W sobotę mielismy gości ...gril ,mnóstwo śmiechu no i pierwsza próba tańca i to na trawie śmiało mogę powiedzieć ,że bioderko spisało się rewelacyjnie nic a nic mnie dzisiaj nie boli no oczywiście nie skakałam jak zupełnie zdrowa osóbka wszystko było w granicach rozsądku
Znajomi i siostra powtarzali .....niedawno mowiłaś kiedy ja będę mogła chodzić ,a tu już potańczyć można
Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczya: 01 Mar 2011 Posty: 76 Skd: Małopolska
Wysany: Pon 16 Maj, 2011
Nie wiem co się dzieje, albo nie potrafię korzytstać z tego forum. Wczoraj napisałam do Ciebie Edi o tym, że wkradł się błąd w moim opisie, tzn. ja jestem po endo, a nie po kapo. Dzisiaj tego nie ma. Coś tu nie rozumiem. Czy ktoś usuwa te posty, a jeżeli tak, to dlaczego? Może robię coś źle. Podpowiedzcie.
Edit:
Edi, same wspaniałe widomości. Pozdrawiam cieplutko.
_________________ lusia
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Pon 16 Maj, 2011, w caoci zmieniany 1 raz
Znajomi i siostra powtarzali .....niedawno mowiłaś kiedy ja będę mogła chodzić ,a tu już potańczyć można
Edytko, gratuluję i cieszę się, że tak szybko dochodzisz do wieeeelkiej sprawności zobaczysz jeszcze trochę i będziesz się sama dziwić jak to było możliwe, że nie mogłaś chodzić
_________________ Z zamartwianiem się lepiej poczekać. Może okazać się, że wcale nie jest potrzebne.
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 46 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Wto 17 Maj, 2011
Edi, to fajnie,że udało ci się potańczyć i najważniejsze,że robisz to z rozsądkiem. Najważniejsze ,żeby nie robić nic na siłę, ale z drugiej strony nie bać się żyć.
Status: Endo x 1
Wiek: 58 Doczya: 01 Mar 2011 Posty: 76 Skd: Małopolska
Wysany: Sro 18 Maj, 2011
Spacer brzegiem morza to i moje marzenie, ale ja muszę poczekać do przyszłych wakcji. Ostatnie dwie noce były już lżejsze. Myślę, że tak jak u Ciebie Edi, dolegliwości ustąpią po miesiącu od operacji. Jestem już spokojniejsza. Umówiona jestem na rehabilitacje, zobaczymy czy dobrze wybrałam. Pozdrawiam cieplutko.
Witajcie minęło pół roku od mojej operacji więc dzisiaj zrobiłam fotkę i poszłam na spotkanie z dr MM
Endo siedzi jak należy mam normalnie żyć druga noga ta niby zdrowa nie jest w najlepszym już stanie,ale podobno jeszcze trochę na niej pochodzę
Ogolnie mogę stwierdzić,że po operacji jest niesamowita poprawa pytałam dr czy to normalne,że jak dłużej pochodzę to noga troszkę słabnie ???odpowiedział,że to normalne i że mam chodzić i jeszcze raz chodzić.....bo to tylko mięsień który do roku ma prawo czasem dać znać o sobie
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 46 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Wto 05 Lip, 2011
Edi, najważniejsze,że wszystko jest w porządku a Ty możesz funkcjonować normalnie. Przeszłaś poważną operację więc organizm potrzebuje sporo czasu aby wszystko wróciło do normy. Ja jestem dwa miesiące po zabiegu i czasami też ból wraca, ale ten ból w porównaniu z tym co było jest do zniesienia. Trzeba się cieszyć z każdego dnia i z tego,że jest lepiej.
Edi,
cieszę się bardzo, że wracasz do zdrowia. Rozumiem co czujesz mając na myśli spacer i taniec. Ja w tej chwili prawie nie chodzę i wydaje mi się, że lepiej nigdy nie będzie. A endo jeszcze daleko. A marzę dokładnie o tym samym: spacer i taniec. Tym bardziej trzymam za Ciebie kciuki, życzę powodzenia i udanych wakacji.
js7, nie da się porównać okresu przed z tym teraz po ...ja mając nadwagę śmiało mogę napisać,że fruwam potrafie pół dnia spędzić cały czas na nogach ,poszaleć po sklepach a na koniec gary i 30 faszerowanych papryczek i zero bólu (to mój dzisiejszy dzień)pamiętam jaki ból czułam przy wsiadaniu i wysiadaniu z samochodu teraz wskakuje kilka razy bez zastanowienia bo nic mnie nie ogranicza...czasami coś odczuwam najczęsciej na zmianę pogody,ale to pryszcz tak więc trzymam kciuki za wszystkich cierpiących ,oby Was naprawili tak jak mnie
Edi, witaj ponownie.
Pomyślalam, że jesteś dla mnie takim dobrym duchem. Może kiedyś napiszę do Ciebie, że u mnie też jest już o niebo lepiej.
Cieszę się jeszcze raz - i będę śledzić Twą historię. Pozdrawiam
Status: Endo x 1
Wiek: 51 Doczya: 20 Sie 2011 Posty: 151 Skd: GDYNIA
Wysany: Wto 06 Wrz, 2011
Edi dawno nie pisałaś co u Ciebie,połykam to forum od deski do deski,a Pasiflora poleciła mi abym uważnie Cię przeczytała bo jestem 4 tyg po endo,i niby drugie mam zdrowe,ale jak czytam to nie jest to taka oczywistość.Pisz jak się ma twoje drugie biodro no i dodam że chciałabym już odrzucić kule.Czekam na dobre wiadomości.Serdecznie pozdrawiam z GDYNI.
_________________ "Cierpliwość jest kluczem do szczęścia"
NUTKA, oj jak miło ,że czytasz nasze historie ja rownież połykałam w całości wszystkie i łykam do tej pory nasze forum to wspaniała sprawa i nieocenione wsparcie
U mnie wszystko ok ...w sierpniu byłam nad morzem do plaży miało być 800 m,okazało się 2000 m,ale co tam przynajmniej mogłam codziennie ok 5 km pospacerować czasami nawet po 2 razy bo przecież zachod słońca jest piękny....mięśnie odczuwałam tylko po dwóch pierwszych spacerach a potem szłam i szłam czasami nawet mąż wysiadał tak więc noga sprawuje się super no i mam nadzieję ,że długo tak będzie .Jeśli chodzi o nogę nie operowaną doktor w czerwcu stwierdził,że na niej jeszcze pochodzę (a przed operacją była niby zdrowa)już się z tym pogodziłam ,że kiedyś muszę i w niej mieć endo teraz staram się o tym nie myśleć biegam po sklepach ,jeżdżę po 20 km rowerem ,spaceruje czasami zapominam ,że jestem po operacji nieraz zmiana pogody powoduje jakieś delikatne rwanie ale to jest nic.......tylko cholerna waga stoi w miejscu no cóż parę grzechów na wczasach było
NUTKO do odrzucenia kul aż tak bardzo się nie spiesz zobaczysz co kilka dni noga będzie silniejsza i ona sama będzie Ci podpowiadać,że już coś więcej możesz ..radzę abyś te 2 mies dała na luz i chodziła z kulami .Ja po 2mies poszłam na stacjonarną reha i wyszłam już bez kul... jednak każdy z nas to inny przypadek więc powolutku żeby nic nie zepsuć .pozdrawiam Cie bardzo mocno