Jarek, zaczęło się, trzymaj się dzielnie, a potem powiesz, że nie takie straszne było. Ale stres ma każdy, bez wyjątku.
Jarek będzie miał operację w poniedziałek.
Przyjęcie do szpitala miał "zabiegane", jak każdy z nas. Na rtg czekał 4 godziny.
Trzymajmy kciuki, żeby wszystko szło pomyślnie i szybko wrócił do domu.
Status: Przed
Wiek: 47 Doczy: 22 Gru 2010 Posty: 46 Skd: Warszawa
Wysany: Pi 18 Mar, 2011
witam
rozmawiałem wczoraj z jareckim jest juz po wszystkim czuje się dobrze i ma nadzieję że dziś wyjdzie do domu a jak już wróci to zapewne osobiście podzieli się z nami swoimi wrażeniami
Status: Kapo x 1
Wiek: 55 Doczy: 27 Sty 2010 Posty: 47 Skd: Warszawa
Wysany: Pi 18 Mar, 2011
Witam wszystkich.Tak,już jestem w domu,już trzy godziny.Wreszcie.Na razie krótko i szybko,później napiszę więcej szczegółów z pobytu w Otwocku.Jest bardzo dobrze,czuję się świetnie.Dzisiaj muszę odpocząć po tych wszystkich procedurach wypisowych.Noga trochę opuchnięta.Ale najważniejsze-brak bólu,który towarzyszył mi przed zabiegiem.Pozdrawiam.
Status: Kapo x 1
Wiek: 55 Doczy: 27 Sty 2010 Posty: 47 Skd: Warszawa
Wysany: Pi 29 Kwi, 2011
Witam wszystkich.We środę miałem wizytę kontrolną u prof.Czubaka.Jest wszystko ok.Chodzę już bez kul,oczywiście za pozwoleniem profesora który był zdziwiony że jeszcze chodzę z ich pomocą.Muszę przyznać że jeszcze odczuwam delikatny ból wówczas gdy podczas chodu ciężar ciała przechodzi na stronę operowaną,więc trochę utykam.Przyznam,że najlepiej chodzi mi się po schodach,zarówno w dół jak i do góry,zero bólu.Także od środy zacząłem rehabilitację,załatwiłem sobie tak żeby zacząć od tego samego dnia co wizyta.Jestem bardzo zadowolony z rehabilitacji,jest indywidualna,trwa całą godzinę.Powiem szczerze że po tej godzinie czuje się znacznie lepiej.Przy okazji pani doktor zapisała mi kilka zabiegów na kręgosłup,jakieś prądy i laser.Mam nadzieję że ten ból po ćwiczeniach przejdzie.
Pozdrawiam Was.Jarek.
No to same miłe wiadomości! Świetnie, że rehabilitacja ci pomaga i że jest indywidualna. Niewielkie utykanie tez przejdzie, przecież to dopiero 6 tygodni po.
Dobrze masz założoną kapę, Jarek, skoro po schodach tak dobrze ci się chodzi. Ja po dr kokoszce nigdy nie potrafiłam zgiąć nogi tak, żeby ją postawić normalnie na schodku. To był zawsze jakiś przechył albo ciągnięcie - nie potrafiłam wyżej podnosić kolana, czyli przekroczyć te 90 stopni.
I bez kul? Brawo
Jarecki, jak będziesz pilnie się rehabilitował to wszystko przejdzie, utykać też przestaniesz. Bo tak naprawdę póki utykasz nie powinieneś odstawiać kul! - poczytaj w tym w dz.o rehabilitacji, jest temat o chodzeniu o kulach, zresztą jeśli byłeś u dobrego terapeuty to chyba o tym rozmawiałeś?
Jak już wiele razy pisano same zabiegi sprawy nie załatwią, mogą być tylko wsparciem codziennych ćwiczeń, bez tego na dłuższą metę będzie kicha. Pomyśl sobie o tym, zdecyduj co dalej, to że ortopedycznie jest wszystko ok to znak że biorąc się za rehabilitację masz szansę osiągnąć szybko świetne efekty
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Kapo x 1
Wiek: 55 Doczy: 27 Sty 2010 Posty: 47 Skd: Warszawa
Wysany: Pon 09 Maj, 2011
AgaW, dziękuję za cenne rady ale raczej zastosuję się do zaleceń profesora.Mimo faktu że delikatnie utykam mam chodzić bez kul, a ćwiczenia i wzmacnianie tej nogi spowodują całkowitą sprawność.Podczas wizyty kontrolnej prof.widział jak chodzę i jaki mam zakres ruchomości stawu,więc gdyby było coś nie tak chyba nie pozwoliłby na odstawienie kul.Poza tym ja czuje się na tyle dobrze że postanowiłem od 16-tego maja wrócić do pracy.Oczywiście wykonuję codziennie w domu wszystkie ćwiczenia które były na rehabilitacji.14 maja mija dwa miesiące od zabiegu.
jarecki, powiem tak; lekarze są od operacji i to oni mówią kiedy odstawić kule, biorąc pod uwagę czy proteza dobrze zespoliła się z kością, ale ostatecznie o tej decyzji decyduje fizjoterapeuta biorąc pod uwagę stan mięśni i czy poprawnie nauczyłeś się chodzić.
Ja w wieku 15 lat byłam zoperowana ze świetnym wynikiem. Lekarz zadecydował o odrzuceniu kul i kulałam tak całe życie. Gdybym miała dobrą reha i porządnie nauczyłabym się chodzić na pewno inaczej by to wszystko wyglądało. Chcesz tego? Przecież jak niepoprawnie chodzisz to niepoprawne ruchy wykonuje Twoja kapa co może prowadzić do złamania szyjki lub obluzowania. Dbajmy o to o co tak walczyliśmy.
Mimo faktu że delikatnie utykam mam chodzić bez kul, a ćwiczenia i wzmacnianie tej nogi spowodują całkowitą sprawność.
jarecki-w moim przypadku było podobnie.Mój operator kazał odrzucić kule na pierwszej wizycie pooperacyjnej czyli 5 tygodni po zabiegu. Stwierdził ,że proteza jest prawidłowo osadzona i nie ma żadnych przeciwskazań do chodzenia bez kul.
Zaraz po odrzuceniu kul równiez utykałam.Jednakże dzięki odpowiedniej rehabilitacji ,chód utykający zaniknął.