Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Przesunity przez: Katja
Pon 04 Lip, 2011
Jak to było, no i jak jest po....
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 62
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Wto 14 Gru, 2010   Jak to było, no i jak jest po....

Jestem 5– tą dobę po zabiegu artroskopii prawego biodra. Zabieg był wykonywany w Klinice Rehasport w Poznaniu u dr. Tomasza Piontka. No i jest bardzo dobrze…..
A zaczęło się jakoś rok temu, gdy moje prawe bioderko ni z tego ni z owego zabolało mnie w pachwinie. Zobaczyłam wtedy kilka gwiazdek i początkowo sądziłam ,że to na skutek jakiegoś złego ruchu lub czegoś tam jeszcze. Przez kilka dni raz bolało, raz przestawało. Przestraszyłam się , bo było to bardzo uciążliwe. Po kilku dniach odpuściło, po to tylko, aby znowu zaatakować za tydzień lub dwa. Umówiłam się do dr. Greli, wtedy nie wiedziałam jeszcze ,że Grela jest od kolan i barków, a nie od bioder. Ten postawił dobrą diagnozę : uszkodzenie obrębka stawu biodrowego prawego. Skierowanie na USG i potem do doktora Mazka , który zajmuje się biodrami i wykonuje zabieg artroskopii biodra. Doktor Mazek potwierdził diagnozę i dał skierowanie do Szpitala w Otwocku w którym pracuje. Bałam się tego zabiegu i chciałam usłyszeć ,że nie będzie on potrzebny, więc poszłam do jeszcze jednego lekarza. Ta wizyta tak bardzo mnie odstręczyła od Szpitala w Otwocku, że aż mam ciarki na samo wspomnienie. Lekarz na każde moje konkretne pytanie odpowiadał ogólnikami, nie umiał powiedzie co mnie boli i dlaczego oraz jaki zabieg będzie dla mnie odpowiedni. Padały takie zdania: „Jak się otworzy to się zobaczy”, „ No co się Pani boi, biodro to biodro, coś się zepsuło, to i się naprawi”, „Kochanieńka będzie dobrze”. Bardzo źle się tam czułam. Zaproponowałam ,że może najpierw spróbować jakieś rehabilitacji. Doktor się zgodził i dał mi skierowanie na laser, pole magnetyczne i jakąś gimnastykę na podwieszkach. Wyszłam stamtąd wzburzona, nie wiedziałam co mam robić. Byłam głupsza niż przedtem. Chciałam się zapisać na tą rehabilitację , ale okazało się, że zapisy będą od przyszłego miesiąca. Koszmar NFZ-tu. Zła pojechałam do domu i znowu poszukiwania informacji o mojej dolegliwości. W Internecie jest sporo informacji o samej artroskopii i wiele Klinik reklamuje się ,że wykonuje ten zabieg. Ja jednak wiedziałam ,że to tylko reklama, bo sama pracuję w Szpitalu w Otwocku i mam źródła, aby weryfikować takie informacje. W Polsce zabieg Artroskopii biodra wykonywany jest od ok. 2 lat. Lekarze nie mają doświadczenia w tym zabiegu, który jeśli go porównywać z artroskopią kolana lub barku, jest zdecydowanie trudniejszy bardziej precyzyjny. Moi znajomi lekarze wysyłali mnie do Niemiec. Zaczęłam brać to pod uwagę , ale cena była zaporowa. Wtedy trafiłam na nasze Forum i tu przeczytałam o dr. Piontku. Potem popytałam innych ortopedów i opinie były dobre. Dodatkowo, nasza koleżanka Zula, już miała okazje być przez niego operowana. Bardzo mi pomogły Zuli posty. W ogóle odkąd trafiłam tutaj poczułam się bezpiecznie i wszystkie informacje były dla mnie ważne i przydatne. Dziewczyny Zula, Ewabe, Jowi, odpowiadały na każde moje pytanie. Tyle ciepła i opieki jaką mi te kochane kobietki dały, nie sposób wynagrodzić. Jestem bardzo im wdzięczna.
Miałam ustalony termin konsultacji w Poznaniu i wtedy doszło do wypadku na wakacjach. Ostatniego dnia urlopu zeskoczyłam z jachtu na pomost i zerwałam więzadło przednie krzyżowe kolana lewego. Musiałam odwołać konsultacje i zająć się rehabilitacją kolana. W tym czasie biodro w ogóle przestało mnie boleć. Sadziłam, że się samo wyleczyło. Byłam uszczęśliwiona i skupiłam się tylko na kolanie. Miałam już umówioną artroskopię kolana i całą energię poświęcałam wzmocnieniu nogi przed zabiegiem. Wtedy biodro znowu się odezwało. Ból był dotkliwy i promieniujący. Tak, jakby mnie coś wewnątrz paliło. Bolało i w pachwinie i na zewnątrz. Znowu priorytety się zmieniły. Kolejny raz umówiłam się na wizytę do dr. Piontka. Tym razem doszło do niej. Doktor był konkretny i w bardzo spokojny i rzeczowy sposób wszystko mi tłumaczył, dlaczego nie przestanie mnie boleć jeśli nie poddam się zabiegowi artroskopii biodra. Opowiedział też o sobie, o swoim doświadczeniu i o tym gdzie się i kiedy uczył oraz ile takich zabiegów wykonał ( ok.35). Powiedział mi ,że był kiedyś taki czas ,że gdy rano pił kawę, a miał tego dnia robić biodro to ręce mu drżały. Stwierdził, że od dawna już tak nie ma i że sądzi , że robi to z dużą wprawą. Uwierzyłam mu i poczułam , że nikt inny mi tego lepiej nie zrobi. Nie pomyliłam się. Zaczęły się przygotowania do zabiegu. Kupiłam barierki do ubikacji, stolik na łóżko, podpórkę pod plecy itp. Moja przyjaciółka Joasia powiedziała wtedy, że jak ktoś tak bardzo się przygotowuje i tyle różnych sprzętów gromadzi to często w ogóle ich potem nie musi używać. Odpowiedziałam jej, że będę bardzo szczęśliwa jeśli tak będzie i że wolę się nastawić na najgorsze, a potem mile być zaskoczona. Zawsze taka byłam i ten styl bardzo mi odpowiada. Zamęczałam wtedy szczegółowymi pytaniami dziewczyny z Forum, które miały osobiste już doświadczenia i wiedziały co może mi się przydać. To są moje kochane ANIOŁY NADZIEI. Ja wiem ,że ludzie są dobrzy i że są życzliwi i właśnie z tymi cechami oraz serdecznością tutaj się spotkałam.
09.12.2010 ok. 11.00 zaczął się zabieg artroskopii. Wiele z niego nie pamiętam , bo dali mi coś na sen. Pierwsza doba po zabiegu była okropna. Okazało się ,że jestem uczulona na Tramal. Po jego podaniu zaczął się koszmar. Mdlałam, odlatywałam i było mi bardzo niedobrze. Poty raz gorące , raz zimne. Po prostu koszmar. Pompowali we mnie 5 kroplówek i oprócz tego coś w dużych strzykawkach. Leżałam płasko bez poduszki 24 godziny. Wspominam to z trudem. Bardzo negatywne doświadczenie. Następnego dnia rano obudziłam się z bólem kręgosłupa tak koszmarnym, że na niczym innym nie mogłam się skupić. Miałam ogromną ochotę przekręcić się na bok. Biodro mnie nie bolało mimo ,że nie dostawałam żadnych środków przeciwbólowych. Kiedy doktor przyszedł na zmianę opatrunku, spytałam go, kiedy będę mogła położyć się na zdrowym boku. Powiedział , żebym kierował się swoim bólem i robiła to co chcę, aby tylko nie przekraczać granicy bólu. Spróbowałam się przekręcić na bok i zrobiłam to bez większego bólu. Wystarczyła kołdra między kolanami. Allleee ulga ! Potem przyszedł rehabilitant i pokazał mi ćwiczenia. Okazało się ,że mogę usiąść i zgiąć staw biodrowy ok. 75 stopni. Mogę też suwać nogą po materacu i zginać ją w dość znacznym stopniu w kolanie. Znowu nie było bólu. Potem zsunęłam nogi na dół i spróbowałam chodzić o kulach. Znowu nie było bólu. Przeszłam cały korytarz, pokonałam schody i wróciłam na salę. Rehabilitant był ze mnie dumny i zachwycony. Wszystkie ćwiczenia wykonałam i było niezbyt miło ,ale nie bolało. Czułam szczęście. Następnego dnia wróciliśmy do Józefowa. Podróż bez bólu i spokojnie. Mąż bardzo dbał o mój komfort.
Jestem 5 dobę po zabiegu, ćwiczę codziennie wszystko co zostało zalecone. Nadal nie odczuwam bólu. Gdy mocniej poćwiczę, to trochę czuję zmęczenie mięśni i lekko wzmaga się opuchlizna, ale zaraz traktuję ją lodem. Na zdjęcie szwów jadę tuż przed Świętami.
Podsumowując, jest czasem tak, że odczuwamy silną opiekę Siły Wyższej i czujemy się otoczeni miłością i opieką. Tak jest teraz ze mną. Jestem WDZIĘCZNA i spokojna ,że wszystko będzie dobrze. Wrócę do zdrowia i biodro będzie mi znowu dobrze służyło. Genialny lekarz ,dobrzy ludzie na mojej drodze i nie mogło być inaczej. Mam nadzieję ,że moja historia przyda się innym osobom, które będą szukały pomocy i napotkają podobne do moich problemy na swojej drodze. DZIĘKUJĘ !
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Czw 21 Lip, 2011, w caoci zmieniany 2 razy  
 
     
Jowi 
Pielęgniarka

Gigantus Bioderkus




Status: Artroskopia x 1
Wiek: 39
Doczya: 19 Cze 2009
Posty: 848
Skd: Poznań
Wysany: Wto 14 Gru, 2010   

hiande napisa/a:
Tyle ciepła i opieki jaką mi te kochane kobietki dały, nie sposób wynagrodzić.


Już podziękowałaś - bo największa radość daje powrót do zdrowia - Twój powrót do zdrowia :!: :!: Więcej nic nie trzeba :!: :!: :!:

hiande napisa/a:
Odpowiedziałam jej, że będę bardzo szczęśliwa jeśli tak będzie i że wolę się nastawić na najgorsze, a potem mile być zaskoczona. Zawsze taka byłam i ten styl bardzo mi odpowiada.


Taż tak, ale niektórzy tego nierozumieją, ale to wcale nie oznacza, że przyciąga się te złe rzeczy!!!!

hiande napisa/a:
Okazało się ,że jestem uczulona na Tramal. Po jego podaniu zaczął się koszmar. Mdlałam, odlatywałam i było mi bardzo niedobrze. Poty raz gorące , raz zimne. Po prostu koszmar.


Witaj w klubie "szczęśliwców" - wymioty po T też są "cudowne"....br jednoczę się w bólu :-/

hiande napisa/a:
Potem przyszedł rehabilitant i pokazał mi ćwiczenia. Okazało się ,że mogę usiąść i zgiąć staw biodrowy ok. 75 stopni. Mogę też suwać nogą po materacu i zginać ją w dość znacznym stopniu w kolanie. Znowu nie było bólu. Potem zsunęłam nogi na dół i spróbowałam chodzić o kulach. Znowu nie było bólu.


Przepraszam, ale trochę zazdroszczę i jednocześnie bardzo bardzo się cieszę Twoim szczęściem :-D

I po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że prywatnie yo zupełnie inna bajka ze szczęśliwym zakończeniem :->
_________________
.... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
 
 
     
Zulka 
śmigam :)
Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Wiek: 41
Doczya: 26 Kwi 2010
Posty: 95
Skd: warszawa
Wysany: Wto 14 Gru, 2010   

Kochana Hiande... łzy mi w oczach stanęły jak to przeczytałam...łzy szczęścia, bo wiem jakie to wspaniałe uczucie, kiedy po czasie wielkich obaw i strachu wiesz, że jest i będzie dobrze! :-) Przez swoje doświadczenia wiedziałam, że to, co pisałam pomoże Ci przejść ten trudny okres i z tego, co piszesz, tak było, więc cieszę się z tego ogromnie. Po to jesteśmy na forum żeby sobie pomagać.
Wracaj szybko do pełnej sprawności, choć o to się nie martwię, bo wiem, że na pierwsze dwa tygodnie dostałaś porządny zestaw ćwiczeń z reha i noga będzie coraz sprawniejsza. Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz...! ;-)

Pozdrawiam serdecznie!
 
     
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 62
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Sro 15 Gru, 2010   

Cieszę się ,że jesteście ze mną. Ćwiczę Zula wytrwale, ale różnie to bywa z bólem. Wczoraj chyba zbyt dużo i głęboko ćwiczyłam, bo pod koniec dnia bolała mnie pachwina, tylko już zupełnie innym bólem, takim tempym, jakby mięśnie były sztywne i zmęczone. Dziś rano zaczęłam delkatniej, od serii unoszeń nogi, ale niezbyt wysoko. Jakoś to będzie.
W domu bałagan, co daje mi taką informację ,że za dużo robiłam sama w domu. Cierpliwie to znoszę, ale trudno mi zrozumieć ,że mojemu mężowi i dzieciom nie przeszkadzają walające się papierki na podlodzę oraz kurzowe koty. Nie chce być zołzą, więc tylko na to patrzę i trenuje cierpliwość i tolerancję.
Może to i racja Jowi, że prywatne Kliniki mają większy komfort, bo przyznam ,że mój pokój był bardzo wygodny i taki jak w hotelu tylko przystosowany do warunków szpitalnych, no i troskliwa opieka lekarza i pielęgniarek całą dobę. Ale i tak wszystko zależy od lekarza, który albo ma talent, albo go nie ma. Albo ma serce do tego co robi, albo go nie ma i wtedy nie może być dobrze. Idę dalej ćwiczyć i się nudzić.
 
     
ewabe 
powrót po latach

Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Doczya: 13 Sty 2010
Posty: 77
Skd: Kraków
Wysany: Sro 15 Gru, 2010   

hiande, Fantastyczne nowiny! Super, że się tak wspaniale udało. Masz jakąś cudowną nogę, która współpracuje i nie boli ;) Zazdroszczę i życzę takiego "braku doznań" po zabiegach wszystkim bioderkom na świecie!

Aż mi się ciepło na sercu zrobiło od czytania takich pięknych rzeczy :) Ściskam mocno i trzymam mocno kciuki za rehabilitację!
_________________
odwieczne niedopasowanie
 
     
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 62
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Sro 15 Gru, 2010   

Serdeczne dzięki Ewabe, a noga całkiem normalna, choć mnie też zaskoczyła. Sądzę ,że to lekarz był bardzo precyzyjny i nie pocharatał mnie wewnątrz. Zobaczymy co będzie dalej. Narazie to nawet nie ma o czym pisać , bo dzień do dnia bardzo podobny, ćwiczenia, mrożenie, ćwiczenia, mrożenie.....NUDA. Ale ze mnie pyszna kobieta, nie boli a jeszcze narzeka. Do dobrego to szybko się przezwyczajamy. Takie ludziska są i tyle. A co u ciebie ? Jak tam Ewabe Twoje bioderko ?
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 48
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3900
Skd: Lubelskie
Wysany: Sro 15 Gru, 2010   

Hiande, cieszę się że tak wszystko dobrze się ułoźyło, że już szczęśliwie przeszłaś przez zabieg. Teraz trzymam kciuki za Twoją rehabilitację, abyś mogła cieszyć się pełną sprawnością :ok:
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 62
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Pi 17 Gru, 2010   

Dziś wyraźnie czuje zmęczenie mięśni. Zastanawiam się, czy nie powinnam sobie zrobić dnia przerwy w ćwiczeniach. Z drugiej strony jak długo leżę to moje bioderko samo się domaga jakiegoś ruchu. Pewnie potrzeba czasu, aby mięśnie podjęły jakąś sensowną pracę. Nie mam siły w nodze i trudno mi wykonywać niektóre ćwiczenia, szczególnie np. unoszenie nogi w przód i suwanie stopą po łóżku w pozycji siedzącej. Staram się, ale nie jest łatwo. W nodze czuję, jakbym miała zwietrzałe liany, a nie mięśnie i ścięgna. Dziękuję AgaW za dobre słowa i wsparcie.
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 48
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3900
Skd: Lubelskie
Wysany: Sob 18 Gru, 2010   

hiande napisa/a:
Z drugiej strony jak długo leżę to moje bioderko samo się domaga jakiegoś ruchu. Pewnie potrzeba czasu, aby mięśnie podjęły jakąś sensowną pracę. Nie mam siły w nodze i trudno mi wykonywać niektóre ćwiczenia, szczególnie np. unoszenie nogi w przód i suwanie stopą po łóżku w pozycji siedzącej. Staram się, ale nie jest łatwo. W nodze czuję, jakbym miała zwietrzałe liany, a nie mięśnie i ścięgna.

Przerwa dzień też czasem jest potrzeba, ale potem trudniej się zmotywować. Skoro czujesz, że potrzebujesz ruchu to ćwicz może mniej razy na dzień - ale ćwicz - Twój organizm dobrze odczuwa że teraz potrzebujesz ruchu :)
To krótki czas od zabiegu, ale jeśli teraz zaciśniesz zęby i będziesz ćwiczyć nawet kilka razy na dzień, regularnie, czasem odpuszczając w "nagrodę" np. ćwiczenia wieczorem - to z tygodnia na tydzień będziesz czuć postępy i że noga staje się silniejsza :)
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 62
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Pon 20 Gru, 2010   

Wszyscy zajęci zakupami, krzątaniem się, gotowaniem, a ja mam czas.....To dla mnie trudna sytuacja, bo ciężko mi z moją niepełnosprawnością. Chciałabym wyjść z domu, kupować różne rzeczy : prezenty, jedzenie itp. Te wszystkie zwyczajne rzeczy, często irytujące normalnie i bardzo męczące, dziś są dla mnie nieosiągalne i przez to bardzo ważne i ciekawe. Mam nadzieję ,że wkrótce wrócę do normalnego życia. Biodro znowu nie boli mnie mimo, że ćwiczę. Dzięki AgaW za wsparcie. Tak jak napisałaś trochę zmniejszyłam intensywność ćwiczeń. Czasami czuje, jakbym mogła już normalnie chodzić , ale bez decyzji lekarza nie odważę się. Jadę do niego tuż przed Świętami na ocenę po 2 tygodniach i zdjęcie szwów. Wierzę ,że wszystko jest dobrze. Wszystkim, którzy tu zaglądaja życzę pięknych i zdrowych Świąt. Cieszcie się sobą nawzajem, kolędujcie i spędźcie te Święta tak jak lubicie, bez wyrzeczeń i nie za wszelką cenę. Ważne jest być, a nie mieć i obyście znalazły w tym równowagę, bo mieć też coś trzeba hee,hee.. ;-)
 
     
ewabe 
powrót po latach

Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Doczya: 13 Sty 2010
Posty: 77
Skd: Kraków
Wysany: Czw 23 Gru, 2010   

Bądź dzielna, potraktuj ten czas jak prezent dla Twojej nogi i inwestycję w przyszłość bez bólu :) Będzie dobrze, zobaczysz. Super, że noga przestała boleć i że czujesz się silniejsza - pewnie dziś masz wizytę, więc czekamy na dobre wiadomości :)
_________________
odwieczne niedopasowanie
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 48
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3900
Skd: Lubelskie
Wysany: Czw 23 Gru, 2010   

hiande napisa/a:
Mam nadzieję ,że wkrótce wrócę do normalnego życia. Biodro znowu nie boli mnie mimo, że ćwiczę.
hiande napisa/a:
Czasami czuje, jakbym mogła już normalnie chodzić , ale bez decyzji lekarza nie odważę się.

Pewnie, że wrócisz do normalnego życia :) Teraz masz taki "wolniejszy" czas - ludzie wszędzie się spieszą, szaleją i często zapominają o tym co najważniejsze. Piszesz, że ciężko Ci z niepełnosprawnością - ale właśnie teraz możesz na pewne sprawy spojrzeć z dystansem, zwolnić bieg, poznać lepiej siebie, coś zrozumieć. To czas przejściowy, przetrwasz to i na kolejne święta będziesz sprawna, może dojrzalsza i będziesz bardziej umiała cieszyć się nową szansą zdrowia :)
Tymczasem dbaj o siebie, wsłuchuj się w organizm i ćwicz na tyle ile możesz :)
Bardzo mądrze że samodzielne chodzenie będziesz konsultować z lekarzem, jeszcze lepiej dla Ciebie by było gdybyś decyzję o samodzielnym chodzeniu podjęła wspólnie z fizjoterapeutą, to naprawdę wańa decyzja i warto mieć pewność :)
Bardzo fajnie że bioderko nie boli i znów możesz ćwiczyć :ok: Potrzebowało odpoczynku i teraz po malym luzuki od ćwiczeń Ty też pewnie chętniej zabierasz się za porcję rehabilitacji :)
Także życzę Ci tej tak potrzebnej równowagi życia, tej radości i optymizmu świątecznego i ...szybkiego powroru do pełnej sprawności 1 :hug:
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 62
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Nie 26 Gru, 2010   

Dziękuje Wam dziewczyny za wsparcie. AgaW za piękne i mądre słowa. Ja tak naprawdę nie narzekam, bo rozumiem że to tylko taki czas przejściowy, ale ci którzy mnie znają wiedzą ,że w jednym miejscu trudno mi wysiedzieć. Gdyby była wiosna to bym chociaż na ogródek wyszła, a tak kule ślizgają się po lodzie i śniegu i każde wyjście to akrobatyka. Ciekawe kiedy wyląduje na tyłku ?

No więc wizyta w Poznaniu już za mną. Wszystko jest w dobrym stanie , zakres ruchu w normie. Zdjęcie szwów bezbolesne, a po nich dwa małe ślady. Pod palcami wyczuwalna blizna i gdy robię takie nowe ćwiczenie rozciągające to trochę ciągnie i wtedy swędzi oraz lekko piecze. Nie pytałam doktora czy mogę smarować tą bliznę czymś na blizny, może to trochę za wcześnie ?

Po wizycie była 1,5 godziny rehabilitacja. Podczas manualnej fizykoterapii, można było wyraźnie dostrzec ile jeszcze pracy, aby staw biodrowy był w pełni sprawny i silny. Ale bólu nie czułam tylko raczej jakieś blokady. Nie zapytałam też lekarza czy nadal mam brać te zastrzyki przeciwzakrzepowe ( Fraxiparynę 0.6) ? Mam po nich rozszerzone naczynka krwionośne na twarzy i buźkę pszenno- buraczaną. Napisałam do niego dzisiaj maila, więc jutro jak będzie w pracy pewnie mi odpisze. Jak długo brałyście te zastrzyki?

Jutro idę pierwszy raz na rehabilitację tutaj w Warszawie. Mam nadzieję ,że dobrze trafię, ale boję się, bo wiem jak ważna jest rehabilitacja dobrze i profesjonalnie prowadzona. Dam znać o swoich wrażeniach. Jeszcze raz dzięki za wsparcie
 
     
Grazyna1950 





Status: Endo + Inne operacje
Wiek: 74
Doczya: 12 Sty 2010
Posty: 873
Skd: Wielkopolska
Wysany: Nie 26 Gru, 2010   

hiande napisa/a:
Jak długo brałyście te zastrzyki?
Ja brałam 8 tygodni.
_________________

 
 
     
ewabe 
powrót po latach

Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Doczya: 13 Sty 2010
Posty: 77
Skd: Kraków
Wysany: Nie 26 Gru, 2010   

hiande, Super, że przywozisz z wizyty dobre wieści :) Ja brałam zastrzyki do wizyty kontrolnej, a więc 2 tygodnie. Potem lekarz uznał, że porcja ruchu, która sobie fundowałam ćwiczeniami i poruszaniem się po domu była wystarczająca dla zapewnienia krążenia krwi. Z czego osobiście bardzo się cieszyłam, bo raz, że nie lubiłam wykonywania tych zastrzyków, dwa - miałam uczulenie na wszystkie 3 postacie leku, które próbowałam.

Dzielna kobietka z Ciebie, domyślam się, że ciężko tak nagle powstrzymać się od aktywności :) Pomaga znalezienie jakiegoś serialu, który Cie wciągnie, najlepiej żeby było kilka sezonów do nadrobienia ;)

Pozdrawiam cieplutko w tę mroźną noc!
_________________
odwieczne niedopasowanie
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.