Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
Przesunity przez: Katja
Pon 04 Lip, 2011
Historia malutkiej córki Joli
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Pi 06 Lis, 2009   

Jolu - masz bardzo dzielną córeczkę! To musi być naprawdę wspaniałe dziecko, które dostaje ogromną ilośc miłości od rodziny, skoro potrafi polubić biały fartuch lekarza.
Profesor faktycznie pomógł niezliczonym dzieciom ... wierzę, że Twoja córka też dostanie nowe życie po operacji!!!
A tych ludzi, którzy niedopatrzyli wady u Twojego dziecka to ...tu nie napiszę co myślę...możesz sobie dopowiedzieć ... Ile jeszcze ludzi przez takie niedbalstwo będzie cierpieć ... ?
Dlatego wspólnie wszyscy propagujmy wizyty u lekarzy z niemowlętami, jeśli trzeba wielokrotne, aby mieć pewność...A gdy dziecko jest wyleczone to też upewnijmy się czy aby do końca...resztkową dysplazję też trzeba operować często po latach ...
Tak wiele z nas było operowanych z winy czyjegoś niedbalstwa ...
Jolu - jesteśmy z Tobą i będziemy Cię wspierać w trudnych chwilach. :-) Twoja córka ma szansę, trafiła do Profesora ... to powód do radości w tej trudnej sytuacji!
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
Bonia 

Gigantus Bioderkus




Status: Osteo. + Osteo. Ganza
Doczya: 30 Cze 2009
Posty: 1257
Skd: Wielkopolska
Wysany: Pi 06 Lis, 2009   

Trzymaj się Jolu trzymajcie się obie z córeczką będzie dobrze. Mi też lekarze nie dawali szans na uratowanie biodra udało się dzięki Prof Czubakowi. Jeśli mówi że będzie dobrze to w 100 a nawet w 200% będzie dobrze.

Ja również zaufałam Prof i gdyby była potrzebna operacja 2 biodra nie zawachałabym się znowu oddać w ręce Prof. Mam do niego ogromne zaufanie i szacunek jak do żadnego innego lekarza.

kiedyś na kontroli powiedziałam Prof że ma złote ręce na co Prof ze śmiechem mi powiedział że gdyby miał złote ręce to nie musiałby pracować.

Ale to prawda ma złote ręce i wielkie serce :-) .I jest wspaniałym lekarzem będzie dobrze zobaczysz
Ostatnio zmieniony przez Bonia Sob 07 Lis, 2009, w caoci zmieniany 1 raz  
 
 
     
Nika 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44
Doczya: 04 Lip 2009
Posty: 149
Skd: Wa-wa
Wysany: Sob 07 Lis, 2009   

Bonia napisa/a:
Trzymaj się Jolu trzymajcie się obie z córeczką będzie dobrze. Mi też lekarze nie dawali szans na uratowanie biodra udało się dzięki Prof Czubakowi. Jeśli mówi że będzie dobrze to w 100 a nawwet w 200% będzie dobrze.

Ja również zaufałam Prof i gdyby była potrzebna operacja 2 biodra nie zawachałabym się znowu oddać w ręce Prof. Mam do niego ogromne zaufanie i szacunek jak do żadnego innego lekarza.

kiedyś na kontroli powiedziałam Prof że ma złote ręce na co Prof ze śmiechem mi powiedział że gdyby miał złote ręce to nie musiałby pracować.

Ale to prawda ma złote ręce i wielkie serce :-) .I jest wspaniałym lekarzem będzie dobrze zobaczysz



Nic dodać, nic ująć :)


Jolu, powodzenia i dużo zdrówka dla dzidzi!
 
     
jolanta454 
Popularus Bioderkus



Wiek: 59
Doczya: 21 Pa 2009
Posty: 91
Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Nie 08 Lis, 2009   

Dziekuję Wam że jesteście....
Teraz postanowiłam że muszę zrobić wszystko żeby moja córcia czuła sie radosna i nie oglądała tak często łez w moich oczach, to bardzo trudne ale będę sie starała....
Mam jeszcze tysiąc pytań ale narazie muszę "złapać oddech"
Pozdrawiam serdecznie :-|

Bonia,
AgaW napisa/a:
Córeczka napewno odzyska zdrowie, tylko razem musicie to przejść. Pozwól jej cieszyć się dzieciństwiem i uważaj na rzeczy, których nie powinna robić.

AgaW
czy mogłabyś napisać mi coś bliżej jesli jesteś w stanie dotyczącego czego moja mała nie powinna robić.... żeby nie pogorszyć sytuacji bo ja nie mam pojęcia co mogę dla niej zrobić.
Dziekuję
Ostatnio zmieniony przez madzi_czer Nie 08 Lis, 2009, w caoci zmieniany 1 raz  
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Nie 08 Lis, 2009   

Jolu - jeśli córeczka ma chore bioderka to napewno są takie rodzaje aktywności ruchowej, których powinna unikać. O to czego powinna uniekać w codziennym ruchu pytaj lekarza, a jeszcze lepiej dobrego (!) fizjoterapeutę. Po operacji mała będzie potrzebować ćwiczeń ruchowych i już teraz warto byłoby skonsultowąc się z doświadczonym rehabilitantem. Opieka takiej osoby i jej wskazówki co do codziennego życia są naprawdę ważnym elementem leczenia.
Niestety nie odważę się nic sugerować, bo każdy z nas jest inny a tym bardziej dziecko.
Koniecznie rozejrzyj się za świetnym, doświadczonym rehabilitantem - jestem pewna, że zrobić dla małej można dużo... może coś jej ograniczając a zachęcając do innych ruchów.
Dzieci lubią ruch, zabawę a może ona mogłaby wynonywać w zabawie jakieś ćwiczenia, ktore byłyby pomocne teraz i ułatwiłby rehabilitację pooperacyjną.
Są tacy dobrzy rehabilitanci, może z takim maluszkiem nie bedzie łatwo znależć Ci osoby z odpowiednim doświadczeniem - ale napewno uda się!
Teraz staraj się, aby Twoja córka widziała Cię radosną, pełną energi i optymizmu.
Ona czuje Twój stan psychiczny - ten trudny czas starajcie się obie wykorzystać na wspólną zabawę, spacery, czytaj jej dużo.
Razem malujcie, układajcie klocki i śmiejcie się. Jeśli córka będzie mieć zalecone ćwiczenia to razem ćwiczcie śmiejąc się i wygłupiając.
To ciężka próba dla Ciebie ale myśl o niej - ona nie może widzieć Cię smutnej, załamanej. Dla niej masz cieszyć się wszystkim, każdą chwilą, posiłkiem, spacerem. Dbaj o siebie i nuć jej wesołe piosenki.
Jeśli masz trudne chwile - ukryj łzy przez nią, otwórz się przed kimś zaufanym, wyjdż na spacer. Odwiedź kogoś, kogo lubisz,kto jest Ci życzliwy. Nie bój się rozmów z rodziną o tym co czujesz.
Ale dla dzieci musisz być silna i twarda! Dasz radę! Głowa do góry - choroba córki jest uleczalna i przetrwacie ten trudny czas!
Dzieci obserwują rodziców i od nich uczą się postrzegać świat - bądź dla niej przykładem miłości, radości i siły. Jeśli teraz będzisz spokojna i konsekwentnie będziesz walczyć o wygrane zdrowie to nauczysz dzieci swoją postawą radzić sobie w trudnych sytuacjach !
Jeśli będziesz mieć problemy ze znalezieniem osoby do rehabilitacji córki to pisz na Forum - wspólnie pomożemy Ci znaleźć kogoś z doświadczeniem. Nie trać wiary!
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Nie 08 Lis, 2009   

Jolu, ja po urodzeniu nie mialam panewek wykształconych wcale. Dysplazje u mnie w rodzinie miala prababcia, mama i ja. Operowana bylam kilkakrotnie dopiero po drugim roku zycia (jak sie okazalo, ze nie chodze nadal). Ze wzgledu na zaniedbanie ze strony lekarzy. I powiem Ci na pocieszenie, ze niewiele z tego pamietam :-) Jakies obrazy ze szpitala, jakis gips, jakas pania, ktora przychodzila do mnie cwiczyc do domu.. Malo i nie traumatycznie.. Teraz wiem, ze rodzice strasznie cierpieli, ale robili wszytsko by ulatwic mi start w zycie. Teraz zmienily sie warunki i metody operacji. Mozesz byc ze swoja coreczka caly czas (wtedy tylko wizyty w okreslonym scisle czasie), mozesz trzymac jej mala raczke zaraz po operacji jak sie obudzi, zeby nie czula sie sama, mozesz dac jej sile na gojenie sie i wyzdrowienie.. To pozwoli jej nie byc przerazona sytuacja. Dzieci sa bardzo, bardzo dzielne, nawet w tych bardzo trudnych chwilach i łatwo przystosowuja sie do sytuacji. Tak łatwo, ze bedziesz zdziwiona.. Przypuszczam, ze Ty i Tata malej przezyjecie koszmarny stres a mala nieszczegolnie :-) Potem Was czeka rehabilitacja i powrot do zdrowia ale wtedy juz jest z gorki..

Pozdrawiam Was cieplo i rozmawiaj z nami :)
_________________
- Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach! ;)
 
 
     
Libra 

Bioderkus!!!



Status: Endo x 1
Wiek: 50
Doczya: 13 Pa 2009
Posty: 210
Wysany: Pon 09 Lis, 2009   

Jolu....jest dokładnie tak, jak pisze duska; dzieci maja niesamowite zdolności przystosowawcze. Ja leczę się od urodzenia (dokładnie od 6 miesiąca życia), w tym czasie zostałam dokładnie "zapakowana" w skórzany gorset od pleców po nogę i tkwiłam w nim przez 5 lat; "rósł" razem ze mną. Nie pamietam kompletnie nic z tego okresu, ale Mama opowiadała mi, że w niczym nie ustępowałam zdrowym dzieciom, szalałam razem z nimi :-) . Później już, jako nastolatka, na ortopedii (w tamtym czasie na tym oddziale nie było ŻADNYCH odwiedzin rodziców) napatrzyłam się na maluchy w wieku Twojej córci. Wiesz....to było tak, że tam starsze dzieciaki, jak ja, opiekowały się tymi maluszkami, karmiły, zmieniały pieluszki, bawiły się....nawet nie wyobrażasz sobie, co takie maluchy, zapakowane w gips, potrafiły wyczyniać :-D . One po kilku dniach, jak już przestało boleć i przywykły do sytuacji, zachowywały się tak, jakby świat własnie tak miał wyglądać :-D . Dzieciaki wiedzą i rozumieją więcej, niż nam może się wydawać :-) , ale tez przyjmują wszystko z ufnością. Ty masz w zasadzie jedno bojowe zadanie teraz: zadbać o rehabilitacje po operacji. Jak tego dopilnujesz, to za kilka lat Malutka nawet nie będzie pamiętała o "imprezie", a i Twoje wspomnienia będą mglistą, odległą i bezpowrotną przeszłością :-) . Trzymaj się i uściski dla Malutkiej :-)
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Pi 27 Lis, 2009   

jolanta454 napisa/a:
Świeżo upieczone, przestarszone matki zamiast być uczone jak postępować i w jaki sposób pomagać maluszkom w ich prawidłowym rozwoju są tarktowane tak jakby chciały robić świadomie krzywdę swoim maluszkom, albo jakby było ich obowiązkiem WSZYSTKO WIEDZIEĆ bez pomocy lekarzy - zgroza.
Każda z nas matek (tatusiów również - ukłon w strone Piotra) NA PEWNO zrobiliby wszystko, aby ich dziecko było zdrowe. A już najgorsze jest zrzucanie winy i dopatrywanie się winnych..... lekarze to świętość i mylić sie nie mogą, a rodzice? na nich jest nałatwiej "zwalić" całą winę.


Jolu - tak, to jest właśnie najgorsze w tym wszystkim. Rodzice idą do lekarza po pomoc, ufają im...dlatego tak wiele dzieci cierpi... :evil:
Wystarczyłoby tak niewiele...lekarz niepewny diagnozy powinien zaproponować konieczność dodatkowej konsultacji u innych specjalistów ortopedów od bioder, podać nazywska, może telefony. Wytłumaczyć dlaczego to konieczne, dlaczego to tak ważne...zwyczajna odpowiedzialna szczerość, trochę wczucia się w trudne położenie rodzica, trochę zrozumienia dla ogromu pytań i życzliwość ... właśnie ta życzliwość i chęć pomocy, kilka zdań otuchy powinny być koniecznością , pierwszym wsparciem dla często załamanegi i przestraszonego rodzica.
Nie powinno się oceniać niewiedzy - przecież nie każdy jest lekarzem specjalistą! - mam nadzieję że z czasem środki przekazu będą edukować rodziców i takich zaniedbań lekarskiech będzie coraz mniej...
Nie trzeba wiele - wystarczy pokierować działaniem rodzica wkładając w to serce i zasady etyki, postawić się na jego miejscu...
Wiesz - to jak podchodzisz do choroby córki, jak zaczęłaś walczyć i szukać rozwiązania i jak dźwignęłaś się z tego olbrzymiego stresu w tej trudnej sytuacji jest wspaniałe i godne naśladowania!
Do tego swoimi postami starasz się pomóc innym, przestrzec ich...
Jesteś wspaniałą matką, bardzo dzielną i widać że upartą :mrgreen:
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
jolanta454 
Popularus Bioderkus



Wiek: 59
Doczya: 21 Pa 2009
Posty: 91
Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Sob 28 Lis, 2009   

AgaW napisa/a:
Wystarczyłoby tak niewiele...lekarz niepewny diagnozy powinien zaproponować konieczność dodatkowej konsultacji u innych specjalistów ortopedów od bioder, podać nazywska, może telefony. Wytłumaczyć dlaczego to konieczne, dlaczego to tak ważne...zwyczajna odpowiedzialna szczerość, trochę wczucia się w trudne położenie rodzica, trochę zrozumienia dla ogromu pytań i życzliwość ... właśnie ta życzliwość i chęć pomocy, kilka zdań otuchy powinny być koniecznością , pierwszym wsparciem dla często załamanegi i przestraszonego rodzica.
Nie powinno się oceniać niewiedzy - przecież nie każdy jest lekarzem specjalistą! - mam nadzieję że z czasem środki przekazu będą edukować rodziców i takich zaniedbań lekarskiech będzie coraz mniej...
Nie trzeba wiele - wystarczy pokierować działaniem rodzica wkładając w to serce i zasady etyki, postawić się na jego miejscu...

Święte słowa.
Nie sposób jest podejść realnie do zaistaniałej sytuacji, gdy słyszy sie jeszcze słowa krytyki. Ludzie są tylko ludźmi. Ja spotkałam się w Warszawie - i nie tylko - z wieloma słowami krytyki - jak można było dopuścić do takiej sytuacji. Dopiero po "obejrzeniu książeczki Zdrowia Dziecka i rozmowie ze mną wszyscy zachodzili w głowę jak lekarze mogą tak "działać". Trudne to były - i są - dla mnie chwile, ale i tak czasu się nie cofnie.... niestety, choć chciałoby się duszę diabłu zaprzedać...... Poczucie winy i tak pozostanie na zawsze, ale siłą jest to żeby z nim walczyć....
Gdybym trafiła na to formum - faktycznie bardzo potrzebne - dawno temu może zapobiegłabym temu co się stało. Ale to już przeszłość - teraz trzeba zmierzyć się z problemem i ze wszystkich sił starać sie go zwalczyć.
Pozdrawiam serdecznie
 
     
AgaW 

Galaktikus Bioderkus




Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 47
Doczya: 07 Cze 2009
Posty: 3884
Skd: Lubelskie
Wysany: Sob 28 Lis, 2009   

Jolu - a dlaczego masz poczucie winy? Przecież nie mogłaś wiedzieć, że lekarz się myli !!! nie mogłaś przewidzieć konsekwencji jego pomyłki !!!
Jako pacjent masz prawo wielu rzeczy nie wiedzieć - po to idziesz do lekarza !!! Zrobiłaś co zalecano - zgłosiłaś się do lekarza, on nie dał Ci podstaw żebyś uważała że się myli...
Nie możesz żyć z poczuciem winy, gdy zawinił ktoś inny!
Gdybyś wiedziała wcześniej wiele spraw...ale nie zawsze ktoś ma szczęście się dowiedzieć wcześniej...za to trafiłaś do nas - lepiej późno niż za późno i ze swojej strony robisz wszystko by naprawić błąd lekarza.
Niby problem stawów biodrowych u dzieci jest często poruszany lecz to jest ciągle o wiele za mało!
Tylko rodzic spotykający kogoś z zaniedbaniem lekarskim może w porę zareagować i na wszelki wypadek odwiedzać kilku ortopedów!!! Inaczej praktycznie nie ma szans na uświadomienie sobie powagi sytuacji !!! To taka smutna przykra prawda... :evil:
Nie dość że takie błędy wpływają na biodra dziacka to jeszcze robią spustoszenie w psychice rodziców. Obwinianie się jest naturalną reakcją, bo kochasz córkę - ale musisz z nim walczyć.
Pomyśl nad tym i niedokładaj sobie smutku wprawiając się w poczucie winy.
Nie jesteś winna - po prostu nie wiedziałaś o tym wszystkim, bo nikt Ci nie powiedział !!! To nie Twoja wina !!!
Nie możesz tak myśleć, bo to będzie Cię niszczyć do końca życia !!!
Dowód że mam rację jest tu na Forum - zaufałaś nam i opowiedziałaś o Waszej histori i zobacz - dowiedziałaś się tyle ważnych spraw - mogłaś to zignorować a Ty działasz i robisz wszystko by naprawić błąd lekarza :-D
Mogłabyś się zastanawiać i czekać i załamać się a Ty postępujesz inaczej - nawet już teraz chciałaś "zaklepać" rehabilitację u wspaniałych rehabilitantów, żeby potem nie było za późno...To świadczy bardzo dużo o Tobie i Twoim podejściu - jestem pewna, że gdyby lekarz wyraził wątpliwość co do diagnozy to już wtedy robiłabyś wszystko aby pomóc córce.
Dlatego uważam, że nie powinnaś się winić ... w tej sytuacji radzisz sobie świetnie, szukasz rozwiązań i choć jest Ci ciężko to jesteś bardzo dzielną i kochającą matką !!!
Poczucie winy jeśli pozwilisz mu niszczyć życie będzie wpływać negatywnie na relacje z córką, może to być taki kamień co będzie Ci ciążył i kiedyś będzie ciążył jej także. Zacznij myśleć w innych kategoriach - to, co się stało to się nie odstanie ale nie jest to Twoją winą i nie może być zawsze między Tobą z córką.
Dla dobra Was obu musisz zrozumieć, że odczuwanie winy nic nie zmieni, nic nie wniesie prócz...udręczenia i ryzyka zaburzonych relacji między Wami., co przełożyć się może na całą rodzinę !!!
Ty teraz musisz być silna i uśmiechnięta - pomyśl inaczej - że błąd lekarza się zdarzył ale los Wam daje szansę, pomyśl jak dużo możesz zrobić i zmienić żeby wyleczyć córkę. Zobacz jak dużo już wiesz - wiele osób jeszcze do nas nie trafiło, nie wie co może zrobić...
Zobacz jak dużo już zrobiłaś ... już teraz robisz dużo więcej niż wielu rodziców w podobnej sytuacji. :-)
Córka gdy dorośnie nie będzie Cię winić za to co się stało, bo będzie wiedzieć jak bardzo walczyłaś o jej zdrowie.
Proszę Cię - przemyśl to sobie i zrzuć z siebie te myśli, bo one będą Cię tylko dołować i rozpraszać a Ty teraz przecież chcesz skupić się na córce, te myśli będą wpływać bardzo źle na relacje w całej rodzinie. Im wcześniej pozbędziesz się go tym lepiej i tym będzie łatwiej nie tylko Tobie ale też wszystkim członkom rodziny!
Nie jesteś winna - jesteś ofiarą błędu jak Twoja córka !!! Ale wierzę, że podniesiesz się z tego i że wszystko po kolei będzie zmierzać we właściwym kierunku. :-)
_________________
*...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
 
     
reniaa 
Mikrus Bioderkus



Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44
Doczya: 27 Wrz 2009
Posty: 20
Skd: Piernikowo
Wysany: Nie 29 Lis, 2009   

Jolu, mogę się podpisać pod postem AgiW obiema rękami. Ja też byłam za późno zdiagnozowana (miałam dwa i pół roku), ale w życiu nie wpadłabym na to, żeby winić o cokolwiek moich rodziców. Zrobili to, co mogli (i co można było zrobić w latach 80.). Teraz są lepsze metody, jedziesz do dobrego specjalisty. Naprawdę ci życzę, żeby się wszystko dobrze udało.
 
     
jolanta454 
Popularus Bioderkus



Wiek: 59
Doczya: 21 Pa 2009
Posty: 91
Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Nie 29 Lis, 2009   

AgaW, będę oczywiście starać się z całych sił, ale czasem niestety przychodzą i pewnie będą przychodzić chwile zwątpienia...
Cieszy mnie jednak to że w takich chwilach zawsze moge zajrzeć na forum ... :-) i robi mi sie lżej po ciepłych słowach otuchy. To naprawdę bardzo dużo ....
Wróciło to do mnie jak przeczytałam że kolejna osoba jest obwiniana, ale damy radę ... wszyscy musimy dać radę.
Dzięki :-)
 
     
Nika 
Popularus Bioderkus



Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 44
Doczya: 04 Lip 2009
Posty: 149
Skd: Wa-wa
Wysany: Nie 29 Lis, 2009   

Jola, chwile zwątpienia powinien mieć niefrasobliwy lekarz, który tak bardzo przekonany o swojej nieomylności, zafundował Wam tyle zmartwień, nerwów i bólu.
 
     
jolanta454 
Popularus Bioderkus



Wiek: 59
Doczya: 21 Pa 2009
Posty: 91
Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Nie 29 Lis, 2009   

Nika napisa/a:
Jola, chwile zwątpienia powinien mieć niefrasobliwy lekarz, który tak bardzo przekonany o swojej nieomylności, zafundował Wam tyle zmartwień, nerwów i bólu.

Nie wiem czy potrafi, czy ona ma sumienie?
Przecież jako lekarz powinna po zbadaniu dziecka od razu (o czym przekonywali mnie kolejni lekarze) zauważyć i powiedzieć mi że to problem z bioderkami a nie żadne przechylenie miednicy. Wtedy już po jej minie można było odczytac że coś zrobiła źle ... nie potrafiła jednak o tym powiedzieć ani do tego sie przyznać .... badając dziecko - oczywiście na wizycie domowej nie w przychodni, gdzie pracuje ta lekarka a do której należymy.
Nie jestem jeszcze gotowa na konfrontację z tą lekarką bo mogłabym zbyt wiele powiedzieć - słów które cisną się na usta ... ale czy to w tej chwili coś da? chyba nie warto.
Podaruję jej jedynie zdjęcie rtg mojego maleństwa żeby miała je zawsze przed oczyma i już nigdy nie zrobiła równie wilekiej krzywdy żadnemu dziecku ....
 
     
duska 

Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 1
Wiek: 52
Doczya: 01 Lip 2009
Posty: 677
Skd: Kraków
Wysany: Nie 29 Lis, 2009   

Piszesz, Jolu, ze powinna zauwazyc.. Zeby cos zauwazyc trzeba sie nad tym pochylic, posluchac rodzica, poprzygladac sie dziecku.. Bardzo czesto w przychodniach (nie twierdze, ze zawsze) siedza ci lekarze, ktorzy ze wzgledu na wiek lub niedouctwo nie sa w stanie zatrudnic sie nigdzie indziej.. To cholernie przykra prawda.. A ci wiekowi, wydawaloby sie, ze z doswiadczeniem, chca spokojnie dotrwac do emeryturki i maja zasadniczo wszytsko w dupie. Moja pani dr pierwszego kontaktu nawet nieszczegolnie chce mi dawac skierowanie na rtg bo "po co sie pani tak czesto przeswietla" - przy moich biodrach raz na rok (bo tak od niej biore skierowanie) to jest czesto??
Nie oskarzaj sie, Jolu, nie zrobilas bledu. Zaufalas lekarzowi, bo komu pacjent ma wierzyc? Teraz juz jestescie na prostej :)
Jesli cokolwiek budzi nasze watpliwosci to nie bojmy sie skonsultowac tego u dwoch, trzech specjalistow, nawet jesli mamy poczucie i wmawia sie nam, ze zachowujemy sie jak histeryczki i wymyslamy problemy. Jesli matka widzi, ze dzieciak cos zle chodzi to znaczy, ze on zle chodzi i trzeba to zdiagnozowac..
_________________
- Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach! ;)
 
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.