No tak jak pisze wyzej Beata ale cudów moze nie być no mam na myśli ze moze nie udać się w 100% do równości obu nóg...Ja życze aby poprzez rehabilitacje ćwiczenia udało się do 100% równowagi abyś nie musiała nośić wkładek itp itd... Mozliwe ze będzie potrzeba czasu i wielu ćwiczeń jak i rehabilitacji co szam przechodze...Dodam tyle ze po czasie organizm się upomni np problemem z kolanami czy kręgosłupem co szam przeszedłem jak i czytałem u kilku osób z forum....Zycze Tobie zdrowia jak i równiez przemyślanej decyzji o rehabilitacji pisze tak ponieważ na forum był przerabiany temat rehabilitacji niektózy są za nie któzy przeciw ja jestem za i to dobrą nie byle jaką byle była....
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Status: Przed
Doczya: 06 Mar 2016 Posty: 7 Skd: torun
Wysany: Sob 17 Lut, 2018
dziekuje Beata podbudowałas mnie .
poprostu kiedys byłam zdrowa nosiłam szpilki sukienki , jestem kobieta to dla mnie wazne . Dzis juz nigdzie nie wychodze tylko do pracy i sklepu . Chciałabym zyc , cieszyc sie zyciem ale jakos nie potrafie zaakceptowac tego ze kuleje itd , mam nadzieje ze operacja pozwoli mi wrócic do sprawnosci zrobie wszystko by tak sie stało . Jesli jest tu ktos kto sie orientuje czy taka roznica w długosci nog to jest bardzo zle ? badz czy ktos był w podobnej sytuacji i jest po operacji . Dodam ze patrzac na moje biodra to to chore jest własnie o tyle wysuniete poza panewke , wiec pocieszam sie tym ze jesli wstawia mi biodro na "swoje ' miejsce to teoretycznie nogi powinnam miec rowne
KATE widze jesteś krótko na forum więc na początek zachenczam do przeczytania historii osób po endoprotezie po to abyś wiedziała ze zdazają się czasem powikłania cego nie zycze ani Tobie Ani nikomu . Zachenczam tez do poczytania o rehabilitacji przed zabiegiem jak i tez do ćwiczen jak i tez rehabilitacji przed operacyjnej jeśli masz co do tego wątpliwości to napisz np do Wendy ona jest fizjoterapeutom na naszym forum jak i tez są inni ..Pisze o tym bo przygotowanie przed jest wazne a piszałaś w swoim poście ze mineło 10 lat a przez ten czas organizm mugł się zmienić i podejzewam ze operacja moze nie pomuc tak odrazu wrucić . Pisze to bo szam przerabiałem zabieg endo i to podwujnie jak i tez napatrzyłem się będąc na rehabilitacjach jak i tez aktualnie prostuje swój organizm po byle jakich rehabilitacjach które były ale skupiały się w wiekszości na biodrze a w okuł biodra są kolana kręgosłup .Pisze o tym wszystkim abyś poczytała i przygotowała się na zabieg fizycznie i pszychicznie chodz chyba rehabilitacja bedzie wazniejsza jeśli jest róznicza 6 cm ...Zycze duzo zdrowia jak i tego abyś znalazła dobrego rehabilitanta
http://forumbioderko.pl/v...der=asc&start=0
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Wysany: Nie 18 Lut, 2018 Doraźne posoby na ból biodra
Dzień dobry, trafiłam na forum przypadkiem i jestem laikiem, więc proszę o ewentualne przekierowanie do odpowiedniego działu/wątku, jeśli piszę w złym miejscu.
Szukam sposobów (również domowych) na radzenie sobie z bólem biodra. Problem nie dotyczy mnie a niestety mojego partnera, był już na wizycie u dobrego specjalisty, problemem jest dysplazja stawu biodrowego. Lekarz stwierdził, że operacja na szczęście nie jest konieczna. Niestety czasem pojawia się ból, zwłaszcza, kiedy przypadkowo się to biodro naciągnie itp. Da się funkcjonować niestety wpływa to na codzienne życie. Chciałabym jakoś pomóc chłopakowi, próbowałam szukać Internecie, ale jedyne co znajduję to przypadki u dzieci lub u zwierząt. Jak więc można uśmierzyć ból? Jakieś naturalne sposoby, okłady, maści, zabiegi, akupunktura, cokolwiek co może pomóc? Z góry dziękuję za pomoc.
Przejrzyj dz. ogólny. Ten temat zostanie niedługo przeniesiony.
Najlepsze co możesz zrobić to pokierować go na dobrą, ukierunkowaną rehabilitację funkcjonalną.
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Przed
Doczya: 09 Lut 2018 Posty: 15 Skd: Jelenia Góra
Wysany: Nie 18 Lut, 2018
kinga, ależ oczywiście zgadzam się w 100% wszyscy Ci u których byłam pracują normalnie w szpitalach i mają też swoje prywatne praktyki, u niektorych byłam prywatnie a u niektórych normalnie na skierowanie na NFZ, wiem też że nie zapłacę za operacje tylko pójdę najnormalniej na świecie do szpitala. Byłam u siebie w Jeleniej we Wrocku na Górnym Śląsku i nawet zajechałam do Tarnowa na konsultacje... starałam się....
Status: Endo x 2
Wiek: 61 Doczya: 13 Sie 2017 Posty: 44 Skd: WARSZAWA
Wysany: Sob 24 Lut, 2018
[quote="bella80"]Natalia wita wszystkich serdecznie
Witaj Natalio. Ze mnę było bardzo podobnie też byłam w szoku kiedy się dowiedziałam, że będę miała 2 endo. Zwlekanie z operacją nie jest dobre, bo z dnia na dzień nagle przestałam praktycznie chodzić. Jestem już po pierwszej operacji w październiku, w kwietniu będzie druga. Operacje zniosłam bardzo dobrze, nogi są równe, chodzę normalnie. Pamiętaj, że twoje nastawienie jest tutaj bardzo ważne bo jak myślimy tak mamy. Jak będziesz się martwić nierównością nóg, to tak właśnie może się stać. Więc od tej chwili myślisz tylko pozytywnie.
Status: Przed
Doczya: 09 Lut 2018 Posty: 15 Skd: Jelenia Góra
Wysany: Sob 24 Lut, 2018
Elizabeth, witaj
Zawsze byłam optymistką i to wielką teraz też tak jest mimo innych chorób i kłopotów jakie mam.... Dam radę wiem ja chodzę normalnie nogi mam równe, ostatnimi czasy jest gorzej bo jak chodzę to jak źle postawie nogę to jak mnie strzyknie w biodrze to nogi mi się uginaja tak się zdarza kilka- kilkanaście razy dziennie. Jak odpoczywam i leżę to jest o wiele lepiej, niestety u mnie to mało możliwe bo mam w domu żywego dwu i trzylatka. Również w związku z tym chciałabym odwlec operacje chociaż o rok żeby ten dwulatek miał chociaż 3. Widzę jaka jest różnica w zachowaniu i rozumieniu 2 i 3 latka. Starszy już wie że mamusia musi leżeć odpocząć że ja nóżka boli a młodszy pakuje się z całym impetem na mnie i mało pomaga tłumaczenie. Więc chciałabym żeby był ciut straszy żeby mu wytłumaczyć że mamusia jest chora i nie może mi się rzucać na nogi
Status: Przed
Doczya: 09 Lut 2018 Posty: 15 Skd: Jelenia Góra
Wysany: Sob 24 Lut, 2018
[quote="Elizabeth"]
bella80 napisa/a:
Natalia wita wszystkich serdecznie
Zwlekanie z operacją nie jest dobre, bo z dnia na dzień nagle przestałam praktycznie chodzić. Jestem już po pierwszej operacji w październiku, w kwietniu będzie druga.)
Ostatnio i lekarz i znajomy od endoprotez i nawet jeden rehabilitant to samo powiedział że zwlekanie wcale nie jest takie dobre, a że mnie teraz nie aż tak bardzo boli to może się zmienić, że któregoś razu jak wstanę to nie wytrzymam z bólu... nie musi tak być wiem ale może.... Czekam na rezonans i koleją konsultacje u naszego ordynatora
Pozdrawiam cieplutko
Status: Przed
Doczya: 09 Lut 2018 Posty: 15 Skd: Jelenia Góra
Wysany: Sob 24 Lut, 2018
Elizabeth napisa/a:
Czy ty Natalio już ustawiłaś się w kolejce na operację?
teoretycznie jestem w kolejce za 4 lata ale mówili że można przyspieszyć jakby się coś działo w międzyczasie. Poza tym z tego szpitala, do którego się zapisałam wypisalo się większość fachowców i przeniesli właśnie do mnie do miejscowośco do szpitala. Rezonans mam 8 marca więc zapisze się na wizytę po świętach do ordynatora to pewnie powie mi jak jest u nas z terminami
...zwlekanie wcale nie jest takie dobre, a że mnie teraz nie aż tak bardzo boli to może się zmienić...
zwlekanie ma następujące wady:
1. jesteś coraz mniej sprawna, masz coraz słabsze mięśnie, coraz mniejszy zakres ruchu, który trzeba będzie odbudować, wszystko to utrudni powrót do sprawności.
2. jesteś starsza.
ja na pierwszą operację czekałem rok, a zdecydowałem się dopiero jak ból uniemożliwił mi względnie normlane funkcjonowanie.
do drugiej operacji przystąpiłem z marszu, w czwartek trening i w środę operacja.
mam dwóch kolegów, którzy powinni się operować, jednak odwlekają to ze względu na lęk przed operacją.
ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że ten rok oczekiwania przed pierwszą operacją był takim optymalnym okresem, aby się do tego psychicznie przygotować i zaakceptować to. gdyby zaraz po diagnozie zaproponowano by mi operację, pewnie też bym stchórzył i odwlekał.
jednak jak już człowiek raz przez to przebrnął, to zdaje sobie sprawę, że nie jest to faktycznie nic fajnego, ale odwlekanie nic nie da, więc lepiej wcześniej niż później.
mimo, że przed drugą operacją byłem starszy o 5 lat od przed pierwszą, to powrót do sprawności po drugiej operacji następuje dwukrotnie szybciej.