Witam Was wszystkich
Ja również od paru lat mam problem z trzaskającymi biodrami. Na początku tylko przeskakiwało, potem zaczęło pobolewać aż nasiliło się do tego stopnia, że zaczęłam szukać pomocy. Skierowano mnie na naświetlenia, potem rehabilitację, ale wszystko to tylko pogarszało mój stan i biodra bolały coraz bardziej. W marcu tego roku zdecydowałam się na zabieg i zoperowano mi dwa biodra trzaskające zewnętrznie. Szybko doszłam do siebie, po trzech dniach wyszłam ze szpitala i około miesiąc poruszałam się z kulami. Od razu zauważyłam, że jest lepiej, biodra nie przeskakiwały i kiedy zagoiły się, to przestały też boleć. Jednak po jakimś czasie zaczęło mi przeskakiwać od wewnętrznej strony bioder. Lekarz powiedział, że teraz mam biodra trzaskające wewnętrznie i że również nadaje się to do leczenia operacyjnego. Jednak, podobno wiąże się to z dużym ryzykiem. Czy ktoś może ma w tej sprawie jakieś doświadczenia albo informacje? Póki co, zostałam skierowana na rehabilitacje, naświetlenia i masaże. Później mam podjąć decyzję o operacji. Proszę o jakieś porady, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś kto będzie potrafił mi pomóc. Pozdrawiam
To jakie masz dalej ustalone postępowanie w Twojej sytuacji? Myślę, że dobra rehabiliacja byłaby u Ciebie wielką pomocą, jeszcze wiele mogłabyś poprawić, usprawnić. Będę trzymać kciuki, aby Twoja historia zakończyła się dobrze, choć może teraz wiele spraw jest niewiadomą.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Jestem pacjentką dr. Piontka ( po artroskopowej renowacji obrąbka panewki biodra) i uważam ,że jest bardzo konkretny i kompetentny. W Otwocku ja nie miałam szczęścia trafić na sensownego lekarza, który by chciał coś konkretnego o moim przypadku powiedzieć. Miałam daleko do Poznania ale nie żałuje swojej decyzji. Zresztą opisałam wszystko w swojej historii. Bardzo ci wspólczuje Twojej wędrówki kilku letniej po lekarzach- konowałach. Trzeba miec szczęście albo mu pomóc poprzez pytanie innych kto im dobrze pomógł. Sądzę ,że w zależności od schorzenia warto szukac pomocy tam gdzie najwięcej pomogli. W Poznaniu kiedy jestem to u Piontka jest masę kobiet z już zrobionymi przez niego biodrami. Napewno ma dużą wiedzę. Życzę powodzenia i dobrego końca tej Twojej podróży zdrowotnej. Trzymam kciuki.
Lena, masz dysplazję wrodzoną której efektem jest strzelające biodro.
Przedstawię to tak HIV to nic złego ale aids już niestety tak. Tak samo dysplazja to żadna katastrofa, ale jej powikłania powinny nas martwić. Ja mam postępujące zwyrodnienie, a Ty trzaskające biodro- to są nasze następstwa dysplazji.
Przyczyną strzelania biodra jest problem tkanek miękkich:
Biodro strzelające- słychać wtedy charakterystyczny trzask - spowodowane jest przeskakiwaniem pasma powięzi nad krętarzem wielkim kości udowej. Tzw. "biodro trzaskające" jest wynikiem przykurczu naprężacza powięzi szerokiej uda. Wynika z wady postawy: przodopochylenie miednicy, rotacja, przykurcz zgięciowy biodra, koślawość kolan, itd. to wszystko dostajemy gratis z biegiem lat do dysplazji. W efekcie możesz poddać się osteotomii, alloplastyce powierzchniowej lub całkowitej lub postawić na fizjoterapię. Zadajmy sobie pytanie czy na pewno powinniśmy się poddawać operacji? Uważam że nie. Gdyby to było naturalną rzeczą to czy lekarze mówili by: jak najdłużej chodzić o własnych siłach?
Musisz przemyśleć co dla Ciebie w tym momencie będzie najlepsze? Operacja czy rehabilitacja? Wybór należy do Ciebie. Lekarze najchętniej operują, ale to nie znaczy że to jest najlepsze wyjście.
Fizkom mam wrażenie, że nie czytasz ze zrozumieniem.
Podchodzę bardzo poważnie do wszystkiego, czego się podejmę. I zawsze staram sie czytać ze zrozumieniem. A w temacie leczenia dysplastycznych bioder, zwłaszcza......
Odsyłając do tematu o Trzaskającym Biodrze zamierzałem zwrócić Waszą uwagę na ścisłą korelacje stanu stawów biodrowych z prawidłowym napięciem struktur łącznotkankowych, wpływie łańcuchów powieziowo-mieśniowych (Trzaskające Biodro) na pogłębienie się patologii w obrębie st. biodrowego oraz możliwości pracy na powięzi (Fascia) w okresie przed- i pooperacyjnym.
Twoją wypowiedź, którą zacytowałem uważam za co najmniej nie na miejscu.
Fizkom
Ostatnio zmieniony przez Fizkom Sob 19 Lut, 2011, w caoci zmieniany 1 raz
Odsyłając do tematu o Trzaskającym Biodrze zamierzałem zwrócić Waszą uwagę na ścisłą korelacje stanu stawów biodrowych z prawidłowym napięciem struktur łącznotkankowych, wpływie łańcuchów powieziowo-mieśniowych (Trzaskające Biodro) na pogłębienie się patologi w obrębie st. biodrowego oraz możliwości pracy na powięzi (Fascia) w okresie przed- i pooperacyjnym.
Napewno wiele czytających nas osób/terapeutów po Twoim podreśleniu zastanowi się i zwróci szczególną uwagę na tą kwestię i wykorzysta szansę poprawy W ich imieniu dziękuję za wyjaśnienia w temacie, bo jak już pisałam wyżej: można zrobić dobrą terapią naprawdę wiele ( trzeba tylko dać sobie i fizjoterapecie szansę )
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*