak wyglada endo i w najgorszym wypadku wstawia nowke :)
Sprawdzic czy kosc jest slaba mozna za pomoca szybkiego badania gestosci kosci. Prywatnie koszt 50 zl. Jest wiele miejsc gdzie takie badania sa od reki i nie ma co czytac z oczu. To czy klamra jest potrzebna nalezy zostawic opinii DOBREGO specjalisty na podstawie badania gestosci i jego wiedzy.
A stan zapalny widac na scyntografii, i to bardzo dokladnie - badanie omowila pasiflora w innym dziale. Badanie mozna zrobic JEDYNIE na zlecenie specjalisty majacego umowe z NFZ (w naszym przypadku neurolog albo ortopeda).
W mojej opinii nalezalo by pojechac do jakiegos dobrego speca do prywatnego gabinetu, zeby bylo szybciej i zebys mogla sie dopytac o wszystko a potem podjac decyzje... gdzie to operowac. Operacje rewizyjne sa trudniejsze niz wstawienie pierwszy raz i nie wszyscy lekarze maja doswiadczenie w tej dziedzinie.
Mam nadzieje, ze sie wszystko ulozy najlepiej jak moze..
_________________
- Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach! ;)
 
 
     
Libra 

Bioderkus!!!



Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 13 Pa 2009
Posty: 210
Wysany: Sro 04 Lis, 2009   

duska napisa/a:
Sprawdzic czy kosc jest slaba mozna za pomoca szybkiego badania gestosci kosci. Prywatnie koszt 50 zl. Jest wiele miejsc gdzie takie badania sa od reki i nie ma co czytac z oczu. To czy klamra jest potrzebna nalezy zostawic opinii DOBREGO specjalisty na podstawie badania gestosci i jego wiedzy.
A stan zapalny widac na scyntografii, i to bardzo dokladnie - badanie omowila pasiflora w innym dziale. Badanie mozna zrobic JEDYNIE na zlecenie specjalisty majacego umowe z NFZ (w naszym przypadku neurolog albo ortopeda).


Duska......badanie densytometryczne miałam robione jeszcze przed endo, ze wskazania lekarza......nie pamiętam wyniku w cyfrach na tą chwilę (musiałabym gdzieś to odgrzebać), ale był kiepskawy. Przez jakiś czas brałam tabletki na osteoporozę-jedną tygodniowo i multum preparatów suplementujących.
O badaniu izotopowym (scyntygrafii) była własnie teraz mowa na wizycie w szpitalu, czyli zakładam, że zanim wykonają zabieg-mieli mi je zrobić.

Czekam teraz na opinię jeszcze jednego lekarza, ale to potrwa kilka dni, bo nie ma go teraz w kraju.

Ból trochę mija, spanie na boku dalej odpada, ale przynajmniej w dzień już rzadziej mnie łapie, nie jest to takie upierdliwe, nie jem żadnych prochów (brałam ostatnio Sirdalud, ale mnie przymula :-/ ). Może faktycznie ta scyntygrafia na tą chwilę by wystarczyła, żeby rozmyślać co dalej....

Całe to moje pisanie tutaj jest może przygnębiające, narzekające, bo akurat związane z takim czasem, gdzie cos się dzieje w nodze.....ale tak na codzień staram się podchodzić do wszystkiego tego bardziej na chłodno. Ja tych operacji miałam juz kilka (10-większość na kregosłup), i mnie taki zwyczajowy ludzki szlag trafia na mysl o kolejnej ;-) .
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 53
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Sro 04 Lis, 2009   

Rozumiem Cie doskonale. Ja tez co chwile mialam poprawiane endo (w sumie 7 razy) i szlag mnie trafia juz na sama mysl, ze znowu moglo by cos sie spieprzyc.. No ale przynajmniej masz zaprawe w boju :) To zart. Ale wiem jak sie czujesz.. Dobre masz podejscie - trzeba na chlodno, bo i emocje i pospiech sa zlymi doradcami.
Nie wiem gdzie mieszkasz i gdzie przymierzasz sie do operacji ale ta scyntografia nie jest wykonywana zazwyczaj w szpitalach (chyba, ze to bardzo duzy osrodek)..
Ale dobrze chyba, zebys miala ja w rekach kiedy chodzisz po specjalistach a nie tuz przed operacja, bo wtedy juz jest po ptakach..
Acha, co do dentysometrii - mialas przed endo czyli 3 lata temu, potem bralas leki i obciazalas noge czyli jest spora szansa, ze teraz masz zupelnie niezla. Kosc nieuzywana, czyli np. nieobciazana z powodu bolu przed endo sie odwapnia. Jak zaczelas chodzic ten stan mogl sie zmienic na duzo lepiej..
Wiem, ze sama wybierzesz najlepiej.. Infomuj na biezaco co Ci powiedziano i co Ci proponuja.. Pozdrawiam Cie cieplo..
 
 
     
Libra 

Bioderkus!!!



Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 13 Pa 2009
Posty: 210
Wysany: Sro 04 Lis, 2009   

Duska...ja leki brałam jeszcze przed endo, ale mam nadzieję, że coś zadziałały, badanie powtarzane juz nie było i temat jakby umarł.....ja jestem taki antytalent do tabletek; no nic nie poradze na to, że mi się w gardle nie mieszczą ;-) i to niezależnie od wielkości.

Wiesz co.. operowana byłam w Szczecinie,to duzy szpital i chyba maja mozliwość zrobienia scyntygrafii.....kurcze, nawet nie myslałam w kategoriach, że nie mają :-/ Dziekuję za zwrócenie uwagi :-)

P.S. Piszesz, że ja mam zaprawę w boju.....nie, to TY masz, bo ja chyba bym chińskie jajo zniosła (i to od razu stuletnie ;-) ) , gdyby mi grzebali w jednej nodze 7 razy. Podziwiam szczerze :!: :!: Pozdrawiam :-D
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.