Dziewczyny a mnie przy okazji ocieplania naszego wieżowca udało się wywalczyć podjazd dla wózków. Ponieważ wejście do naszego wieżowca jest dość wysokie myśle że przyda się nie tylko mi. I przy okazji uświadomiłam administracji że kładzenie kafelek i to na dodatek śliskich na podejściu do wieżowca grozi upadkiem osobom nie tylko niepełno sprawnym czy starszym osobom. Ale także zdrowy może nie złego orła wywinąć w razie deszczu. Jak tylko zrobię zdjęcie zaraz umieszczę.
Ostatnio zmieniony przez Katja Nie 27 Wrz, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Wiecie co – te kafelki w niektórych supermarketach, to był dla mnie zawsze horror – jak mogli takie dopuścić do użytku. W niektórych czuję się pewnie a w niektórych od razu czuję, że mogę się pośliznąć .
Dziewczyny a mnie przy okazji ocieplania naszego wieżowca udało się wywalczyć podjazd dla wózków. Ponieważ wejście do naszego wieżowca jest dość wysokie myśle że przyda się nie tylko mi. I przy okazji uświadomiłam administracji że kładzenie kafelek i to na dodatek śliskich na podejściu do wieżowca grozi upadkiem osobom nie tylko niepełno sprawnym czy starszym osobom. Ale także zdrowy może nie złego orła wywinąć w razie deszczu. Jak tylko zrobię zdjęcie zaraz umieszczę.
Bonia gratulacje
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Status: Endo x 1
Wiek: 52 Doczya: 01 Lip 2009 Posty: 677 Skd: Kraków
Wysany: Wto 29 Wrz, 2009
Ja probowalam wywalczyc sobie w spoldzielni parkingowe miejsce inwalidzkie pod swoja klatka, zaznaczone znaczkiem. I po wielu pismach, awanturach, powolywaniu sie na paragrafy, czlowieczenstwo i zdrowy rozsadek - owszem, wyznaczyli mi - 8 klatek dalej czyli z zupelnie drugiej strony dluuuugiego bloku.
W efekcie wynajelam sobie parking podziemny bezposrednio z winda, bo przyznam sie, ze rece mi opadly jak uslyszalam, ze przeciez mi wyznaczyli to miejsce przy bloku wiec czego znowu chce..
Swoja droga, piekna konkluzja "Niepelnosprawni fizycznie w swiecie niepelnosprawnych umyslowo"
_________________ - Kapitanie! Jesteśmy otoczeni!
- Świetnie. To znaczy, że możemy atakować we wszystkich kierunkach!
W efekcie wynajelam sobie parking podziemny bezposrednio z winda, bo przyznam sie, ze rece mi opadly jak uslyszalam, ze przeciez mi wyznaczyli to miejsce przy bloku wiec czego znowu chce..
Swoja droga, piekna konkluzja "Niepelnosprawni fizycznie w swiecie niepelnosprawnych umyslowo"
No fakt dostałaś, to co chciałaś, a że dali Ci to ludzie niepełnosprawni umysłowo to już mi ich szkoda barany
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Swoja droga, piekna konkluzja "Niepelnosprawni fizycznie w swiecie niepelnosprawnych umyslowo"
Fakt piękne hasło i to my na nasze nieszczęście musimy się o tym przekonywać na własnej skórze
W poniedziałek miałam "przyjemność" jeździć cały dzień komunikacją miejską Powinni przede wszystkim zacząć od likwidacji autobusów typu: Jelcz, Ikarus, do których trzeba zabierać drabinę, bo wdrapać się do nich to istny cud. Na osiem autobusów, którymi jechałam tego dnia to cztery były dla mnie przeszkodą nie do przebycia i gdyby nie fakt, że zabrałam ze sobą córkę, to pewnie bym sobie nie poradziła. Nawet jeden miły Pan chciał mi pomóc wejść ale tylko przerażona wizją upadku krzyknęłam, aby mnie puścił, po czym podziękowałam mu za chęć pomocy. Jednak taka nieprzemyślana pomoc z jego strony, mogła mi tylko pogorszyć sytuację.
Przykładów jest już sporo. Jeśli ktoś jeszcze ma zdjęcia, albo mógłby je zrobić, to proszę ślijcie je na adres kontakt@bioderko.vel.pl
Sama ruszam wreszcie w teren z aparatem. Może już wkrótce stworzymy początki wspólnej galerii, jak tylko podeślecie fotki. Każda oczywiście będzie opatrzona nazwiskiem i/lub nickiem autora.
Bardzo mi się podoba pomysł Boni i Jowi, żeby fotografować też miejsca świetnie przystosowane dla potrzeb osób poruszających się o kulach, laskach, osób starszych. Moglibyśmy zestawić je dla kontrastu ze zdjęciami pokazującymi utrudnienia, przez co przekaz byłby jasny może nawet bez tytułu tego projektu i wywierałby bardziej trwałe wrażenie. Np. zdjęcie osoby z kulami przy schodach autobusu obok zdjęcia z autobusem niskopodłogowym; łazienki z poręczami obok zdjęcia łazienki bez takich pomocy.
Przy okazji przypomniał mi się eksperyment przeprowadzony kiedyś, aby uświadomić ludziom w różnym wieku, jak czują się osoby starsze. Ochotników ubierano w usztywniające kombinezony spowalniające ruch, w pasie, na nogach i rękach mocowano odpowienio duże obciążenie, usztywniano też palce dłoni, zakładano stopery i okulary pogarszające jakość widzenia w takim stopniu, żeby rozmywały się napisy m.in. na etykietach i metkach z cenami.
Zastanawiam się tylko, co mogłoby oddawać ból powodowany przez zwyrodnienia. Może większa wersja "pieszczochów" zakładana na biodra wierzchnią stroną, tak żeby ćwieki drażniły ciało.
Np. zdjęcie osoby z kulami przy schodach autobusu obok zdjęcia z autobusem niskopodłogowym; łazienki z poręczami obok zdjęcia łazienki bez takich pomocy.
Wdrapać się do tramwaju. który nie jest niskopodłogowy i w dodatku ma schody to nie lada wyzwanie, zawsze się zastanawiam gdzie kule postawić na schodku w tramwaju czy na ulicy - każda opcja powoduje, że trzeba dźwignąć swoje ciałko do góry Za ro jakie ma się mięśnie to nie jeden mężczyzna by pozazdrościł
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)
Jowi masz racje w autobusach ze schodami albo musiałam brać kule w jedną rękę i się wdrapywać albo ktoś mi je wnosił. Co do niektórych schodów było to samo, bo były tak wąskie, że nie dało się na nich postawić kul i równocześnie nóg bez ryzyka skręcenia sobie karku. Więc kule musiałam nieść w rękach.
Jeszcze jedna kwestia mnie wkurza – podjazdy, niby powinny być wszędzie i owszem niby są. Pisze niby, bo w więkrzości są tak wąskie, że samemu nie sposób na nie wjechać wózkiem. Na moim osiedlu są przy każdym sklepie, ale jakakolwiek próba wjechania na wózku do takiego sklepu jest nie możliwa. Dobrze, że supermarket, chociaż jest bez podjazdu, bo inaczej umarła bym z głodu próbując zrobić zakupy w sklepach gdzie są te podjazdy. Tyle, że ja mam o tyle dobrze, że o kulach dostane się do takiego sklepu i wtedy nie musze korzystać z tych pożal się boże podjazdów, ale co z osobami, które muszą na stałe poruszać się na wózku???
Przychodnia lekarska – owszem ma od nie dawna łazienki przystosowane dla niepełnosprawnych, ale weź się człowieku tam dostań na wózku. Podjazd owszem jest
tyle, że podobnie jak z dostaniem się do sklepu bez pomocy nie masz, co marzyć żeby wjechać na niego. Wiem, próbowałam to zrobić podobnie jak w przypadku sklepów. Skończyło się na tym, że dobrze, że chodzę o kulach i nie poruszam się stale na wózku, inaczej do lekarza bym się po prostu nie dostała.
I znów pytanie, co z ludźmi na wózku?????
Inna sprawa to krawężniki rodem z lat 80! Wysokie, że nie sposób na nie wjechać wóżkiem. Na moim osiedlu jest kilka takich wspaniałych krawężników. Ani to obejść ani przeskoczyć. Co prawda w centrum miasta jest już lepiej, ale uwierzcie zanim dojadę albo dojdę do miasta np. do banku to mam nie zły maraton
Ostatnio zmieniony przez madzi_czer Pon 12 Pa, 2009, w caoci zmieniany 1 raz
Albo wąski drzwi w tramwajach, ty w środku jak już uda Ci się wgramolić a kule często lądują na zewnątrz alba obrywają od drzwi, które motorniczy zamknął....porażka. Wkurzają mnie te starsze panie, kiedy chcesz wyjść z autobusu, to one nie patrzą - nie pozwolą Ci niemal że opuścić autobusu, bo same muszą się wciskać i szybko zająć miejsce, nie daj Boże jak ktoś im siądzie....już nie wspomnę o braku miejsc siedzących i co gorsza siedzą takie wytaperowane lafiryndy w 10 cm obcasie i nie myślą nawet o tym żeby ustąpić komuś o kulach miejsca udają że ich tam nie ma.... W sumie to się nie dziwie, ze nie ustępują miejsca tez by mnie nogi w takich butach bolały....eh szkoda komentować w ogóle....
_________________ .... Żaden Anioł nie szybuje samotnie......
....Twoja dłoń w mojej dłoni....bezpiecznie:)