Jolu, to wielka radość czytać takie wiadomości Widzisz, wszystko co złe minęło i dałaś radę dzielnie to przejść dobrze że napisałaś jak Wiktoria się czuje bo Twój wpis daje nadzieję innym rodzicom w podobnej sytuacji !
Jolu, zwracasz uwagę na coś bardzo istonego także u dzieci-na rehabilitację i dbasz o to aby ta dziedzina wiedzy dokończyła i utrwaliła to co wspaniałego zrobił Profesor Cz. Wielkie brawa za podejście oraz za wytrwałość w tym kierunku Wierzę jak Ty że dzięki temu Twoja córka będzie mogła zdrowo i sprawnie żyć
Ściskam Was obie i życzę aby zawsze już było tylko dobrze
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 66 Doczya: 19 Sie 2009 Posty: 420 Skd: Górny Śląsk
Wysany: Pi 06 Sty, 2012
Brawo, Jolu! Wszyscy się cieszymy z tego Waszego sukcesu. Jak widać determinacja Rodziców + chęci i umiejętności lekarza = zdrowie.
Całusy dla Ciebie i Wiktorii (dobrze wybrałaś Jej imię )
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Sob 07 Sty, 2012
Dobrze chociaż, że teraz po naszych zmaganiach mogę pomóc w walce o zdrowie dzieciaczków nawet teoretycznie (szkoda, że ja nie miałam takiej możliwości, ale wiadomo - "co nas nie zabije to nas wzmocni .... ").
Teraz chcę nadal pomagać innym rodzicom (oby ich bylo jak najmniej!!!!) a jeśli już niech znajdą FORUM BIODERO
Jolus jestes Wielka dzieki Tobie i Twojej pomocy "teoretycznej" wtorkowy wyjazd nie jest juz dla mnie tak straszny , bo wiem ze po burzy zawsze wstanie slonce...
Odezwe sie po powrocie...oby powrot byl szczesliwy (w tych okolicznosciach)...trzymajcie kciuki za moja niunie..
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Pon 09 Sty, 2012
Pamiętaj Droga Aniu - Twój nastrój udziela się maleństwu, dlatego głowa do góry - dacie radę.
Teraz wiem, ze rodzice strasznie cierpią, ale zrób wszystko żeby mała tego nie czuła. Teraz zmienily się warunki pobytu w szpitalu, dlatego możesz być ze swoją córeczką cały czas, możesz trzymać jej małą raczkę zaraz po operacji jak się obudzi, żeby nie czuła się sama, możesz dać jej siłę na gojenie się i wyzdrowienie. Twoja bliskość i spokój ukoją jej stach.
Poproś pielęgniarki środek uspakajający (dla siebie oczywiście ) - trochę pomaga.
Dzieci są bardzo, bardzo dzielne, nawet w tych bardzo trudnych chwilach i łatwo przystosowują się do sytuacji, tak łatwo, że bedziesz zdziwiona. Nie zapomnij jednak zabrać do szpitala jej ulubionej mmaskotki, pieluszki itp
Czytaj jej dużo po operacji nawet wtedy, gdy będzie spać.
Wiem, że jako rodzina małej przeżyjecie koszmarny stres, a córeczka - nieszczególnie. Nawet z czasem nie będzie wiele pamiętać, ale dużo zależy od rodziny. Nie traktujcie tej sytuacji jak "końca świata" choć wiem, że będzie trudno, ale konieczość dla dobra dzieciątka,
Potem już tylko rehabilitacja i powrót do zdrowia, ale wtedy wszystko juz będzie z górki.
KCIUKI TRZYMAMY BARDZO MOCNO
Buziaki dla Ciebie i maleństwa
Droga Jolu bardzoe Ci dziekuje za wszystko co dla mnie zrobilas ,teraz wszystko spakowane rano wyjazd ,napewno napisze po powrocie....trzymajcie sie....mam nadzieje ze tym razem operacja sie odbedzie..
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Nie 10 Cze, 2012
Witajcie kochani
Info z OSTANICH MIESIECY
Powolutku zapominamy o traumie .... uf ...
nie "odpuszczam sobie" ale jest jakoś lżej jak efekty są widoczne ... u Wikun ijuż trudno zauważyć "defekt - krótszej nóżki",
Jesteśmy po kolejnej 5 - tygodniowej rehabilitacji w "naszej Czarnieckiej ..." i przed turnusem rehabilitacyjnym (w tym roku Sopot), ale tu z głównym nastawieniem na odpoczynek.
Mała jest bardzo dzielnym przedszkolakiem, mama pracuje "pełna parą" a przed nami WAKACJE
POZDRAWIAMY WSZYSTKICH BIODERKOWICZÓW SEREDCZNIE - BUZIAKI
Jolu, cudowne wieści i wspaniale że odpoczniesz
A może na szybko zdecydujesz się odpocząć weekendowo w Borkach i poświętować z nami kolejne już urodziny Forum ? Dziś siedziałam w Targeo planując trasę i od Ciebie jest całkiem blisko. Pomyśl o tym ( szczegóły w dz o spotkaniach-temat urodziny Forum)
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Pi 28 Gru, 2012
Kochani Moi WITAM serdecznie po bradzo długiej przerwie ...
Chciałabym sie podzielić z Wami wspaniałymi wiadomościami - otóż - Wikunia Bogu dzięki już super. 5 grudnia byłam nią na wizycie u prof Czubaka i był bardzo zadowolony z tego co zobaczył na zdjęciu RTG.
w/g prof zadziwiająco pięknie i szybko maleńka wraca do zdrowia. Staw bioderkowy wygląda super i mamy dopiero za 2 i pół roku kontrolę.
Biega skacze, tańczy i zachowuje się "prawie" jak inne dzieciaczki (piszę prawie bo ja widzą różnicę, ale z boku trudno to widzieć)
Ja w dalszym ciągu trochę boję sie, ale już mi lżej ..............i wiem że będzie coraz lepiej.
WARTO BYŁO PRZEJŚĆ PRZEZ PIEKŁO ŻEBY TERAZ MOGŁA TOWARZYSZYĆ NAM RADOŚĆ ...
To cudowne móg obserwować dzieciaczka, który fika i skacze jak inne berbecie....
WSZYSTKIM RODZICOM, KTÓRZY PISZĄ DO NAS TU NA FORUM I NA PRYWIE - ŻYCZĘ OBY NOWY ROK PRZYNIÓSŁ TYLKO WIELKĄ RADOŚĆ, BYCZE ZDROWIE I WSZELKĄ POMYŚLNOŚĆ ..........
P.S. Agusia - specjalne uściski dla Ciebie Kochana