zozo hihi najwyżej nas obie wywalą ale ja też jestem negatywnie nastawiona i na razie powodów do słodzenia nie mam a tak na marginesie informacji szukają osoby przed, tuż po i te co maja problem ....Obiecanki cacanki , ochy i achy na taśmę poszłyśmy a za problemy już fundusz nie płaci o czym ja piszę problemy jakie jak nikt ich nie widzi (od wstawienia endo 5 wizyt kontrolnych to chyba wszyscy lekarze z oddziału mnie widzieli , ortopeda w innej placówce , 2 profesorów, rehabilitacji Ci co wypisują skierowania na rehabilitacje i ci co ją przeprowadzali ,byłam w sierpniu 5 dni w szpitalu i nic .....)już nawet byłam gotowa pomyśleć że zemną jest coś nie tak mam urojenia ......teraz pewien rehabilitant powiedział mi w czym problem hmmm ale jak to będzie wielka niewiadoma. Jest pytanko tylko do kogo- jak mi to cudeńko wstawili a odpowiedzi w necie nie znajdę oj nie .....
Ostatnio zmieniony przez Bea Sob 14 Lis, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
teraz pewien rehabilitant powiedział mi w czym problem hmmm ale jak to będzie wielka niewiadoma
Niewidoma napewno...ale jest nadzieja - skoro już wiadomo gdzie tkwi sedno sprawy to będzie można to jakoś naprawić!
Zawsze warto spróbować...
A to, że masz takie kłopoty i nie było to w porę rozpoznane to woła o pomstę...bardzo mi przykro...
Ale masz nową nadzieję - nie poddawaj się ! Ten rehabilitant może mieć rację i jeszcze może wszystko być inaczej...lepiej...za co będę trzymać mocno kciuki!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Pi 13 Lis, 2009
Bea, nikt Was nie wyrzuci bo to nie kolko wzajemnej adoracji tylko powazne forum zbudowane po to, by m.in. dzielic sie problemami. To bardzo wazne, zeby w sytuacji, gdy nasze zdrowie stoi pod znakiem zapytania pogadac z innymi, ktorzy doskonale zrozumieja sytuacje. I Zozo i ja i wielu innych tez mamy klopoty juz po operacjach. I calkowicie rozumiemy twoj strach, zniechecenie, milion obaw i w koncu obsesje, ze cos jest nie tak.. Sama tak mam. Przed chwila napisalam do Zozo, ze powinnam robic sobie rtg zaraz po wstaniu z lozka Tak, dla przegnania zlych mysli
Podejdz spokojnie do problemu. Stres tylko spowoduje, ze bedzie Cie bardziej bolalo i kolko zacznie sie zamykac. Jestes w dobrych rekach rehabilitanta, spokojnie, musisz pocwiczyc, zeby wiedziec czy on ma racje. Musisz dac sobie troche czasu Wiem, ze to trudne, oj, wiem Ale powiem tak, kto sie martwi na zapas martwi sie dwa razy.
Hmmm czy to aż tak źle zabrzmiało ....
AgaW ach ale te kłopoty to całe moje życie ,a endo to wymieniony element który tylko trochę układankę rozsypał i tak nie źle już poprzesuwaną . Próbuje oczywiście coś poukładać duska Ja lubię tak czasami pół żartem pół serio - bo inaczej idzie zwariować ... Świetnie że od niedawna mamy to forum i możemy się dzielić spostrzeżeniami i wymieniać wzajemnie poglądami z osobami które idą z nami ramię w ramię. Nie zawszę w realu jest z kim porozmawiać albo nas zwyczajnie nie rozumieją. A że chodzę znowu o kulach to nawet rodziny nie interesuje
Hihi rtg powiadasz ja gdzieś słyszałam że podobno w równych dawkach nie szkodzi a nawet wzmacnia ..... no nie to już widok pupy w lustrze nie wystarcza , a marzycielka jaka chce mieć codziennie świeżą fotkę chyba dla pewności czy przez noc ktoś tych śrubek nie buchnął
zozo, fajnie i małymi kroczkami podążajmy aby do właściwego celu
........
zozo, fajnie i małymi kroczkami podążajmy aby do właściwego celu
Najważniejsze, że są na tym forum dobre duszki, które cały czas próbują dodać takim, jak my otuchy . Mi póki co trudno wydać z siebie dobre słowo . Może, jak wszystko zakończy się pozytywnie, to się zmieni.
zozo, oj potrzebne są te duszyczki i to bardzo - ćwicz wytrwale i pisz jak się masz jakie robisz postępy ..... mi troszeczkę ulżyło więc od poniedziałku małe wypady z domu no i teraz leże ach rwie noga a i jutro bym się do miasta wybrała , chyba nici z tego
Bea, dzisiaj u rehabilitanta przeszłam dwie długości korytarza bez trzymanki , ale zaraz potem z ulgą powróciłam do kul, no i nie był to krok modelki na pokazie .
zozo, A ja myślę, że były to ładne kroczki i już niebawem będą jak u modelki
Mam do przetrawienia myśl "patrzeć przed siebie a nie za siebie " albo "co było minęło i już nie wróci " tylko czy ja dam rade sama się z tym uporać
Jak na razie nic mi się w głowie nie mieści , układam , układam i nic : Już 2 miesiące chodzę o kulach - pierwsza niechęć do nich już za mną . Staram się stosować do zalecanych wskazówek ....mam problemy z prawidłową postawą , masę nawyków, coś mi nie funkcjonuje albo nie chce współpracować hmmm to tak ogólnie wygląda
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Sob 28 Lis, 2009
Bea, ja mam podobnie. Niby sie nic nie dzieje, a boli mnie pol ciala i skladam sie glownie ze zlych nawyków w tym chodzenia.. a jeszcze sie dowiedzialam, ze koslawie kolano i nawet o kulach nie umiem chodzic Jestem prawie 3 miechy po operacji i musze sie przyznac, ze mialam nadzieje odstawiac kule a tu ani widoku na to nawet nie ma.. Wiec, walczymy dalej
_________________ - Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach!
Brawo Dusiu ! Tak trzymaj !
Najważniejsze, że jesteście twarde i wiecie co robicie źle, co trzeba naprawić. Już niedługo occzujecie poprawę ! Trzymam z Was kciuki bardzo mocno !
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
duska, to chyba ta sama osoba nam o tym mówiła , wszystko źle robie a chodzenie to u mnie masakra ....no nie to mi się w głowie przewróciło Ty już masz po 3 miesiącach dosyć a ja po 2 latach- raczej po roku i trochę odnowa za kule złapałam .....hihi to tak szybko nie odkładaj bo co ja sama będę tak śmigać Pół ciałka powiadasz hmmm a u mnie to i drugie pół mi daje znać miałam niezły odlot łał tak "pijana dawno nie byłam " a to wina czegoś gdzieś co przyblokowało i na dodatek się zdenerwowałam bo chciałam coś pozałatwiać a musiałam zostać w domu w łóżeczku .....ach te nawyki a teraz trzeba je prostować
AgaW, trzymaj zawsze to jedne kciuki więcej no ale ja wiele nie osiągnę czarno to widzę na razie nie zapeszam
Libra, hihi dusia- zło to taki kijek bym powiedziała którym jak by mogła tak na odległość to by oj dała po pleckach -tak dla pionu oczywiście
Witam Was Bea chcialabym porozmawiac, wyczytalam cos co nas laczy i mam kilka pytan. Majac 13 lat mialam osteotomie lewego biodra,mialam tez jeszcze inne operacje,w tym jedna z najnowszych wydluzanie lewego uda metoda Ilizarowa. Wydluzane bylo cos kolo 4,5 cm. Jestem pol roku po zdjeciu aparatu. Ty widze tez mialas jakies operacje na biodra i tez przeszlas aparat Ilizarowa. Czy problemy z biodrem zaczely sie w wyniku wydluzania? I po jakim czasie? Na czym to polegalo? Jakie umialas wykonywac ruchy w biodrze juz po wydluzaniu nogi? Kiedy zaczal sie bol biodra i o jakim byl nasileniu? A w ogole to chcialabym porozmawiac tez o wydluzaniu Pozdrawiam serdecznie
Nie potrafię pogodzić się z faktem że nie jesteśmy uświadamiani co może nieść za sobą dana operacja, a wszyscy jesteśmy traktowani jednakowo ...Ja wegetuje a problemy jak były tak są i nie wiem czy uda się je rozwiązać . Staram się robić wszystko poprawne (4 miesiące rehabilitacji pod czujnym okiem ) W styczniu może się coś wyjaśni - bo mam kłopot i czy da się coś z tym zrobić nie wiem jak będzie coś wiadomo to opiszę .
Laki, pytaj ja postaram się odpowiedzieć : najważniejsze jest wiedzieć jakie ma się zgięcie , rozwarcie nóg (u mnie jest z tym źle)
Prawidłowa ocena i diagnostyka może wykluczyć powikłania u mnie tego nie było tylko zapewnienia że zrobią dobrze i głupio się pytają czemu kuleje a jak ja się o to pytam to wzruszają ramionami lub słyszę taka moja specyfika .
Miałam sztywne biodro - nie ruszało się (dowiedziałam się niedawno , więc przed operacją endo też tak musiało być ) chodziłam z miednicy teraz z tym walczę i zmuszam endo do pracy
Troszeczkę wyjaśniłam ale pamiętaj musisz sprawdzić swoją postawę : ustawienie miednicy hmmm całej sylwetki bo kulejąc chodziłaś nie poprawnie naciągając się i wyginając w jedną stronę ....moim zdaniem sama sobie nie poradzisz musisz znaleźć dobrego rehabilitanta który zwróci uwagę na Ciebie całą a nie tylko nogę(o tym nie piszesz bo może już kogoś takiego masz i dochodzisz do sprawności ) Odpowiem na pytania ale u Ciebie tak być nie musi : po zdjęciu szyny (nie miałam nogi w gipsie) zaczęłam rehabilitacje bo miałam sztywne kolano i jak zaczęłam odstawiać kule zaczęło mnie coś rwać w biodrze przy każdym kroku - kulejącym coś czułam
Jak bym mogła cofnąć czas llizarow to porażka a endo nic mi nie dało tylko noga boli, albo jakbym po llizarowie trafiła w dobre ręce to coś może bym wyćwiczyła a na endo byłby jeszcze czas ....Tylko to co nam NFZ w ramach rehabilitacji funduje to totalna klapa która w moim przypadku pogłębiała już istniejący problem a jak jest źle to i biodro się zużywa szybciej Ruchy w biodrze po były takie same jak przed tz. niewielkie u mnie bo to udo było wydłużane i ucierpiało kolano przy którym za blisko były wstawione pręty ....może udało mi się coś wyjaśnić z chęcią wymienię się poglądami