Status: Artroskopia x 1
Wiek: 44 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Sro 24 Sie, 2011
Jestem już po wizycie u doktora Tomka i okazuje sie,ze nie jest dobrze. Moja kość się znowu nadbudowała i konieczny jest kolejny zabieg. Doktor Tomek ma zerknać w moją dokumentacje, przejrzeć nagranie z zabiegu i podjać decyzje- czy będzie robił kolejną osteoplastyke czy coś innego. Z drugiej strony jak mam podatną kość i mają mnie co kilka miesięcy kłaść na stół to już wole,zeby mi wstawili endo albo zrobili kapoplastyke. W sobotę będę wiedziała co i może kiedy mnie czeka
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 44 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Pon 29 Sie, 2011
Nie mam pojęcia Grażynko jak to będzie, ale jeżeli kość jest podatna to może być tak samo. Jak na razie wpisał mnie na połowę grudnia, także tym razem sobie poczekam. Z jednej strony dobrze, bo lada dzień zaczynam pracę to zdązę trochę popracować. A czy dam radę to nie wiem. Na chwilę obecną ból w kości jest taki duży,że lece na zastrzykach z dicloreum i daxavenu, które pomagają mi funkcjonować. Czas pokaże
Ja właśnie czekam na endo i w obecnym moim stanie zdrowia jest to dla mnie wybawieniem. Tylko to czekanie jest okropne ... i myślenie. Jeszcze raz trzymam kciuki, wiem, że każdy z nas ma zmienne nastroje, ale nie może być wiecznie źle. Kiedyś to słońce zaświeci.
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 44 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Pi 02 Wrz, 2011
Dziś mijają 4 miesiące od mojego zabiegu. Jestem zawiedziona, bo to nie jest to, na co liczyłam. Pierwsze dwa miesiące były bajeczne i dały nadzieję na normalne już życie jednak kolejne dwa szybko sprowadziły mnie na ziemie. Ból jest o wiele większy niż przed artroskopią i na dodatek boli już i lewe biodro.Przez ostatni tydzień jestem na zastrzykach, które pomagają na tyle,ze mogę jakoś funkacjonować. Łącznie z moim lekarzem jestem zdziwiona,że kość tak szybko się nadbudowała ale aż boję się pomyśleć jaka jest tego przyczyna. Mam przed sobą kolejny zabieg do któego terminu (połowa grudnia) napewno nie dotrwam.Nie weim co będzie dalej i kiedy będę mogła normalnie pracować i zyć.Nie mam optymistycznych myśli, ale jeszcze nie tracę nadziei.
Brydzia,strasznie Ci współczuje ,wiem co teraz przechodzisz ...jest u mnie mama i czeka na rewizje endo cierpi z bólu a jeszcze jej nie biorą no ale cóż my kobiety jesteśmy silne i musimy to wszystko znieść naprawią Was i będziecie żyć bez bólu ja w to głęboko wierzę
I nie trać choćby nie wiem co! Dopóki jest choć mała iskierka nadziei nie wolno Ci myśleć pesymistycznie i załamywać się. Przykro mi, że tak bardzo źle się to u Ciebie potoczyło-ale nie jest powiedziane, że z tego nie wyjdziesz. Napewno jest Ci trudno i czujesz się fatalnie gdy myślisz o tym co Cię czeka, jednak nie poddawaj się, wszystkiego nie da się przewidzieć, może jakoś z pomocą fizjoterapii dotrwasz do zabiegu który Ci pomoże i po którym sytuacja da Ci oczekiwaną poprawę. Brydziu, nie czuj się przegrana, zbieraj siły na ten kolejny etap. Po burzy w końcu świeci słońce-będę trzymać kciuki żeby i dla Ciebie słońce wyszło i zaświeciło. Nie trać wiary - "co nas nie zabije to nas wzmocni" - tyle z nas pkonało trudności więc i Ty dasz radę
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 44 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Sro 07 Wrz, 2011
Aga, dzięki za słowa otuchy. Masz racje,wiele a Was przeszło więcej i dało radę to i ja sobie jakoś poradzę. Najważniejsze,że dostałam prace to czas do zabiegu minie szybciej a i nie będę miała czasu na myślenie o tym wszystkim.
Status: Inne operacje
Wiek: 42 Doczya: 03 Maj 2010 Posty: 34 Skd: Polska
Wysany: Pon 12 Wrz, 2011
Gratuluję, masz rację, u mnie też czasami jest niewesoło, ale najważniejsze, że mam pracę i zajęcie, wtedy można oderwać się do swoich problemów i bólu. Trzymaj się ;0)
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 44 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Pi 16 Wrz, 2011
Dzięki Aniu, miło że się odezwałaś. Nie jest łatwo zwłaszcza po porannej zmianie jak jest towar ale nie mam wyjścia tym bardziej,że mam szanse na umowę o pracę. Szef wie o moim przebytym zabiegu ale nie wie o tym grudniowym. Od października zaczne chodzić na basen bo niestety niewiele możliwośći walki z bólem mi zostało. Kinesio odpada bo mam już na nie uczulenie, po tramalu źle się czuje a zastrzyki sterydowe tylko 3-4 co jakiś czas. Jak na razie najbardziej martwią mnie zaniki mięśni w obu udach w któych robią mi się imponujące wgłębienia. Może kolega rehabilitant , który ma do mnie zajrzeć obejrzeć i mnie obejrzeć jakoś mi pomoże.
Jestem zawiedziona, bo to nie jest to, na co liczyłam.
Niestety nie zawsze zabiegi/operacje przebiegają zgodnie z naszym oczekiwaniem. Jak pokazują przypadki niektórych forumowiczek, czasem komplikacje są bardzo poważne. Trzeba mieć jednak nadzieję, że wyjdziemy w końcu na prostą. Trzymaj się dzielnie.
Status: Artroskopia x 1
Wiek: 44 Doczya: 10 Mar 2010 Posty: 246 Skd: Polska
Wysany: Sob 15 Pa, 2011
dawno nic nie pisałam..co u mnie? 5 miesięcy po zabiegu jest kiepsko. w pracy też nie jest lekko i lewe biodro już coraz bardziej daje o sobie znać. w obu mam coraz gorsze zakresy ruchowe a o zanikach mięśni nie wspomne. Z czego najbardziej się cieszę? że praca wysysa ze mnie kg i chudne. jedyny minus to taki,że pracuje w sklepie więc od dźwigania raczej się nie wywinę. Nie jest mi lekko , ale nie poddaję się więc do grudnia jakoś dam radę. nie znam jeszcze konkretnego terminu ale mam nadzieję,że z grudnia mnie nie przesuną