Cyryl-czy Ty czasem sprawdzasz swój cholesterol a swoją drogą-takiego specyfiku jeszcze nie próbowałam...
a do picia wody czasem się zmuszam po prostu-rozsądek przemawia przeze mnie,bo ja generalnie nie przepadam
widzisz, ja gdy chodzę na treningi przed nawadniam się, ale w trakcie nie piję.
trochę mnie bawi przynoszenie picia na salę, jakby to był maraton i można było się odwodnić do nieprzytomności.
uważam, że jest czas picia i nie picia, po treningu dwa piwka - w sam raz.
co do cholesterolu, jeżeli raz na rok zrobię taki specjał na imprezę, gdzie będzie 20 chłopa i ja ledwie się dopcham do tego, a je się to w formie prawie przeźroczystych plasterków (trzeba mieć bardzo ostry nóż), to myślę że ten mój cholesterol specjalnie się nie zmieni.
chyba trochę pomyślałaś jak radzieccy generałowie na pierwszym spotkaniu z Amerykanami z NATO.
gdy jeden z dowódców amerykańskich pochwalił się, że ich komandosi dziennie jedzą ponad 6000kcal, na to radziecki generał wyciągnął kalkulator, policzył i powiedział: to niemożliwe, żaden człowiek nie może dzień w dzień zjeść 60 kilogramów ziemniaków.
ja mam chyba od urodzenia podwyższony cholesterol więc moje myślenie jest proste:boczek/słoninka=wysoki cholesterol...
a ostatnio w telewizji gdzieś mówili,że przeciętny Amerykanin zjada dziennie właśnie 6000kal.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Czw 20 Mar, 2014
Ewa Piotrowska, waga ciała zawsze powinna być w zdrowej normie.
Dodatkowe obciążanie stawów nie jest dobre.
Głodzenie się przed operacją też nie jest wskazane.
Status: Endo x 2
Doczya: 03 Gru 2009 Posty: 2626 Skd: z Polski
Wysany: Czw 20 Mar, 2014
Jasne, że mniej do dźwigania. Zdrowiej i lżej. Stawy szczęśliwsze
Lepiej mniej, niż więcej. W granicach zdrowia oczywiście.
Przed zabiegiem można schudnąć, byle nie za szybko i drastycznie, żeby nie osłabić organizmu.
Status: Przed
Doczya: 03 Sty 2013 Posty: 10 Skd: Mazury
Wysany: Wto 16 Gru, 2014
Dlatego tak rzadko tutaj zaglądam. Dla mnie to forum jest po prostu nieczytelne. Jakbym szukała igły w stogu siana. Czasami wydaje mi się, że już tę igłę znalazłam, by po chwili ktoś mnie sprowadził do parteru, słowami: to nie tu. Ok, poszukam w zaproponowanym miejscu, aczkolwiek ja nie w kontekście odchudzania pytam, a w kontekście zasad odżywiania. Optymalni twierdzą, że dietą Kwaśniewskiego można wyzbyć się choroby zwyrodnieniowej. Chciałabym wiedzieć ile w tym prawdy i czy ktoś może stosował?
Ps. Proszę się na mnie nie obrażać, to tylko moja opinia. Strasznie "zaciapciane" to forum. Może jakieś zmiany?!
Rzadko jesteś na tym Forum. Może dlatego masz kłopoty w poruszaniu się po nim. Na pewno dlatego nie wiesz jak trudna, żmudna i często niewdzięczna jest praca administratorów Forum Bioderko. Może zanim wyrzucisz z siebie cierpkie słowa pod ich adresem zastanów się najpierw lub choćby "ugryź się w język".
Wiera widać ze zadko bywasz na forum poświęć troche więcej czasu popatrz jak tu wszystko poukładane to nie będziesz piszać takich głupot .Powiedz hmm nie ma o diecie to potrzebujesz to jest zle a moze wystarczy napiszać posta zapytać jest tu duzo osób chyba wolisz na gotowo przychodzis to mi trzeba i cześć a czasem warto cos napiszac zostawić od siebie bo Twój post mysli mogą pomuc innnym .
_________________ " nie smuć się nie warto ciesz się życiem i kazdą jego chwilą".....» Wieloodłamowo złamana miednica, lewa kończyna krótsza o 4 cm
Jakieś propozycje! Rzucać kamieniami łatwo. Pomagać trudniej! Tutaj ludzie poświęcają kilka godzin dziennie na zarządzanie forum, a Ty z rzadka wpadać i tak od piszesz "naciapciane".
Dieta Kwaśniewskiego uleczy biodra?
Że też ok 2,5 tys forumowiczów nie wpadło na to!!!
Kurcze to po co ja mam protezy w biodrach?
Inne stawy też leczy ta dieta?