Wykorzystam pomysł naszej forumowej koleżanki Agus, która myślę, że poruszyła bardzo ważny problem jakim nie wątpliwie jest towarzyszący wielu z nas ból pośladków
Znalazłam trochę informacji na ten temat i postanowiłam się z Wami podzielić. Oczywiście zachęcam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami
Fragment publikacji: Zaburzenia czynnościowe w układzie mięśniowym - Łukasz Wojtyczek
1. Mięsień biodrowy
Podwyższone napięcie wiąże się z zaburzeniem funkcji segmentu L5–S1 oraz stawu krzyżowo - biodrowego. Dysfunkcja mięśnia biodrowego towarzyszy bardzo często bólom krzyża, gdzie wraz z innymi mięśniami zginającymi staw biodrowy powoduje przodopochylenie miednicy, a tym samym zwiększenie lordozy lędźwiowej i przeciążenie w stawach kręgosłupa. Skrócenie mięśni zginaczy stawów biodrowych jest wynikiem siedzącego trybu życia. Przywrócenie prawidłowego napięcia i długości mięśnia biodrowego i pozostałych zginaczy stawu biodrowego jest jednym z podstawowych kierunków leczenia bólów krzyża.
2. Mięsień gruszkowaty
Zwiększone napięcie mięśnia gruszkowatego jest powodem licznych dolegliwości okolicy kręgosłupa lędźwiowego, miednicy i stawów biodrowych, określanych nawet terminem „zespół mięśnia gruszkowatego”. Wynika to z funkcji mięśnia, jego powiązania z segmentem L4–L5 oraz sąsiedztwa nerwu kulszowego. Napięcie mięśnia może być powodem zespołu rzekomokorzeniowego, objawiającego się podobnie jak typowe bóle korzeniowe – mające swe źródło w drażnieniu korzeni nerwowych w obrębie kręgosłupa. Rozróżnienie bólów korzeniowych od rzekomokorzeniowych (czyli takich, gdzie powodem bólu jest drażnienie struktur innych niż nerwowe), jest jednym z podstawowych problemów diagnostycznych w zespołach bólowych kręgosłupa. W dysfunkcji stawu biodrowego mięsień gruszkowaty, przez swoje skrócenie, ogranicza ruch rotacji wewnętrznej.
Inne źródła informacji:
MIĘSIEŃ BIODROWY
Rozpoczyna się w dole biodrowym począwszy od grzebienia biodrowego i biegnie aż do obu kolców biodrowych przednich i do kresy granicznej. Biegnie zbieżnie ku dołowi pod więzadłem pachwinowym przez rozstęp mięśni wspólnie z mięśniem lędźwiowym większym, z którym się zrasta. Następnie kieruje się do przodu od stawu biodrowego i kończy wspólnym ścięgnem na krętarzu mniejszym.
Mięsień biodrowy wraz z m. lędźwiowym większym i m. lędźwiowym mniejszym buduje m. biodrowo-lędźwiowy (m. iliopsoas), który jest silnym zginaczem stawu biodrowego.
MIĘSIEŃ GRUSZKOWATY
Mięsień szkieletowy biorący swój początek na powierzchni miedniczej kości krzyżowej, przyczepiający się do wierzchołka krętarza większego.
Mięsień gruszkowaty leży wraz ze swym przyczepem początkowym w miednicy mniejszej, po czym przechodzi przez otwór kulszowy większy, zdążając do krętarza większego. Mięsień odwraca, odwodzi i prostuje udo. Bierze również udział w pochylaniu miednicy w bok.
COŚ CO NAM DOSKWIERA CZYLI NAGA PRAWDA O POŚLADKACH
I. MIĘSIEŃ POŚLADKOWY MAŁY:
Przyczepem początkowym mięśnia jest powierzchnia pośladkowa talerza kości biodrowej, między kresą pośladkową przednia i dolną. Dalej włókna mięśniowe zbiegają się wachlarzowato w kierunku powierzchni przedniej krętarza wielkiego, na którym przyczepia się silne ścięgno mięśnia. Między właśnie tym ścięgnem i szczytem krętarza znajduje się kaletka maziowa.
Funkcje mięśnia pośladkowego małego:
1. Odwodzi kończynę.
2. Powoduję zginanie lub prostowanie stawu biodrowego.
3. Cześć przednia obraca udo do wewnątrz, tylna zaś obrót na zewnątrz.
II. MIĘSIEŃ POŚLADKOWY ŚREDNI:
Leży pod mięśniem pośladkowym wielkim i pod powięzią pośladkową.
Przyczep początkowy: powierzchnia pośladkowa talerza kości biodrowej, powięź pośladkowa. Włókna tego mięśnia zbiegają się wachlarzowato i przyczepiają się na krętarzu większym kości udowej.
Czynność mięśnia: przy ustalonej miednicy jest to najsilniejszy odwodziciel uda, przy ustalonym udzie tzn. stanie na jednej nodze przyciąga miednicę do krętarza większego unosząc stronę przeciwną miednicy. Ze względu na wachlarzowaty przebieg włókien przednia i tylna część mięśnia działa antagonistycznie tzn. przednia część zgina staw biodrowy, a tylna prostuje staw biodrowy. Część przednia obraca udo do wewnątrz, a tylna obraca udo na zewnątrz.
Mięsień pośladkowy średni unerwiony jest przez nerwy pośladkowe górne.
III. MIĘSIEŃ POŚLADKOWY WIELKI:
Duży, mający 3-4 cm grubości mięsień, z długą, wachlarzowatą linią przyczepu. Zbudowany jest z silnych pasm mięśniowych, zaznaczających się wyraźnie szczególnie na powierzchni zewnętrznej. Powierzchnia zewnętrzna mięśnia jest podłożem dla skóry, do której przylega poprzez powięź, oraz grubej warstwy podściółki tłuszczowej pośladków.
Czynność mięśnia pośladkowego wielkiego:
Jest najsilniejszym prostownikiem stawu biodrowego, oprócz tego silnie skręca udo na zewnątrz. Przez swój przyczep udowy przywodzi udo, a dzięki przyczepowi powięziowemu odwodzi je. Działając na powięź szeroką uda prostuje kolano. Najważniejszą funkcją m. pośladkowego wielkiego jest utrzymywanie pionowej postawy ciała przy współpracy z mięśniami grupy przedniej. Działając obustronnie kontroluje statykę górnej części ciała, chroni tułów przed upadkiem do przodu oraz przesuwa miednicę do przodu (np. podczas wiosłowania)[1]. Mięsień ten jest najczęstszym miejscem wykonywania zastrzyków domięśniowych.
PODSUMOWANIE (z blogu o rehabilitacji)
Mięśnie pośladkowe należą do najsilniej działających na staw biodrowy. Wyróżniamy mięsień pośladkowy mały, średni i wielki. Wszystkie trzy mogą brać udział we wszystkich ruchach biodra; ODWODZENIU (pośladkowy średni), PRZYWODZENIU (pośladkowy wielki), PROSTOWANIU (pośladkowy średni), PROSTOWANIU (pośladkowy wielki), ZGINANIU, a także rotacji wewnętrznej i zewnętrznej stawu biodrowego.
Mięsień pośladkowy wielki jest najsilniejszym prostownikiem biodra. Napina się intensywnie przy wstawaniu z krzesła, podnoszeniu się z przysiadu, wchodzeniu po schodach, bieganiu. Najbardziej narażony jest podczas ćwiczeń wytrzymałościowych (np. przy wykonywaniu tzw .; brzuszków").Wykonuje więc ciężką pracę dynamiczną (izotoniczną) i statyczną (izometryczną). Mięśnie pośladkowe ulegają często podrażnieniu, szczególnie u osób utrzymujących długotrwałe niefizjologiczne pozycje siedzące i źle ćwiczące np. kierowców, urzędników, nieodpowiednio ćwiczących na siłowni). Dochodzi wówczas do zaokrąglenia pleców. Wskutek tego mięśnie są chronicznie wręcz ściskane pomiędzy kośćmi miednicy a podłożem, na którym się siedzi. Podrażnienie mięśni pośladkowych rodzi dość poważny problem bólowy w okolicy górnych bocznych krawędzi kości krzyżowej, samych pośladków a nieraz i okolicy krętarza. Tworzą się tam punkty maksymalnie bardzo bolesne. Ból może nawet osiagnać stan ostry.
Jeśli nie towarzyszy mu podrażnienie korzeniowe, rozciągnięcie mięśni przez poizometryczną relaksację natychmiast łagodzi ból albo go wręcz likwiduje. JEDNAK KAŻDY ZABIEG MUSI BYĆ BEZWZGLĘDNIE SKONSULTOWANY Z SPECJALISTĄ Także mobilizacje uciskowe punktów maksymalnie bolesnych stanowią skuteczną terapię przeciwbólową. Bardzo dobre efekty można osiągnąć także przez stosowanie laseroterapii, jednak ten zabieg również musi być uzgodniony z swoim specjalistą.
JAK TAM W WASZYMI POŚLADKAMI
Moje coś do mnie krzyczą i marudzą, że jest im gorąco - gorąco od kilku dni....
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Ostatnio zmieniony przez Nika Pon 21 Gru, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Wykorzystam pomysł naszej forumowej koleżanki Agus, która myślę, że poruszyła bardzo ważny problem jakim nie wątpliwie jest towarzyszący wielu z nas ból pośladków
Znalazłam trochę informacji na ten temat i postanowiłam się z Wami podzielić. Oczywiście zachęcam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami ......
Jowi, cieszę się, że moje pytanie Ciebie zainteresowało, doceniam efekty poszukiwawcze, ale mimo skończenia studiów - nie medycznych, nie rozmuiem 95 % z tekstu, który cytujesz.
Mam jest po złamaniu i interesuje nas TYLKO kilka spraw :
- kiedy może wyjść z domu schodząc po schodach,
- kiedy odstawić balkonik ?
- kiedy może zacząc się schylać bez ryzyka złamania,
- czego nie może robić i jak długo,
- co ma robić, aby wrócić w 100 % do formy sprzed wypadku ?
I to by było na tyle.
Jeśli Ktoś prosto i po polsku może odpowiedzieć to już teraz dziękuję.
Czy Twoje pytania są związane z tematem Obawiam się, ze odbiegają trochę od treści zasadniczej.
Powiem, że swoje wątpliwości odnośnie jak rozumiem mamy, która jest po jakimś złamaniu powinnaś przede wszystkim wyjaśnić w rozmowie z fizjoterapeutą. To on, po odpowiednim badaniu i obserwacjach stwierdzi, kiedy i co odstawić lub na co wymienić czy wyjść z domu
A co do mojego tekstu może i jest naszpikowany pojęciami medycznymi, ale Podsumowanie jest na poziomie niemedycznym
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Mam jest po złamaniu i interesuje nas TYLKO kilka spraw :
- kiedy może wyjść z domu schodząc po schodach,
- kiedy odstawić balkonik ?
- kiedy może zacząc się schylać bez ryzyka złamania,
- czego nie może robić i jak długo,
- co ma robić, aby wrócić w 100 % do formy sprzed wypadku ?
I to by było na tyle.
Jeśli Ktoś prosto i po polsku może odpowiedzieć to już teraz dziękuję.
agus, zapraszamy Cię do przestudiowania Działu Endoproteza oraz koniecznie do odwiedzenia Kącika Rehabilitacji. Znajdziesz tam odpowiedzi na wiele Twoich pytań. Nie otrzymasz ich jednak na tacy - ale mam nadzieję, że szybko wywnioskujesz, że bez badania u fizjoterapeuty wiele Twoich pytań pozostanie niestety bez odpowiedzi. Nie zwlekaj To inwestycja
Mam jest po złamaniu i interesuje nas TYLKO kilka spraw :
- kiedy może wyjść z domu schodząc po schodach,
- kiedy odstawić balkonik ?
- kiedy może zacząc się schylać bez ryzyka złamania,
- czego nie może robić i jak długo,
- co ma robić, aby wrócić w 100 % do formy sprzed wypadku ?
I to by było na tyle.
Jeśli Ktoś prosto i po polsku może odpowiedzieć to już teraz dziękuję.
agus, zapraszamy Cię do przestudiowania Działu Endoproteza oraz koniecznie do odwiedzenia Kącika Rehabilitacji. Znajdziesz tam odpowiedzi na wiele Twoich pytań. Nie otrzymasz ich jednak na tacy - ale mam nadzieję, że szybko wywnioskujesz, że bez badania u fizjoterapeuty wiele Twoich pytań pozostanie niestety bez odpowiedzi. Nie zwlekaj To inwestycja
Przyznaję, przejrzałam tylko interesujące mnie tematy, ale nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania jw. Są bardzo długie specjalistyczne wywody zrozumiałe dla fachowców i osób, które muszą latami się leczyć. A poza tym gros Forumowiczów to osoby młode ( przykro mi ), których problemem jest seks po, jazda rowerem, wsiadanie do samochodu, biegi itp. Wiem uogólniam, prosze niech nikt Z Was nie poczuje się urażony, bo nie miałam takich intencji.
Kilka naprawdę potrzebnych i ważnych informacji uzyskałam tylko dzięki temu FORUM
Ale zrozumcie, moja Mama jest po 70-ce, więc o żadnej inwestycji nie ma mowy, a fizjoterapeuta nie będzie przyjeżdzał do domu ( sprawdzałam ).
Chcemy po prostu móc chodzić razem na spacery, Mama chce posiedzieć latem na balkonie, pokrzątać się po domu, pochodzić po sklepach, robić drobne zakupy.
Dla Was - 20- do 50- latków to bzdety, ale dla mojej Mamy to ważne drobiazgi trzymające Ją przy życiu. Przed wypadkiem miała więcej energii niż niejeden 40-latek.
Więc proszę, nie odsyłajcie mnie do lektury uczonych wywodów, odpowiedzcie krótko na moje pytania - tak, nie, za 7 dni, za miesiąc itp, itd.
Mieszkam w Poznaniu, więc teoretycznie no problem. Ale tylko teoretycznie - dzisiaj zadzwoniłam do ortopedy " zajmującego" się Mamą w szpitalu - był zdziwiony, że Mamie nie pokazano jak chodzić po schodach, nikt nie powiedział jaki sprzęt będzie potrzebny
( balkonik, kule ) - zresztą kule nie, bo Mama złamała też bark, którego nie operwoano ani nie poddano żadnej rehabilitacji. NAwet nie wiem czy za 3 tygodnie możemy pojechać same, pokonując kilkanaście schodów na I kontrolę po operacji czy lepiej wezwać karetkę,
Czy Mam pisać dalej ?
Agus
Agus - Sytuacja osób w wieku Twojej mamy jest inna, niż większości Forumowiczów. Na Twoje pytania może najlepiej odpowiedzieć fizjoterapeuta - u każdej z osób czas powrotu do sprawności w poszczególnych etapach może się różnić.
Osoby w tym wieku należy traktować bardzo indywidualnie, dlatego myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie poszukanie doświadczonego rehabilitanta - on w zależności od tempa postępów będzie dobierał ćwiczenia pomagające Twojej mamie odzyskać sprawność.
W tym wieku pacjentów szczególnie ważne jest ich bezpieczeństwo - bo mama nie jest młoda, może mieć już kłopoty z ciśnieniem, krążeniem i dlatego zachęcam do indywidualnego prowadzenia rehabilitacji Twojej mamy uwzględniającej jej kondycję, zdrowie ogólne.
Osoby w tym wieku świetnie sobie radzą, tylko jak wszyscy potrzebują umiejętnego pokierowania rehabilitacją.
Pisz o postępach mamy - będzie to ważną wskazówką dla wszystkich innych osób mających podobną sytuację.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Ale zrozumcie, moja Mama jest po 70-ce, więc o żadnej inwestycji nie ma mowy, a fizjoterapeuta nie będzie przyjeżdzał do domu ( sprawdzałam ).
Wydaje mi się, ze sprawdzałas tylko możliwości "zaproszenia" do domu fizjoterapeuty z państwowej przychodni NFZ. W tym wypadku nie dziwię się, że nikt nie wykazał chęci. Wszyscy wiemy, ze rehabilitacja z NFZ nie tylko bardzo odbiega od tej której nam potrzeba - czyli fachowej, nowoczesnej i skutecznej. To taką rehabilitację nazywam inwestycją. Wiem, że prywatna rehabilitacja wiąże się nierzadko z dużym kosztem. W wypadku Twojej mamy prywatny rehabilitant, który przyjechałby do Was, zbadał fachowo mamę, pokazał Wam jak powinna bezpiecznie się poruszać, jakie ruchy są dla niej wskazane a które nie - byłby nieocenioną pomocą. I tutaj (moim skromnym zdaniem) koszt wizyty, jednej czy dwóch czy więcej nie powinien grać roli. To bardzo dobrze zainwestowane pieniądze. Mama nie może czekać. Dlatego agus, poszukaj dobrego fachowca z Poznania. Jest ich tam sporo, bo to duże miasto. Jeśli chcesz zapytaj Jowi -wiem, ze ma jakiegoś dobrego fachowca - być może nie będzie dla niego problemu aby odwiedzić Was z mamą i pomóc.
To co piszesz, iż mama nie została nauczona chodzenia o kulach czy balkoniku jeży włos na głowie. Bardzo mi przykro... Tym bardziej agus nie zwlekajcie. Trzeba stworzyc mamie jak najlepsze warunki i możliwości powrotu do zdrowia. Nikt tu z nas nie odpowie Ci na pytania typu kiedy mama będzie mogła robić to a kiedy tamto.To zależy tylko od jej stanu zdrowia, kondycji, możliwości. Świetnie oceni to fizjoterapeuta i lepiej niż ktokolwiek inny - nawet lekarz - pokaże jak chodzić, wykonywać czynności i normalnie żyć. Pokaże Wam, że nie taki diabeł straszny Aga, no to jak? Dzwonimy do dobrego terapeuty? Proponuje Ci na start podpytać Jowi o kontakt do jej terapeuty. Jeśli on nie będzie mógł przyjechać, to poszukamy kolejnego. I nie załamuj się, nie martw. Choć pewnie sytuacja nie daje Wam powodów do radości, zobaczysz, że wszystko się wyprostuje. Musicie tylko obie z mamą chcieć.
No to do dzieła Zobaczysz że warto wydać te kilka złotych. Obiecuję
No właśnie włos na głowie się jeży. niestety często jest tak jak piszesz Agus,że starsi ludzie wysyłani sa do domu na pastwę losu bez praktycznego przygotowania do zycia i radzenia sobie ze sowimi ograniczeniami we własnym domu.
Jutro mam swoja pierwsza wizytę u terapeuty więc będę mogła powiedzieć coś więcej na ten temat. więc w razie czego służę pomocą
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Agus - masz ten komfort, że mieszkasz przy dużym mieście - to daje wiele możliwości, których nie ma wiele osób. Wykorzystaj to - masz szansę pomóc mamie szybko stanąć na nogi !
A nowoczesna rehabiliacja - powiem Ci tylko tyle - warto zainwestować i czerpać z tego potem ogromne korzyści - to jest koszt, którego poniesienia nie będziesz żałować, gdy będziesz widzieć efekty ( bo widzi je każdy, kto spróbuje )
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Jeśli możesz podać namiar do dobrego fizjoterapeuty w Poznaniu, to będę wdzięczna.
Dobry to taki, który zna się na swojej pracy i zrobi to aby pomóc, a nie tylko wyciągnac pieniądze.
edit
Mam komfort - chyba żartujesz ? W szpitalu nie powiedzieli co robić do czasu wizyty kontrolnej, wizyta się opóźnia, bo 1 lekarz na 4 godziny dziennie - 15 minut na osobę.
Lekarz prowadzący ze szpitala zdziwiony, że Mamy nie nauczyli chodzić - ciekawe jak, skoro bark ma złamany i nie leczony, bo " się nie kwalifikował do zabiegu", a o zaleceniach rehabilitacyjnych dla barku też zapomnieli - mam czekać do wizyty.
Biodro coraz lepiej, ale ręa i bark nie. Acha, kazali oszczędzać rękę - tylko jak wstać z łóżka i korzystać z balkonika jedną ręką ?
Mieszkam w pobliżu znanej prywatnej kliniki ortopedycznej, personel z certyfikatami z USA - chętnie by się Mamą zajęli, ale gdybym wykupiła karnet na pakiet zabiegów
i sama przyszła. To wszystko oczywiście za niemałe pieniądze, a gwarancji zero.
Pozdraiwma
Agus
Ostatnio zmieniony przez madzi_czer Pon 14 Gru, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Agus a pytałaś, czy nie mogą w ramach kontraktu z NFZ nic zrobić?
http://www.rehasport.pl/kontakt.php - współpracuje ze szpitalem klinicznym im Degi i mają chyba kontrakt z NFZ. Kolegi mama, pewnie w wieku Twojej ma zmiany reumatyczne. Ostatnio była w jakiejś prywatnej klinice w Poznaniu – mieli jeszcze nie wyczerpane limity z NFZ i przeprowadzili jej jakieś zabiegi bezpłatnie. Warto popytać.