Wysany: Czw 19 Kwi, 2012 Bioderko, a wizyta u ginekologa
Chciałabym spytać wszystkie bioderka płci żeńskiej jak sobie radzą z wizytą u ginekologa. Dla mnie to zawsze wielki problem, bo rozstaw "samolotu" jest za duży, a po zmniejszeniu go do moich możliwości lekarz ma problem z włożeniem narzędzi i badaniem
No bywało ciężko, z zarzuceniem nogi, podniesieniem w ogóle,
przy zejściu często lekarz mi pomagał,
a na izbie przyjęć do porodu to wytrzymać 3 min nie mogłam na fotelu.....bo szeroko było.
_________________ "Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód"
Radzę sobie zwyczajnie i nie przejmowałam się tym tematem ani przed ani po operacji choć właśnie u ginekologa mam okazję przypomnieć sobie, że mam ograniczernie kostne w ruchu.
Przed operacją trochę źle było wyjść na fotel do badania od razu mówiłam że mam z tym problem i gamoliłam się swoim tempem, lekarz na ile mógł dostosowywał fotel aby nie sprawiać mi większej niż trzeba niewygody
Po Ganzu na fotelu też mi trochę niewygodnie się ułożyć, ale lekarz zna sprawę i cierpliwie czeka aż się ułożę, dostosowuje się do moich możliwości bez problemu więc nie jest to jakiś wielki problem.
Na szczęście pobyt na fotelu nie jest bardzo częsty, ani bardzo długi więc da się przeżyć
Myślę że trzeba mówić o kłopocie, pytać czy można podregulować fotel, wtedy też można liczyć na pomoc w wejściu i zejściu jeśli jest potrzebna a lekarz badając uwzględnia bioderkowe możliwości
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 50 Doczya: 03 Mar 2012 Posty: 7 Skd: kęty
Wysany: Pi 20 Kwi, 2012
Przed operacją było ciężko. Powiedziałam lekarzowi o moim problemie z bioderkiem,a on mi pomógł wystawić zdrową nogę tak jak ma być,za to z drugą było gorzej przez przykurcz i kąt odwodzenia zerowy, więc przystawił mi jakąś taką podpórkę pod nogę i nie było tak zle.A jak jest po operacji to nie wiem,bo jeszcze nie byłam.
Status: Endo x 2
Wiek: 46 Doczya: 20 Pa 2010 Posty: 56 Skd: Katowice
Wysany: Sob 21 Kwi, 2012
AgaW napisa/a:
Myślę że trzeba mówić o kłopocie, pytać czy można podregulować fotel, wtedy też można liczyć na pomoc w wejściu i zejściu jeśli jest potrzebna a lekarz badając uwzględnia bioderkowe możliwości
To jest podstawa, to lekarz musi się dostosować do naszego problemu i pomóc nam to przejść jak najbardziej komfortowo. Ja całą ciąże przeszłam z prawie z zerowym odwodzeniem nóg, a miałam wizyty w gabinecie co 3 tygodnie. Moja ginekolożka wiedziała o moim problemie i zawsze miałam odpowiednio ustawiony fotel, nie dawała mi oparcia pod kolana, tylko pod stopy i to było dla mnie idealne rozwiązanie.
Status: Endo x 1
Wiek: 48 Doczya: 31 Gru 2011 Posty: 643 Skd: okolice Nowego Sącza
Wysany: Pi 16 Lis, 2012
Wczoraj dowiedziałam się, że muszę przejść zabieg ginekologiczny ze znieczuleniem ogólnym . Boje się, że podczas znieczulenia (kiedy będę spać) mogą za bardzo rozsunąć fotel, a wtedy moje bioderko nie wytrzyma. Czy mogą uszkodzić mi już ledwo funkcjonujące bioderko??????
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pi 16 Lis, 2012
mprzepiora napisa/a:
Boje się, że podczas znieczulenia (kiedy będę spać) mogą za bardzo rozsunąć fotel, a wtedy moje bioderko nie wytrzyma. Czy mogą uszkodzić mi już ledwo funkcjonujące bioderko??????
Musisz pogadać z lekarzami. Poinformować, wytłumaczyć. A nawet wymóc na nich. Jesteś wyjątkową Pacjentką i tak Ciebie potraktują
Musisz pogadać z lekarzami. Poinformować, wytłumaczyć. A nawet wymóc na nich.
Zdecydowanie tak właśnie zrób ! Naprewno uda się znaleźć bezpieczne dla Twoich bioder rozwiązanie. Szczera rozmowa to podstawa.
Napewno sytuacja nadmiernego rozsunięcia fotela i ułożenie Cię w niewskazanej pozycji przeciążając staw biodrowy może zaszkodzić Twoim tkankom. Nadwyrężone tkanki mogą zwiększyć dodatkowo ból, a w konsekwencji powstanie w nich dodatkowych napięć i nawet przykurczów.Czy taka sytuacja może przypsieszyć postęp choroby-trudno określić, wydaje mi się ( ale nie mam pewności ) że jest takie ryzyko.
Do mojej operacji ginekologicznej nie miałam ogólnego znieczulenia, ale w kręgosłup (takie chciałam), miałam ją normalnie na stole operacyjnym.
Napewno tego typu operacje mają wpływ na całą miednicę, jej statykę, pozwiązane z nią mięśnie, ścięgna, taśmy powięzi-o czym się przekonałam na własnej skórze cofając się po tym zabiegu w rehabilitacji co opisałam w mojej historii( pamiętasz naszą rozmowę w Borkach?)
Na tym skup się z terapeutą, gdy będziesz po wszystkim-na pracy na powięzi, tkankach głębokich. Operacje na tkankach miękkich potrafią rozstroić współpracę organizmu.
Moniko-wszystko będzie dobrze, ale musisz być czujna żeby w porę zacząć właściwy kierunek rehabilitacji abyś do operacji biodra miała sprawę ginekologiczną w pełni za sobą
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 48 Doczya: 31 Gru 2011 Posty: 643 Skd: okolice Nowego Sącza
Wysany: Sob 17 Lis, 2012
kinga napisa/a:
Musisz pogadać z lekarzami. Poinformować, wytłumaczyć. A nawet wymóc na nich. Jesteś wyjątkową Pacjentką i tak Ciebie potraktują
AgaW napisa/a:
Naprewno uda się znaleźć bezpieczne dla Twoich bioder rozwiązanie. Szczera rozmowa to podstawa.
Napewno sytuacja nadmiernego rozsunięcia fotela i ułożenie Cię w niewskazanej pozycji przeciążając staw biodrowy może zaszkodzić Twoim tkankom. Nadwyrężone tkanki mogą zwiększyć dodatkowo ból, a w konsekwencji powstanie w nich dodatkowych napięć i nawet przykurczów.Czy taka sytuacja może przypsieszyć postęp choroby-trudno określić, wydaje mi się ( ale nie mam pewności ) że jest takie ryzyko.
Kinga, Aga , bardzo dziękuję. W pierwszym dniu kiedy się dowiedziałam o tym, iż muszę mieć zabieg, byłam w szoku, więc nie zadałam Pani doktor żadnego pytania. Poinformowałam ją tylko o tym, że czekam na kapoplastykę biodra. Odpowiedział mi, że tym bardziej ten zabieg ginekologiczny muszę zrobił jak najszybciej, aby wrócić do sił przed kolejnym. Poza tym mogłoby się okazać, że problem ginekologiczny zdyskwalifikuje mnie z kapy. I wówczas dopiero narobiłoby się problemów.
Wczoraj dzwoniłam jeszcze raz do Pani doktor zadałam masę pytań (przygotowałam sobie listę). Doszłyśmy do wniosku, że zabieg muszę wykonać jeszcze w listopadzie. Więc mój strach ma coraz większe oczy. Tym bardziej , że wiadomość o konieczności zabiegu spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Pojechałam po prostu na wizytę kontrolną, a tu takie wieści....
Ale nie ma co narzekać, od poniedziałku biorę się za załatwienia: badania, umówię się na trzy dni z moim fizjoterapeutą, aby popracował przed zabiegiem nad moimi powięziami, ścięgnami, mięśni - jeśli to tylko będzie możliwe aby rozluźnił mi je jak najbardziej do zabiegu. Tym bardziej, że po 50-tej rocznicy ślubu moich rodziców, moje bioderko nadal dochodzi do siebie i wciąż mam dużo większe ograniczenia.
Wstępny termin zabiegu mam na 23.11 lub 28.11.2012. Wiec pozostało mi nie wiele czasu.
Dziewczyny podczas wizyty u Ginekologa wystarczy uprzedzić lekarza o przebytym bądz planowanym zabiegu na bioderku. I naprawdę nie ma problemu. Sama ostatnio byłam u swojego Ginekologa poprostu zmiejszył trochę kont podpórek i wszystko było w porządku. A na dokładkę mam fajnego lekarza bo jeszcze mi pomógł wejść na fotel choć nie było specjalnej potrzeby . Powiedzcie lekarzowi o kłopotach z bioderkiem i nie ma problemu.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Status: Endo x 1
Wiek: 48 Doczya: 31 Gru 2011 Posty: 643 Skd: okolice Nowego Sącza
Wysany: Sro 21 Lis, 2012
Ja też zawsze mówię o bioderkowym problemie. Najbardziej obawiam się, co będzie się działo kiedy ja będę w znieczuleniu ogólnym, wówczas będę spać.
Ale staram się być dobrej myśli, jak zawsze musi być dobrze, nie ma innej opcji.
Witam:)
Rok i 7 mieś. po wstawieniu endo i od bardzo dawna nie mam problemów z "samolotem" u ginekologa.
Lepiej jednak uprzedzić , że mamy kłopoty lub choćby tylko to że jesteśmy po lub przed zabiegiem.