Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pi 04 Mar, 2016
Ciąg dalszy.
Lewa endo bardzo dobrze. Za niecałe 2 tygodnie będzie miała 8 lat.
Prawa ma już ok 3,5 roku. Sama proteza chyba ok, bo nie czuję inaczej.... ale
jakiś czas temu na bliźnie zrobiło mi się coś. Myślałam, że to jakiś wykwit skórny albo podrażnienie (wiatr, zima itp). Jednak miałam uczucie, że coś tam jest.
I jakiś tydzień temu to mi się otworzyło. Jest widoczna dziurka i nić chirurgiczna. Nie wiem, czy to była rozpuszczalna, czy nie. (Z rozpuszczalnymi już nie raz miałam dużo "zabawy").
Z ranki sączy się krew i ropa. Czekam na wizytę u chirurga - termin- przyszły piątek. Jakoś wcześniej nikt nie chce przyjąć. A niektórzy nawet nie chcieli i odsyłali z tekstem "niech pani jedzie tam, gdzie pani robiła". Póki co nie mam jak jechać do Wrocławia. W poniedziałek albo wtorek robię wymaz z rany. Mam nadzieję, że tym razem to nie gronkowiec złocisty
W poniedziałek albo wtorek robię wymaz z rany. Mam nadzieję, że tym razem to nie gronkowiec złocisty
Od gronkowców lepiej trzymać się z daleka... Jeżeli mogę coś podpowiedzieć jako "terapię" uzupełniającą poza obowiązkową wizytą u lekarza, to na tego typu rany warto stosować okłady z liści babki. Pora roku tej roślinie nie sprzyja, ale w sklepach zielarskich pewnie można ją kupić. Kilka razy stosowałam przy trudno gojących się ranach i działało bardzo dobrze. Liście po mniej więcej godzinie trzymania w okolicy rany wyglądają jak ugotowane.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pi 04 Mar, 2016
29palms, dzięki za radę.
Najpierw zrobię posiew, potem lekarz usunie resztki nici i (mam nadzieję) oczyści ranę. I jak się nie będzie goić, to odwiedzę zielarski.
Z liści babki korzystaliśmy przez całe podwórkowe dzieciństwo
kinga, - z tego co pamiętam także po operacji miałaś zakażoną ranę? Więc nie ma żartów. Zrób jak najszybciej posiew i CRP. Pozostał Ci po zabiegu kawałek nici, który z czasem doprowadził do powtórnego zapalenia i zakażenia. Jak widzę na fotce zrobiła Ci się przetoka krwawo-ropna. Jak najszybciej udaj się do lekarza, nawet na ostry - powiedz, że boisz się aby nie doszło do endoprotezy. Muszą Cię przyjąć. Muszą oczyścić całą ranę- usunąć ciało obce w postaci pozostałej nici chirurgicznej i od razu podać antybiotyk a po odebraniu wyniku wymazów dopiero wprowadzić antybiotykoterapię skojarzoną w/g antybiogramu.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pi 04 Mar, 2016
fiolet, dzięki za post. Tak, dobrze pamiętasz - miałam gronkowca.
I niby wiem wszystko, o czym napisałaś i myślę podobnie. Jednak byłam u kilku lekarzy (serio) wyprosić szybszą wizytę; opowiedziałam cała historię i ... nikogo to nie ruszyło. Sorry limity; no trudno - musi pani czekać; niech pani jedzie, tam gdzie pani robili (i ten sam dr wymienił kilka budzących grozę diagnoz).
W pon robię posiew, bo w weekend nie biorą materiałów do badań. Chyba, że zapytam w Diagnostyce.
crust głupio tak jechać z takim czymś małym na tzw. ostry dyżur
Przeklęte czasy . A byłaś u rodzinnego? Aby dał Ci na Cito na ostry? Przecież samo zakażenie może być w różnym miejscu (a nie daj Boże przy endo - wszyscy wiemy do czego to może doprowadzić). Najgorsze jest to, że przy przetokach nie wiemy w którym dokładnie miejscu jest ulokowane. Tutaj każdy dzień jest ważny. aby jak najszybciej włączyć antybiotyk. Sama przetoka jak widzę nie jest ani zaczerwieniona ani zmieniona zapalnie - dlatego lekarze Cię zbywają i "olewają" ale nie widać co i gdzie jest na jej końcu. Przecież na wynik także się czeka i dobrze jest jak "podstawowy" antybiotyk już jest włączony a później dochodzi następny w/g antybiogramu. Mało tego powinny one być podawane najlepiej dożylnie w warunkach szpitalnych.
Kurcze - człowiek "chucha, dmucha"na siebie, a za winę lekarzy (w tym przypadku osoby usuwającej szwy") nikt nie chce pomóc. Każdy ma to głęboko gdzieś - totalna spychologia .
kinga napisa/a:
crust głupio tak jechać z takim czymś małym na tzw. ostry dyżur
- to nie jest "coś takie małe" - nie wiesz jak pisałam co jest na końcu tego "małego otworka" i dokąd on biegnie. Jedź i się ani nie zastanawiaj.
kinga, głupio to będzie jak w środku jest coś większego, jeśli idzie o endo i jakieś "nienormalne" zachowania wokół nich pozwalam sobie na panikę.To co masz wygląda spokojnie ale nie powinno tego być więc nie czekaj, może nie po nocy ale jutro bym pojechał i nie dał się zbyć.
Witam. Jeśli mogę coś doradzić, to proponuję Octenisept. Najlepiej jałowy gazik nasączyć preparatem i przykleić plastrem. Zmieniać okład do dwóch razy na dobę. Nie jest to tanie ale naprawdę skuteczne. To oczywiście działanie doraźne i koniecznie jak najszybciej musi to zobaczyć chirurg. Ktoś tak doświadczony jak Ty powinien wiedzieć, że żartów nie ma w zakażeniach ropnych.
Pozdrawiam i życzę ujemnych wymazów.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Pi 04 Mar, 2016
Macie rację we wszystkim.
fiolet od pierwszego kontaktu dostałam skierowanie do chirurga. I kazał szybko iść. Poszłam tego samego dnia w kilka miejsc, ale mnie nie przyjęli. I przez kolejne dni też szukałam.
Zapytam kolegę, który pracuje na sor, jak to u nas wygląda. Jeden szpital tylko.
Albo pojadę we wtorek do Wrocławia i będę atakować moich lekarzy-operatorów.
Kinga ty się nie zastanawiaj i nie czekaj ale jedz na ostry dyżur z tym nie ma żartów.
I nie daj się zbywać. Podejście naszych lekarzy to nie ich sprawa brak słów po prostu
_________________ Żyj tak by jak najwięcej dać z siebie innym
Kinga.Usłyszałaś tyle rad,ale niestety nasz system zdrowotny w Polsce tak działa i człowiek jest bezradny.Mam nadzieję,że już postawiono diagnozę i bierzesz odpowiednie leki.Trzymaj się i pisz co u Ciebie:)