AgaW Pasiflora Mijaka rzeczywiście wszystko jest super. Od kiedy widzę swojego BMHRka czuję się jakoś pewniej, nawet od razu lepiej mi się chodzi Zaczęlam nawet planować wakacje-może po raz pierwszy od kilku lat bez bólu,no chyba że odezwie się drugie biodro .Ale nie przecież będę się bardzo pilnie rehabilitować A Ty Pasiflorko w wakacje to już będziesz na maksa szczęśliwa-tego z całego serca Ci życzę.
A Ty Pasiflorko w wakacje to już będziesz na maksa szczęśliwa-tego z całego serca Ci życzę.
Bardzo Ci dziękuję skarbie Taki kwartet w ambulatorium na pewno długo im się nie zdarzy. No i świetnie że miałam okazję Cię poznać, bo jesteś przemiła osóbką. Mam cichą nadzieję że może mnie w czerwcu odwiedzisz Byłoby mi miło
Co do Twojego drugiego bioderka to wierzę że jak będziesz je odpowiednio rehabilitować to ci posłuży nie tylko te wakacje ale i na pewno kolejne
Margola, o i ja uważam ,że jesteś sympatyczną babeczką i bardzo młodo wyglądasz a o jakimś wakacyjnym wyjeżdzie i spacerach latem po plaży też marzę super,że wszystkie po tak długim czekaniu na wizytę dowiedziałysmy się samych wspaniałych rzeczy o swoich nowych nabytkach
Zaczęlam nawet planować wakacje-może po raz pierwszy od kilku lat bez bólu
Planowanie po wszystkim wakacji to wspaniała sprawa, chyba mało co równie dodaje sił do rehabilitacji Napewno Twoje wakacje będą wyjątkowe i udane po tym wszystkim - będę czekać na Twój wpis w wątku w dz.o psychologii:"a gdy będzie już po wszystkim"
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Pasiflora ja no cóż grzecznie ćwiczę razem z rehabilitantem 2 x w tygodniu, sama w domu już gorzej niestety. Ale jutro a właściwie już dzisiaj wybieram się z koleżanką na basen .Opowiem oczywiście jak było. Trochę się boję czy sobie poradzę, ale co tam Pozdrowinka
Margola, na pewno sobie poradzisz Jak nie to przecież idziesz z koleżanką. Nie obawiam się o basen bo tu czujemy się jak ryba w wodzie, ale z ubieraniem można mieć w tym czasie pooperacyjnym jeszcze problem. Skarpetka, buty i ta cała "dolna" garderoba to męczarnia czasem. Ale wkrótce cieplejsze dni nadejdą a wtedy basen pełną parą u mnie
No i udało się - basen zaliczony .Przede wszystkim bałam się,że poślizgnę się na mokrych kafelkach. Ale wcale nie-bardziej ślizgam sie w domu na parkicie. Z wejściem do jak i z wyjściem z basenu też nie było większych problemów. Przepłynęłam kilka długości basenów bez większego problemu , ale operowaną nogę nieco oszczędzałam. Było genialnie.
Potem oczywiście bąbelki i stąd już wogóle nie miałam ochoty wychodzić.Rozluźniona i zrelaksowana znalazłam się w przebieralni gdzie z ubieraniem nieżle się namozoliłam, z rozbieraniem szło mi zdecydowanie lepiej. Ale co tam szczęśliwa wróciłam do domu z nadzieją powrotu za tydzień.
Ja już jestem ponad rok po kapoplastyce i jest OK. Blizną się nie przejmuj. Gdy ja wychodziłam ze szpitala pielęgniarka, która zmieniała nam opatrunki wyjaśniła mi dlaczego na pewnym odcinku blizna musi być "na zakładkę". Powiedziała, że to z czasem wyrówna się.
Niestety ja od kilku miesięcy zaniechałam basenu i ćwiczeń ale muszę zmobilizować się , zwłaszcza z basenem. Zrobiłam sobie trochę przerwy aby po kilku latach :sanatorium, ćwiczeń, zabiegów, tabletek, maści ,jęczenia, narzekania - móc nie myśleć ciągle o nodze i o tym jak boli. Teraz nie boli a ja sobie żyję bez tych wszystkich zabiegów.
grazyna, chyba każda z nas chce w pewnym momencie nie myśleć o tym co nam ból, nieprzespane noce powodowało. Basen to bardzo dobra rzecz więc nie traktuj tego jak część z zestawu ćwiczeń tylko jako przyjemność np dla zachowania ogólnej kondycji. Zdrowi ludzie też przecież sporty uprawiają i robią to z ochotą. Tak więc znajdźmy coś by robić to z ogromną chęcią.
Tak więc znajdźmy coś by robić to z ogromną chęcią.
. Tak naprawdę to jest sedno sprawy. Ja regularnie pływałam kilka lat przed operacją bo lubiłam, a nie z przymusu i teraz też zamierzam. Grażynko jeśli nie pałasz entuzjazmem do basenu, a wiesz że powinnaś znajdź sobie towarzyszkę wtedy będziesz bardziej zmobilizowana. Poza tym pamiętaj-wysiłek fizyczyny powoduje wydzielanie endorfin Pozdrawiam
Od paru dni na krótkich odcinkach poruszam się bez kul i co ważne nie utykam . Dodaje mi to sił do dalszych ćwiczeń. Raz w tygodniu chodzę na basen i raz w tygodniu ćwiczę z rehabilitantem- mam nadzieję że tyle na razie wystarczy. Do pracy zamierzam wrócić za 2 tygodnie i mam nadzieję że dam radę. Pozdrawiam.
Zaczęlam nawet planować wakacje-może po raz pierwszy od kilku lat bez bólu,no chyba że odezwie się drugie biodro 
.Ale nie przecież będę się bardzo pilnie rehabilitować 
A Ty 
Taki kwartet w ambulatorium na pewno długo im się nie zdarzy. No i świetnie że miałam okazję Cię poznać, bo jesteś przemiła osóbką. Mam cichą nadzieję że może mnie w czerwcu odwiedzisz 
Byłoby mi miło 
super,że wszystkie po tak długim czekaniu na wizytę dowiedziałysmy się samych wspaniałych rzeczy o swoich nowych nabytkach 
niestety. Ale jutro a właściwie już dzisiaj wybieram się z koleżanką na basen 
.Przede wszystkim bałam się,że poślizgnę się na mokrych kafelkach. Ale wcale nie-bardziej ślizgam sie w domu na parkicie. Z wejściem do jak i z wyjściem z basenu też nie było większych problemów. Przepłynęłam kilka długości basenów bez większego problemu 
