Cześć,
jestem po artroskopii biodra , po roku gdy już miałam móc wszystko, wszystko wróciło do stanu poprzedniego a raczej zaczęło być co raz gorzej, gorzej niż było przed zabiegiem. 1,5 roku temu zaczęło się moje sprawdzanie co się dzieje i po dwóch konsultacjach werdykt endoproteza , potem trafiłam do dr. Śmigielskiego który powiedział mi że damy rade, pół roku terapii zastrzykami z osoczem z mojej krwi. Ostatni zastrzyk wizyta i zrobienie nowych wyników miało być i potem zabieg . No ale Pandemia i nie zrobiłam nowych wyników i nie była na konsultacji u doktora, jak się uspokoiło w maju zaczęłam chciałam się umówić na wizytę by doktor mógł obejrzeć wyniki , lecz mój lekarz już nie pracuje się okazało( nie można było go nigdzie znaleźć zniknął) , więc co szukam nowego i po 3 różnych konsultacjach każdy nie daje mi nic innego jak żyć( fizjoterapia, zastrzyki z kolagenu) z tym lub endoprotez. No i tydzień temu jest dr Śmigielski otworzył swoją klinikę/praktykę , więc dzownie i się umawiam na wizytę udało się, proponował mi wcześniej ponowną artroskopie lub inny zabieg który miałby mnie uchronić na jakiś czas przed protezą , według prof. Dragona , dr. Laskowskiego i dr Mazek jedyna ich propozycja to jeszcze spróbować fizjoterapii i zastrzyków z kolagenu , jak już nie dam rady to nic tylko zdecydować się na endoprotezę. Moje pytanie czy zaryzykować i spróbować oddalić endo z dr Śmigielskim ( nie jest to tani lekarz i jego zabiegi też nie są ,do tej poty już na leczenie u niego wydałam ok 13 tys. więc to tez mnie determinuje by dowiedzieć się co dalej planuje jak już i tak wydałam tyle kasy tylko to się wiąże z kolejnym wydatkiem na rezonans i tomografię ok 1400 zł bo wykonać mam w określonych miejscach w Warszawie te wyniki bo bez wyników pewnie nic się nie dowiem tylko dostanę skierowanie na nie)? Ktoś miał jakąś styczność z dr Śmigielskim, podobno jest magikiem osobiści na razie nie ufam ale z drugiej strony widzę w tym swoją nadzieję i może po po prostu trochę inaczej by to wyglądało gdyby nie epidemia.
Nie bardzo wiem co robić bo niechęć do endoprotezy jest bardzo silna i ostatecznością .
Na dodatek zaczynam czuć drugie biodro , raz w tygodniu chodzę do fizjoterapeuty pomaga , boli ale tak że da się żyć. Ogólnie gram na czas na razie , ale nie wiem na ile do końca czy dobrze robię
Witam
Mam 28 lat. Kilka miesięcy temu zacząłem odczuwać dyskomfort w lewym pośladku po wysiłku przez jakiś czas był to lekki ból i nie zwracałem na to uwagi po jakimś czasie ból nasilił się i zacząłem brac przeciwbólowe. Po jakimś czasie przeszło w lewym pośladku i przeszło na prawy. O tyle że już pewnej nocy nie wytrzymałem z bólu stan zapalny itp. Odbyłem wizytę najpierw u lekarza rodzinnego który skierował na RTG. O to opis.
Od razu skierowanie do ortopedy. U którego w zasadzie nie wiedziałem się zbytnio dużo. Przepisał leki przeciwbólowe i zapalne oraz na regeneracje chrząstki stawowej ogólnie to: Structum oraz skudexa po tym leku oczywiscie ból ustał momentalnie jak gdyby nigdy nic ale juz zdążyłem przeczytać co to za lek i jakie ma działanie i że lepiej go nie brać niz brać. Ogólnie chciałbym tylko wiedzieć w jakim stopniu moje stawy są uszkodzone(czy są to juz uszkodzenia nieodwracalne) jak tak w jakim stopniu ale niestety nie wiem tego. Czy po zdjęciu RTG można już coś na ten temat powiedzieć? Ponieważ mój ortopeda tylko powiedział że biodra są przeciążone i nic więcej. Tydzień jak nie biorę przeciwbólowych stanów zapalnych jako tako nie ma i jest znaczna poprawa ale nadal dyskomfort przy chodzeniu z prawym pośladku odczuwam i domyślam się że, lepiej juz nie będzie.
I jeszcze jedno pytanie dotyczące terapii Orthokine czy w moim przypadku warto czy narazie poprostu brać leki wg zaleceń lekarza?
Jak coś mogę wysłać skan zdj. RTG jeśli ktoś jest mi wstanie powiedzieć na jakim etapie są te zmiany.
mam pytanie, czy jest może ktoś kto miał operowany konflikt panewkowo- udowy metodą otwartą a nie artroskopowo. 6 lat temu zdiagnozowano u mnie konflikt, jestem osobą aktywną fizycznie. Nie potrafiłam się z tym pogodzić, próbowałam już wielu rzeczy: fizjoterapia, ograniczenia treningów, kwasy hialuronowe ( za pierwszym razem faktycznie dał efekt, ale w kwietniu wstrzyknęłam gęstszy kwas z uwagi na brak szczelności, który kosztował 550 zł i zero efektu . Pierwsze artro Mr wykazało pęknięcie obrąbka, nawarstwienia typu bump z podchrzęstnymi torbielami kostnymi i obrzękiem szpiku. Miesiąc temu robiłam nowe artro mr, ale opis jest tak skąpy, że szkoda gadać (nawet twierdzą, że obrąbek nie jest pęknięty). Ortopeda przejrzał skany no i podjęcie decyzji leży po mojej stronie. Lekarz zoperuje konflikt ale metodą otwartą, bez zwichnięcia stawu i przecinania więzadeł. Ciągle żyję z bólem , mam problem z siedzeniem, ostatnio po 1,5 km spaceru miałam problem iść dalej z artro mr wychodzi, że nie ma aż takiej tragedii chrząstka w dobrym stanie ale ból jest stale nawet jak ograniczyłam treningi do minimum, a zdarzają się tygodnie bez treningu. Ciężko mi podjąć decyzję, ale to już chyba moja jedyna opcja- chce chodzić z dziećmi na spacer, chcę pojechać w góry a na dzień dzisiejszy nie wierzę, że bym mogła skoro zwykły spacer był problemem. Jeśli ktoś miał taką operację będę wdzięczna za informacje.
Status: Artroskopia x 1
Doczy: 19 Lut 2024 Posty: 3 Skd: warszawa
Wysany: Pon 19 Lut, 2024
Cześć!
Mam skierowanie NFZ na artroskopie biodra. Mam uszkodzony obrąbek i chrząstkę stawową panewki. Czy wiecie może w jakiś szpitalach wykonują ten zabieg i jaki jest mniej więcej czas oczekiwania?
. Pierwsze artro Mr wykazało pęknięcie obrąbka, nawarstwienia typu bump z podchrzęstnymi torbielami kostnymi i obrzękiem szpiku. Miesiąc temu robiłam nowe artro mr, ale opis jest tak skąpy, że szkoda gadać (nawet twierdzą, że obrąbek nie jest pęknięty). Ortopeda przejrzał skany no i podjęcie decyzji leży po mojej stronie. Lekarz zoperuje konflikt ale metodą otwartą, bez zwichnięcia stawu i przecinania więzadeł. Ciągle żyję z bólem , mam problem z siedzeniem, ostatnio po 1,5 km spaceru miałam problem iść dalej 
z artro mr wychodzi, że nie ma aż takiej tragedii chrząstka w dobrym stanie ale ból jest stale nawet jak ograniczyłam treningi do minimum, a zdarzają się tygodnie bez treningu. Ciężko mi podjąć decyzję, ale to już chyba moja jedyna opcja- chce chodzić z dziećmi na spacer, chcę pojechać w góry a na dzień dzisiejszy nie wierzę, że bym mogła skoro zwykły spacer był problemem. Jeśli ktoś miał taką operację będę wdzięczna za informacje.
