Status: Osteo. Ganza x 2
Wiek: 55 Doczya: 16 Gru 2013 Posty: 55 Skd: Nowy Sacz
Wysany: Pi 13 Cze, 2014
witaj IZA.
to byłoby super
TAK myśle coby tutaj znaleść jako znak rozpoznawczy , moze TY coś wymyslisz?1
tym bardziej ze te pierwsz dni są dośc cięzkie
Status: Osteo. Ganza x 1
Wiek: 39 Doczya: 27 Lut 2014 Posty: 82 Skd: Warszawa
Wysany: Czw 26 Cze, 2014
Z okazji mijającej właśnie "rocznicy" 3 miesięcy od operacji postanowiłam napisać, choć mojego stażu nie można jeszcze liczyć w latach, ale może to "podepnie się" jakoś pod temat
Jak to pewnie u wszystkich, były lepsze i gorsze chwile i pewnie cały czas takie przede mną... ale nie zapeszając, jest całkiem dobrze. Wprawdzie trochę pracy rehabilitacyjnej jeszcze przede mną, ale widzę sama jakie już są postępy i to mnie motywuje, żeby działać dalej
Oficjalnie od tygodnia bez kul, nieoficjalnie trochę dłużej cudownie jest w końcu chodzić nie kulejąc, jak to przez długi czas było przed zabiegiem.
Spokojnie jestem w stanie pokonać dłuższe odcinki bez bólu i dyskomfortu jaki był wcześniej czasem niestety dokucza mi kolano, ale cały czas pracujemy nad tym z rehabilitantką.
Jednak w porównaniu z tym co było przed, teraz jest o niebo lepiej
Od jakiegoś czasu spokojnie pokonuję dłuższe dystanse na basenie i zauważam, że moja forma tak bardzo nie spadła przez czasowy brak aktywności.
Na rowerze już także jeździłam, a dodam, że na to właśnie najbardziej czekałam
Noga wraca do sprawności, mięśnie już w lepszym stanie i działam dalej licząc, że będzie jeszcze lepiej
Status: Osteo.
Doczya: 22 Pa 2014 Posty: 3 Skd: Siedlce
Wysany: Sro 22 Pa, 2014 7 lat temu ... :)
Prof Czubak mnie operował w 2007 roku wg Ganza
Przez te wszystkie lata było wspaniale, jakbym nigdy na nic nie była chora, ostatnio niestety choroba powróciła ze zdwojoną siłą i bólem. Mrowienie w zewnętrznej części uda nigdy nie odpuściło aczkolwiek nawet już nie zwracam na to uwagi.
Nie byłam na rehabilitacji, przy 3 dzieci w domu sama się wyrehabilitowałam
Jestem drobna szczupła może dlatego też bardzo sprawna fizycznie, pracuję ciężko kilka km co dzień na nogach i do tego nieraz dźwiganie.
Profesor powiedział mi kiedyś że taka operacja jest jedną wielką niewiadomą, może starczyć na 2 lata a może na całe życie. Ja wytrzymałam 7 lat, co przy moim trybie życia i tak uważam za sukces.
Jednego jestem pewna, nie warto usiąść w fotelu bo boli, trzeba ćwiczyć, pracować, być sprawnym fizycznie dbać o siebie żeby nie przytyć, wtedy nawet gdy " coś się zepsuje" będzie łatwiej to zreperować
A i jeszcze jedno: jeśli tylko możecie noście szpilki Wszyscy lekarze fachowcy oficjalnie twierdzą że to bardzo niedobre, a po cichu szeptem zgodnie twierdzą że to najlepsza metoda na wzmocnienie mięśni pośladków, ud i kręgosłupa w miejscach newralgicznych dla bioderek
Pozdrawiam Ula
Nie byłam na rehabilitacji, przy 3 dzieci w domu sama się wyrehabilitowałam
Zanim położysz się na stół warto zasięgnąć opinii dobrego fizjoterpauty.
julam79 napisa/a:
A i jeszcze jedno: jeśli tylko możecie noście szpilki Wszyscy lekarze fachowcy oficjalnie twierdzą że to bardzo niedobre, a po cichu szeptem zgodnie twierdzą że to najlepsza metoda na wzmocnienie mięśni pośladków, ud i kręgosłupa w miejscach newralgicznych dla bioderek
Proszę nie pisz głupot! Na temat obcasów przeczytaj temat z dz.ogólnego: bioderka kontra obcasy-są tam wypowiedzi fizjoterapeutów. Niektóre Twoje problemy z biodrem też mogą się z tym wiązać.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Osteo. Ganza + Endo
Wiek: 51 Doczya: 17 Mar 2011 Posty: 22 Skd: Warszawa
Wysany: Wto 17 Mar, 2015
Witajcie
Nie bylam na forum chyba od czasu operacji, czyli listopada 2011 (ale ten czas leci).
Cóż mogę napisać- operację wspominam bardzo źle (tydzień w szpitalu był dla mnie koszmarem), bardzo długo chodzilam o kulach - ponad rok. Co ciekawie po operacji nie mialam charakterystycznego drętwienia/ mrowienia uda, ale pojawilo sie to po wyjęciu śrób (wtedy zapewne podrażniony zostal nerw). Natomiast zaraz po operacji pojawil sie jakiś przykurcz przywodziciela, ktory powodowal bardzo silny ból, do tej pory jest to jakos przykurczone.
Co mogę napisać o skutkach operacji ? Mogę powiedzieć, że jest trochę lepiej - trochę tzn. jestem w stanie przejsc bez bolu 1-1,5 - 2 km. Przed operacją 200-300 metrow sprawialo ból. Nie mam też zazwyczaj bólu w nocy, w czasie snu- chyba, że zmęczę nogę. Ciągle jednak nie jest to stan idealny i chyba nigdy nie będzie. Jak chodzę za dużo pojawia się ból i zaczynam kuleć. Zresztą sama nie wiem na ile poprawa wynika z samej operacji, a na ile jest wynikiem tego, że aby odciązyć biodro schudlam 20kg. Przed operacją mialam silne bóle w pachwinie, teraz boł jest w stawie krzyżowo-biodrowym. Do tego okazalo się że mam dyskopatię, wiec co jakiś czas mam ataki i przegina mnie na bok. Cały czas mam tez uczucie "spięcia" w stawie krzyżowo biodrowym.
Dzisiaj byłam u ortopedy i powiedział mi ,że mam operowana nogę krótszą, choć po operacji usłyszałam, że są równe.
Po dośwadczeniach z lewym biodrem nigdy nie zdecydowałabym się na osteotomię prawego biodra, ale też nie odradziałabym tej operacji nikomu. Każdy organizm reaguje inaczej. Moj jakoś bardzo nie zareagował
Makono, jak wyglądała u Ciebie sprawa rehabilitacji? Czy konsultowałaś swój stan z doświadczonym fizjoterapeutą? (w Stolicy są osoby godne polecenia)
O krótszej nodze jest wartościowy temat w dz. o rehabilitacji TUTAJ-zajrzyj do niego, myślę że u Ciebie coś jest do przepracowania aby Twój stan mógł się poprawić.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczy: 15 Maj 2015 Posty: 72 Skd: warszawa
Wysany: Pi 15 Maj, 2015
Mam prośbę może ktoś napisze więcej o metodzie Ganza dlaczego jest teraz tak popularna i jakie trzeba spełnić warunki że by móc ją mieć i lepsza jest od kapoplastyki..? Jestem tu nowy i przed operacją..chce rady co by było najlepsze dla mnie mam 43 lata i chyba na endoprotezę zawsze jest czas.
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczy: 15 Maj 2015 Posty: 72 Skd: warszawa
Wysany: Pi 15 Maj, 2015
No bardzo dziękuję Aga W historia ciekawa a ile czasu trwało od pierwszej wizyty co stwierdzono że potrzebna będzie operacja do samej operacji i jak byłaś to wiesz jaki jest w Otwocku czas oczekiwania na operacje..
Od pierwszych bóli do operacji-prawie 4 lata-odpowiedzi są w mojej historii zaraz na jej początku. Link pod moim podpisem.
Nie możesz brać pod uwagę tego jaki był czas oczekiwania u mnie bo przez te ponad 6 lat sprawa terminów szpitalnych się zmieniła.
U mnie straciłam miele miesięcy na samo zdiagnozowanie że będzie potrzebna operacja co kosztowało mnie wiele miesięcy bólu-no ale kiedyś nie widziałam że w moim przypadku odpowiednią rehabilitacją mogłam być może zmienić nie tylko czas czekania na zabieg w bólu, być może byłby potrzebny za ileś lat a być może uciekłabym w ogóle od stołu operacyjnego. Tego już się nie dowiem, ale wiem że samej diagnozie lekarskiej (choćby najlepszej) ufać nie warto-nie mówią wszystkiego, nie informują o alternatywnych drogach, o możliwościach rehabilitacji tj z najwyższej półki.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*