Czytam, czytam i zaczynam być niepewny tego że ja muszę mieć endoprotezy, żeby mieć endo to trzeba mieć nieźle zharatane biodra a ja tak jeszcze nie mam.
Mylisz się kolego – to, czy nadajesz się do endorotezy, czy może do kapoplastyki może ocenić tylko lekarz ortopeda i to dobry fachowiec. Ja chodziłam bardzo długo na swoim chorym biodrze a od dawna nie nadawało się już ono do kapoplastki. Lekarze dziwili się, że tak dobrze funkcjonuję przy moich zmianach. Są przypadki występowania silnego bólu pomimo tego, że biodro nie jest jeszcze tak mocno zniszczone.
Musisz koniecznie skonsultować się z jakimś dobrym fachowcem i zapłać za konsultacje nawet prywatnie a najwyżej po postawionej diagnozie poszukasz szpitala, który Ci to zrobi w ramach NFZ.
Jupi - nie można się sugerować tym jak ktoś długo chodzi na chorym biodrze!
Każdy przypadek jest inny - znam osobą, którą nic nie bolało a jak już to rzadko, a jednak jej biodro było tak zniszczone że nadawało się do endoprotezy...To była młoda osoba.
Mnie zaś bolało długo ( 1,5 roku ) to ciągle dniem i nocą i to wściekle że pojęcia nie masz a jednak moje biodro nadało się do Ganza...
Tam samo proces postępu choroby jest różny u różnych osób. W niektórych przez rok niedużo się pogarsza zaś inne osoby mają intotne pogorszernia widoczne na rtg z miesiąca na miesiąc...
Skoro uważasz , że Twoje bodro nie jest z złym stanie to tym bardzej nie zwlekaj z wizytą u lekarza - może akurat będziesz mógł mieć kapoplastykę!
Dla swojego dobra nie sugeruj się jak jest u innych osób...Choroba ma wiele twarzy i postępuje indywidualnie, jest wypadkową wielu różnych czynników.
Tylko dobry specjalista trafnie oceni Twój stan, i powie ile masz czasu na wykonanie operacji. Ale pamiętaj - nie unikniesz zabiegu a im później tym gorzej!
Nie czekaj aż ból uniemożliwi Ci normalne życie - a z czasem boli wszystkich...to jest ból taki, że raczej nie dałbyś rady prowadzić długo samochodu, że już nie wspomnę o tym że koncentracja leży...
Jeśli chcesz szybko wrócić do zdrowia i do pracy to nie zwlekaj! Umawiaj się jak najszybciej na wizytę w Piekarach Śląskich i pisz jak Cię ocenił lekarz!
_________________ *...Mamy możliwość wyboru jak wykorzystać swój czas...*...MOJA HISTORIA...*
znam osobą, którą nic nie bolało a jak już to rzadko, a jednak jej biodro było tak zniszczone że nadawało się do endoprotezy...
Jednak pamiętajmy, że od lipca br jest metoda BMHR, która jest metodą alternatywną. Może, ta młoda osóbka na dzień dzisiejszy, właśnie nadawała by się na tę metodę.
Gdy dowiedziałam się, że lekarz chce mi wstawić endo, której panewkę osadzi na cemencie (zbyt cienkie kości miednicy), to wpadłam w rozpacz, bo przecież nie będę czekała, aż medycyna zrobi kolejny krok i wymyślą coś dobrego dla mnie. I wówczas dowiedziałam się od Raddionsa, że takie coś bedzie wchodziło na nasz rynek i to w ramach NFZ Główki kości udowych mam bardzo zniszczone (Dusia twierdzi, że tak zniszczonych jeszcze nie widziała), a jednak się nadaję Jedyne co może mnie zdeklasyfikować, to gęstość kości
Jupi, dowiedz się, a nie gdybaj to w końcu Twoje zdrowie.
Ps. Katja, Fizkom to chyba miał rację z tym czepkiem
W tym tygodniu zadzwonię do Piekar Śląskich i umówię się na wizytę, dystans nie jest dla mnie problemem, tylko dajcie mi dokładne namiary na lekarza i tel jeżeli możecie, tego najlepszego.
Najlepiej do prywatnego gabinetu, będzie szybciej...
Status: Endo x 1
Wiek: 36 Doczya: 08 Sie 2009 Posty: 66 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: Pon 28 Wrz, 2009
pasiflora napisa/a:
bo jak wiemy są kolejki narzucone przez NFZ, dłuuugie kolejki
Dokładnie, w Piekarach Śląskich najbliższy termin wstawienia endo jest na 2014
Jednak są wyjątki, w których nie czeka się na termin tylko od razu wyznaczają termin operacji. Ja czekałam 2 miesiące .
Jupi nie warto czekać, ja w czerwcu byłam na przyspieszonej kontroli w Piekarach i zdjęcie RTG nie wykazało martwicy, a 2 miesiące później już się wdała
_________________ "There is no greater sorrow than to recall happiness in times of misery."
Status: Endo x 1
Wiek: 36 Doczya: 08 Sie 2009 Posty: 66 Skd: Tarnowskie Góry
Wysany: Pon 28 Wrz, 2009
Jupi napisa/a:
jakie są objawy martwicy stawu?
W pierwszym etapie objawy schorzenia nie są widoczne na przeglądowych zdjęciach radiologicznych i dlatego często w pierwsze fazie choroba nie jest rozpoznawalna
Jednak do najczęstszych objawów należą ból spoczynkowy, ból w pachwinie lub charakterystyczny ból kręgosłupa, utykanie i usztywnienie się stawu co prowadzi do całkowitego ograniczenia ruchomości stawu biodrowego .
To i tak nie musi znaczyć, że wdała się martwica, bo ja miałam takie objawy od długiego czasy a jeszcze martwicy nie było
_________________ "There is no greater sorrow than to recall happiness in times of misery."
Co do badania gęstości kosci, to prof. Czubak twierdzi, że przed zabiegiem kapoplastyki (bo na taki ja sie kwalifikuję) jest ono zbędne. Pod wpływem zmian zwrodnieniowych następuje sklerotyzacja tkanki kostnej i staje się ona twarda jak kamień. I wygląda na to, że tak właśnie jest. Żeby być pewną, zrobiłam sobie (oczywiście odpłatnie) densytometrię szyjki kości udowej. Badanie wykazało 109% szczytowej masy kostnej. a najmłodsza już nie jestem. Wynik ten potwierdza więc słowa profesora.
Wysany: Sro 21 Lip, 2010 złuszczenie głowy kości udowej
Jestem nowa na forum,weszłam bo chce sie dowiedzieć czegos więcej o tej chorobie.Mam córke 12 letnią,która od dwóch lat zmaga się z tą chorobą.W lewym i prawym biodrze ma śruby ,które zespalają ze sobą kości.Jeśli ktoś wie coś więcej o tej chorobie -coś z własnego doświadczenia nie wiadomości z netu- bardzo prosze o informacje.
podobno jedna z przyczyn złuszczania się kości to za mała ilość mazi stawowej między kośćmi,nie ma dobrego poślizgu i kość się ściera.Córka je dużo galaretek bo w nich jest żelatyna a ona powoduje że to smarowanie jest lepsze.
_________________ paśka
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Sro 21 Lip, 2010, w caoci zmieniany 1 raz
28 listopada 2011r.
temat stary i zapomniany ale może ktoś był chory na to g.... ma doświadczenie i pomoże strudzonemu myślicielowi . Ile się leży po operacji, kiedy kule, jaki leki wsio co można się dowiedzieć. Przeczytałem już ten temat i wiele na kafeterii itd ale są mało konkretne ( takie odniosłem wrażenie)
13 grudnia 2011r.
Będę pisał moje doświadczenia może komuś się przyda. Generalnie od operacji 3 tygodnie dziecko musi leżeć żadnego chodzenia po 1) trzeba dbac o głowe kości po 2) głowa w kolejnej nodze może również paść trupem . Od razu po operacji załatwiać naukę indywidualną i rehabilitacje bo to troszkę trwa. Choć my mieliśmy dzięki uprzejmości wszystkich spotkanych na naszej drodze naukę w 3 dni , rehabilitację 10 dni. Co do leków podzielone są opinie - ja kupiłem Collaflex chyba bardziej dla spokoju ducha
Nauka i ćwiczenia idą naprzód nic jej nie boli jest git, ale co będzie dalej tylko Pan Bozia wie.
04 lutego 2012r.
Cóż dla potomnych prowadzę mój pamiętnik Od operacji minęło jakieś 12 tygodni. Kolejne RTG ukazało naszym oczom (mało wprawnym) że niby wsio jest dobrze hehe. Generalnie córa uzyskała zgodę na poruszanie po domu o kulach. Na zewnątrz wózek. I może już pływać i jeździć na rowerku rehabilitacyjnym ( właśnie go poszukuję na alegroszu) Aha ranę smarujemy maścią z masy perłowej NOSCAR czy coś takiego. Łyka Collaflex i Sanostol z wapniem.
23 luty 2012
4 miesiące Chodzimy na basen , jeździ na rowerku stacjonarnym.
Ostatnio zmieniony przez pasiflora Czw 23 Lut, 2012, w caoci zmieniany 4 razy
W działach nie związanych z historią nie piszemy posta za postem o czym mówi regulamin.. Edytujemy poprzedni i dopisujemy kolejny tekst. Jako moderator pozwoliłam sobie połączyć Twoje wszystkie kolejne posty w całość.
ja miałem operacje 9 tygodi temu włozyli mi do lewego biodra 3 druty kirschnera w dodatku musiałem lezec na wyciagu bezposrednim. dzis miałem wizyte i wszystko rokuje bardzo dobrze .