Status: Przed
Doczya: 24 Sty 2013 Posty: 41 Skd: Piernikowo
Wysany: Czw 24 Sty, 2013 Moja historia - madi
Tak więc dzień dobry jeszcze raz
W końcu postanowiłam się zarejestrować, więc pokrótce przedstawię swoją historię .
Mam 19 lat a właściwie rocznikowo 20.
Urodziłam się z wadami stóp ale z biodrami było wszystko ok, byłam pod opieką Poznania - Szpitala im.Degi.
W 1999r. w wieku 5 lat miałam korektę stopy lewej, a w niedługim czasie po, zaczęłam odczuwać silne bóle pod kolanem, diagnoza - złamała mi się szyjka kości udowej lewej. Niby na skutek upadku z roweru. Nie powiem żeby wszystko się pięknie zrastało ale w końcu się zrosło i było super .
W 2004r. miałam kolejną korektę stopy tym razem prawej. Po której również w niedługim czasie zaczęłam odczuwać ból ale tym razem w udzie. Mama zaniepokojona tym faktem zadzwoniła do mojego lekarza, mówiąc mu o sprawie. Zalecił oszczędzać się tydzień a jak przejdzie to dobrze. Faktycznie, przeszło. To były wakacje, czyli 2 miesiące mama bacznie mnie obserwowała aż w końcu stwierdziła,że tak być nie może bo mój chód nie jest normalny - jedziemy do Poznania. Miała rację - patologiczne złamanie kości szyjki udowej tym razem prawej. Okej, zespolili mi je, bez gipsu, wszystko wydawało się być ok... Do czasu. Po ponad pół roku miałam odrzucić kulę ale nie zdążyłam bo okazało się,że wszystko, mówiąc kolokwialnie się rozsypało. Okazało się,że może i było zespolone dobrze ale najzwyczajniej w świecie było już za późno, w głowę wdała się martwica, lekarz zadecydował o usunięciu jej i tak też się stało.
Co było potem? Kontrole co pół roku by usłyszeć,że w tym momencie Pan doktor nie jest mi wstanie pomóc, a ostatecznie ,że on nie jest mi już w ogóle wstanie pomóc. Mamy szukać na własną rękę, najlepiej zagranicą bo u nas, według niego nikt się tego nie podejmie.
No i szukaliśmy na własną rękę aż w końcu natrafiłam na dr Cabana, w Otwocku. Na ten rok (o ile już nie rosnę bo to, do tej pory była główna przeszkoda) mam planowaną operację wstawienia endoprotezy.
Na chwilę obecną poruszam się o kulach, mam podbicie pod butem (noga skróciła się o ok.8cm), noszę stabilizator na kolano, które wykrzywia się od biodra, to samo zaczyna dziać się ze stopą.
Tak orientacyjnie to chyba tyle.
Czasem się zastanawiam czy endoproteza jest dobrym rozwiązaniem dla mnie. Z tego co czytałam u Was prawie zawsze występowały dolegliwości bólowe a mnie na dziś dzień, nic mnie nie boli. Moja ruchomość w stawie jest ogromna (nawet aż za bardzo - mam wiotkość wielostawową). Mimo,że mam kule praktycznie nic mnie nie ogranicza, mogę szaleć na koncertach, jeździć to tu, to tam. I chyba stąd biorą się te moje obawy od czasu do czasu, więc...
...chciałabym się Was zapytać jak to jest po..? Czego nie możecie robić kategorycznie? Nurtuje mnie chociażby takie banalne pytania czy naprawdę z endoprotezą nie można już nigdy siedzieć po turecku? Zakładać nogę na nogę?
Na razie to chyba tyle bo i tak strasznie się rozpisałam, więc na tym kończę i pozdrawiam . I przepraszam za mój dość chaotyczny styl pisania .
Witaj Pytasz o życie po operacji-jest w dz.endoproteza m.in.temat o aktywności po operacji-zajrzyj tam, znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań.
Martwisz się jak będzie po-w dużym stopniu zależy to od rehabilitacji- już teraz przejrzyj dz.o rehabilitacji, będzie Ci pomocny.
W dz.ogólnym znajdziesz kolejną porcję wiedzy, która pomoże Ci się oswoić z sytuacją i przygotować do leczenia.
Główa do góry-znam wiele osób, które świetnie sobie radzą z protezami
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Przed
Doczya: 24 Sty 2013 Posty: 41 Skd: Piernikowo
Wysany: Pon 28 Sty, 2013
Nie chodzi mi o to,że z endo nie da się radzić sobie świetnie, tylko po prostu postanowiłam podzielić się/zadać pytania które od czasu do czasu mnie nurtuj, a na forum (nawet w tych wątkach które podałaś) nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi ale i tak dziękuję za odpowiedź .
Nie znalazłaś jednoznaczej odpowiedzi-ale jeśli poczytałaś tematy to już wiesz że dużo zależy od prowadzonej rehabilitacji, która dobrze prowadzona daje bardzo duże możliwości bycia sprawnym. Wspomniane siadanie po turecku nie jest korzystne z uwagi na możliwość wywichnięcia protezy, tak samo zakładanie nogi na nogę. Ale to akurat nie jest niezbędną konieczną czynnością, której nie można zastąpić inną możliwością bezpiecznego siedzenia, nogi można układać siedząc przeróżnie a jednocześnie może to ładnie wyglądać.
Nauka alternatywnego zastępowania czynności niekorzystnych dla protezy to zadanie dla terapeuty, który będzie prowadził Twoją rehabilitację.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Przed
Doczya: 24 Sty 2013 Posty: 41 Skd: Piernikowo
Wysany: Wto 29 Sty, 2013
Okej dziękuję . Trochę mi Twoja odpowiedź rozjaśniła.
A mam jeszcze takie pytanie, bo szukałam ale nie znalazłam nigdzie takiego tematu. A nie wiem w którym mogłabym o to zapytać więc zapytam tu.
Jak to jest z dopasowaniem endo? Jak się je wymierza? Dopasowuje?
Jak to jest z dopasowaniem endo? Jak się je wymierza? Dopasowuje?
Rodzaj i rozmiar endo dobiera ortopeda. Bierze się pod uwagę wiele czynników np. płeć, wiek, stan zaawansowania choroby biodra, budowa ciała pacjenta. Jako ciekawostkę dodam, że w Otwocku lekarze mają możliwość skorzystania z symulacji komputerowego doboru protezy.
Równie ważne jak dobór protezy jest jej prawidłowe osadzenie a potem odpowiednia rehabilitacja. Te czynniki razem wzięte składają się na proces leczenia.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o protezach to jest kilka tematów "technicznych" w dz.endoproteza.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Przed
Doczya: 24 Sty 2013 Posty: 41 Skd: Piernikowo
Wysany: Sro 30 Sty, 2013
Dziękuję bardzo za odpowiedź . Jeszcze takie pytanie skoro już przy tym jestem (przepraszam za tyle pytań ale po prostu nurtują mnie takie niektóre kwestie ). Pacjent jest potrzebny przy wymierzaniu tego? Czy po prostu lekarz robi to sam mając przed sobą zdjęcie RTG (czy tam tomograf/rezonans nie znam się) i potem nam mówi dla Ciebie będzie najlepsze endo takie i takie?
Aha i jeszcze takie jedno może ktoś wie jak nazwy się profesor który co czwartek przychodzi na obchód i są mu przedstawiane wszystkie przypadki (przynajmniej jak ja byłam na oddziale VII to tak było).
Pacjent jest potrzebny przy wymierzaniu tego? Czy po prostu lekarz robi to sam mając przed sobą zdjęcie RTG (czy tam tomograf/rezonans nie znam się) i potem nam mówi dla Ciebie będzie najlepsze endo takie i takie?
Tego nie wiem napewno,ale badanie pacjenta, zakresu ruchów też chyba jest potrzebne. Być może to zależy od lekarza.
madi napisa/a:
może ktoś wie jak nazwy się profesor który co czwartek przychodzi na obchód i są mu przedstawiane wszystkie przypadki (przynajmniej jak ja byłam na oddziale VII to tak było).
Co czwartek? obchód czy konsylium lakarskie przy przyjęciu do szpitala ?
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Przed
Doczya: 24 Sty 2013 Posty: 41 Skd: Piernikowo
Wysany: Czw 07 Mar, 2013
Wczoraj byłam w Otwocku. Termin wizyty się przyspieszył ponieważ ostatnim czasem na nodze, wzdłuż blizny pojawiło się pełno krwiaków, trochę spuchła a i ból nie mijał jak zawsze po około tygodniu. Na szczęście okazało się ,że to nic takiego. Oderwało mi się jedynie jakieś skostnienie - stąd te krwiaki, zasinienia. Doktor powiedział też, że raczej już nie rosnę (w końcu ) więc proponuje umawiać się na konkretny termin operacji ! Mam się zastanowić kiedy mi pasuję najbardziej i po 20 marca do niego zadzwonić by ustalić datę .