Forum Bioderko Strona Gwna


 
   
 
Poprzedni temat «» Nastpny temat
Autor Wiadomo
wytrzymałość/ jakość endoprotezy
Cyryl 
Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 68
Doczy: 13 Lip 2012
Posty: 763
Skd: Wrocław
Wysany: Czw 30 Sie, 2018   

1. zaufanie do lekarza. jeżeli nie mamy takowego, trzeba od razu zmienić, bo trudno komuś zawierzyć zdrowie, jeżeli mamy wątpliwości co do fachowości, umiejętności lub jego chęci.

2. jestem fachowcem od prób niszczących endo. biegam, skaczę, upadam. ogólnie wykonuje wszystko co przed w takim samym zakresie.

to żelastwo jest chyba najtrwalszym elementem w moim organizmie, problem w tym ile wytrzyma mocowanie. ale jak na razie trzyma, więc czym się przejmować?
 
 
     
Tomek80 
Mikrus Bioderkus



Status: Kapo x 1
Wiek: 44
Doczy: 05 Lut 2016
Posty: 19
Skd: okolice Tarnowa
Wysany: Czw 30 Sie, 2018   

Cyrylu, popieram Twój dzisiejszy wpis w całej rozciągłości i podpisuję się pod nim DUŻYMI LITERAMI.
 
     
karolina23 
karolina23
Bioderkus!!!



Status: Inne
Wiek: 33
Doczya: 15 Gru 2013
Posty: 213
Skd: zachodniopomorskie
Wysany: Pi 31 Sie, 2018   

Cyryl- dobry jesteś! ;)
Ja raczej jak już będę miała endo to będę ostrożniejsza. Chciałabym oczywiście żyć normalnie tzn.chodzić, siadać, zawiązać swobodnie buty, ale skakać bym się nie odważyła. Fajnie czytać takie rzeczy bo to świadczy o tym, że ten "złom" jednak jest w stanie wytrzymać wiele :)
 
     
lwie serce 
Popularus Bioderkus



Status: Endo x 1
Doczya: 05 Cze 2018
Posty: 71
Skd: Siedlce
Wysany: Pi 31 Sie, 2018   

karolina23
Jak napisałaś ten złom jest odporny na wszystko .Ja pierwszy raz usiadłam na rower od dłuższego czasu i jestem zadowolona, że w końcu moge bez problemu jeździć.
_________________
Lwie serce
 
     
karolina23 
karolina23
Bioderkus!!!



Status: Inne
Wiek: 33
Doczya: 15 Gru 2013
Posty: 213
Skd: zachodniopomorskie
Wysany: Pi 31 Sie, 2018   

Ja po tylu latach łażenia ze "zwichrowaną nogą" nie odważyłabym się na taką aktywność jaką przejawia Cyryl. Bałabym się, że znowu coś popsuje. Chociaż... kto wie. Może zostanę zoperowana, później się zrehabilituję i jednak sobie 'polatam" ;)
Myślę (wydaje mi się), że inna jest sytuacja kiedy endo "wstawia" się w staw, który lata był zdrowy, który był prawidłowo ukształtowany, a inaczej sprawy się mają kiedy staw był zniekształcony od urodzenia a co za tym idzie całe ciało ma inne ustawienie. Taki Cyryl od zawsze był aktywny. No ja też. Tylko ja nigdy nie poruszałam się prawidłowo. Więc zanim zacznę (o ile w ogóle zaczne) szarżować najpierw nauczę się chodzić, siadać i poruszać tak co by tego "złoma" nie zepsuć :lol:
 
     
lwie serce 
Popularus Bioderkus



Status: Endo x 1
Doczya: 05 Cze 2018
Posty: 71
Skd: Siedlce
Wysany: Pi 31 Sie, 2018   

Ale nie możesz się zastanawiać nad tym co by było, bo nigdy nie postawisz nogi. Bo będziesz się bała każdego kroku. Powiem tak mi została noga tzn cała stopa idzie do środka. Jak nawet wiem prawidłowa chodzić. To zostało mi w głowie,
Powoli nauczysz się wszystkiego aż będzie to twoim nawykiem.
_________________
Lwie serce
 
     
Cyryl 
Gigantus Bioderkus




Status: Endo x 2
Wiek: 68
Doczy: 13 Lip 2012
Posty: 763
Skd: Wrocław
Wysany: Pi 31 Sie, 2018   

pozostaje kwestia: czy chcesz żyć życiem, czy chorobą?

są ludzie, którzy po operacji wracają do normalnego życia, w zasadzie zapominając o tym co było.
ale są też tacy, który żyją chorobą, piętnem cierpiętnika na każdym kroku przypominając sobie i innym o swoich przejściach.
ograniczenia pierwszego okresu pooperacyjnego stosując na całe życie.

jak zrobisz - Twój wybór.
 
 
     
karolina23 
karolina23
Bioderkus!!!



Status: Inne
Wiek: 33
Doczya: 15 Gru 2013
Posty: 213
Skd: zachodniopomorskie
Wysany: Pi 31 Sie, 2018   

Cyryl- chcę żyć życiem, nie chorobą. Wiem,że to dziwne,ale ja nie umie normalnie chodzić. Jestem cała krzywa. Nie umie sobie wyobrazić tego,że moje obie nogi są tak silne,moge na nich polegać jak całe swoje dotychczasowe życie na prawej. Bardzo bym chciała żyć tak zupełnie normalnie. Nie wiem czy będę nawet po operacji miała stworzone takie możliwości a po drugie to jednak chciałabym aby mnie zoperowano i abym miała na ileś lat spokój z tym biodrem. Już tyle razy w nim "grzebano",że skakanie czy krzyżowanie nóg dla mnie nie jest warte narażania się na takie atrakcje. Poza tym to nie jakieś wielkie rzeczy żeby przestrzegać kilku zasad ;)
 
     
Bonia 

Gigantus Bioderkus




Status: Osteo. + Osteo. Ganza
Doczya: 30 Cze 2009
Posty: 1257
Skd: Wielkopolska
Wysany: Pi 31 Sie, 2018   

Cyryl ja pod Twoją ostatnią wypowiedzią podpisuje się obiema rękoma i nogami szacun.
_________________
Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
 
 
     
Tomek80 
Mikrus Bioderkus



Status: Kapo x 1
Wiek: 44
Doczy: 05 Lut 2016
Posty: 19
Skd: okolice Tarnowa
Wysany: Sob 01 Wrz, 2018   

karolino, nie myśl co będzie po operacji czy będzie lepiej czy tak samo jak do tej pory, odpukać może nawet gorzej...?Sama powoli, stopniowo po operacji do wszystkiego dojdziesz i będziesz wiedzieć, czuć na ile sobie możesz pozwolić.Inni będą Tobie udzielać mądrych rad i wskazówek co wolno robić a co nie, głównie chodzi mnie o tą aktywność fizyczną. Mnie też udzielano takich rad, ni wolno biegać ,skakać etc. a ja to robię nie ze względu na to jedno biodro już operowane dwukrotnie ale także drugie które czeka na operację w kolejce i według zdjęcia RTG już powinno być zoperowane kilka lat temu.Według zakresu ruchów w tym stawie biodrowym,nie odczuwania bólu, znaczy coś tam czasem poczuje ale to chyba bardziej mięśnie otaczające ten staw dają we znaki od przeciążenia, to temat operacji tego biodra jest bardzo odległy ale to różnie może być.
Jeszcze w piłkę nożną kiedyś zagram, sport który kiedyś uprawiałem a jak, ale póki co jestem tu gdzie jestem, mam to co mam i nie zaryzykuję. Może kiedyś się to zmieni, ta cała moja sytuacja w której tkwię od wielu już lat, mam taką wielką nadzieję którą jak kiedyś stracę, myślę ,że nigdy do tego nie dojdzie to wtedy będzie gorzej niż teraz jest.
 
     
karolina23 
karolina23
Bioderkus!!!



Status: Inne
Wiek: 33
Doczya: 15 Gru 2013
Posty: 213
Skd: zachodniopomorskie
Wysany: Pon 03 Wrz, 2018   

Dobra, dobra :) Bonia-pisałaś kiedyś, że po operacji biodra musiałaś zrezygnować z jazdy konnej, że zakładanie nogi na nogę również jest dla Ciebie nie wskazane. Każdy po operacji-jakiekolwiek już nie ma "oryginalnego" nie naruszonego narządu. I większość ludzi jakieś ograniczenia stosuje. To, że dałam się poznać na forum jako panikara (bo strasznie boję się operacji i tego jak będzie po niej, tymbardziej, że termin zbliża się wielkimi krokami) to nie znaczy, że obchodzę się ze sobą jak z jajkiem. Ja ze swoją zwichrowaną nogą robiłam w życiu prawie wszystko: szpagat, jazda na rolkach, łyżwach, rowerze, koniu, nawet na krowie haha, wrotkach, bieganie (tak,tak wyglądało żałośnie ;) ), chodzenie po górach, pływanie, ciąża, praca jako kelnerka, recepcjonistka, pokojowa, nauczycielka....(duzo tego było). Poprostu nigdy nie miałam endo i obawiam się tego co będzie po. Oczywiście nie chciałabym usiaść po operacji i czekać na śmierć, ale jeżeli lekarz kategorycznie mi czegoś zabroni to dla mnie krzyżowanie nóg albo bieganie nie jest warte tego żeby znowu się "zepsuć" ;) .
 
     
lwie serce 
Popularus Bioderkus



Status: Endo x 1
Doczya: 05 Cze 2018
Posty: 71
Skd: Siedlce
Wysany: Pon 03 Wrz, 2018   

Karolina23
Twoje myślenie jest błędne, bo musisz myśleć pozytywnie a nie negatywnie. Jak będziesz czuła się pewnie w chodzeniu to będziesz mogła wszystko robić oczywiście stopniowo.
Ja w tej chwili kucam, moge pod biegnąć do autobusu, chodze bez przerwy, jeżdźe na rowerze, i czuje się jak bym miała drugie życie. A najważniejsze moje dziecko jest szcześliwe że ma mamę która nie musi chodzić o kulach.
W tej chwili zaczyna mnie boleć drugie biodro i wiem że czeka mnie drugie endo i będe wachać się czy pójde czy nie pójde na operacje. Bo zaznałam bez bólu życia a to najważniejsze.
Źyj chwilą ;-) ;-) ;-)
_________________
Lwie serce
 
     
karolina23 
karolina23
Bioderkus!!!



Status: Inne
Wiek: 33
Doczya: 15 Gru 2013
Posty: 213
Skd: zachodniopomorskie
Wysany: Pon 03 Wrz, 2018   

Lwie Serce- ja o dziwo przestawiłam swój spanikowany mózg na pozytywne tory ;) duuużo myślałam nad tym wszystkim, przemyślałam "za" i "przeciw" i podjęłam decyzje, do której długo dojrzewałam. Wiszę w kolejce szpitala ponad 3 lata, wiele razy przekładałam termin. I do tej decyzji nie zmusił mnie ani ból, ani sytuacja, ani żadna inna siła. Sama chcę zmienić w swoim życiu to co mnie od zawsze "gryzło". Miałam czas na to, żeby odbyć wiele konsultacji, wysłuchać wielu opinii, propozycji leczenia. I gdybym po tej całej "burzy mózgu"- przez płacz, załamanie, pytania, szukanie alternatyw nie znalazła pozytywnych stron poddania się operacji nie zdecydowałabym się a tymczasem kule czekają, nakładka na wc, piżamki, dresiki, kapcie i fizjo ;) ginekolog, dentysta, teraz czekam na wynik przeciwciał wzw b. I dalej jestem wystraszona, ale nastawienie mimo to się zmieniło. W dużej mierze dzięki Wam, Waszym wpisom, przeczytaniu wielu historii tutaj ;)
 
     
lwie serce 
Popularus Bioderkus



Status: Endo x 1
Doczya: 05 Cze 2018
Posty: 71
Skd: Siedlce
Wysany: Pon 03 Wrz, 2018   

To dobrze że przestawiłaś się i podjełaś decyzje o operacji.Panika do normalna rzecz ale najważniejsze że chcesz twój strach opanować
_________________
Lwie serce
 
     
Bonia 

Gigantus Bioderkus




Status: Osteo. + Osteo. Ganza
Doczya: 30 Cze 2009
Posty: 1257
Skd: Wielkopolska
Wysany: Pon 03 Wrz, 2018   

karolina23 I to jest odważna decyzja. Gratuluję podjęcia wreście męskiej decyzji jak mówią. Widziałam w poście że wspomniałaś o mnie widzisz my - mamy diametralnie różne sytuacje i diametralnie inne usposobienie. ja mam dodatkowe obciążenie w postaci też innej choroby. I to że w tej chwili - nie robię rzeczy które robiłam jeszcze przed operacją. Takich jak konna jazda, to jest tak zwane zabezpieczenie terapeutyczne. U mnie istnieje po prostu pewne ryzyko - nie to że ja się boję i myślę na każdym kroku - że coś mi się rozleci, bo gdybym mogła wskoczyła bym na konia ponownie. Po operacji spróbowałam nawet. Na co się porwałam i czym te moje szaleństwa mogą się skończyć. Wyjaśnił mi dobitnie mój fizjo.


Ja pod tym względem mam inne usposobienie niż Ty jestem postrzelona wariatka - dlatego szczęściem - że mam kogoś kto mi czasem zimny kubeł wody na głowę wyleje. I przytrzyma za kołnierz. ;-)
_________________
Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
 
 
     
Wywietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie moesz pisa nowych tematw
Nie moesz odpowiada w tematach
Nie moesz zmienia swoich postw
Nie moesz usuwa swoich postw
Nie moesz gosowa w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.