Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Przesunity przez: Katja
Pon 04 Lip, 2011
Moja artroskopia- przygotowania i co dalej?
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Wto 18 Sty, 2011   

Zulka napisa/a:
Teraz ćwiczenia to podstawa, więc musisz znaleźć kogoś, kto Tobą dobrze pokieruje. Zapytaj rehabilitanta o ćwiczenia izometryczne tej nogi, bo i tak za wiele teraz z nią nie możesz zrobić.

Wanda napisał/a:
Aktualnie ćwiczenia idą mi marnie- mam bardzo mały zakres ruchu w zoperowanym biodrze


i tu najważniejsza jest rehabilitacja, bo bez niej zakresy się nie zwiększą.

Zulka ma rację, szukaj fizjoterapeuty który Ci pomoże.
Wando, każdy z nas ma takie momenty w reha - nie poddawaj się! Głowa do góry - bo po jeśli nie odpuścisz to niedługo będzie postęp :hug:
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 60
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Wto 18 Sty, 2011   

Bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja nawet wczoraj miałam taki stan subdepresyjny i nic mi się nie chciało. Byłam płaczliwa, smutna i zgaszona. Na szczęście takie stany mijają, gdy wychodzimy np. na rehabilitację. Zresztą rehabilitacja dająca zadowalające efekty wpływa na samopoczucie pozytywnie. Jesteś młodą kobietą i pewnie brakuje ci normalnego, a w Twoim wieku wiekszego niż u osoby starszej ruchu, sprawności większej, szybkiego przemieszczania się. Cierpliwość jest też raczej domeną staszych ludzi. Możesz przy okazji tej swojej słabości nauczyć się wielu ważnych umiejętności jak cierpliwość , wiara, nadzieja i pokora. To nauka, która się przydaje w całym późniejszym życiu. Masz taką okazję i korzystaj z niej. A to, że sobie popłaczesz to dobrze i pomaga. Zwyczajnie po ludzku, mamy prawo do słabości, do gorszego dnia i do chwili żalu. A potem głowa do góry i dalej do przodu, tak jak pięknie pisze AgaW. Ściskam Cię mocno i pozdrawiam :-) :-) :-)
 
     
aga.t. 

Gigantus Bioderkus




Status: Kapo x 1
Wiek: 46
Doczya: 02 Cze 2010
Posty: 1170
Skd: Czeladź
Wysany: Wto 18 Sty, 2011   

Wanda napisa/a:
Bolą mnie wszystkie mięśnie, padam na dziób i przyznam, że dziś zaliczyłam sporego doła z płaczem itp... przytłacza mnie stopień mojej obecnej "niepełnosprawności" :(

Kochana wiem,że to niewiele pomoże,ale każdy z nas przez to przeszedł i niezależnie od tego czy jest się ''po'' czy ''przed''. Tak jak pisały dziewczyny: każdy z nas ma do tego pełne prawo, popłacz sobie troszkę- na pewno nie można tego ściskać w sobie.
Zobacz jak daleko już zaszłaś a to, że pewnych rzeczy nie możesz teraz robić sama to naturalna kolej rzeczy- tutaj ma teraz pole do popisu Twoja rodzinka i znajomi.
Pozdrawiam gorąco i życzę powodzenia i cierpliwości oraz jak najmniej tych ''dołowych'' dni :*
_________________
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Sro 19 Sty, 2011   

hiande napisa/a:
przy okazji tej swojej słabości nauczyć się wielu ważnych umiejętności jak cierpliwość , wiara, nadzieja i pokora. To nauka, która się przydaje w całym późniejszym życiu. Masz taką okazję i korzystaj z niej.

Pięknie to ujęłaś :) I gdy będzie Ci smutno to tak myśl - że wszystko ma sens i wszystko swój początek i koniec - więc i rehabilitacja się skończy, a Ty będziesz pięknie chodzić :ok: Tylko teraz płacz jeśli trzeba i walcz. :ok:
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
Wanda 
Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Wiek: 42
Doczya: 02 Sty 2011
Posty: 41
Skd: Warszawa
Wysany: Czw 20 Sty, 2011   

:) Witam i na wstępie piszę: kochane jesteście:) dziękuję Wam za ciepłe słowa, mam się duuuużo lepiej, kryzys minął i oby nie wracał :)

Dziś minął tydzień od mojej artroskopii. Czas na małe podsumowanie:
- szwy goją się pięknie, trochę swędzi, ale wszystko jest suchutkie, bez zaczerwienień:) wszystko wygląda ładnie- w poniedziałek szykuję się do ich zdjęcia :)
- opuchlizna schodzi- traktuję ją co dwie godziny zimnymi okładami- jest mnie dużo mniej i noga tak nie ciąży jak kilka dni temu- uczucie, że waży tonę powoli odchodzi (teraz waży z jakieś 300 kg ;D )
- o kulach chodzi mi się coraz lepiej: mój brat stwierdził dziś, że "zachrzaniam" jak szalona :lol:
- mogę robić coraz więcej ruchów- dużo mniej codziennych czynności sprawia mi ból :)
- ćwiczenia wychodzą mi coraz lepiej, choć nadal po całym dniu chodzenia i ćwiczeń padam jak kłoda i boli mnie każdy mięsień
- nie mogę zbyt długo wytrzymać w jednej pozycji tzn: posiedzę chwilę i za jakiś czas boli mnie tyłek, zacznę chodzić- po jakimś czasie bolą mnie ręce i mięśnie pośladków, położę się- bolą plecy :) itp. więc tak się kręcę ciągle i szukam sobie miejsca :-/
- mam coraz większe zgięcie w operowanym biodrze- może nie jest to pełne 90 stopni, ale coś bardzo blisko :)
- nie biorę żadnych prochów przeciwbólowych

Jak tak patrzę na to co napisałam- chyba nie jest źle :-P

W środę idę na pierwszą rehabilitację- do CMS- zobaczę jak tam mi się spodoba. Rehabilitantka zna mój przypadek i chętnie podejmie się mojej rehabilitacji. Ponoć aktualnie rehabilituje pewnego tenisistę, z uszkodzonym obrąbkiem stawu biodrowego- jest on jeszcze przed artroskopią i twierdzi, że jest w stanie mnie poprowadzić. W poniedziałek dosyłam jej resztę mojej "dokumentacji" i na środę będę mieć ułożony program ćwiczeń. . Dziewczyna mi się podoba- jest młoda (rok starsza ode mnie), energiczna i chyba "zna Józefa"- generalnie przypadła mi do gustu. Pójdę, zobaczę, poćwiczę- jak nie będzie mi pasowało- poszukam kogoś innego.

Dziś jestem dobrej myśli- co ma wisieć, nie utonie, co ma być to będzie. Stosuję się do zaleceń lekarza, robię zastrzyki w brzuch, ćwiczę, ruszam się. Trochę mnie nosi i gdzieś bym poszła- siedzenie w domu mnie dobija, ale dam sobie z tym radę :D są też plusy siedzenia w domu- moje zwierzęta są zachwycone i nie odstępują mnie na krok :-P

Ściskam!
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Czw 20 Sty, 2011   

Wanda napisa/a:
Dziś jestem dobrej myśli- co ma wisieć, nie utonie, co ma być to będzie. Stosuję się do zaleceń lekarza, robię zastrzyki w brzuch, ćwiczę, ruszam się. Trochę mnie nosi i gdzieś bym poszła- siedzenie w domu mnie dobija, ale dam sobie z tym radę są też plusy siedzenia w domu- moje zwierzęta są zachwycone i nie odstępują mnie na krok

I tak trzymaj :ok: Zwierzęta są cudowne, napewno z nimi masz weselej :)
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
Edi 
Edi

Maximus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 51
Doczya: 20 Sty 2010
Posty: 369
Skd: Wojkowice Kościelne
Wysany: Czw 20 Sty, 2011   

Wanda, super ,że dołek minął .Teraz już z każdym dniem będziesz coraz sprawniejsza :mrgreen: No a siedzenie w domu dobija i mnie :-/ więc cieszę się z kazdego wyjazdu na reha bo wtedy widzę ludzi i coś innego niż w domciu :) trzymaj się kobietko i niech tych gorszych dni będzie jak najmniej. :)
_________________
Edi
 
     
Zulka 
śmigam :)
Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Wiek: 40
Doczya: 26 Kwi 2010
Posty: 95
Skd: warszawa
Wysany: Czw 20 Sty, 2011   

Witaj Wando.
Tak jak piszą dziewczyny, każdego z nas dopadają chwile słabości zwłaszcza, kiedy sytuacja jest nieco inna niż zwykle - czyli nasza bezradność, kiedy nie jesteśmy w stanie z czymś sobie samemu poradzić. Ja po operacji też często miewałam takie chwile, ale wtedy po prostu płakałam, bo czułam potem wielką ulgę. Czasami wychodząc z rehabilitacji, po bardzo bolesnych zabiegach pisałam do znajomych sms, że ja już nie daję rady, a innego dnia pełna uśmiechu na twarzy pisałam, że pokonałam kolejną barierę, której się tak bardzo bałam i jestem przeszczęśliwa!!
Teraz już chodzi za mną myśl, że za jakiś czas muszę szykować się na operacje drugiego bioderka i z tego powodu też często łapię dołek...ale nic na to nie poradzę, muszę i tyle.

aga.t. napisa/a:
tutaj ma teraz pole do popisu Twoja rodzinka i znajomi.


i to jest święta prawda. Tak naprawdę często ludzi, nawet tych najbliższych, poznaje się najbardziej wtedy, kiedy są postawieni właśnie w takiej sytuacji. Jesteśmy od nich uzależnieni a oni pomagają nam w taki czy inny sposób. Ja po tym wszystkim bardzo zbliżyłam się z moją siostrą, choć zawsze byłyśmy bardzo ze sobą związane i zawsze była między nami niesamowita więź. Przez długi okres po operacji mieszkałam u niej i bardzo mi pomagała...płakałam jak musiałam wrócić do siebie, choć już w pełni sprawna. Mój mąż też bardzo mi pomagał i niekiedy zaskakiwał (nigdy nie myślałam, że da radę robić mi zastrzyki ;-) ) hehe, a robił to najlepiej ze wszystkich!! także szukajmy też plusów z takich sytuacji, a na pewno będzie nam łatwiej...

Dobrej nocki kochane!
 
     
Wanda 
Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Wiek: 42
Doczya: 02 Sty 2011
Posty: 41
Skd: Warszawa
Wysany: Pon 24 Sty, 2011   

Witam wszystkich w ten piękny i śnieżny dzień :)

Dziś mam za sobą wycieczkę do Otwocka, na której pozbyłam się moich "aż 4" szwów z biodra :D . Wszystko poszło gładko- przy zdjęciu szwów był obecny mój lekarz (mimo, że wizytę kontrolną mam dopiero 07.02 i nie byłam na dziś z nim umówiona)- najpierw zbadał operowane biodro- wyglądał na zadowolonego z efektów swojej pracy ;-) więc i ja jestem zadowolona.

Generalnie mam się coraz lepiej- w ciągu dnia jestem pełna siły i energii (w sobotę zaliczyłam pierwsze sprzątanie mieszkania- nie obyło się bez pomocy mojej mamy, ale nawet z odkurzaczem daję sobie radę) pod koniec dnia jest trochę gorzej- daje o sobie znać zmęczenie, ból mięśni, noga robi się z lekka spuchnięta. Coraz bardziej doskwiera mi również ból prawego barku i odciski na rękach- wszystko przez kule... W każdym razie- nie narzekam, czuję, że wszystko idzie zgodnie z planem. Zaczyna mnie trochę nosić- poszłabym gdzieś do ludzi... na jakiś koncert, a najlepiej na tańce (mamy ostatecznie karnawał!!!), ale trochę się boję wypuszczać gdzieś sama, o kulach- wszędzie śnieg i lód, o upadek nie trudno nawet w 100% sprawnej osobie... więc siedzę w domu i marzę o tym, by iść gdzieś potańczyć :->
Dla kogoś, kto siedzi cały czas w domu nawet wyjście na zdjęcie szwów jest mega atrakcją :) dlatego też już się cieszę na środową wycieczkę na rehabilitację :)

Trzymajcie się ciepło i uważajcie na siebie- jest dziś potwornie ślisko (przynajmniej w 100licy)!!

Pozdrawiam!!
 
     
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 60
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Sob 29 Sty, 2011   

Wanda, na tańce to jeszcze za wcześnie, ale jak wszystko poszło dobrze to wkrótce i to się da zrobić. Napisz jak tam Ci poszło na pierwszej rehabilitacji. Obecnie na Forum po zabiegu artroskopii jesteśmy tylko my dwie, więc trochę tu na naszym temacie niemrawo, ale najważniejsze ,że dochodzimy do zdrowia i coraz lepiej. Ja już chodze zupełnie normalnie, schylam się i wszystko robię w domu jak dawniej. Oczywiście nie dźwigam bo to by było za dużo, ale zapomniałam co to ból. Kolejną wizytę mam 18.02 i pewnie potem już do pracy. Dziś byłam na długim spacerze w lesie i niestety trochę kataru mi się przypałętało. Ale takie problemy to pikuś. Dawaj znać Wanda jak się czujesz i czy wraca zakres ruchu ? :-D
 
     
Wanda 
Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Wiek: 42
Doczya: 02 Sty 2011
Posty: 41
Skd: Warszawa
Wysany: Nie 30 Sty, 2011   

Pierwsza rehabilitacja poszła ok- nic wielkiego nie robiłam- pokazano mi kilka ćwiczeń na rozruszanie mięśnia czworogłowego i mięśnia pośladkowego, większość z nich mogę robić w domu :) Rehabilitantka jest super- ostrożnie podchodzi do moich ćwiczeń- nie robi nic na siłę, poświęca mi dużo czasu, jest zaangażowana, pyta o to co czuję w danym momencie, obserwuje pracę "mięśni"...sprawia bardzo dobre wrażenie i wzbudza zaufanie.
Po rehabilitacji- padłam jak kłoda, wszystkie mięśnie mnie bolały i czułam się jak po 3h intensywnych ćwiczeń na siłowni:)
Jeśli chodzi o same ćwiczenia: w sumie niewiele mogę robić, nadal nie wolno mi obciążać lewej nogi. Bez problemu ją zginam w kolanie, zgięcie w biodrze mam ponad 90 stopni, ale nadal nie jestem w stanie np: włożyć skarpetki na lewą stopę... Jak leżę na płasko, nie jestem w stanie podnieść lewej nogi...ale jak już jest zgięta w kolanie- podniosę... Noga jest słaba, chudsza od zdrowej (widać to niestety gołym okiem), po dużym wysiłku (ćwiczenia lub bardziej "aktywny" dzień)- puchnie. Generalnie- nie boli :) czasami zapominam, że jestem chora i zrobię jakiś zakazany ruch- wtedy biodro i mięśnie natychmiast o tym przypominają.

Niestety, od chodzenia o kulach odczuwam silny ból w prawym barku, oraz lewym nadgarstku :( powiem o tym mojemu ortopedzie... odciski na dłoniach to przy tym pikuś :(

Dziś miałam kryzys i znów ryczałam, ale tylko przez chwilę :) marzę o tym, by chodzić i być samodzielną...

Hiande mam pytanie: czy Twoja noga, ta po artroskopii też jest zimniejsza, niż ta zdrowa?? Jak kładę się spać, to lewa noga przez ok 2 h od "wskoczenia" pod kołdrę jest zimna jak lód: nie pomagają skarpetki, opatulanie kołdrą czy ogrzewanie ciepłą nogą- przez 2h jest lodowata i tyle. Potem się rozgrzewa...pewnie to kwestia jakiegoś zatoru czy pooperacyjnego upośledzenia w przepływie płynów w nodze- muszę się o to dopytać lekarza na wizycie.

A tak poza tym to czuję się dobrze :)

Pozdrawiam wszystkich Bioderkowiczów :*
 
     
hiande 
Popularus Bioderkus



Status: Artroskopia x 1
Wiek: 60
Doczya: 19 Lip 2010
Posty: 65
Skd: Józefów
Wysany: Nie 30 Sty, 2011   

Tak jak napisałaś, miałam dokładnie takie same wrażenia w mojej nodze. Była zimna i nic nie pomagało. Krążenie i tak mam słabe i tendencje do marźnięcia, ale dokąd nie mogłam obciążać nogi to był to problem. Gdy zaczęłam obciążać to się skończył. Mnie pomagało, gdy sobie wymoczyłam stopy w gorącej wodzie z solą Iwonicką, a zaraz potem myk do łóżeczka. Jak zaczniesz chodzić to nóżki będą ciepłe. Jak widzę radzisz sobie dobrze i tak każda z nas zaczynała. Ja już mogę coraz bardziej odważnie twierdzic , że mój zabieg udał się. Nie miałam od czasu zabiegu ani jednego bólu obrąbka jaki miałam kiedyś, a chodzę już szybko i energicznie. Ciebie jeszcze czeka to wszystko co my przeszłyśmy tj. usprawnianie, ćwiczenia i niestety ból. Ale to na szczęście mija i gdy wszystko się zagoi, będzie czas na balety. Goi sie dośc długo, bo dużo tkanek zostało naruszonych i muszą się zabliźnić. Dasz radę Wanda i na wiosnę nóżka jak znalazł na wycieczki. A teraz zimą to nawet nie ma gdzie łazić. Ja wiosną idę na mój drugi zabieg tj. na kolano, bo mam zerwane więzadło krzyżowe przednie. A Ty już będziesz sarenka, jak ja i Zulka będziemy sie reperowały. Zulka drugie biodro, ja kolano. Narazie jestem umówiona z Zulką na spotkanie, bo na ten sam dzień mamy wizytę w Poznaniu u dr. Piontka, więc szkoda by było się nie poznać i nie pogadać. :peace:
 
     
Wanda 
Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Wiek: 42
Doczya: 02 Sty 2011
Posty: 41
Skd: Warszawa
Wysany: Pon 31 Sty, 2011   

Dzięki Hiande za odpowiedź - mam nadzieję, że na wiosnę będę już sprawna:) Ty już wszędzie pomykasz bez kul, czy nadal Ci towarzyszą przy wyjściach np: na zakupy?

Strasznie przykre, że Ciebie i Zulkę czekają kolejne operacje :( no ale chociaż wiecie już mniej więcej czym to pachnie i wierzę, że szybciej wrócicie do zdrowia niż przy pierwszej operacji- czego Wam z całego serducha życzę.

U mnie też nie wiadomo, czy za jakiś czas nie trafię znów na stół z prawym biodrem (tam też stwierdzono konflikt panewkowo- udowy i początek degeneracji obrąbka :( ) no ale liczę na to, że jednak biodro nie zacznie mnie boleć tak szybko :) a lepiej: nie zacznie boleć :) :) obecnie jakoś bardzo mi nie dokucza :)

Wczoraj postanowiłam pójść "do ludzi" trochę poprawić sobie trochę humor i udałam się na małe zakupy do centrum handlowego....teraz wiem, że to nie dla mnie...przynajmniej w czasie, gdy chodzę o kulach...to był męczący koszmar :O ^^" dziś ledwo chodzę, boli mnie wszystko, najbardziej lewy nadgarstek....NIGDY WIĘCEJ. Oczywiście, nie poszłam sama, towarzyszyła mi siostra (cudowna dziewczyna- królestwo dla niej za cierpliwość do odpoczywającej co kilkanaście metrów siostry). W każdym razie do czasu aż odrzucę kule: zakupy spożywcze dla mnie nadal załatwiać będzie rodzina, a inne zakupy- tylko przez sklepy internetowe. Postanowione ;D

Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, jakim szczęściem jest chodzić. Chodzić o własnych nogach. Ja też tego nie doceniałam. Dziś wiem, że jeżeli za jakiś czas będę chodzić sama, nie odczuwając przy każdym kroku bólu- będę bardzo, bardzo szczęśliwa. Szkoda, że żeby cieszyć się z tak oczywistych rzeczy trzeba dostać od życia trochę "po tyłku".

Tyle na dziś :) tradycyjnie ściskam Wszystkich :*
 
     
Zulka 
śmigam :)
Popularus Bioderkus




Status: Artroskopia x 2
Wiek: 40
Doczya: 26 Kwi 2010
Posty: 95
Skd: warszawa
Wysany: Wto 01 Lut, 2011   

Wando, musisz dużo pracować stopą w ciągu dnia, to znaczy wykonywać takie ruchy jak przy wciskaniu sprzęgła w aucie i najlepiej by było, jakbyś to robiła z taśmą do ćwiczeń, wtedy będzie jeszcze dodatkowy lekki opór. To powinno poprawić w nodze krążenie i może wtedy noga nie będzie tak marzła.

A to, że noga po operacji jest szczuplejsza od zdrowej to normalka, niestety zaniki mięśniowe robią się szybko, jeśli nie mamy ruchu. Jak tylko zaczniesz obciążać nogę i więcej ćwiczyć, to masa mięśniowa wzrośnie.

A czy na rehabilitacji masz tylko ćwiczenia, czy też pracuje z Tobą rehabilitantka manualnie?

Hiande!! już się cieszę na nasze spotkanie!! :-D :-D :-D
 
     
karollka 
Popularus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Doczya: 21 Gru 2010
Posty: 53
Skd: Radom
Wysany: Wto 01 Lut, 2011   

Wanda\
Znam to uczucie kiedy chcesz gdzieś wyjść a nie możesz :) Wtedy pomaga mi laptop, słuchawki i dużo dobrej muzyki :) Widzę, że humorek dopisuje. To bardzo dobrze. A co do operowanej nogi to i ja mam zimną nogę tylko mi wystarcza godzinka by się dobrze rozgrzała pomaga mi termofor z gorącą wodą :)
Mam nadzieję, że już niedługo wrócisz do formy i będziesz kicać na zakupy jak sarenka :)

Trzymaj się :)
_________________
Karollka




http://wiarawsiebieczynicuda.blogspot.com
Wiara w siebie czyni cuda ! - zapraszam do czytania :)
 
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.