Tomek3234,
Zabiegi, o których piszesz nie mogły Ci pomóc. To absolutnie nie ten kierunek działania.
Dyskopatia nie jest kolejna chorobą, z którą się zmagasz. To tylko jeden z elementów całości.
W Twoim przypadku, brak całościowego spojrzenia na funkcjonowanie Twojego ciała zakończy się najpewniej kolejnymi wizytami u lekarzy. I tak w kółko.
Moja rada: szukaj pomocy u dobrego fizjoterapeuty / rolfera / osteopaty (kolejność przypadkowa).
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Nie 15 Kwi, 2012
Tomek3234 napisa/a:
Ja wcale nie napisałem że dyskopatia jest zdiagnozowana po biodrze, już wcześniej o niej wiedziałem.
Dziękuje za odpowiedz ale i tak zamierzam poddać się zabiegowi wiem że jest ryzyko i może mi ogóle nie pomoc.
Poczytaj jeszcze ten wątek:
http://forumbioderko.pl/viewtopic.php?t=854
taki jesteś odważny na operację, a boisz się pójść do dobrego rehabilitanta i poćwiczyć?
to lęk przed wysiłkiem, czy terapeutą?
Młody z Ciebie człowiek warto spróbować zwykłych-niezwykłych ćwiczeń
one czasem działają cuda - przetestowane na własnej osobie
na krojenie się zawsze przyjdzie czas
Dziękuje za odpowiedz ale i tak zamierzam poddać się zabiegowi wiem że jest ryzyko i może mi ogóle nie pomoc.
Tomek3234,
Twoja noga. Twoje zdrowie. Twój wybór.
Celem tego Forum jest m.in. informacja o nowoczesnych metodach leczenia stawu biodrowego. Dzięki Niemu, już po operacji, nie będziesz mógł powiedzieć, że ....." nic nie wiedziałeś........"
Fizkom
Ostatnio zmieniony przez Fizkom Nie 15 Kwi, 2012, w caoci zmieniany 1 raz
Status: Przed
Wiek: 37 Doczy: 14 Kwi 2012 Posty: 11 Skd: Syców koło Wrocławia
Wysany: Nie 15 Kwi, 2012
Ale ja naprawdę nigdzie nie napisałem że nie boje się operacji. A jeżeli chodzi o rehabilitację to nie jest tak że nie chcę na nią iść czy coś w tym stylu porostu to głupio zabrzmi nie mam: jak i gdzie ortopedę znalazłem dopiero w Wrocławiu a żeby do niego pójść to miałem w pracy batalie przez cały tydzień. Po prostu nie mam siła to męczenia się z tymi ludźmi. A jest to walk o moje zdrowie.
Dziękuje za odpowiedzi.
EDIT:
I naprawdę rozumiem co chcecie mi powiedzieć, po przez namawianie mnie do pójścia do Rehabilitanta czy Fizjoterapeuty. Z tym, że i tak większość opisanych przypadków przez ludzi na tym forum się kończy zabiegiem. Ja nie postawiłem jeszcze kropki na tym, że idę na zabieg i tyle spróbuję nam dużo czasu. I zobaczę co z tego wyniknie.
I mam takom prośbę czy może mi ktoś kto przeszedł taki zabieg napisać jak on wygląda i jak się wraca po nim do sprawności fizycznej? Naprawdę zależy mi na tym.
Jeszcze raz bardzo dziękuje za odpowiedzi dały mi do myślenia.
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Sro 18 Kwi, 2012, w caoci zmieniany 1 raz
Tomek3234,
O zabieg, jego przebieg pytaj lekarza. To On będzie wykonywał operację. To lekarza pytaj również o przyczynę trzaskającego biodra. Nie pytaj Co przeskakuje tylko DLACZEGO WŁAŚNIE W TYM BIODRZE i Z JAKIEGO POWODU.............
Jak się wraca do sprawności? A o co pytasz? Pytasz o powrót do sprawności z przed operacji czy o powrót do zdrowia?
Z mojego doświadczenia wynika , że dzięki takiej operacji, bez współpracy lekarza z terapeutą nie wraca się do zdrowia . Zmienia się co najwyżej intensywność, miejsce i charakter problemu. Dlaczego? Dlatego, że trzaskające biodro to najczęściej skutek jakiejś nieprawidłowości a nie główna przyczyna.
CHCIAŁBYM ABYŚ WŁAŚNIE TO ZROZUMIAŁ I ZAPAMIETAŁ!!!
Tomek3234,
O zabieg, jego przebieg pytaj lekarza. To On będzie wykonywał operację. To lekarza pytaj również o przyczynę trzaskającego biodra. Nie pytaj Co przeskakuje tylko DLACZEGO WŁAŚNIE W TYM BIODRZE i Z JAKIEGO POWODU.............
Tylko szkoda, ze nie zawsze uzyskuje się odpowiedź... Moim zdaniem, to dobrze, ze Tomek3234 pyta o to jak będzie wyglądał zabieg - Nas pacjentów, bo chyba w końcu chodzi o odczucia realne a nie z książki.....Z mojego doświadczenia powiem, że zabieg: bioderka trzaskające - wolę nie wspominać....wielki ból i leżakowanie przez niesiąc....ale było to 9 lat temu więc dziś jest zupełnie inaczej na szczęście: przecinają co trzeba, zaszywają i stawiają na nogi, i nie ma że boli - a wiadomo ma prawo boleć i po prawidłowej rehabilitacji wraca się do zdrówka::) Tomek3234, powodzenia, bo to już jutro:)
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Przed
Wiek: 37 Doczy: 14 Kwi 2012 Posty: 11 Skd: Syców koło Wrocławia
Wysany: Nie 24 Cze, 2012
Dzięki za miłe słowa . Nie każdy umie odpowiedzieć normalnie na pytanie, które się zadaje.
Przeszukałem naprawdę wszystkie fora przeczytałem wszystko co na nich napisali, i nadal nie wiem za dużo. Wiem że są dwie metody i po każdej z nich tyle samo trwa rehabilitacja.
JESZCZE RAZ DZIĘKI ZA ODPOWIEDZ BO TO JEST WAŻNE!
Czasem nie ma sensu szukać za wiele, bo i tak rzeczywistość potem okazuje się inna niż to, co napisali w książce czy internecie....Nie ważne jaką metodę u Ciebie zastosują, ważne żeby była skuteczna i na zawsze pozbawiła Ciebie problemu powodzenia
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Przed
Wiek: 37 Doczy: 14 Kwi 2012 Posty: 11 Skd: Syców koło Wrocławia
Wysany: Nie 24 Cze, 2012
Dzięki.
Szukałem ponieważ nic nie wiedziałem na ten temat. Po prostu usłyszałem Trzaskające Biodro najpierw u lekarza rodzinnego a potem u ortopedy, i nic więcej. A człowiek istotą ciekawska dlatego szuka. Bardzo dobrze wiem że nie ważna jest metoda.
dziś jest zupełnie inaczej na szczęście: przecinają co trzeba, zaszywają i stawiają na nogi, i nie ma że boli - a wiadomo ma prawo boleć i po prawidłowej rehabilitacji wraca się do zdrówka::)
Jowi,
Sugerowałbym ostrożność w przedstawianiu, w tak kolorowych barwach, rzeczywistości pooperacyjnej Trzaskającego Biodra. Przypomnij sobie swoją niedawna historię: bolesność w okolicy stawu biodrowego, wizyty u ortopedów, hospitalizację w Otwocku i artroskopię stawu biodrowego, ból i niepewność, terapię w Poznaniu ........ A wszystko to w 8 lat po operacji Trzaskającego Biodra .........
Status: Przed
Wiek: 37 Doczy: 14 Kwi 2012 Posty: 11 Skd: Syców koło Wrocławia
Wysany: Nie 24 Cze, 2012
To znaczy, że teraz mam uciekać z pod szpitala. Jak uprzednio naprawdę chodziłem na rehabilitację, które wcale mi nie pomagały w niczym, poza krioterapiom co na nic nie pomagała a zmieszała ból.
Sugerowałbym ostrożność w przedstawianiu, w tak kolorowych barwach, rzeczywistości pooperacyjnej
Jak wszystko idzie zgodnie z planem to nie jest najgorzej. Szczerze mówiąc żadnych kolorowych barw w związku z powyższym nie widzę, żebym przedstawiła - tylko co to da, że napisałabym iż zabiegi nie wiele dały bioderka dalej trzaskają, skoro każdy z nas jest inny, jest odmiennym przypadkiem pacjenta, do którego trzeba podejść....
Fizkom napisa/a:
A wszystko to w 8 lat po operacji Trzaskającego Biodra .........
i w 3 lata po artroskopii kolejna na horyzoncie - to teraz jest czarno - bało i pewnych rzeczy nie da sie zapomnieć, tyle, że się o nich nie mówi
Pozdrawiam
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Przed
Wiek: 37 Doczy: 14 Kwi 2012 Posty: 11 Skd: Syców koło Wrocławia
Wysany: Sob 30 Cze, 2012
Witam i jestem po zabiegu. Operacja trwała niecałą godzinę (czego nie za bardzo pamiętam ponieważ bylem pod pełną narkozą) podczas, której wydłużono mi powięź szeroka biodra. Po czym mam pięcio centymetrową ranę sześcioma szwami.
Po zabiegu obudziłem się na sali szpitalnej z środkiem przeciw bólowym podłączonym jako kroplówka. Pierwszego dnia bolało naprawdę ale po paru przeciw bólowych było w porządku. Na drugi dzień bolało o wiele lepiej a trzeciego wyszedłem do domu.
Nogę mam oszczędzać i nie zlecono mi żadnych rehabilitacji a wręcz przeciwnie zaraz po zakończeniu chorobowego (a dostałem go miesiąc) mam wracać do pracy, bo lekarz powiedział że to będzie lepsza rehabilitacja; niż masaże i lasery.
Teraz siedzę w domu i wracam do zdrowia. Biodro już nie przeskakuje, coraz mniej mnie boli i naprawdę ciesze się że poszedłem na ten zabieg. Ponieważ mi pomógł.
No wiedz dziękuje wszystkim, którzy próbowali mi pomoc.
bo lekarz powiedział że to będzie lepsza rehabilitacja; niż masaże i lasery.
Tu się zgodzę z lekarzem.
Jednak po takim zabiegu sam pomyśl co przeszły Twoje tkanki miękkie. "Nowa" powięż musi nauczyć się współpracować z otaczającymi tkankami i od nowa nauczyć prawidłowo spełniać swoje zdania, wtedy efekt operacji będzie trwały i świetny. Inaczej jeśli się tego nie nauczy to stopniowo będą powstawać nieprawidłowości, które będziesz w różny sposób odczuwał.
Dlatego nie zwlekaj, wykorzystaj możliwości jakie daje Ci operacja i poszukaj terapeuty który zna się na pracy z powięziami, odpowiednie techniki manualne szybo doprowadzą Cię do świetnych wyników, które szybko odczujesz Będziesz także potrzebował pracy nad blizną, która przecież sięga bardzo głęboko ( na ten temat jest w dz.ogólnym i w dz.o rehabilitacji po temacie )
Powodzenia!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*