niestety kolejny gips do 2 marca potem jeszcze jeden i 27 kwietnia ściągamy na dobre. taki maja system ze 3 razy po 2 miesiace zakladaja. szkoda tylko ze nie mówili o tym za pierwszym razem. ale są plusy bo już sama siedzi (gips jest od uda do paluszków u stóp) i nie trzeba ja tyle nosić ale wstawili kij między nogami. a miało być tak pięknie ...
dziękuję za słowa wsparcia. mała już przywykła troche do gipsu - w sumie jej nóżki nigdy nie miały pełnej swobody. gorzej, że doszło nam ząbkowanie i grypa - wszystko naraz - ale jestem dobrej myśli. szkoda tylko, że na roczek zamiast pierwszego kroku będą nóżki w gipsie ... ehhh
Status: Przed
Doczy: 31 Sty 2010 Posty: 4 Skd: google
Wysany: Nie 31 Sty, 2010
witam. mam bardzo ważne pytanie.moja córeczka ma 13 miesięcy. obecnie mieszkamy w UK. podczas pobytu w Polce zrobiliśmy kontrolne badanie ( zdjęcie oraz konsultacja z ortopedą). odpowiedz była następująca- musicie się skonsultować z ortopedą po powrocie do UK. w dniu dzisiejszym byliśmy z małżonką i córeczką ortopedy i diagnoza została postawiona -zwyrodnienie stawu biodrowego. instrukcja - założenie szyny koszli na okres 4 tygodni i kolejna konsultacja. Moje pytanie jest następujące -- jakie są szanse na pozytywne leczenie ,jak długo może to potrwać, czy Julcie będzie miała w pełni sprawną nóżkę, czy ocena lekarza z szansami 50-50 jest dobrą prognozą na przyszłość. bardzo się martwię i proszę o szybką i wiążącą odpowiedz. może na forum bądź proszę o informację na maila --adaszko21@wp.pl. z góry serdecznie dziękuję
adaszko Witaj!
Zadajesz nam bardzo trudne pytanie. Myślę, że nikt z nas nie jest w stanie sensownie odpowiedzieć Ci na Twoje pytanie, które jest nie ukrywam trudne. Powiedz nam pod czyją jesteście opieką? Czy to dobry specjalista który na co dzień para się dysplazją i chorobami stawów biodrowych? Zdecydowanie powinniście zasięgnąć niezależnej opinii także innego specjalisty z naciskiem na specjalisty. Myślę, że równie dobrze możecie zrobić to w UK albo w Polsce (tu możemy polecić kilku świetnych fachowców). Nikt zdalnie raczej nie określi czy Twoja pociecha przy zastosowanym leczeniu będzie miała jak pytasz w pełni sprawną nóżkę. Bardzo chciałabym powiedzieć "tak". Ale nie tutaj ocenić może to tylko biegły w tym lekarz ortopeda. (jeszcze raz namawiam do niezależnej wizyty u co najmniej 1 lekarza!)
O tym jak długo trwa leczenie również powinien poinformować Cię lekarz prowadzący (to zależy od stopnia zwyrodnienia itd.)
Mamy tu na forum kilku rodziców borykających się z dysplazją swoich dzieciątek. Jak najbardziej powinniście również skonsultować się i pomówić o problemie, wymienić cenne uwagi. Jak najbardziej jesteś w dobrym miejscu.
Wiek: 59 Doczya: 21 Pa 2009 Posty: 91 Skd: Świętokrzyskie
Wysany: Nie 31 Sty, 2010
Witaj adaszko.
Faktycznie zadajesz bardzo ważne, ale niestey i trudne (jak napisała Katja) pytania na które odpowiedzi może udzielic Ci tylko wysokiej klasy specjalista....
Ja mimo tak dużej odległości proponowałabym wam wizyte u prof Jarosława Czubaka w Warszawie - bo wiem jak ważne jest to żeby dziecko było pod opieką naprawdę najlepszego specjalisty. (tutaj ponowny ukłon w strone bioderkowiczów - bo to dzieki WAM kochani trafiłam do prof.
Pan prof bez "owijania" mówi bardzo szczerze o tym co nas czeka ...
Ja ze swoim maleństwem także późno trafiłam do specjalisty i jest jak jest - czekamy na operację .... ale mimo wszystko jestem dobrej mysli.
Życze powodzenia, wytrwałości i siły w zamganiach z chorobą dzieciaczka i szybkich efektów leczenia.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Adaszko !
Zagadzam się z tym, co napisały Katja i Jolanta - nie poddawaj się, lecz szukaj rozwiązania !
Jolanta poszukała rozwiązania, też było jej baaardzo trudno, ale dzielnie stawiła czoło trudnościom i skonsultowała się z Prof.Czubakiem - teraz jej córeczka ma już diagnozę, plan leczenia - a Jola zadba o jej nowoczesną rehabilitację !
Adaszko nie wahaj się - jedź do najlepszych lekarzy, nie trać czasu - Twoja córka napewno będzie mieć szansę na zdrowie !
Trzymam kciuki za Was obie
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Przed
Doczy: 31 Sty 2010 Posty: 4 Skd: google
Wysany: Pon 01 Lut, 2010
witam ponownie. chciałbym nawiązać do mojego wpisu z 30-01-2010. na początku dziękuję za odpowiedzi. Julia jest już 2 dni w szynie i znosi to bardzo dzielnie. wydawałoby się ,że wie ,że to dla jej dobra. chciałbym tylko zapytać o lekarza. prowadzący to dr Sławomir Tajchman. z tego co poczytałem jest naprawdę dobrym specjalistą. pytanie moje jest następujące-- czy ktoś mógłby również potwierdzić ową opinie?? będę wdzięczny. pozdrawiam --adaszko
Witam ponownie. chciałbym nawiązać do mojego wpisu z 30-01-2010. na początku dziękuję za odpowiedzi. Julia jest już 2 dni w szynie i znosi to bardzo dzielnie. wydawałoby się ,że wie ,że to dla jej dobra. chciałbym tylko zapytać o lekarza. prowadzący to dr Sławomir Tajchman. z tego co poczytałem jest naprawdę dobrym specjalistą. pytanie moje jest następujące-- czy ktoś mógłby również potwierdzić ową opinie?? będę wdzięczny. pozdrawiam --adaszko
Witaj adaszko. Niestety osobiście nie mam żadnej wiedzy na temat tego lekarza. Ale zapytaj o niego w innym dziale na Bioderku - w kontaktach lekarzy- dodaj jako nowy temat (w temacie koniecznie umieść imie i nazwisko lekarza oraz skąd jest - tym sposobem od razu bedzie wiadomo i zainteresowani łatwo znajdą Twoją wypowiedź) zapytaj o zdanie forumowiczów. Tam masz większa szansę na odpowiedz na ten temat.
Trzymamy kciuki za Twoje maleństwo! Bądź dobrej myśli
Tak czytam i się zastanawiam nad moją córcią...
Olga m 9l.,od ponad 5ciu nosi wkładki-teraz pełne,nagrzewamy je co pół roku.Kiedy się urodziła,usg nie wykazało dysplazji,z ponownym skierowaniem na nie miałam problem-ówczesny nasz lekarz rodzinny stwierdził,ze w" sumie nie trzeba"(wahała się co do długości nóżki),mała rozwijała się dobrze wiec daliśmy spokój.
Kiedy zaczęła chodzić już sprawnie,pojawił się problem-b.częsty ból nóg w nocy,mała poza tym była w ciągłym ruchu,nie stała praktycznie w miejscu-żywioł mały. Ale ból i specyficzne, ułożenie stópek nasilało się-byłam zbywana przez rodzinnego argumentami typu "szybko rośnie","wyrośnie ". Sytuacja się pogarszała niestety-wobec czego pojechaliśmy na prywatna wizytę do Dynasplintu w P-niu,gdzie doktor stwierdził koślawość olbrzymią i niestabilność stóp(stąd jej ciągły ruch,bo kiedy stała-bolało ją ).Dostała wkładki,stan sie normuje ,ale...
*nie miało dojść do skoliozy,a w czasie pobytu w sanatorium,doktor ją stwierdziła,ale nie wiem czy chodzi o postawę skoliotyczną,czy skoliozę już ;
*ma sztywne bioderka,chodzi z wypiętą pupą i lekko zarzuca nogą do środka...
Szczególnie rzuciło nam się to w oczy na lekcjach tańca ostatnio.Jej chód jest chyba właśnie "kaczkowaty"-nie kołysze normalnie bioderkami...
I co o tym sądzicie-nie chodzi mi oczywiście o diagnoze tylko Waszą opinię