Barbórko jak to miło, że zechcesz prowadzić dziennik ! I pochwalam z całego serca Twoje przygotowania do operacji Ja i moje koty będziemy Ci kibicować Co do terapii zwierzętami to wibracje mruczenia kota przyspieszają odnowę/zrost komórek kostnych ...
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 65 Doczya: 14 Wrz 2009 Posty: 69 Skd: z okolicy stolicy
Wysany: Pi 29 Sty, 2010
Koty mam trzy i zawsze powstaje problem "trzeciego boku". Ale dajemy radę.
Barbórko, jeśli lubisz czytać, to weź sobie też latareczkę do czytania pod kołdrą - ja czasami długo nie mogłam zasnąć, a światło teoretycznie gaszą o 22.00.
A propos kotów muszę wam opowiedzieć piękną historię. Zadzwoniłam do ZUSu, żeby się dowiedzieć kiedy mam szansę dostać od nich pieniądze, ponieważ zwolnienie przekroczyło 33 dni i pani zadała mi pytanie o pesel. Niestety nie znam go na pamięć i powiedziałam, że muszę pokuśtykać do pokoju, żeby odszukać portfel i dowód. I wtedy moja starsza kotka Ruda głośno zamiauczała - a Pani w ZUSie na to z przejęciem w głosie - Słyszę kota! Tak, tak, mówię, Ruda się skarży, że śniegu napadało i ona nie może wyjść, bo takie białe leży i łapy marzną. A Pani od razu, to proszę nie szukać już tego dowodu, poszukam po nazwisku! I jeszcze się dowiedziałam, że jej kot, to szaro-niebieski norweski leśny i od razu inna atmosfera się zrobiła.
Jednym słowem Ruda mi załatwiła wejście w ZUSie.
Dodam, że Ruda jest czarna i ma białe skarpetki i krawatkę. Ale jak zaświeci słońce i ona się w takiej plamie słonecznej wyleguje na podłodze to jest cała ruda.
Lenko - stęskniłam się za Tobą ! Jaka piękna historia i z szczęśliwym zakończeniem
A co do kotów zobacz tu post Mijki o kotach
Co myślisz o stworzeniu osobnego tematu dla miłośników zwierząt/kotów w dz.Hyde Park
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Bobrowka trzymaj się dzielnie i tak jak pisze Aga, wylewaj swoje spostrzeżenia tutaj na fdorum - to pomaga. A co do kącika z naszymi pupilami to jestem za (tylko czy wspomnienia o ś.p. pupilach też wchodzą w grę )
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 1
Wiek: 65 Doczya: 14 Wrz 2009 Posty: 69 Skd: z okolicy stolicy
Wysany: Nie 07 Lut, 2010
Kiedy się od was dowiedziałam się, że należy jeść zupy gotowane na kościach cielęcych lub kurzych łapkach oraz wszelkiego rodzaju galarety, bo mają dużo żelatyny czyli kleju, to zanudzałam wszystkich znajomych i rodzinę, że jak tylko gdzieś napotkają kurze łapki, to mają mi kupić, to sobie krupnik ugotuję. Uwielbiam krupnik, ale na łapkach kurzych jeszcze nie gotowałam.
No i wczoraj moja siostra zadzwoniła, że przyjedzie z młodszą siostrzenicą w odwiedziny i powiedziała, że ma dla mnie kurze łapki.
Mąż poszedł otworzyć drzwi i widzę, że niesie dwie ogromne siaty w rękach. Siostra powiedziała, że spytała w sklepie czy mają kurze łapki. Mieli. Zapytała ile mają. A sklepowa się pyta - A ile Pani potrzebuje? A siostra - A ile Pani ma?
Sklepowa - 8 kilo. Siostra - To biorę wszystko.
No i mam zamarażarkę pełną kurzych łapek.
Krupniczek wyszedł palce lizać. Psica dostała dzisiaj pierwszą partię gotowanych łąpek i była przeszczęśliwa.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Nie 07 Lut, 2010
Lenka4 napisa/a:
Sklepowa - 8 kilo. Siostra - To biorę wszystko.
hehehe niezły zapasik
A jak Ci się znudzą łapki, krupniczki itp, to zrób sobie galaretkę (taką na słodko) również pozytywnie na stawy wpływa Mała słodka przekąska i równie mało kalorii
Można też jeść żelki ,ale one tuczą....to dla szczupłych i dzieci.
Rapki to super sprawa ja mam problem bo moja córcia jak zajrzy do garnka oooo nawet myśleć nie chce.
Status: Endo x 1
Wiek: 65 Doczya: 14 Wrz 2009 Posty: 69 Skd: z okolicy stolicy
Wysany: Czw 18 Mar, 2010
Kochani, samej aż trudno mi w to uwierzyć, ale właśnie minęły 3 miesiące od operacji i chwili gdy zaczęłam szpanować nowym biodrem. We wtorek byłam na kontrolnej wizycie w łodzkim szpitalu. Pomijam totalny chaos w pracy przychodni przyszpitanej. Wydawać by się mogło, że jak ktoś przychodzi na kontrolną wizytę po endo (lub innej wymagającej pewnych procedur typu zdjęcie X) to można go skierować o d r a z u na takie prześwietlenie, żeby wchodził do lekarza tylko r a z a nie wysiadywał godzinami w jednym i drugim miejscu na wążiutkich korytarzach.
Podsumowując:
Zdjęcie wykazało, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Akurat się zdarzyło, że zajrzał na chwilę mój operator i został poproszony o rzucenie okiem przez lekarza dyżurnego. Tym samym mogę zacząć obciążać operowaną nogę, mogę odstawić kule, dla asekuracji mogę posługiwać się tylko jedną (czego oczywiście nie zamierzam robić). Mogę prowadzić samochód, mogę zginać nogę powyżej 90 stopni. Powinnam jeszcze przez jakiś czas używać podwyższonej toalety i unikać głębokich, niskich foteli.
Do końca życia powinnam unikać zakładania nogi na nogę. Ponieważ nigdy tego nie lubiłam robić, to nie będę miała problemów z rezygnacją.
Od razu próbowałam przejść się bez kul i prawie zdemolowałam mu biurko, bo się okazało, że nie wiem jak się chodzi prosto, mogłam jedynie po okręgu
Poprosiłam o skierowanie na rehabilitację stacjonarną - dostałam bez problemu.
Poprosiłam także o paszport protezy i tutaj odbiłam się od ściany, ponieważ nikt nie wiedział o czym ja mówię. Zwiedziłam trochę szpital i przyległe budynki usiłując znaleźć kogoś, kto mi pomoże. W końcu w sekretariacie dyrektor szpitala wypełniłam kwit i czekam na przesyłkę, za pobraniem, z jakąś informacją. Jak znam życie nie będzie to to, o co mi chodzi. Ale mam jeszcze trochę czasu, żeby załatwić potrzebny dokument.
Najważniejsze jest to, że trzy miesiące mięly jak z bicza trzasł i wszystko jest w porządku. Macie w tym bardzo duży udział.
Bo to dzięki wam mogłam się spokojnie przygotować do operacji i wyposażyć do szpitala.
Dziękuję wam za wsparcie i pomoc
Mam nadzieję, że sama będę mogła pomagać tutaj innym.
Lenka4 fantastycznie że czujesz się dobrze i ze dopisuje Ci dobry nastrój....
Cieszę się razem z Tobą że staniesz na swoich nogach:) trzymam kciuki i powodzenia:*
_________________ życie jest pięknym darem , trzeba tylko umieć z niego jak najwięcej czerpać