Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 45 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Czw 25 Cze, 2009 Autotransfuzja krwi przed zabiegiem
Z Wikipedia.org
Autotransfuzja - zabieg przetaczania krwi, w którym biorcą i dawcą jest chory sam dla siebie. Leczenie pacjenta własną konserwowaną krwią pozwala na uniknięcie ryzyka związanego z immunizacją antygenami krwinkowymi, przeniesieniem chorób wirusowych, bakteryjnych i pasożytniczych.
Wskazania
Przetaczanie krwi własnej stosuje się w planowanych zabiegach naczyniowych, urologicznych, kardiochirurgicznych, ortopedycznych, ginekologicznych i innych.
Pobieranie krwi do autotransfuzji
Pobieranie krwi własnej do celów autotransfuzji może się odbywać co 3 do 7 dni, a ostatnie pobranie należy przeprowadzić co najmniej 72 godziny przed planowanym zabiegiem.
Nie ma określonych ograniczeń wiekowych lub wagowych do autotransfuzji, jedynie zalecenie by poziom hemoglobiny wynosił, co najmniej 11 g%, a hematokryt najmniej 34% przed pobraniem. O dopuszczeniu do pobrania krwi decyduje lekarz na podstawie aktualnych badań i dokładnego wywiadu z pacjentem.
Przeciwwskazania
Osoby ze stężeniem hemoglobiny poniżej 10g% nie powinny być kwalifikowane do autotransfuzji. Osoby, u których stwierdza się dodatnie wyniki w kierunku kiły oraz obecność markerów wirusów HBV, HCV, HIV nie powinny być kwalifikowane.
Do przeciwwskazań należy przebyty ostatnio zawał serca, udar mózgu, niestabilna choroba wieńcowa, ciężka postać nadciśnienia tętniczego, ryzyko bakteriemii, ciężkie postacie chorób psychicznych, aktywna padaczka, zaawansowane choroby nowotworowe, radioterapia, leczenie cytostatykami, niewyrównana cukrzyca i inne.
Decyzję czy stan chorego pozwala na pobranie krwi, podejmuje lekarz.
Trwałość preparatów
Krew konserwowana przeznaczona do autologicznej transfuzji jest przechowywana w temperaturze 2-6°C przez okres 35 dni, a więc pierwszy zabieg autotransfuzji nie może odbyć się wcześniej niż 35 dni przed planowaną operacją. Wszyscy pacjenci, u których pobiera się więcej niż 1 jednostkę krwi powinni przed planowaną donacją rozpocząć przyjmowanie doustnych preparatów żelaza i kontynuować do czasu zabiegu operacyjnego lub dłużej.
Niewykorzystany preparat autologiczny nie może być użyty do przetaczania innemu biorcy ani do fabrycznego frakcjonowania. Jest niszczony zgodnie z zasadami dotyczącymi krwi homologicznej.
Z RCKiK Warszawa
Osoby zgłaszające się na zabieg autotransfuzji powinny posiadać:
1. Dokument tożsamości ze zdjęciem, adresem i wpisanym numerem PESEL;
2. Skierowanie na autotransfuzję wydane przez lekarza prowadzącego lub nadzorującego zabieg operacyjny zawierające:
• nazwę i adres placówki, w której odbędzie się zabieg operacyjny,
• datę zabiegu,
• rodzaj zabiegu,
• ilość jednostek krwi potrzebnych do zabiegu.
Osoby kwalifikowane do donacji autologicznych nie muszą spełniać wszystkich kryteriów wymaganych dla ogółu krwiodawców. Nie obowiązują normy wieku; czynnikiem decydującym jest stan zdrowia pacjenta. W przypadku osób starszych (po 70 r. życia) szczególnie istotny jest stan układu sercowo-naczyniowego i krążenia mózgowego.
Osoby poniżej 18 r. życia mogą być kwalifikowane do autotransfuzji pod warunkiem uzyskania pisemnej zgody rodziców.
Zdecydowałeś się na oddanie krwi dla siebie?
Nawiąż kontakt z lekarzem prowadzącym.
Zabiegi autotransfuzji mogą być wykonywane w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie, ul. Saska 63/75 po uzgodnieniu telefonicznym (tel. 0 22 617 49 55, 0 22 514 60 14, 0 22 514 60 46) lub Oddziale Terenowym RCKiK.
Do wykonania autotransfuzji krwi przed planowanym zabiegiem zainspirowała i zachęciła mnie Katja . We wtorek 23.06 miałam już pierwsze pobranie. Jestem z siebie bardzo dumna, bo ja ogólnie to cykor wielki jestem, jeśli chodzi o jakiekolwiek kłucia igłą, czy pobieranie krwi do badania. Na miejscu okazało się, że nie taki diabeł straszny . Może opiszę, jak to mniej więcej wygląda ze strony formalnej.
Do RCKiK przy ul. Saskiej dotarłam mniej więcej ok. 10:40. Moją dzielną towarzyszką była młodsza siostra (to tak gdyby mój organizm miał się zbuntować w drodze powrotnej, czyli np. w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie zemdleć ). Zarówno autotransfuzję jak i oddawanie krwi wykonuje się z drugiej strony budynku. Najpierw należy zgłosić się do Rejestracji, gdzie poinformowałam panią z okienka, że zamierzam wykonać autotransfuzję przed planowanym zabiegiem. Trzeba wtedy pokazać skierowanie lub zaświadczenie od lekarza lub ze szpitala. Ja swoje zaświadczenie dostałam na oddziale Ib w Otwocku. Najpierw rozmawiałam z pielęgniarkami, ale one nie wiele mogły mi pomoc w tej kwestii i skierowały mnie do gabinetu lekarskiego. Tam powiedziałam, o co mi chodzi. Jeden z lekarzy (nie znam nazwiska) wypisał mi zaświadczenie na takim małym druczku (1/2 kartki B5), które poprosił od pielęgniarek. Napisał na nim:
• kiedy mam mniej więcej planowany zabieg,
• co będę miała robione,
• ile potrzeba jednostek krwi.
Całość pielęgniarki ostemplowały pieczątką szpitala i gotowe .
Wracając do tematu. Po okazaniu mojego zaświadczenia dostałam ankietę do wypełnienia. Ważne, jeżeli Wasz partner życiowy chorował kiedyś na żółtaczkę, to warto go o to zapytać i jeśli tak, to jakiego typu miał. Jak już się uporałam z ankietą poszłam do pokoju 114 (wchodzi się bez kolejki), gdzie lekarz przeczytał ankietę, ostemplował i podpisał się. Znowu podeszłam do rejestracji, gdzie zostałam zarejestrowana i dostałam na rękę białą opaskę z moimi danymi: imię i nazwisko, PESEL, data urodzenia. Kolejnym miejscem do odwiedzenia jest pokój 129. Trzeba wejść do środka, bo tam jest mała poczekalnia. Zostałam poproszona do środka, gdzie pani zadała mi kilka pytań a druga pani pobrała krew do zbadania. Znowu wróciłam pod pokój 114, gdzie czekałam na korytarzu wywołanie mojego nazwiska. Tym razem lekarz zadał mi więcej pytań dotyczących planowej operacji i wspólnie ustaliliśmy termin drugiej autotransfuzji. Zmierzył mi temperaturę, osłuchał klatkę piersiową i plecy, zmierzył ciśnienie. Po analizie mojej morfologii, którą wykonano z próbki pobranej w pokoju 129, zdecydował, że mogę wykonać autotransfuzję. Poinformował mnie również o konieczności brania preparatu z żelazem do drugiej donacji krwi, jak i do samej operacji. Dostałam od niego mój wynik morfologii i kartkę do pobrania w szatni przy wejściu zielonego fartuszka, batonika i soczku lub kawy (to drugie w przypadku niskiego ciśnienia krwi) a po donacji siedmiu czekolad. Następnie weszłam po schodach na górę i na lewo do poczekalni przed salą, gdzie pobierana jest krew i czekać na wezwanie do środka. Jest tam taka mała salka, w której należy umyć sobie oba zgięcia łokciowe. Gdy mnie poproszono do środka zostałam znowu poproszona o podanie kilku informacji. Pani starannie opisała mój woreczek i kazała mi się na nim podpisać. Samo pobranie w moim przypadku trwało 6 minut. W międzyczasie pielęgniarka prosiła o podanie moich danych, aby upewnić się, że ma w ręku właściwy woreczek, spojrzała również na moją białą opaskę na ręku. Po wszystkim niestety musiałam chwilkę poleżeć, bo zrobiło mi się trochę słabo. Pani troskliwie zaglądała do mnie co chwilę, podała wodę. Odebrałam w szatni swój przydział czekolady, zdałam opaskę i fartuszek i opuściłam z siostrą budynek ok. godz. 12:25. Cały pobyt trwał prawie dwie godziny i tyle mniej więcej trzeba sobie zarezerwować.
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Z dwudniowym opóźnieniem poszłam drogą madzi_czer.
Może dołączę jeszcze link na Saską: http://www.rckik-warszawa...transfuzja.html
I dorzucę kilka własnych doświadczeń:
1 - w szpitalu w Otwocku dobrze być przed 11-stą bo potem trudniej o lekarza
2 - ja byłam na Saskiej zaraz po 9-tej i stałam w długiej kolejce
wyszłam po 12-stej czyli zajęło mi to około 3 godzin
wtedy już nie było kolejki
3 - zarówno moja internistka jak i pani doktor na Saskiej poleciły brać oprócz żelaza kwas foliowy
4 - w moim przypadku oddawanie krwi trwało 12 minut - mam niskie ciśnienie
Reszta przebiegła analogicznie jak w przypadku madzi_czer
Autotransfuzja bardzo dobra rzecz natomiast w Piekarach Slaskich podaja krew ktora wyplynela z dren Nie wiem na czym dokladnie to polega ale niejednokrotnie slyszalam o tej metodzie
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 45 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Sob 27 Cze, 2009
AlaD napisa/a:
Z dwudniowym opóźnieniem poszłam drogą madzi_czer.
Może dołączę jeszcze link na Saską: http://www.rckik-warszawa...transfuzja.html
I dorzucę kilka własnych doświadczeń:
1 - w szpitalu w Otwocku dobrze być przed 11-stą bo potem trudniej o lekarza
2 - ja byłam na Saskiej zaraz po 9-tej i stałam w długiej kolejce
wyszłam po 12-stej czyli zajęło mi to około 3 godzin
wtedy już nie było kolejki
3 - zarówno moja internistka jak i pani doktor na Saskiej poleciły brać oprócz żelaza kwas foliowy
4 - w moim przypadku oddawanie krwi trwało 12 minut - mam niskie ciśnienie
Reszta przebiegła analogicznie jak w przypadku madzi_czer
z tego wynika, że lepiej być po południu, czyli tak wybiorę się na drugie pobranie
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
Autotransfuzja bardzo dobra rzecz natomiast w Piekarach Slaskich podaja krew ktora wyplynela z dren Nie wiem na czym dokladnie to polega ale niejednokrotnie slyszalam o tej metodzie
Polega to na tym, że wylapują krew, która wyleciała pod czas operacji, masz do nogi podłaczony w czasie operacji taki malutki aparacik który ją oczyszcza, a zaraz po operacji krew wędruje spowrotem do żyły. Ale to i tak za mało i podają krew z banku. W Piekarach nie praktykują autotransfuzji.
Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 45 Doczya: 31 Maj 2009 Posty: 145 Skd: z małego pokoju ;)
Wysany: Wto 07 Lip, 2009
Dzisiaj miałam drugą autotransfuzję krwi. Zuch dziewczynka ze mnie, bo tym razem nie potrzebowałam leżeć po pobraniu! Jednak, jeśli chodzi o godzinę pojawienia się tam, to nie ma większej różnicy, dziś dotarłam na tą samą i tyle samo czasu siedziałam, mimo, że ludzi było jak na lekarstwo. Myślę, że wynika to raczej z tej całej bieganiny z kąta w kąt tj. badania, morfologia, pobranie. Uważam jednak, że warto, bo po zabiegu znów moja krew wróci na właściwe miejsce, czyli w moje ciałko!
_________________ "Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat" (J. Korczak)
No ja to zawsze sie smialam z siostra jak po podaniu krwi zaczynalam sie dziwnie zachowywac az nasuwalo sie pytanie Czyja krew dostalam? Czasem byl ubaw po pachy bo np. jak mialam ochote na piwko to mi wkrecali ze od jakiegos pijaka pewnie dostalam krew itd.
Ile jednostek oddanej krwi (własnej lub od kogoś) potrzeba do operacji? Chodzi mi o minimalną potrzebną ilość.
Potencjalnie do zabiegu zamawia sie 2 jednostki KKCz czyli 2 jednostki koncentratu krwinek czerwonych jak się nie mylę o pojemności 450 ml - 1 jednostka...., ale głowy nie dam uciąć ile to na pewno ml jest
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Przy operacjach biodra z reguły wykorzystuje się 2-3 jednostki. Czasami więcej. Są jednak też przypadki - jak nasza AgaW , która w ogóle nie potrzebowała uzupełnienia krwi po zabiegu)
Mnie po pierwszej ENDO dali dwie jednostki krwi (ciekawe na czyją trafiłam), po drugiej nie. Podejrzewam, że przy mojej bardzo niskiej hemoglobinie autotransfuzja nie wchodziłaby w grę.
Szczerze mówiąc nie obiło mi się o uszy żeby do autotransfuzji iść na czczo. Skoro przy oddawaniu krwi na pewno nie trzeba być na czczo - można być pio lekkim śniadaniu. To odpowiadając na Twoje pytanie sądzę, że lekkie śniadanie wchodzi w rachubę, ale głowy nie dam. Napisz do Katji będzie wiedzieć na 100 %.
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)