Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pon 01 Lut, 2010
Jeśli przyjmuje się jakieś leki na stałe, to lepiej zabrać swoje i mieć zapas. Reszta to już z przydziału szpitalnego, w razie potrzeby i zaleceń lekarskich
Zastrzyki w brzuszek nie bolą, mają cieniusieńką igiełkę komar jak gryzie jest bardziej brutalny
Zastrzyki można przeżyć. Doprawdy nie są bolesne. Samemu się robi w brzuszek. Ja miałam 60 zastrzyków , zatem 2 m-ce. W szpitalu robili mi w rękę, w domu w brzuszek.
Status: Przed
Doczya: 11 Sty 2010 Posty: 42 Skd: Bytom
Wysany: Pon 01 Lut, 2010
Tomash napisa/a:
w 3 miesiącu brania już nie jest tak milo
To ja Siasia córcia mamci......WOW Aż tyle trzeba te zastrzyki brać Jestem drobnej budowy ciała -- jak mawia mój tata.......taka sobie chudzinka......wiec jak trzeba bedzie tak długo brać te zastrzyki to niebedzie miejsca na moim brzuszku aby je sobie wbijać a może jest coś innego w zastępstwie tzn.jakieś tabletki
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pon 01 Lut, 2010
Spokojnie zazwyczaj standardowo bierze się 6-8 tygodni tylko
Nie wiem, czemu Tomashek brał 3 miesiące, ale pewnie miał ku temu powody
O leczeniu decyduje lekarz
Są jakieś tabletki przeciwzakrzepowe, nie spotkałam się jednak w używaniu ich po operacji. Nie bój się - te zastrzyki to nic strasznego Serio
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2625 Skd: z Polski
Wysany: Pon 01 Lut, 2010
Na brzuszku najlepiej, bo tam najwięcej skóry, czy sadełka jest no i łatwo wykonać
Poza tym to nie są takie jak w dzieciństwie nam serwowali ja też mam uraz z dzieciństwa oraz po ostatniej wizycie lekarza u mnie Prawie 2 tygodnie minęło, a mnie pośladek boli
Zastrzyczki w brzuszek są ok maluteńka igiełka, błyskawiczna iniekcja tak jak pisałam: komar jest brutalniejszy, a osa to morderca
Spokojnie bez paniki te zastrzyki naprawdę nie są takie straszne ja sama w domu po operacji sobie robiłam. A też jestem szczuplutka. Prof na każdej wizycie nażeka że za chuda jestem I mam przytyć. A wracająć do zastrzyków robiłam je w brzuch i nawet siniaków nie miałam. I samodzielnie się kułam bo nigdy w życiu sama sobie jeszcze zastrzyków dopóki nie poszłam na operacje nie robiłam. Naprawdę nie ma się czego bać. Igła jest cieniutka i krzywdy sobie nie można zrobić.
W klinice z siostrami nabijałam się z tych zastrzyków bo przypomina to trochę szcze pienie przeciw wściekliżnie bo ponoć zazstrzyki przeciw wściekliżnie też dostawało się w brzuch. Więc się śmiałyśmy z siostrami że jak kogoś kiedyś pogryzę to jestem zaszczepiona
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Te zastrzyki to dla Twego dobra. Eliminują powstawanie zakrzepów. Lepiej troszkę pocierpieć (ale naprawdę one nie są bolesne) niż narazić się na zakrzepicę. Głowa do góry. Robi się je samemu. Nie bój się - nie boli. Plombowanie zęba 100 razy gorsze.
Status: Przed
Doczya: 11 Sty 2010 Posty: 42 Skd: Bytom
Wysany: Pon 01 Lut, 2010
Grazyna1950 napisa/a:
Plombowanie zęba 100 razy gorsze.
A z tym się niezgodzę wolałabym iśc do dentysty mieć plombowane wszystkie zęby aniżeli dostać jeden zastrzyk :-(No cóż ale chyba jednak to mnie nieminie,bo w końcu na te zabieg idę dla swojego zdrowia wiec i te nieprzyjemne zastrzyki będą dla zdrowia a mając w perspektywie w lipcu SUPER wakacje trzeba będzie wcześniej troszkę pocierpieć:-(