Witam - jestem tutaj nowa, chciałabym się podzielić swoją historią o przebytej operacji i zmaganiach jakie mam do dzisiaj związane z trzaskaniem drugiego biodra.
W 2003 roku rozpoznano u mnie trzaskające biodra. Trzaskały mi one dużo dużo wcześniej jednak jako bardzo młoda dziewczyna nie zdawałam sobie z tego sprawy i nawet nie przyznawałam się rodzicom, że coś takiego się u mnie dzieje.
Ale do czasu... do puki nie zaczął doskwierać mi silny ból i niekiedy na tyle silny, że nie mogłam stanąć na prawą nogę.
Szybko badania, konsultacje, zdjęcia RTG itd.
Najpierw zalecono mi operację dwóch bioder na raz, następnie 4-tygodniowy pobyt w szpitalu z nogami na wyciągu.
Rodzice jednak dostali namiary na innego dobrego ortopedę. I dopiero po konsultacji u niego zdecydowaliśmy się na zabieg "plastyka 'Z'" biodra prawego.
Operacja trwała 1,5 godz. Dobę przeleżałam z drenami po czym założono mi gips tzw. "majtki gipsowe" w których tkwiłam 4 tygodnie. Na ranę miałam wycięte 'okienko', żeby móc zmieniać opatrunek i mieć dostęp do blizny i późniejszego zdejmowania szwów.
Po tych czterech tygodniach musiałam na nowo uczyć się chodzić. Najpierw o kulach, następnie ok 6 tyg z jedną kulą.
Operacja się udała. Do dzisiaj mam (w pewnym sensie) spokój. Czasami pobolewa na zmianę pogody albo gdy coś podźwigam.
Pisząc, że mam spokój w pewnym sensie, miałam na myśli to, że jak i po operacji jak i przed nie potrafię założyć nogi na nogę (prawej na lewą), nie potrafię usiedzieć ze złączonymi nogami, bo jak wstaję to czuję taki duży ból, trudno mi się rozprostować.
Drugie biodro też mi trzaska. W trakcie wykonywania niektórych ćwiczeń, np podczas zginania i rozprostowywania nogi jak leżę na plecach, nie dośc że mi przeskakuje od zewnątrz w środku też słyszę takie "chrupanie, strzelanie"
Nie boli nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu. Z zakładaniem tej nogi na prawą nie mam problemu, ale muszę się wspomóc trochę rękoma. Nie usiedzę tak zbyt długo, ponieważ powoduje to te same dolegliwości jakie mam w przypadku siedzenia ze złączonymi nogami. Jednak do puki jest jak jest z nim nie podejmę się drugiej operacji.
Po operacji i zdjęciu gipsu pozostały mi dodatkowe dwa problemy - w krzyżu zaczęło mi strzykać, jakby dyski musiały najść na swoje odpowiednie pozycje. Dzieje się tak gdy się chwile poschylam, albo długo siedzę w jednej pozycji.
Boję się że kiedyś mi nie odstrzeli i tak zostanę. Niekiedy sprawia mi to ból, taki rażący, promieniujący na lewą nogę. Druga sprawa to kolano(przy lewej nodze), które niekiedy przy raptownym wykonywaniu ruchu chrupie i puchnie, potem boli i nie mogę go zgiąć
Zastanawia mnie tylko czy to aby nie jet spowodowane zmianą postawy ciała, tym, że musiałam na nowo się uczyć chodzić itd.
Przed operacją chód miałam jak 'kaczka', bardzo dużo osób po mojej operacji stwierdziło, że chodzę znacznie lepiej, ładniej ustawiam nogi. Nie chodzę jak chłopak, czy kaczka jak to mnie określano gdy byłam przed operacją
Po zabiegu miałam rehabilitacje, konsultowałam się z ortopedą. Co do kręgosłupa niczego się konkretnego nie dowiedziałam. Z pierwszym razem lekarz powiedział mi że nie udzieli mi porady ani mi nie zbada kręgosłupa bo muszę mieć na to osobne skierowanie
Po tym poszłam do swojego rodzinnego który zalecił mi tylko dużo się ruszać najlepiej pływać albo jeździć na rowerze
Zastanawia mnie jak to będzie jak będę chciała zajść w ciąże, poród naturalny, cesarka?
Jak to w końcu jest z tym rozciąganiem mięśni? wskazane czy nie wskazane? bardzo bym chciała zacząć uprawiać jogę, stretching, nigdy nie dostałam od lekarza jednoznacznej odpowiedzi na te pytanie albo taki lekarz wszechwidzący...
Po za tym wiosna lato bardzo dużo jeżdżę rowerem, uprawiam nordic walking od wiosny 2010r. Nie raz mam taką wielką ochotę się porozciągać, ale boję się o ten operowany mięsień
Proszę o opinie na temat mojej wypowiedzi i jeśli znacie odpowiedzi na zadane pytania to też będę bardzo wdzięczna za ich udzielenie.
PS. Czytałam wasze posty co do zety (tak mi się zdaje), ale nie spotkałam jeszcze tutaj nikogo, kto by po operacji trzaskającego biodra miał zakładany gips...
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pon 03 Sty, 2011
Witaj na Forum
Po pierwsze-super, że tu trafiłaś. CZYTAJ CZYTAJ CZYTAJ....znajdziesz odpowiedzi na większość swoich pytań.
Zapraszam do KĄCIKA REHABILITACJI - tam mnóstwo informacji na temat rehabilitacji oraz aktywności fizycznej.
W odpowiednim wątku znajdziesz namiary na rehabilitantów oraz lekarzy specjalistów. Mam wrażenie, że powinnaś się koniecznie udać do dobrego fizjoterapeuty
didid123 napisa/a:
nie potrafię usiedzieć ze złączonymi nogami
Siedzenie ze złożonymi nogami jest tak czy inaczej niezbyt dobre
Witaj na Forum
Po pierwsze-super, że tu trafiłaś. CZYTAJ CZYTAJ CZYTAJ....znajdziesz odpowiedzi na większość swoich pytań.
Zapraszam do KĄCIKA REHABILITACJI - tam mnóstwo informacji na temat rehabilitacji oraz aktywności fizycznej.
W odpowiednim wątku znajdziesz namiary na rehabilitantów oraz lekarzy specjalistów. Mam wrażenie, że powinnaś się koniecznie udać do dobrego fizjoterapeuty
didid123 napisa/a:
nie potrafię usiedzieć ze złączonymi nogami
Siedzenie ze złożonymi nogami jest tak czy inaczej niezbyt dobre
Gdzie byłaś operowana? Jaką rehabilitację miałaś?
Operowana byłam w Lubinie.
A z rehabilitacją to pamiętam że miałam (nie znam fachowych nazw) naświetlanie czerwoną lampą, leżałam w jakimś kółku podłączonym pod jakąś aparaturę potem dawali mi nogi na wyciąg i musiałam machać w te i wewte
i kilka innych, a nie za bardzo pamiętam. A tak w ogóle to nie zabardzo mi się to wszystko podobało. Po tym wszystkim nie za bardzo byłam zadowolona...
Nie mogę znaleźć informacji na temat tego jak sobie ćwiczyć biodra po zabiegu (samemu), bo przecież kiedyś kończy się etap rekonwalescencji, rehabilitacji itd. Nie mam wyraźnych wskazówek jaki sport jest wskazany, co może się stać przy ewentualnym mocnym przesileniu nogi Czy tam coś może pęknąć, rozejść się. Dla mnie trochę te formułki typowo lekarskie są niejasne
Ja pierwsze słyszę żeby po plastyce pasma biodrowo piszczelowego zakładać gips - nie miałam tak ani po pierwszej ani po drugiej operacji a wadę miałam bardzo dużą tak jak pisałam w swojej historii no i od zawsze - czyli bardzo długo z tym chodziłam. Wręcz przeciwnie lekarze podkreślali że rehabilitację trzeba zaczynać jak najszybciej. Ja po pierwszym zabiegu zaczęłam się rehabilitować dopiero po 6 tyg. bo wcześniej nie dało rady - miałam wielkiego krwiaka i stan zapalny i to pewnie w dużej mierze przyczyniło się do tego że efekt był delikatnie mówiąc marny. Wiem, że normalnie już na drugi dzień po operacji powinno się się zaczynać usprawniać tą nogę nawet próbować zakładać nogę na nogę - oczywiście pod okiem rehabilitanta.
To treść mojego wypisu wypisu:
"17-letnia pacjentka przyjęta do oddziału w celu leczenia operacyjnego z powodu utrzymujących się od 3 lat ból biodra prawego. W dn.03.02.2004r. w znieczuleniu ogólnym wykonano plastykę "Z" pasma biodrowo piszczelowego. Przebieg poop. niepowikłany. Pacjentkę wypisujemy w majtkach gipsowych z zaleceniem: kontrola w Poradni Uraz-orto za 14 dni do zdjęcia szwów; utrzymanie gipsu przez 4 tyg."
Pytałam rodziców po co ten gips był, odpowiedzieli, że chodziło o unieruchomienie tego operowanego mięśnia, żeby w późniejszym czasie nie wróciła wada. Ponoć tak im lekarz powiedział
a ja nic nie pamiętam
Didid123, to co piszesz o swoim zabiegu nie budzi zaufania. Jakoś trudno mi uwierzyć , aby całkowite unieruchomienie stawu po zabiegu na tak długi okres miało mu pomóc. Przecież tam wszystko się zastało i zapiekło. Ja nie jestem lekarzem, więc wypowiadam jedynie swoje wątpliwości, ale z tego co piszesz o sobie to nie jest to efekt zamierzony. Ja jestem po artroskopii biodra, za pomocą której zlikwidowany został konflikt główkowo- panewkowy. Biodro okropnie mi strzelało i chrupało. Teraz już nie. Ból też ustąpił. Rehabilitację zaczęłam od drugiej doby. Dziś jest to rehabilitacja manualna z jednym rehabilitantem,który sam intensywnie pracuje nad zwiększeniem ruchomości tego stawu. A ja w domu pracuję nad wzmocnieniem mięśni i całej nogi ( ustalone ćwiczenia). To bardzo ważna rzecz - po zabiegu sensowna i solidna rehabilitacja. Scyzoryk się w kieszenie otwiera, gdy się czyta o takim braku zaangażowania naszych lekarzy. Ale nie poddawaj się i poszukaj jakiegoś rehabilitanta z WIEDZĄ I DOŚWIADCZENIEM. Czasem warto też zażądać skierowania do sanatorium, no i wybrać takie , żeby ktoś się tam indywidualnie zajął pacjentem. Na Forum są namiary na polecane sanatoria z dobrą opieką. Nie poddawaj się i spróbuj rehabilitacji.
hiande,nic się nie zastało i nie zapiekło na szczęście... Po operacji biodro mi nie trzaska, nic tam nie przeskakuje
Z tą rehabilitacją u mnie ciężko, niestety... mieszkam w małej mieścinie i nie ma tutaj nikogo kto by się mógł profesjonalnie zająć moimi biodrami Na wyjazdy i konsultacje prywatnie do jakiś ośrodków mnie nie stać
a co do sanatoriów na NFZ... hmmm chyba bym musiała beczkę soli zjeść żeby ktokolwiek chciał mnie ot tak skierować - wiem bo pytałam... musiałabym głowę pod pachą przynieść do ortopedy
Rehabilitację przechodziłam oczywiście tą ze skierowania na NFZ... większość to praktykanci się mną zajmowali, żadnej kompetentnej osoby
A czy mogłabyś napisac mniej więcej na czym te ćwiczenia polegają? Czujesz poprawę ?
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Sob 08 Sty, 2011, w caoci zmieniany 1 raz
Czasami praktykanci bardziej się przykładają niż rutyniarze.
Didid123 - chcieć to móc - ja mieszkam na wsi, ale od czasu do czasu "wyskakuję" na rehabilitację. Skierowanie do Sanatorium wypisze Ci lekarz rodzinny, a czeka się od roku do dwóch lat. Zadbaj o siebie. Na rehabilitację na Oddziale rehabilitacji czeka się krócej. Też nigdy nie miałam problemu z uzyskaniem skierowania.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Sob 08 Sty, 2011
didid123 napisa/a:
A czy mogłabyś napisac mniej więcej na czym te ćwiczenia polegają?
Didid123 staramy się na Forum uświadomić ludzi, że każdy jest inny i co jednemu pomoże, drugiemu może zaszkodzić. Nawet jeśli przeszedł taki sam zabieg, to odpowiednia rehabilitacja może wyglądać inaczej.
Po pierwsze nie szkodzić.
didid123 napisa/a:
Z tą rehabilitacją u mnie ciężko, niestety... mieszkam w małej mieścinie i nie ma tutaj nikogo kto by się mógł profesjonalnie zająć moimi biodrami Na wyjazdy i konsultacje prywatnie do jakiś ośrodków mnie nie stać
Powiem tak: nie trzeba jeździć raz na tydzień. Można pojechać raz a porządnie. Dowiedzieć się, co i jak.
Za lekarzami się jeździ, to i za właściwymi fizjoterapeutami można.
To w końcu nasze biodra, nasze nogi, nasze zdrowie i nasze życie.
Potem... potem...potem może być za późno na pewne sprawy
Jasne Didid123,że te ćwiczenia dają mi poprawę ruchomości, ale ich samemu nie można wykonywać. Terapeuta bierzę twoją noge tu ponaciska tam powykręca, gdzieś indziej rozrusza, wieloma minimalnymi ruchami raz w jedną stroną raz w drugą. Bólu nie czujesz, a okazuje się ,że noga coraz bardziej się zgina i można już na bok i do środka ją wykręcić i bez bólu. Oby tak dalej, bo mam nadzieję wkrótce wrócić do swojej ukochanej jogi. Zdrowie jest najważniejsze. Można przez zaniedbania stracić całe lata aktywnego życia. Na to nie ma ceny. Gdybym kiedyś posłuchała lekarza- konowała, że mam kręgosłup, który musi boleć i nie ma na to rady to bym do dziś cierpiała. Mądra rehabilitacja, a potem już regularna praktyka jogi, ale tej mądrej jogi, bez ambicji tylko ze słuchaniem sygnałów ze swojego ciała i do dziś kręgosłup mnie nie boli, a młodsza się nie robię. Tylko ciało mam młodsze, bardziej umięśnione i pewnie też teraz szybciej dochodzę do siebie po zabiegu. Słuchaj Didid123 koleżanek. Skierowanie do sanatorium należy ci się jak "psu micha" i tego od lekarza pierwszego kontaktu masz wymagać, a on ci nie ma prawa odmówić ( wystarczy ,że mu dostrczysz dokumenty na swoją chorobę, wypisy i badania). Z Zusu dużo szybciej się czeka na sanatorium. Warto napisać do naszej koleżanki ewabe, bo ona to ostatnio załatwiała w Zusie. Powie ci jak to zrobić szybko i sensownie oraz gdzie jechać. Napisz do niej na priva. Nie wiem tylko czy teraz odpisze, bo właśnie jest w sanatorium. Ale jak wróci to napewno, bo to wspaniała dziewczyna i chętnie pomoże.Nie poddawaj się i pozwól twojemu ciału lepiej funkcjonować, bo zbyt młoda jesteś aby z tego rezygnować.
HEJ
Mam maly problem. Caly czas leczylam kolano mialam cztery operacje na kolano az w koncu lekarz ortopedaskierowal mnie na przeswietlenie pomiarowe konczyn dolnych i jak bylam u niego z tym przeswietleniem to powiedzial ze kolano mam chore konkretnie od biodra bo mam jakies biodro trzaskajace. Fakt biodro mi przeskakiwalo i trzaskalo mi w biodrze ale nie przyznawalam sie nikomu ze mnie boli biodro ale w piatek bardzo mi przeskoczylo w biodrze ze trafilam na sor oraz mi sie noga zablokowala w kolanie i mialam noge prostowana.
Chcialabym sie dowiedziec co to jest biodro trzaskajace, na czym polega operacja i ile sie jest w szpitalu??? Prosze o pilna odpowiedz bo pomimo ze mialam juz tyle najrozniejszych operacji to boje sie tej operacji strasznie. Przyjecie do szpitala mam na 9 czerwca 2014 roku biodro i kolano bardzo mnie boli. Bardzo sie boje. PRZYJECIE MAM NA 9 czerwca. Prosze o pomoc co to takiego jest.