Wysany: Czw 24 Wrz, 2009 Zmiany,których nie było...nasze reakcje na leki
Jowi napisa/a:
.ale zespół po punkcyjny moim zdaniem nie ma nic gorszego
Też się z tym zgadzam!
Czy coś z leków brał ktoś na ten zespół po punkcyjny!
Czy takie nazwy leków jak Coffecorn forte,Memotropil były komuś serwowane!
A ja jeśli mogę,podzielę się chyba ważnym doświadczeniem!
Od dłuższego czasu ,od pierwszego zabiegu i choć z nikim tego nie konsultowałem wiem na pewno dzięki obserwacji postronnych osób jak i własnej może mniej obiektywnych zauważyłem: znaczne spowolnienie podstawowych czynności jakie wykonujemy każdego dnia,a także krótkie i dłuższe zaniki pamięci,kłopoty z koncentracją i logicznym tokiem rozumowania.Krótki chwile całkowitego tzw.zamyślenia się i teraz coś ciekawego.
Brak snów ,zdałem sobie z tego sprawę niedawno !!
Co o tym wszystkim sądzicie!Ale żeby było ciekawiej to powiem wam ,że nie mam problemów z koncentracją np. jak gram w szachy i to partie błyskawiczne 3 min.ba szybciej analizuję warianty,przewiduję posunięcia,gram z pewnością dużo lepiej niż przed rokiem.Czy czasem wyjątek nie potwierdza reguły?
Czy ktoś zauważył, zwrócił uwagę u siebie na podobne rzeczy!
A-ha Jak długo trwały wasze zabiegi? Bo mój pierwszy 3 godziny a drugi 4,5 godziny.
odliczając czas tzw.przygotowania pacjenta.
To niesamowite co piszesz Krzysztofie...
U mnie tego nie było. Od początku po operacji miałam mnóstwo kolorowych snów...
Takie kłopoty z koncentracją w dzień - owszem - coś takiego się zdarzało czasem, takie jakby malutkie luki w pamięci - uważałam, że to kwestia znieczulenia i że to minie...chyba minęło albonie do końca zdaję sobie z tego sprawę
Wydaje mi się, że w pewnym stopniu to sprawa stresu, tego że po operacji nasza psychika czuła że to "już po" i musiała sobie odpocząć..i stąd to rozleniwienie?
Co to błyskotliwości w szachach to...wydaje mi się , że to dzięki wielu kroplówkom otrzymanym w szpitalu. Twój organizm został przepłukany, odżywiony i często się spotkałam z określeniem że po kroplówkach ma się "jasny umysł"
Ja też po kroplówkach czułam się świetnie i mózg miałam jak "komputer".
Na pewno to jest duża rola odejścia stresu przed operacyjnego w takich naszych reakcjach. To jest jak euforia rozpoczęcia nowego etapu, radość lecz i zmęczenie czekaniem na operację. To wszystko gdy złoży się do kupy to mamy akurat ciekawy obraz reagowania naszego układu nerwowego na zmiany w naszym życiu. Operacja jest przeżyciem dla każdego, przed nią zbieramy siły, motywujemy organizm a potem jest luz i jednocześnie ulga połączona z radością.
Jak myślicie? To moja teoria, myślę że bardzo prawdziwa. Jakie jest Wasze zdanie?
Moja operacja trwała ok. 2,5 godziny.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 53 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Czw 24 Wrz, 2009
Ja po kazdej operacji mam klopoty z koncentracja..Tak jak piszesz, Krzysztofie34, luki w pamięci, rozkojarzenie..Ale to wszystko mija (albo tak mysle ). Sądzę, ze to jest wynik tego, ze organizm po operacji podejmuje gigantyczny wysilek w celu regeneracji i cala energia skierowana jest w miejsce operowane, zeby sie zagoiło i zeby organizm wrocil do formy. I upraszczajac sprawe, na pierdoly brak mu energii Taka jest moje hipoteza, bo po tylu operacjach zawsze jest tak samo W pierwszym tygodniu po powrocie do domu jestem w stanie zapomniec jak sie nazywam Potem juz jakos idzie
Co do snow to nie wiem, bo bardzo rzadko pamietam swoje sny wiec u mnie nic tu nie ulega zmianie.
P.S. Wszystkie moje operacje trwaly od 2,5 - 5 godzin.
Status: Endo x 1
Wiek: 75 Doczya: 27 Cze 2009 Posty: 110 Skd: Warszawa
Wysany: Czw 24 Wrz, 2009
Zabieg operacyjny w porównaniu ze spaniem na plecach to dla mnie był drobiazg. nie ma nic gorszego niż spanie na plecach z poduszką między nogami.
Jestem 4 miesiące po operacji,ale jak sobie to przypomnę to robi mi się niedobrze. To był po prostu horror. Noce absolutnie bezsenne( piwo w środku nocy niestety też nie pomagało)Często wstawałam i otwierałam komputer żeby czymś się zająć. Pozwolenie na spanie na boku( najpierw na operowanym ) dostałam na pierwszej kontroli po 7 tyg po operacji. Na wszelki wypadek poczekałam jeszcze tydzień ,a potem co to było za szczęście położyć się nareszcie w ulubionej pozycji. Teraz już szaleję i śpię jak chcę nie myśląc o zakazach i nakazach.Jest super.
Niestety ,jak widać na wszystko musi przyjść odpowiedni czas .
Pozdrawiam
Status: Endo x 1
Wiek: 38 Doczya: 08 Sie 2009 Posty: 66 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: Czw 24 Wrz, 2009
Ja na szczęście nie zauważyłam u siebie po operacji braku koncentracji czy żebym zapominała czegoś, no chyba że nie zwróciłam na to uwagi. Tym bardziej że zaraz po operacji zaczęłam się uczyć do egzaminów a przyszło mi to zadziwiająco z wielką łatwością. Sny miewam co noc i na dodatek bardzo dobrze je pamiętam co przed operacją się nie zdarzało. Problemów ze snem w szpitalu nie miałam jedynie jak wróciłam do domu to przez pierwsze 3 dni nie umiałam zasnąć albo się budziłam non stop, wtedy siadałam na łóżku i dopiero w takiej pozycji zasypiałam. Obecnie się przyzwyczaiłam do spania na plecach mimo, że ostatnio zaczął mnie pobolewać kręgosłup w okolicy lędźwi ale myślę że jest to spowodowane nie znieczuleniem ale nowym układem kręgosłupa, wcześniej miałam chorą nogę krótszą o 2 cm a obecnie jest ona dłuższa o ok. 1cm.
Pierwsza moja operacja trwała 1.5 godziny, 2 operacja - 3 godziny a 3 operacja - 2.5 godziny
Pozdrawiam
_________________ "There is no greater sorrow than to recall happiness in times of misery."
Kontynuacja wypowiedzi z tematu Znieczulenie podpajęczynówkowe
W związku z nowym, ciekawym doświadczeniem Krzysztofa34, mamy kolejny nowy temat
Z zaciekawieniem czytałam Twoją wypowiedź i muszę stwierdzić, że chyba będziesz jednak tym wyjątkiem, który potwierdza regułę....
Osobiście to co u siebie zauważyłam po zabiegu, to na pewno problemy z pamięcią świeżą Objawia się to tak.....i właśnie zapomniałam co miałam napisać Tak to wygląda. Teraz siedzę w moim pokoju i wiem, że muszę iść np po kanapkę do kuchni (odległość 10 kroków), docieram do kuchni i stoję i się zastanawiam, po co ja tam szłam.... Czasem, mam też problem z formułowaniem na bieżąco moich wypowiedzi, brakuje mi słów....
Krzysztof34 napisa/a:
Brak snów ,zdałem sobie z tego sprawę niedawno !!
Jak już zasnę, to mam nadmiar snów, tych nie dobrych, wiecznie gubię w moich snach własne zęby, czuje przy tym okropny zapach, i w dodatku potem myje je we wodzie, bo chcę włożyć znów do buzi. Albo zęby, albo dzieci, albo gdzieś ciągle uciekam i nie mogę uciec....No i mam zawroty głowy od tego zespołu popunkcyjnego....
Ale te zmiany to raczej na minus niż na plus
Krzysztof34 napisa/a:
Czy takie nazwy leków jak Coffecorn forte,Memotropil były komuś serwowane!
W szpitalu niestety nie podano mi nic innego na ten ból głowy jak płyny i jeszcze raz płyny w kroplówkach i leżenie plackiem najlepiej z głową poniżej poziomu serca....Niestety po kroplówkach ból wracał z podwojoną siłą i musiałam szprycować się sama swoimi lekami, bo w szpitalu mogłam liczyć na jakąś etopirynę, czy ketonal, który i tak nie pomagał....
Drogi Krzysztofie34 wracając do Twojego pytania, to brałam Koferin albo Avil (tabletki p/bólowe z USA mają w sobie w sumie kwas acetylosalicylowy i coś tam jeszcze ale z naszymi zwykłymi tabsami się chowają) I nie mów mi, że ktoś Ci podał Memotropil Przecież on jest wskazany w leczeniu zaburzeń czynności poznawczych (z wyjątkiem choroby Alzheimera i innych rodzajów demencji), w leczeniu wspomagającym następstw niedokrwienia mózgu, w objawowym leczeniu zawrotów głowy, w leczeniu wspomagającym dysleksji u dzieci (o masie ciała powyżej 30 kg – wiek powyżej 9 lat) oraz w leczeniu mioklonii pochodzenia korowego. No chyba że to ze względu na zawroty głowy to rozumiem i poprawę ukrwienia naczyń mózgowych
Aha moja artroskopia trwała 2 godzinki z kawałkiem.
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Przed
Doczy: 19 Cze 2009 Posty: 80 Skd: Kielce
Wysany: Pi 25 Wrz, 2009
Ale jaja! Naprawdę odczuwacie jakieś zmiany? W sensie na lepsze? MOże i mi się przytrafi coś super po operacji. Będe lepiej słyszał, ooooo, a może słyszał w myślach innym? To by dopiero było! Ale tak na serio - ciekawy temat. Szczególnie z tą koncentracją u Krzycha. To duży plus, taki bonus!
Tak brałem ten lek i dziwię się teraz,że tak było,choć a może dobrze,że go brałem!Sam już od tych leków chyba ogłupiałem!Przebywający ze mną w Szpitalu na Oddziale Rehabilitacji pacjenci po udarze o dziwo też przyjmowali ten lek,tylko w większej dawce.
Cytat:
Osobiście to co u siebie zauważyłam po zabiegu, to na pewno problemy z pamięcią świeżą Objawia się to tak.....i właśnie zapomniałam co miałam napisać Tak to wygląda. Teraz siedzę w moim pokoju i wiem, że muszę iść np po kanapkę do kuchni (odległość 10 kroków), docieram do kuchni i stoję i się zastanawiam, po co ja tam szłam.... Czasem, mam też problem z formułowaniem na bieżąco moich wypowiedzi, brakuje mi słów..
Myślę,że tak do końca to chyba żaden z lekarzy świadomie nie informuje pacjentów o wszystkich powikłaniach mogących wystąpić przy takim czy innym znieczuleniu!Ja sobie z tego sprawę zdawałem ale ta rzeczywistość po operacjach troszkę mnie zaskoczyła!!
I kolejny przykład : Mam listę 6 art.które mam zakupić w sklepie,już świadomość kupna "aż "6 artykułów musi być zapisana bo zapomnę,ale zdziwienie mojej żony i moje po przyjściu moim do domu bo z listy 6 art. i tak jedną pozycję pominąłem !No szlag mnie trafił!!Przecież w sklepie sprawdzałem punkt po punkcie żeby właśnie niczego nie pominąć!!
Myślę,że tak do końca to chyba żaden z lekarzy świadomie nie informuje pacjentów o wszystkich powikłaniach mogących wystąpić przy takim czy innym znieczuleniu!Ja sobie z tego sprawę zdawałem ale ta rzeczywistość po operacjach troszkę mnie zaskoczyła!!
Myślę, że jakby pacjent wiedział wszystko, czego może się spodziewać po zabiegu, to sadzę, że lekarze dołączyli by do grona bezrobotnych, bo każdy obawiałby się leczenia
A z ta pamięcią faktycznie coś jest nie tak, ja nawet zaczęłam zażywać Lecytynę
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Myślę, że jakby pacjent wiedział wszystko, czego może się spodziewać po zabiegu, to sadzę, że lekarze dołączyli by do grona bezrobotnych, bo każdy obawiałby się leczenia
Wysany: Wto 27 Pa, 2009 Neurologicznie/Niedowłady itp.
Jak miałem okazje się przekonać zabiegom na biodrach często towarzyszą komplikacje pooperacyjne czyli niedowłady. Mój niedowład był w wyniku wypadku, stopa minimalnie wraca do sprawnosci ruchowej ale nie dość szybko jak na moje wymagania.
Znacie dobrego neurologa, którego można polecić?
Substancje wspomagające? poza Alanerw i Nivalin?
Może jakiś rodzaj stymulacji?
stopa minimalnie wraca do sprawnosci ruchowej ale nie dość szybko jak na moje wymagania.
Niestety, regeneracja nerwu strzałkowego trwa długo. U mnie trwała ponad 6 miesięcy, a w tym czasie wzięlam 120 zastrzykow z Niwaliny (codziennie jeden).
Teraz (po trzeciej operacji endo w tym samym biodrze) mam inne nerwy naciągnięte i jestem po pierwszej serii stymulacji porażonego mięśnia. Mam wrażenie, że to pomaga odbudowąc jego siłę. Może więc udaj się do specjalisty od rehabilitacji. Biorę też zastrzyki Miligamma, ale to w zasadzie to samo, co Alanerw.
Co do lekarza, może poszukaj dobrego neurologa na znanylekarz.pl. A przede wszystkim uzbrój się w cierpliwość. Tak mi radzi moja lekarka od rehabilitacji, bo mi też jej brakuje.