Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pon 24 Sty, 2011
trzydziestka napisa/a:
Bylam pod wrazeniem, ale podobno sa duze niescislosci w porownaniu z ksiazka. Musze sama sprawdzic a potem zobaczyc ekranizacje kolejnych czesci.
Podobno biora za te lekture amerykanie-w sensie przeniesienia jej na duzy ekran. Oby tego niespaprali......
wtrącę swe tzw. trzy gorsze
Szwedzi zrobili rewelacyjną ekranizację szwedzkiej powieści-dawno nie oglądałam tak dobrego filmu/serialu. Obejrzałam wszystkie. Książek nie czytałam. Od koleżanki maniaczki książkowo-filmowej wiem, że film jak to film troszkę się różni. Ale tylko troszkę. Nie sposób wszystkiego przenieść na ekran.
A Amerykanie..zrobią wszystko po amerykańsku. Do tego Craig...zrobią sensacyjny film i aktorami made in hollywood
szwedzka ekranizacja jest SUPER-każda książka to dwa odcinki po 1,5 godz. Trzy godziny na tom. 3 tomy = 9 godzin oglądania.
Trzyma w napięciu cały czas. Mistrzostwo.
Trzydziestka zmień sobie tytuł historii, bo ciągle jest "przed"
Status: Endo x 1
Doczya: 06 Sie 2010 Posty: 102 Skd: ŚLĄSK
Wysany: Sob 05 Lut, 2011 To juz ponad miesiac
To juz ponad miesiac, a nawet wiecej po operacji.
Maszeruje dzielnie z kulami.
Nie czuje bolu.
Nie mam klopotow z blizna.
Nie przytylam-to jest dla mnie bardzo wazne-a znajomi mowia ze nawet cos udalo mi sie zgubic kg
Nie zamykam sie w czterech scianach i od czasu do czasu wychodze na spotkania z przyjaciolmi.
Jedym slowiem....jest lepiej niz myslalam ze bedzie.
Nie we wszystko wierzylam w to co mowil operator ( z roznych przyczyn), ale czas pokazuje ze warto zaufac fachowcom. I operatorom i rehabilitantom.
Juz czuje i widze ze ruchomosc bioderka ( cała jego mechanika) jest znacznie lepsza niz przed operacja.
Wierze ze po reha bedzie prawie idealnie.
Drugie biodro tez bedzie czekac wymiana. Balam sie ze teraz da o sobie znac. I tak bylo w pierwszych dwoch tygodniach po operacji, ale potem dzieki swojemu zdrowemu rozsadkowi nauczylam sie je oszczedzac i póki co siedzi ono cicho. Mam nadzieje ze tak na dlugo zostanie.
Też takie miałam plany a wróciłam do pracy o kulach i już wiem, że ich nie odstawię dopóki nie zoperuję drugiego biodra. No ale ja jestem ofiarą komplikacji. U Ciebie wszystko poszło dobrze za pierwszym razem, więc życzę Ci, aby nieoperowana noga wytrzymała jak najdłużej a najlepiej, żeby w ogóle kolejna operacja nie była konieczna .
Status: Endo x 1
Doczya: 06 Sie 2010 Posty: 102 Skd: ŚLĄSK
Wysany: Sob 05 Lut, 2011
zozo napisa/a:
Też takie miałam plany a wróciłam do pracy o kulach i już wiem, że ich nie odstawię dopóki nie zoperuję drugiego biodra. No ale ja jestem ofiarą komplikacji. U Ciebie wszystko poszło dobrze za pierwszym razem, więc życzę Ci, aby nieoperowana noga wytrzymała jak najdłużej a najlepiej, żeby w ogóle kolejna operacja nie była konieczna .
Zozo, no niestety druga operacja bedzie konieczna, ale postaram sie odwlec ja w czasie. Do pracy mam zamiar wrocic bez kul, zobaczymy czy to mi sie uda.
Podziwiam ci ze wrocilas do pracy o kulach.
Ja mam zawsze dobre mysli i wiem ze u Ciebie tez wszystko juz teraz pomyslnie sie potoczy!
Status: Endo x 1
Doczya: 06 Sie 2010 Posty: 102 Skd: ŚLĄSK
Wysany: Nie 06 Mar, 2011 To już ponad dwa miesiące
To już ponad dwa miesiące po operacji
Mam już za sobą kontrolę u lekarza. Wszystko dobrze siedzi, nic się nie obluzowało.
Mogę już spać na boczkach i chodzić bez kul. Póki co spanie na operowanym bioderku średnio wychodzi.
Chodzę na basen.
Moje Endo kocha basen.
Kąpiel na siedząco w wannie już zaliczona. Ach co to było za uczucie móc znowu odprężyć się w kąpieli z pianką
Normalnie wychodzę z domu i staram się prowadzić swoją egzystencję z dużą dozą ostrożności.
Po rozmowie z reha i lekarzem wnioskuję ze jest szansa na powrót do pracy może już za miesiąc a więc byłoby to w ok. 3 miesiące po operacji. No ale to jeszcze zobaczymy.
Wspaniale sprawują się moje odwodziciele, które puściły po operacji. Czuję bol pracując nad nimi i ucząc się prawidłowego chodu ( z tym mam kłopot bo przyzwyczajenie bierze górę), ale wiem i czuję , że wszystko idzie ku lepszemu.
Myśl o pójściu do pracy też mobilizuje do pracy nad sobą.
Wszystkim przed operacją chciałam powiedzieć, że można normalnie to wszystko przejść.
I co ważniejsze, można przez to przejść bez wdzięczenia się do lekarzy, bez prezentów takich i owakich, bez obłudy i fałszu. Trzeba być cierpliwym (taki mamy chory system lecznictwa w Polsce), ale można przez to przejść godnie umiejąc spojrzeć sobie w twarz, trzeba tylko trafić na ...dobrego człowieka i samemu być dobrym człowiekiem, starać się nim być mimo wszystko....nawet wtedy gdy inni dają się wikłać dziwne kombinacje.
Trzymajcie kciuki za mój powrót do pracy.
Pozdrawiam wszystkie bioderkowe panienki, matki, żony i kochanki
trzydziestka Oczywiście,że będziemy trzymać kciuki
Cieszę się,że dołączyłaś do grona ''szczęśliwych po'' ,że dajesz sobie tak świetnie radę
Twoje rady dla tych ''przed'' bardzo mądre i mam nadzieję,że również dla wielu bardzo pokrzepiające.
Powodzenia na reha, nie daj się tym złym starym przyzwyczajeniom Pozdrawiam gorąco !
_________________ Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
trzydziestka, czas szybko płynie, ani się obejrzeliśmy i jestes po kontroli.
Co najważniejsze, wszystko pieknie się układa i wiosna Cie zastanie w dobrej kondycji.
Trzymam kciuki za Twój powrót do pracy.
Jesteś bardzo dobrze zmotywowana, więc pewnie wyćwiczysz piękny chód.
_________________ Twoja siła będzie na miarę twoich pragnień.
super ćwicz chodzenie i pisz o swoich postępach. Bardzo ładnie ujęłaś w ostatnich słowach jakże ważne dla nas bioderkowiczów "przed i po" (i nie tylko) głębokie myśli. Nic dodać nic ująć
również trzymam kciuki
_________________ "Pain is the price, we pay for power"
Status: Endo x 1
Doczya: 06 Sie 2010 Posty: 102 Skd: ŚLĄSK
Wysany: Pon 18 Kwi, 2011 Już w pracy !!!
Witajcie Bioderka
Jestem ponad trzy miesiące po operacji i a od ponad trzech tygodni chodzę już do pracy bowiem nie było wskazań do dalszego korzystania z L4.
***
Co tu dużo mówić-zmiany zauważalne są gołym okiem. Lepiej mi się chodzi, nie męczę się tak szybko jak kiedyś, jestem bardziej wyprostowana, skończyło się wystawianie pupencji w trakcie chodzenia do tyłu (kaczkowata postawa odeszła w przeszłość).
***
Nad prawidłową postawą wciąż pracuję. To nie przychodzi samo z siebie
Dwa razy w tygodniu chodzę do fizjoterapeuty na rehabilitację manualną, trzy razy w tygodniu basen-pływanie na plecach daje znakomite efekty dla naszego kręgosłupa, który po zabiegu endo na nowo uczy się prawidłowego funkcjonowania, ćwiczę także w domu.
Czasem czuję leciutkie bezbolesne przeskakiwanie w operowanej nodze (przy powolnym ruchu) Lekarze mówią ze nie ma się czym martwić , że to może ścięgna itp., ale jednak troszeczkę się martwię. Asekuracyjnie w czerwcu zrobię sobie kontrolne RTG u lekarza .
***
Co do odstawienia kul, zadecydowałam sam.
Ważne jest to, by oprócz słuchania wskazań lekarskich i rehabilitacyjnych wsłuchiwać się we własny organizm.
Ważna jest samoświadomość własnego ciała i organizmu. Wsłuchujemy się w siebie i nasze ciała, słuchajmy naszego Instynktu-to waże!
Drugie bioderko mimo tego ze na początku troszkę brykało, teraz jest bardzo spokojne, nie dokucza. Myślę że odstawienie kul we właściwym momencie miało w tym swój udział (nie obciążałam zbyt długo drugiego biodra).
Swobodnie maszeruję schodami w górę, schodami w dół.
***
Wszystkim z Endo i przed Endo życzę zdrowych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy