Wysany: Czw 12 Sie, 2010 Moja zupełnie nowa SILENT
Witam wszystkich! Chciałam krótko podzielić się najnowszym wydarzeniem. Wczoraj,ok. 13 w Piekarach Śląskich zakończyła się moja operacja założenia endoprotezy SILENT. Operacja się udała,teraz czekamy na to czy się wszystko się przyjmie i zadziała. Niestety mój organizm trochę kiepsko zniósł operacje i musiałam mieć transfuzję krwi oraz zastrzyki z morfiny-Ale to się podobno zdarza. Poza tym - wzięłam wszystko w pakiecie Teraz jest już lepiej a jutro może spróbują mnie postawić na nogi pozdrawiam wszystkich !
_________________ J v S
Ostatnio zmieniony przez kinga Czw 21 Lip, 2011, w caoci zmieniany 2 razy
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 46 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Czw 12 Sie, 2010
To świetna wiadomość. Pozostaje mi życzyć Ci szybkiego powrotu do zdrowia i do formy.Jak narazie odpoczywaj bo przed Tobą pracowity okres rehabilitacji. Wszystkiego dobrego
Status: Endo x 1
Doczya: 06 Sie 2010 Posty: 102 Skd: ŚLĄSK
Wysany: Czw 12 Sie, 2010 Cieszymy sie
Cieszymy się razem z Tobą , że masz już tę operację za sobą.
Ja to chyba nawet zazdroszczę;-)
Teraz zaczniesz nowy rozdział w życiu. Niech będzie on wypełniony samymi dobrymi chwilami.
POWODZENIA
cieszymy się ,że jesteś po-wczoraj operacja a dziś zdajesz nam relację,czyli nie jest źle póki co odpoczywaj, żebyś jutro miała siły stanąć na nóżki trzymaj się kobietko
_________________ Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Już masz zabieg za sobą - Gratuluję Ci wejścia w nowy etap życia życzę Ci szybkiego dochodzenia do sił i wytrwałości w rehabilitacji, pisz o postępach w dochodzeniu do sprawności ( będą z każdym dniem )
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Karamazow [Usunity]
Wysany: Czw 12 Sie, 2010
Nawet Pani nie wie, jak ucieszyła mnie ta wiadomość. Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Niestety mój przypuszczalny termin operacji w Piekarach to koniec tego roku, a więc zważywszy na limity całkowicie nierealny. Po cichu marzę że do maja 2011 będę zoperowany. Patrząc przez pryzmat drogi krzyżowej jednej z użytkowniczek tego forum, realnym marzeniem wydaje się maj 2012. Tymczasem ta wiadomość to światło w tunelu.
Slavianna, odświeżyłam sobie Twoją historię - szybko i sprawnie doprowadziłaś temat do końca - życzę szybkiego powrotu do sprawności - masz szansę już po 2 m-cach hulać bez kul .
Część Kochani!
Bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i życzenia szybkiego powrotu do sprawności. Mam nadzieję, że uda mi się to prędko zrealizować.
Dziś zaliczyłam pierwsza pionizację i biorąc pod uwagę koszmarny ból głowy i karku, poszło całkiem nieźle. Cały czas jestem niestety pod wpływem morfiny, ketonalu i innych specyfików w kroplówkach, ale tak jak pisałam-są w komplecie z nowym stawem Pozdrawiam, do jutra!
Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 44 Doczy: 22 Lip 2010 Posty: 111 Skd: tuż obok
Wysany: Pi 13 Sie, 2010
NIe forsuj się dziewczyno, jeżeli chodzi o pierwsze spacery po operacji. W moim przypadku upór i chęci dotyczące pionizacji spowodowały podwyższenie temperatury. Co za tym idzie dłuższy o 2 doby pobyt w szpitalu
pozdrawiam i życzę cierpliwości
_________________ Bohater jest w każdym z nas, wystarczy tylko trochę dobrej woli, by go z siebie uwolnić.
Dziękuje wszystkim jeszcze raz
Jestem już z w domu, wróciłam w czwartek czyli 8 dnia po operacji.
Czuję się całkiem nieźle, jednak wiem że muszę uważać...
Opuchlizna prawie całkiem zeszła, mięśnie nadal słabe, ale w porównaniu do stanu po pierwszej operacji jest na pewno dużo lepiej.
Rana po cięciu też goi się nieźle, problem może wyniknąć w przypadku zdjęcia szwów, które nie są standardowe, a są to metalowe klamry. podobno nie każdy ma sprzęt do ich usunięcia, ale liczę że w Warszawie na pewno ktoś to zrobi.
Poza tym ból głowy i kręgosłupa prawie minął.
Czyli czekam, czekam , czekam
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Nie 22 Sie, 2010
Miałam te klamry poprzednim razem.Ściągają się bardzo prosto i szybko.A ślady są bardzo delikatne.Musisz znależć kogoś kto ma specjalne nożyczki do usuwania.
Sukcesów życzę Pozdrawiam ciepło
_________________ Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,
dokąd zmierzasz.
Slavianna, ja operację miałam we czwartek a wychodziłam w następny piątek więc na 9 dobę i już bez klamr. Dziwi mnie że nie zostawili Cię jeszcze jednego dnia, bo skoro rana nieźle Ci się goi to pewnie by Ci je usunęli. Niestety wiele osób ma problemy z usuwaniem klamr bo odsyłają do miejsc w których się operowaliśmy.
Napisz proszę jak tę przeszkodę pokonasz. Mam nadzieję że natkniesz się na ludzi, a nie na głazy wykonujące swój zawód Pozdrawiam
Status: Endo x 1
Wiek: 47 Doczya: 28 Pa 2009 Posty: 505 Skd: Athlone-Ireland
Wysany: Nie 22 Sie, 2010
Poznałam w Otwocku kilka głazów to fakt. Szwy ściąga się prawidłowo w 14 dobie po zabiegu Ja mam połowę zostawioną i ściągnę jutro. Nie mam klamerek tylko metoda "na baleron". Wszystko zależy jak się goi itp to sprawa indywidualna.
_________________ Nigdy nie jest równie daleko od celu,
jak wtedy, gdy nie wiesz,
dokąd zmierzasz.