Może nie złym pomaga na ile pozwala mu jego wiedza. ale ja jestem w lekkim szoku nie widzą problemu w chodzie o jednej kuli?????!! Przecież nawet laik zauważy że taki chód jest nie prawidłowy. To jest katowanie własnego ciała tym sposobem nikt nie nauczy się prawidłowo chodzić.
Jak już wyżej napisałam mam gdzieś jak będę chodzić - najważniejsze, że bez bólu. Najważniejsze dla mnie są moje DZIECI i to, że z nimi w końcu mogę aktywnie spędzać czas, nie ważne przy tym czy idę do nich z 2-ma, z 1-ą, czy bez kul - najważniejsze, że ja do nich bezboleśnie mogę dojść a nie one muszą do mnie przychodzić na moje wezwanie.
Nie mam natury "użalania się nad sobą" , miss i tak nie zostanę i JEŻELI NIE MA TAKIEJ POTRZEBY - nie będę marnować czasu na ciągle latanie od i do fizjoterapeuty, bo mam dużo ważniejsze sprawy na głowie. Nie mam czasu myśleć nad tym czy "katuję swoje ciało" czy nie - moja 3-czka pochłania mój czas w 100% i nie mam czasu nawet popatrzeć na "czubek własnego nosa". Wybaczcie ale widzę, że Większość Was albo ma dzieci dorosłe albo ich jeszcze nie ma - więc nie wiem czy kiedykolwiek zastanawiałyście się co zrobić? Dać 100zł za godzinę prywatnej rehabilitacji (jeżeli można ja wykorzystać w ramach NFZ) czy kupić chleb i mleko dla dzieci?
Może odstaję od większości Was ale zwracam większą uwagę na stronę MEDYCZNĄ (aby tu było wszystko w porządku)a rehabilitacja owszem ale wtedy kiedy jest potrzebna.
Fiolet, to Twoje życie i Twoje decyzje. Nie chcesz to nie rehabilituj się.
Wiele osób właśnie dlatego żeby móc pracować i mieć pieniądze na utrzymanie rodziny bierze nawet kredyty po to aby wrócić do maksymalnej możliwej sprawności, dla nich ważne jest jak najlesze chodzenie-bo tylko jak najlesze chodzenie daje szansę wydłużyć efekt jaki daje operacja i szansę aby wyrehabilitowane tkanki funkcjonowały bezbólowo.
Dla jednych osób prorytetem jest sama operacja, dla innych dane sobie szansy rehabilitując się aby ból jak najdłużej nie wracał.
Są osoby które nawet znacznie obciążone finansowo nie przerywają rehabilitacji wiedząc że mądra ukierunkowana terapia to inwestycja w ich przyszłość.
Cudów nie ma i niestety wcześniej czy później to co nie zostało wyrehabilitowane odzywa się.
Uważasz że to zbędny wydatek? to Twoja decyzja, Twoje zdrowie.
Nikt na siłę Cię nie przekona, Forum służy do szerzenia wiedzy ale decyzje co można z tą wiedzą zrobić każdy podejmuje sam, tak jak poniesie ich konsekwencje-i dobre i złe.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Aga popieram Twój post w całości. Jeśli chodzi o finanse fiolet mnie też z nieba nie kapie pieniążkami. Muszę na nie zapracować.To że jestem niepełnosorawna nie oznacza że mam wszystko podane na złotej tacy i pławie się w luksusie.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
O tak Bonia znam ten problem tez znam niepełnosprawność i z nia nie ma luksusu lecz bywa pod górke pozdrawiam.A Fiolet z tego co czytam robi to co uwaza za dobre i słusne myśle i zycze jej by z czasem były tego same plusy i dobre strony...
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
ZGadzam sie z Fizkomem czas wszystko pokaze ,Fiolet nie myśl tylko o biodrze biodro to jak wygrana bitwa ale nie woja.Super ze endo pomogła nie boli lecz pomyśl co moze być np za rok jeśli zle chodzis to co będzie za rok dwa np z kręgosłupem.Ja zycze Tobie wszystkiego dobrego a szczególnie zdrowia bo to bezcenny diament bez niego nie ma nic....
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Ja zawsze mówię takie są skutki picia wódki czyli kac, do czego zmierzam już wyjaśniam. Mam powtórkę przez nie prawidłowy wrzożec trochę sobie pocierpię dostałam po kręgosłupie tak bolesne przypomnienie że w tej chwili lewą ręką swobodnie nie ruszę. Ewa reh z zakładu do mnie no super solidnie sobie na to zapracowałaś. Mało brakowało to chyba miała na końcu języka dobrze Ci tak sama sobie piwa naważyłaś. tak czy inaczej Fizkom Fiolet przypomni sobie twoje słowa jak zacznie ją boleć i będzie po lekarzach biegać. To jest osoba tego rodzaju że jak na sobie nie odczuje to nie uwierzy.
Życzę jej powodzenia i zdrowia.
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
No otym samympiszałem i miałem na myśli co Bonia jak i Fizkom ,sam aktualnie mam problem z kregosłuperm odcinek ledziwowo kzyzowy a dokładniej chyba kozonki.Plastry rozgrzewajace wrac z pasem tzn sznurówkom pomaga powoli przechodzi ból ale pierwsze chwile z bólem były dramatyczne wnet byłm chodził na kolanach..
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Tylko skąd miałam wiedzieć, że kule się trzyma w przeciwnej ręce do chorej nogi
Są dwie szkoły na ten temat:
1. Kula po przeciwnej stronie niż ta operowana.
2. Kula po tej stronie c noga operowana.
Kiedy wstałam po zabiegu pierwszy raz to otwocki lekarz kazał mi korzystać z jednej kuli i trzymać ją po stronie operowanej i przyznam szczerze nie pasowało mi to....wygodniej mi było gdy trzymałam po przeciwnej stronie...
Ale kiedy przyszedł rehabilitant to nie było mowy o jednej kuli...więc generalnie to trudno stwierdzić po której stronie i dlaczego, aczkolwiek na logikę tak myślę powinno się trzymać kulę po stronie operowanej, ale to są tylko moje spekulacje:)
No właśnie mam to samo. Mam operowane lewe biodro, lekarz kazał mi chodzić z kulą przy lewej nodze, ale wtedy boli i kuleję. Jak chodzę z kulą przy prawej nodze to jest mi dobrze. Ze strachu na razie chyba będę chodzić o dwóch kulach Nie wiem czy chodząc z jedną przy prawej nie zrobię sobie krzywdy
Ruda, lepiej troszkę dłużej pochodzić z 2 kulami niż potem mieć wypracowane kłopoty ruchowe-których eliminacja zajmie trochę czasu i przy okazji dolegliwości towarzyszące będą bolesne. Gdy będziesz mieć dobry kierunek terapii to stopniowo odczujesz poprawę i fizjoterapeuta pozwoli chodzić Ci bez kul.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Witajcie bioderkowicze.Jestem 2 miesiące po operacji endoprotezy biodra.Tydzień temu byłam na kontroli i lekarz kazał mi odstawiać kule i próbować chodzić bez.Nie jest to jednak takie proste bo odczuwam tępy ból przy większym obciążeniu operowanej nogi.Chodzę więc o dwóch kulach,ale zaczynają mi one przeszkadzać więc po mieszkaniu używam jednej , którą stawiam po stronie nogi zdrowej.Idzie mi się całkiem dobrze i kontroluję postawę.Od poniedziałku zaczynam 5 tygodniową rehabilitację dzienną na oddziale szpitalnym.Może gdy wzmocnię mięśnie to wtedy chodzenie bez kul nie będzie już dla mnie problemem.Pozdrowionka.:)