Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Sro 17 Pa, 2018
Co się stało to się nie odstanie. poród sn niekoniecznie zaszkodził, cc mogło mieć jeszcze gorsze skutki, wbrew pozorom, każda blizna to ryzyko ograniczenia ruchomości tkanek.
Ciąża to 9 mcy bardzo dynamicznych zmian + obciążenie + większa wiotkość. A potem karmienie i noszenie dziecka, często w fatalnej pozycji. Więc nie pluj sobie w brodę o poród sn ja urodziłam dwójkę sn z endo w prawym biodrze, też miałam dysplazje w dzieciństwie, osteotomię w wieku 3l, a endo jak miałam 28. Operacja to nie koniec świata, to początek życia bez bólu. Jeżdżę na nartach, na rolkach, chodzę po górach, biegam za dziećmi i w ogóle nie pamiętam o tym, że mam endo.
Witam. Dziś byłam u ortopedy. Muszę zrobić jeszcze CT-scan i będziemy rozmawiac o tym co da się ze mną zrobić. W moim przypadku na 100% operacja. Możliwe tez ze konieczne będzie endo. Co to tego ze pisałam wcześniej ze dowiedziałam się o dysplazji i ze miałam osteotomie w dzieciństwie to chyba jednak nie do końca tak było.... Mam jakieś braki w kości biodrowej. Lekarz zastanawia się co ja miałam robione. Oglądał moje blizny z dzieciństwa są naprawdę długie co tez go zbiło z tropu bo nie wie w jakim celu aż tak daleko mnie cięli i o co chodzi z tym brakujac fragmetem kości? Boże ja już sama nie wiem co mi było...
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Wto 30 Pa, 2018
DorotaA, moja blizna z dzieciństwa ma 30cm długości, sięga połowy uda. Miałam osteotomię. Wtedy chyba tak kroili i szyli.... poza tym ona urosła z Tobą, pół uda 2 letniego dziecka to 10cm - w mniejszej dziurze ciężej grzebać.
Moja tez jest do połowy uda. Tylko gdzie zaczyna się Twoja? Na jakiej wysokości? Ja mam ja tak wysoko ze wystaje ze spodni i wchodzi na plecy. To go zastanawia a nie długość na samej nodze. No i ten brakujący kawałek kości biodrowej. W osteotomi chyba się z niej nic nie wycina?
Brak części kości biodrowej? Ale jakiej części? Ja miałam osteotomie i to nie jedną najstarsza blizna też zaczyna się u mnie w takim miejscu, że jak jak niższe spodnie to ona wystaje i ciągnie się prawie do połowy uda. I mam "brak kości" w sensie brak panewki, brak jej stropu, jest płaska.
Oj tak. Moja koleżnka z podstawówki była operowana w 6 lub 7 klasie. Blizny miała do połowy uda.
Może warto zapytać ciotki, w którym szpitalu byłaś operowana. Dokumentacja powinna być przechowywana przez minimum 20 lat, a nawet jak nie istnieje, to starsi lekarze powinni wiedzieć jaką metodą były wtedy przeprowadzane operacje osteotomii. Nasze standardy były inne od holenderskich, więc całkiem możliwe, że Twój ortopeda nie jest zaznajomiony z "naszymi" sposobami operowania.
Właśnie ona nie wie gdzie to bylo☹ Ja byłam mała wiec nie pamietam nic z tamtego czasu. Tzn mam jakieś prześwity. Pamietam jakieś wyciągi, gips na dwóch nogach z takim kijem pomiędzy, pamietam ze potem w domu miałam takie buty przyczepione do blachy ze tak szeroko nogi miałam. To wszystko co pamietam z tamtego okresu.... a ta kość to nie panewka tylko kurczę nie wiem jak to wytłumaczyć...
Status: Endo x 1
Wiek: 39 Doczya: 15 Sie 2010 Posty: 432 Skd: Kraków
Wysany: Sro 31 Pa, 2018
moja nie wychodzi na plecy tylko do przodu. zaczyna się na kolcu biodrowym. U mnie osteotomia polegala zdaje się na poglebieniu panewki, która była bardzo płytka, ucieciu glowy kosci i przyczepieniu jej po obróceniu tak, żeby lepiej pasowała i jakies kosmetyczne szlify - tyle mój tata pamięta. dokumentacje mam ale nie odczytam może jakiś lekarz by umiał dość do tego co tam napisano. miałam taki gips z rozpórka też, ale wyciagi to ja miałam przed, w nadziei że może się uda nie operować... butów z blachą sobie nie przypominam.
Mój talerz biodrowy też wyglada inaczej po lewej stronie niż po prawej. Na zwykłym rtg widać, że jest mniejszy. Właśnie popatrzyłam na swoje TK i z tyłu jest jakby wgłębiony. Zresztą ja nawet ręką czuje, że miednica po tej stronie ma inny kształt, w lustrze to widzę. Jedna z moich osteotomi nazywała się "detorsyjna i dewaryzująca"- tak mam napisane na karcie, a reszty tych dziwnych nazw nie moge odczytać bo były pisane ręcznie, wiele lat temu i się "starło". Też miałam gips "z kijem", wyciągi (w sensie bandaże przywiązane do kostek i nogi w górze a później przewierconą kostkę i tak zaczepioną w gorzę nogę), miałam takiego buta z rurą, szyną czy nie wiem co to było. Mi to co piszesz wygląda na dysplazję. 29palms ma rację- kontaktuj się ze szpitalem, w którym byłaś leczona, to może Ci wiele wyjaśnić.
Obecna diagnoza jaka lekarz mi dał to koksartroza dysplastyczna. Ale dalej czekam co mi zaproponuje. A powiedzcie mi jak radzić sobie z bólami spoczynkowym? Już nie daje rady. Jestem jak zombi😴 w nocy jest tragedia. Każdy obrót przez sen powoduje bol do tego stopnia ze się budzę. Potem już nie umiem zasnąć bo nie mogę znaleźć pozycji w której boli mniej. Odpoczynek, leki i fizjo już za wiele nie pomaga...
Witam wszystkich. Jednak muszę mieć endo.. operacja w styczniu. Mam w związku z tym głupie pytanie... jak wrócić do domu po operacji? Nie można zginąć nogi czytałam w ulotce. Trzeba mieć w domu podwyższona toaletę łóżko itp wiec jak mam usiąść w aucie żeby wrócić ze szpitala? Czy nie mogę wrócić normalnym samochodem?
Możesz, wielu forumowiczów wracało. Zajrzyj w wątek "jazda samochodem po operacji biodra". Tam wszystko jest opisane, rozłożone na czynniki pierwsze
http://forumbioderko.pl/viewtopic.php?t=2293
wiec jak mam usiąść w aucie żeby wrócić ze szpitala?
Od tego jest fizjoterapeuta w szpitalu. Trzeba zapytać po operacji, czy może podejść do samochodu i pomóc usiąść w aucie. Ja byłam totalnie spanikowana i dałam radę wsiąść do małego samochodu.