Witam ,jestem tu nowa .Czytam Wasze posty szukając jakiegoś wyjscia i jestem załamana .Mało kto dostaje zasiłek rehabilitacyjny nie mówiąc o rencie.Jestem na L4 3miesiąc ale przed endo.Zabieg dopiero bede mieć w 2012 roku na jesieni.Mam wrodzoną dysplazje obydwu stawów biodr. Lewe już do operacji .Choroba powstala przed 16 rokiem życia.Mam orzeczoną grupę umiarkowaną.Boję się,że jak nie dostanę swiadczenia rechabilit. i renty czasowej do operacji to zostanę bez środkow do zycia ,mieszkam sama.Może od razu na zwolnieniu starac sie o rentę socjalną ale czy tu mam szanse?bo już sama nie wiem co mam robić .Poradźcie proszę:(.Jak piszę nie w tym posćie to przepraszam ale nie wiem gdzie to napisać.Pozdrawiam
Aniu !! Próbuj składać wniosek o świadczenie rehabilitacyjne. Masz jeszcze prawo korzystać z L4 - można wykorzystać 180 dni. To wcale nie jest prawdą, że nie dostaje się zasiłków czy też renty z ZUsu. Wszystko zależy od tego jak Ci lekarz wypełni wniosek. Troszkę szczęścia też potrzeba na komisji, ale ja np. stawałam na komisji chyba z 8 razy i za każdym razem decyzję miałam pozytywną. ( I decyzja - prawo do zasiłku przez 270 dni, potem świadczenie reh. na 180 dni, następne 180 dni zasiłku, a petem renta rok - dawna II grupa, potem dawna III gr. ) Głowa do góry - może nie bedzie tak źle. Spróbuj też starać się o zmianę grupy niepełnosprawności.
Ania62, na L-4 możesz przebywać dokładnie 183 dni, wliczając soboty, niedziele i święta. Po tym okresie możesz ubiegać się o świadczenia rehabilitacyjne. Odpowiednie papiery pobierasz z ZUS-u. Jest tam wniosek, który wypełnia Twój pracodawca. W pracy nie powinni Ci robić problemów i wypełnić dokument. Tak czy inaczej pracodawca po okresie 9-ciu m-cy, czyli po L-4 i 3 m-cach świadczeń rehabilitacyjnych może Cię zwolnić, ale nie musi - to jego dobra wola. Papiery trzeba złożyć odpowiednio wcześniej, żeby zdążyli Cię wezwać na komisję. Dokładnie nie pamiętam, ale chyba 6 tygodni przed zakończeniem świadczenia z tytułu L-4. Na komisji zdecydują, czy dostaniesz świadczenia, czy rentę. Jeśli rokujesz na powrót do pracy a z pewnością rokujesz, to przyznają Ci świadczenia. Ja dostałam na pół roku i mogłam się ubiegać o kolejne pół roku, ale zdecydowałam się wrócić o kulach do pracy, aby poczekać na kolejną operację. Świadczenia rehabilitacyjne mogą być wypłacane maksymalnie przez okres 1 roku. Później zostaje już tylko renta.
Dziękuję kobietki za odpowiedź tak szybką i za wsparcie. Wiem ,że jeśli dostanę świadczenie rech. to mnie pracodawca po 3 mies. zwolni i to na bank bo ma duże problemy finansowe i wszystkich po kolei zwalnia.Mam umowę do 2012 roku do lipca a zatrudnił mnie tylko dlatego ,że dostał dofinansowanie z Pfronu.Jak mnie zwolni a zasiłku nie przedłuzą to nie wiem czy bede mogla pójśc na zasiłek dla bezrobotnych czy jeszcze mnie się nalezy i co wtedy ?
Ania62, nadal jesteś ubezpieczona - na początek powinnaś dostać świadczenia rehabilitacyjne a jak się wyczerpie ta możliwość a Ty dalej nie będziesz zdolna do pracy, to muszą Ci przyznać rentę. Już na komisji im powiedz, że żeby wrócić do sprawności i móc podjąć pracę, musisz się operować a termin masz, jaki masz. Napisz również podanie do szpitala o przyspieszenie terminu operacji, bo nie jesteś w stanie podjąć pracy. Jesteś niezdolna do pracy i jedyna droga to operacja - tego się trzymaj. Muszą Ci przyznać świadczenia a w dalszej kolejności, jak nadal nie będziesz zdolna do pracy - rentę.
Zozo!!!!! Fajnie rozumujesz i miejmy nadzieję, że Ania62 nie pozostanie bez środków do życia, ale ....... pamiętajmy...... ZuS niczego nie musi, to smutne, ale bardzo prawdziwe.
zozo dzięki jeśli tak uważasz a masz spore doświadczenie w tych sprawach jak i większość tu osób to może warto poczekać .L4 kończy mi się 2 listpoda.Wczesniej złozę o zasiłek rehabilitacyjny i poczekam .AA jeszcze mam jedno pytanko kiedy dostanę odpowiedź z zuzu jak zloże papiery 6 tygodni przed końcem tych182 dni .Może się zdażyć,że dadzą mi odpowiedź po tych 182 dniach?
Ania62, musisz złożyć papiery przynajmniej na miesiąc przed upływem 183 dni L-4 - to jest warunek, aby ZUS zdążył wezwać Cię na komisję. Ja złożyłam trochę później i skutkowało to tylko tym, że pierwsze świadczenie również miałam wypłacone z opóźnieniem.
Najlepiej udaj się do ZUS-u po druki i się zapytaj kiedy masz papiery złożyć. Wniosek o świadczenie składa się z części wypełnianej przez Ciebie, lekarza i pracodawcę.
Zozo!!!!! Fajnie rozumujesz i miejmy nadzieję, że Ania62 nie pozostanie bez środków do życia, ale ....... pamiętajmy...... ZuS niczego nie musi, to smutne, ale bardzo prawdziwe.
Wiesz co a z moich doświadczeń wynika, że sporo jest przesady i złego szumu medialnego n/t ZUS-u. Oni mają swoje przepisy i muszą się ich trzymać. My oboje z mężem nie mieliśmy najmniejszych problemów. Mąż był na rencie przez 3 lata a miał, nadal ma schorzenie, którego nie widać na pierwszy rzut oka, tak jak u nas bioderkowiczów. Kiedyś zapomniał dołączyć jednego badania, które określa czy faktycznie choroba jest w fazie aktywnej a nie remisji i musiał po prostu to badanie donieść następnego dnia.
Jest tyle prób wyłudzeń świadczeń a w końcu my wszyscy na ten ZUS płacimy. Ja na komisji o świadczenia w ogóle się nie stawiłam, bo byłam parę dni po operacji rewizyjnej. Był to początek marca, zima w pełni, ślisko na chodnikach. Zadzwonił mąż zapytać się, czy w takiej sytuacji musi żonę o kulach przywieźć do ZUS-u. Byłam na kontroli jakieś 3 m-ce wcześniej, po pierwszej operacji a więc mnie już sprawdzili. Wystarczyło im, że mąż dowiezie dokumentację medyczną z drugiej operacji,aby uzupełnić historię mojej choroby i przyznali mi świadczenie na pół roku bez problemów. W tym tygodniu również byłam na kontroli w ZUS-ie, bo przecież jestem po operacji drugiej nogi i również nie było najmniejszych problemów a wizyta trwała może z 10 min.
Jak są ewidentne sprawy, to nie powinno być problemów . Wiem, że dziennikarze potrafią wyłapać jakieś pojedyncze przypadki, kiedy poszkodowany został źle potraktowany. Potem nadaje się temu szum medialny i idzie fama, jak to ZUS zostawia biednych pacjentów na lodzie. Jak by się faktycznie uwziął na nas jakiś orzecznik a nie miał racji, to istnieją tryby odwoławcze. Trzeba być świadomym swoich praw i się ich domagać.